Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TEŚCIOWA_ATAK

Moja teściowa oszalała!!!

Polecane posty

Gość gość
Teściówkę nie obchodzi że Ci przeszkadza, że Cie w*****a i że to... Twoje dziecko. Weź bądź kobietą a nie ciotą. Decyduj o swoim życiu. U mnie teściowa spóbowała raz i dostała po nosie, wie juz gdzie lezy granica. Twoja teściowa lata bez smyczy po Twoim podwórku. Pora zagonic ją do budy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEŚCIOWA_ATAK
Jakby olała to by olała:) Nie nie robi obiadków chociaż próbuje przynosić jakieś drobnostki, nie nie daje nam kasy. Podkreślam - nie mam nic przeciwko wizytom, tego aby mała z babcią była ale codzienne wizyty plus doszło szarpanie się z teściową nie jest normalne. Dziecko nie przeszkadza mi w zakupach itd. Co to za problem w trakcie spaceru skoczyć do sklepu. Nie róbmy problemu, ze dziecko przeszkadza w zakupach lub spotkaniach szczególnie, ze jest malutkie - prawie świeżynka. Do kibla też mogę iść i nie potrzebuje asysty babci. Dodam, że musiałam załatwić pewną sprawę i dziecko zostało z tatą i właśnie jego mamą (bo chciała) i nie widziałam problemu, że bedzie towarzyszyć synowi. Innym razem sama chciała chwilę małą popilnować - była taka zadowolna że sama zostanie a niech ma kobita pomyslałam. Ale widzę, że małymi kroczkami przesuwa granice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i twoje jest zadani ją powstrzymac i granice wytyczyc tam gdzie ty chcesz, dziecko z babacią, ok, ale nie tyle, kobeto, to jets malenstwo, ono spokoju potrzebuje, na jakies zabawy jest za małe, a wy sie o nie tak szarpiecie. Jeszcze tesciowa ma klucze, to tak jak bys wlasnego domu nie miał, skoro ci wchodzi kiedy chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesuwałaby gdybys jej na to nie pozwoliła. To niestey autorko tylko Twoja wina. jestes za słaba. normalna silna kobieta juz dawno zrobiłaby porządek z tą sytuacja a Ty jestes bierna i kręcisz nosem. tej sytuacji by nie było kochana gdybys zrobiła porządek. nie ma ze tescowa fochy strzela - to z jej strony szantaz emocjonalny, manipulacja. wex sie w garśc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah te tesciowe ;) na szczęście ze swoja kontaktu nie mam, bo pewnie byloby podobnie. Jestem asertywna raczej ale czasami to juz czlowiekowi glupio by bylo non stop odmawiac itp. Z reszta nie wiem. Ale wiem, ze gdyby to byla Twoja mama , to sytuacja nie bylaby dla Ciebie az tak beznadziejna ;) dlatego ciesz się, ze masz córe ;) ja mam syna i 2 drugi w drodze i pewnie będę taka sama natretna teściową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dam niezawodna rade,drastyczna ale skuteczna.zaciagnij meza do lozka na...wiadomo co.jak tesciowa zapuka wylec w potarganach wlosach i skapej halce mowiac,oj mamusia,jak milo...i krzyjnij do meza,ubierz sie,mama przyszla!!! ja tak zrobilam,poskutkowalo:Pzaczela dzwonic i uprzedzac i pytac czy moze przyjsc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(17:03) genialne!!! nie wierze ze nie poskutkuje:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moj post z 17.03 moj maz sie kapnal,ze to zaplanowalam,bo zawsze bylam roztrzepana,wiec go nie zdziwilo,ze polecialam do drzwi w takim stanie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla lepszego efektu mozna cycem jeszcze "niechcący" zaswiecić:D:D hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu nie,cel uswieca srodki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialo byc*maz sie NIE kapnal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D i juz jest recepta dla autorki:D aż żałuje ze moja tesciowa taka nie jest bo z checia wycięłabym jej taki numer::::D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale, że wolisz dziecko oddać do żłobka niż babci to troche mnie dziwi. Moja ma 3l I nie wyobrażam sobie jej jeszcze w przedszkolu, chyba, że dzienne szlochy dziecka są dla was OK. Dlaczego nie może się wtedy babcia małą zająć? Bobas się jeszcze zdąży zsocjalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam to samo dokładnie. Tylko u mnie doszedł jeszcze jeden problem. Nie wiedziałam o tym i dla dobra rodzinnego respektowałam nadgorliwosc teściowej. Okazało się ze jest alkoholiczka potem. Dzisiaj mój syn ma 4 lata a ona w ogóle się nim nie interesuje. Jestem w drugiej ciąży i tym razem na pewno będę jasno i dobitnie zaznaczać wszystkim jeśli nie będzie mi coś odpowiadało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poslij jej taka ,,wiache,, ze strzeli focha na rok. i masz ja z bani. chyba ze sie boisz ze z glodu umrzecie, albo ze sie przepracujesz przy swoim dziecku. albo inna metoda - skoro ona potrafi przychodzic do was o roznych porach. to ty idac naprzeciw jej pragnieniom - juz o 7 rano z dzieckiem siedzisz u niej na kanapie do powrotu twojego meza z pracy, zjecie u niej obiad i spacerkiem wracacie do swojego domu. oczywiscie ty nie gotujesz i nic nie robisz, bo masz malenstwo. tak sie babcia nacieszy cala sytuacja, ze przez rok do was nie zajrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu piszesz "zażartowałam", jesli sobie "żartujesz" to ona ma w nosie Twoje gadanie. Mów stanowczo... czy tylko na kafe tak potrafisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEŚCIOWA_ATAK
Teściowa byłaby szczęśliwa, że cały dzień u niej - nalega na to. Nawet mi zaproponowała, że mogę jej dzidzie przynieść, że już ona się o nią zatroszczy, a ja mogę wpadać na cyca i dalej w teren... I dla kogo jest to zabaweczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś za długi opis tematu, nikt ci na niego nie odpowie bo nikt tego nie przeczyta!! Streść i wyślij jeszcze raz x to że tobie sprawia trudność przeczytanie więcej niż trzech linijek o nowym lakierze do paznokci Kasi Cichopek w pisemku Party to nie znaczy, że inni mają z tym problem. Większość czyta błyskawicznie oczyma łaaaaaał dobre co? i jak widzisz przeczytali i odpisują. Do szkoły wróć i naucz się czytać to może nie będziesz pisać takich bzdet i zobaczysz, że nie wszyscy są takimi jełopami jak ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rob jak uwazasz,autorko.A moze histryjki zaczniesz wydawac? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEŚCIOWA_ATAK
A co do sexu - kiedyś mieliśmy ciachanko - dobijała się domofonem i później foch, że my pewnie w domu a my nie otwieramy. Innym razem otworzyłam jej w ręczniku wymęczona. Musiałaby być mało kumata aby nie wiedzieć, że w łazience się działo ale się tylko uśmiechnęła i... rozgościła. A mąż wkurzony chyba liczył do 10 aby jej nie wygarnąć. Twardo dzwoniła i nagle pod drzwiami się znalazła. I co i nic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEŚCIOWA_ATAK
Uważa, że mamy ją ugościć i cyt. "zabawiać rozmową" ale o czym tu gadać jak widzę kogoś codziennie lub prawie codziennie. Jak słyszę co słychać to chce mi się śmiać. Grzecznie sugerowałam - nie działa, jak wpadła pierwszego dnia po powrocie do domu - otwarcie powiedziałam - nie działa. Tzn. działało 3 dni. Ona potrafiła mi do szpitala pisać smsy, że co u mnie, co nie odbieram, nie daje sie odwiedzać - a ja na porodówce więc co mam odbierać. Mąż powiedział, że co ma być słychać jestem w szpitalu i rodze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEŚCIOWA_ATAK
Przepraszam, że osobno ale pojawiło się, że spam jak chciałam całość. A gdzie pisałam, że coś jej mówie i następnie dodaje żartowałam. Napisałam, że staram się często w żartobliwy sposób dać jej do zrozumienia co myślę/że przesadza itd. Czy od razu muszę jej wrzucać. Myślalam, że jak powiem coś na wesoło ale mówiąc co oczekuje/że mi się coś nie podoba to skuma. A ta udaje lub nie łapie. Tak rozpisałam się aby ludzie wiedzieli co i jak, a nie "teściowa mnie wkurza bo tak". Wolę powiedzieć dokładnie aby uzyskać sensowną radę/opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ustal że ma przychodzić max dwa razy w tygodniu i już bo w resztę dni ty jesteś zajęta i bardziej cię męczą jej wizyty niż pomagają. Powiedz jej to wprost jak się obrazi to się podąsa, podąsa ale z czasem zaakceptuje. Zabierz klucze i w nie otwieraj drzwi jeśli wizyty są nie ustalone. Ja bym tak zrobiła i już. A gdyby coś gadała że dzrwi jej nie otworzyłaś to powiedz że brałaś pewnie prysznic i nie słyszałaś, albo uśpiłaś się z małą. Moi sąsiedzi to nie otwieraja drzwi nikomu jeśli wizyty są niezapowiedziane twierdzą że nie lubią być nachodzeni i nikt się już nie dziwi jak ktoś do nich zadzwoni np. pożyczyć cukru i pomiomo że słychać ich w domu nie otwierają i maja to gdzieś w sumie dobre podejście. Wolnoć Tomku w swoim domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No fakt ,trochę upierdliwa ta twoja teściowa.Musisz jej stale powtarzać, że sobie radzicie i nie potrzebujecie pomocy.A wnuczkę może odwiedzać na początek co drugi dzień a potem dwa razy w tygodniu. Mów jej wprost , że chcesz pobyć z dzieckiem sama , że chcesz córce ustalić stałe godziny snu, że jej odwiedziny dezorganizują wam życie. Grzecznie , ale stanowczo powtarzaj swoje żądania , aż do skutku. Może powoli się odzwyczai i przestanie was nękać i nachodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boję się, że będzie tylko gorzej, jeśli jasno DRUKOWANYMI nie będziesz wyznaczać granic i o tym przypominać. Mam podobnie, tylko syn ma ponad 2lata i moje znadnie absolutnie dla teściów się nie liczy, zbuntowanemu dzieciakowi w oczy przy mnie mówi, ze jest malutki i wszystko mu wolno (przyłapany przeze mnie na rysowaniu po ścianie w obecności dziadków). Z tym powrotem ze szpitala to aż mnie wzdryga, bo moja teściowa czekała na nas w naszym domu! Miała klucze właśnie "w razie czego" Walka trwa i nie zanosi się na to, że będzie lepiej. a powiedz, ile lat miała twoja teściowa, jak urodziła, a ile masz Ty? Bo moim zdaniem w tym leży problem, przynajmniej u mnie. Ona była 22letnią dziewczynką z małej wsi w latach 70, a ja mam ponad 30 lat i swój rozum i dostęp do wszelkich informacji. I swoje zdanie. Ciężko Wam będzie, nie pozwól jej opiekować sie córką, bo nie dojdziesz z dzieckiem do ładu. Wiem, o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro w żartach nie dział powiedz jej na spokojnie ale bardzo stanowczo że: jej codzienne wizyty już wystarczająco cię zmęczyły ustalasz wizyty np. we wtorki i czwartki a w resztę dni niech zajmie się sobą bo ty sobie bardzo dobrze radzisz i pomoc ci jest nie potrzeba i jeśli mama będzie przychodziła w inne dni niech się mama nie zdziwi jak nie otworzę drzwi. Mam dosyć już nachodzenia mnie we własnym domu i czuje się osaczona. Chcę trochę odpocząć od mamy wizyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego jestescie takie ptasie rozumki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwij temat bo nie wiemy co masz na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, jak bym o sobie czytała :/ Mam bardzo podobną sytuację i takie samo podejście jak Ty, a do tego jestem dupą wołową, że nie potrafię tupnąć nogą. Łączę się z Tobą w bólu :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam jeszcze gorzej niż ty bo z nią mieszkam i jest 1000 razy gorsza nie będę się tu rozpisywać, również łączę się w bólu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×