Pijecie napoje gazowane?

Była u mnie koleżanka i chciała się czegoś zimnego napić zapytałam ją więc czy chce cole, tonic, sprita, fantę lub wodę, a ona do mnie "a co ty masz aż tyle niezdrowych napoi w lodówce":O No mam, bo czasem lubię napić się i mąż lubi także colę, ja najbardziej przepadam za toniciem. Co w tym złego, że człowiek się czasem napiję szklankę takiego napoju? A ona była oburzona jakbym w tej lodówce zwłoki dziecka trzymała:O

Ja tez lubie czasem i tak na weekend kupuje butelkę 1,5 l, jedna butelkę, jednego rodzaju albo cola albo sprite albo tonic a nie taki wybór ale każdy robi jak uważa. Nie rozumiem czym sie przejmujesz. U moich teściów z kolei nigdy nie ma żadnych napoi tylko kawa herbata i ew woda, żadnego soku czy napoju :D

jestem uzależniony od coli i dobrze mi z tym:) wypijam 2l dziennie i nic mi nie dolega mam tak już od ponad 4 lat badania mam dobre i uważam że mój nałóg jest mnie j zgubny niż np palenie , czy popijanie piwka co weekend

ja mam tyle nakupowanych, bo nie mieszkam w mieście i nie mogę wyskoczyć sobie po jedną butelkę:P

moj maz tez pije napoje gazowane, ja lubie soki 100%, czasami go namawiam, zeby pil to co ja, ale nic mu nie smakuje tak jak jego cola i wszystko w tym temacie :D

gazowanych to wodę, colę od wielkiego dzwonu jakos nie przepadam, teraz jestem w ciazy i nawet lepiej , ze nie tęsknię za takimi napojami ps. ale bardzo brakuje mi kompotu mojej mamy

nie, bardzo rzadko pije gazowane napoje, raczej baaardzo okazjonalnie (i to znacznie rzadziej niz alkohol ;) ), u mnie na pewni znajdziesz wode bez gazu ;) rzadko tez miewam gosci, ale kiedy sie ktos u mnie zjawia to mi glupio, ze z zimnych napoi na juz mam tylko wode bez gazu ;)

Piję nawet 4 litry spritu dziennie :) ale soki owocowe Tymbark czy Caprio też. Dzięki temu mam 10 litrów wody w orgazmie.

Właściwie nie, ja miałam okres kiedy piłam tonic, i to tylko jednej firmy, ale nie pamiętam kiedy ostatnio po niego sięgałam, w ciąży czasem piłam colę bo pomagała na nudności, mąż nie pije nigdy, dziecko też nie dostaje. Więc nie ma czegoś takiego że zawsze jakiś słodki napój jest w domu. Ale też nie dziwi mnie że inni piją, co kto lubi i do głowy by mi nie przyszło komentować... A, mam stale właściwie piwo bezalkoholowe, Lech free, po prostu mi smakuje, ale też nie sięgam po nie codziennie.

sprita, tonic, fantę:) Mamy domu kilka butelek takich napoi, ale wszystkie kupję "zero " czyli bez cukru:) Ostatnio kupiłam zamiast coli zero colę słodzoną stewią i jest całkiem dobra.

Autorko, asortyment u ciebie jak w niezlej knajpie. :-P A tak serio, to ja nie pije gazowanych napojow. Dla gosci mamy wode mineralna, w lato robie lemoniade z dodatkiem cukru trzcinowego i mięty, kompoty itp. Cole kupujemy wylacznie na wieksze imprezy, jako skladnik drinkow. Poza tym mam do zaproponowania gosciom caly arsenal herbat i domowe soki. Ale to specyficzne towarzystwo :-D Z alko polecam wino ;-)

Rzadko colę, innych nie lubię w ogóle.

Coli uzywam do odkamieniania sedesu , serio!. Nie kupuje [oprocz wspomnianej coli]. Pijemy wode.

od czasu do czasu szklanka czegoś gazowanego nie zaszkodzi. Chociaż w ciąży i podczas karmienia piersią unikamy takich napoi, wolę wodę mineralną, zioła z baby and mama med i soki

Ja już nie lubię, odzwyczaiłam się. Za słodkie, smak sztuczny, psuje zęby, żołądek też mi od tego wysiada. Soki niestety też coraz gorsze, przerzucam się na wyciskane ;) Tu są dobre przepisy jakie soki są zdrowe na co - nadciśnienie, anemia itp. No i smaczne ;) http://terapiasokami.pl/pl/n/list A poza tym woda.

O rany...jak ja bym się chciała odzwyczaić! Tak, żeby pepsi przestała mi smakować. Póki co jestem niemal nałogowcem. Co więcej - jestem zdrowa, wszystkie wyniki ok, zęby eleganckie. I choć wiem, że może się to odbić dopiero kiedyś, to aktualny stan zdrowia nie zachęca mnie do zerwania z tym "nałogiem"...

Sporadycznie COLE z.... RUMEM:D, ale wole zdrowsze trunki, czyli czysty rum , bez dodatków

Dawniej nie mogłam zaspokoić pragnienia dopóki nie napiłam się gazowanego. Mąż skutecznie mnie tego oduczył - zamieszkaliśmy razem i przyzwyczaiłam się do picia wody nieg. z cytryną, miętą, limonką. Czasami piję wodę gazowaną, bardzo rzadko. Kolorowe napoje gazowane kupujemy właściwie tylko na święta, jakieś imprezy, kiedy mamy gości. Na szczęście nasze dzieci też wolą domową-smakową wodę, aniżeli smakowe napoje gazowane. Chociaż nie powiem - na kaca najlepszy jest Sprite, tutaj nie ma dyskusji :D

ja jestem uzalezniona od coca coli. wiosna tego roku zaczelam pic. i nie moge przestac.

Pijemy,ale rzadko.Glownie z pizza...

my pijemy cole i sprita, ale bez cukru. Czy czesto? nie wiem, jak mam pragnienie to pije wode ale do obiadu lubie szklanke coli. Dzecko ma 5 lat i tez pije ale znacznie mniej niz my i widze ze woli sprita o d coli. Nie ma sensu zalowac bo predzej czy pozniej i tak nasze dzieci sprobj i tak.

Czasami cole lub sprite. Latem więcej w chłodniejsze dni sporadycznie głównie do pizzy.

Nie . Tylko wodę pijemy .

Mąż lubi colę to i ja czasem sobie łyknę ale po gazowanych napojach mam tzn "żaby" w brzuchu więc unikam... do wody niegazowanej się przyzwyczaiłam np z cytryną.

a ja nie moge sie przekonać do wody gazowanej. Pije rzadko jakieś napoje, ale głónie wodę gazowaną. I nie mogę pić niegazowanej, bo jak próbowałam to np. rano było mi zwyczajnie niedobrze, a po gazowanej czuję się lepiej, bo mi się jakby to powiedzieć "odbija":P wie ktos o co może chodzić?

Rzadko piję coś gazowanego,ale zawsze sprawdzam skład,broń Boże żadnych aspartamów i innych słodzików-jak coś to już sam cukier...w ustach zostaje po tym taki ohydny posmak...

Zdecydowanie wolę herbatę albo kawę. Przynajmniej w jakiejś tam części wiesz, co pijesz :) A że nie trzeba się ograniczać smakowo zarówno w kawach i herbatach to problem z głowy. Jest tak wiele smaków, że aż miło próbować. Aktualnie przerabiam wszystkie napoje na www.caferene.pl i jestem mile zaskoczona ;)

pewnie ze tak zawsze mam wode gazowana i od czasu do czasu pepsi jestem w ciazy staram sie ograniczac ale mam takie dni w tygodniu ze pepsi musze wypic

A ja mam w domu zawsze zapas schłodzonej coli w puszkach i jeszcze ze 3 zgrzewki w spiżarni, mimo ze sama wcale tak często nie piję i powiem Wam, że goście bardzo często wybierają właśnie tę colę, mimo że oferuję pełne spektrum napoi: kawy, herbaty, soki, wodę, nawet kakao czy mojito mogę zrobić hehe i jeszcze nikt się nigdy nie oburzył, a w lecie, to prawie każdy wybiera tę nieszczęsną colę:D

czasami lekko gazowaną wodę (ze 2 razy w miesiącu) a colę na żołądek, dosłownie 5 razy w roku