Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1281

Niezapowiedziani goście

Polecane posty

Gość gość1281

Jak zachowałybyście się w danej sytuacji która nas spotkała niedawno a czuliśmy się dość niezręcznie: od jakiegoś czasu znajomi- nie przyjaciele tylko znajomi z którymi rozmawiamy nie za często chcieliśmy się spotkać ale mieliśmy się zdzwonić i konkretnie umówić. A tu nagle niedziela wieczór (my w dresach po prostu leniuchujemy) wpadają do nas ze swoją córką i mają alkohol, byliśmy w domu z dziećmi ale kompletnie nieprzygotowani. Kawa, herbata to zawsze jest ale alkohol-wódka oznacza podanie soków i jakieś przekąski a tu jak na złość nic nie było- nie robimy zapasów jedzenia, składników na sałatki itp. I wyszło tak że- zrobiliśmy kawę do tego ciastka, znajomy otworzył wódkę, podałam pół dzbanka soku bo akurat tyle było i tyle. nikt z nas nie miał ochoty pić tego dnia, mąż coś wypił, ja w ogóle nie piję. Po 2 godzinach poszli, chyba zniesmaczeni. Uważam że chamskim jest wpraszać się z wódką licząc na imprezkę. Nie byliśmy przygotowani a ja nie pobiegłam do sklepu po zakupy żeby coś na szybko przygotować na co chyba liczyli. Byłam trochę zła bo miałam wieczorem uczyć się z córką a tu nie było jak. Jeśli macie niezapowiedzianych gości- znajomych to stajecie na głowie aby coś wymyślić na szybko? rzadko nam się to zdarza że ktoś nie zadzwoni wcześniej ale jednak wprawia mnie to w zakłopotanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no, niezapowiedzianym gościom proponuję to, co mam w domu i tyle, uważam to za jak najbardziej gościnne. Ale przychodzić w niedzielę wieczorem z dziecmi i wódką?! Rozumiem z winem czy czymś lżejszym, jeśli przyjaciele to z piwem posiedzieć, ale wódka ze znajomymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie też byłam zdziwiona. Trochę zaczęłam zastanawiać się czy przypadkiem z naszej strony było to niegościnne że nie pobiegliśmy po przekąski itp. W poniedziałek rano do pracy idziemy a wieczorem opróżnianie 0,7l wódki na dwóch? i to w towarzystwie dzieci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
Nienawidzę nie zapowiedzianych gości :o u mnie wszyscy wiedza ze lubie byc "ostrzegana" minimum godzinę a najlepiej dwie przed przyjazdem, jest czas ogarnąć siebie , dom czy np skoczyć do sklepu. Niezapowiedziani goście w niedziele wieczorem dostaliby ewentualnie suchy chleb i ciastka. Zakupy na weekend robię w piątki i kupuje jeden chleb krojony a czasami w poniedziałek mam jeszcze pol bochenka :o kupuje tylko więcej napoi czy zapakowanych ciastek, śniadania robię na ciepło, obiad z dwóch dań, miedzy czasie owoce i takie inne jedzenie wcale u nas nie idzie (tzn wędlina, sałatki itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w domu chcę się czuć swobodnie,a nie sztywno!!! nienawidzę niezapowiedzianych gości!!!!! przeważnie wtedy jestem w dresie,leże rozwalona na kanapie lub mam jakieś śmieci w pokoju-typu paczka po ciastkach,chipsach,tona okruchów! ja zawsze się zapowiadam!!!!! a jeśli chodzi o spotkanie przy kielichu,to jak dla mnie to MUSI to być sobota!!!! i obowiązkowo wcześniej zapowiedziane!!!! i wydaję mi się,że należy wspólnie obgadać takie spotkanie...ja przygotuję TO a ty TAMTO! a nie,że jedni przynoszą tylko flaszkę a drudzy przygotowuj,ą całe żarcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię. My zawsze się umawiamy ze znajomymi na konkretny termin - przeważnie na sobotę jak ktoś napisał. Ja na Twoim miejscu też bym dała to co mam i już - do wódki to ewentualnie resztę wędliny jaką bym miała w lodówce (mąż bierze kanapki do pracy więc coś tam przeważnie jest). Mam zawsze jakieś przetwory więc też bym postawiła. Pewnie czujesz się niezręcznie, że pomyślą, że zapraszacie tyle czasu a jak co do czego to tylko ciastka ze sklepu ale w sumie mogli zadzwonić w dzień. Ja zawsze dzwonię, nawet ta godzina to by było już coś. Nie przejmuj się, najwyżej zaproście ich następnym razem i powiesz, że chcesz im wynagrodzić tamto nieudane spotkanie czy coś podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×