Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TEŚCIOWA_ATAK

Moja teściowa oszalała!!!

Polecane posty

Gość Komandor Zielononóżka
jak tam autorko, dziś znowu był najazd husarii? :D wykminiłam taki myk: jak was jędza zaprasza na obiadek to idźcie... bez dziecka! Zostawcie małą u twoich rodziców na ten czas! Ta sytuacja będzie punktem wyjścia do utarcia babie nosa. i zostaw kiedyś małą u rodziców swoich w zwykłej porze odwiedzin " mamusi" też jej zatkasz lufę jak przyjdzie i zobaczy że małej nie ma. aha, a jak po dobroci nie rozumie, myślę że mogłabyś smiało strzelić ją z liścia jak będzie szarpać ci wózek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokkolia
Życzę Ci autorko żebyą mogła nacieszyć się swoim dzieckiem póki jeszcze jest małe. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj mi sie wydaje że wyolbrzymiasz autorko ciągle piszesz JA i JA ja chcę intymności, ja chce sie małą nacieszyć, ja chce pchac wózek, ja chce decydować. A już nie wyobrażam sobie syt aby babcia pytała się mnie czy może wnuczkę na ręce wziąć! -Bo to autorka jest matką. A oddawanie dziecka do żlobka mając całkiem fajną, kochającą bbacię u boku jest tylko czystą złośliwością z twojej strony. Sama nie możesz się zająć dzieckiem to babci tez tej przyjemności nie zrobisz...żenujące.. *Wolisz do placówki oddać. - Nie, nie jest złośliwe. Autorce się czerwona lampka w mózgu już świeci. Babcia trzęsie dzieckiem po jedzeniu, nieważne, że dziecku się niedobrze robi, bo przecież ona się dzieckiem "naciesza". Babcia dziecko rozbudza, wybija z rytmu dobowego, bo też się chce nacieszyć. Chciałabyś, żeby ktoś cię posadził na karuzeli świeżo po obiedzie, albo nie dał spać? Wątpię. *Szkoda że nie umiesz docenić tej pomocy. To co robi teściowa to już nie jest pomoc. Teściowa jest skrajnie nadopiekuńcza i zaborcza. Co innego wpadać na 3 godziny 2 razy w tygodniu, zabrać dziecko na spacer, ponosić itd, mieć na względzie aktualne potrzeby dziecka, a co innego 2 razy dziennie, odseparowywać matkę od dziecka i zachowywać się jakby to samemu się urodziło. W rezultacie dziecko zacznie odczuwać matczyno-dzieciecą więź z babcią, niż z własną matką, bo babcia ciągle do małej gada, rozbudza, a śpi wtedy kiedy babci nie ma. No to powiedz mi kiedy matka ma z dzieckiem "rozmawiać"? Bo jak na razie to matka tutaj jest potrzebna dziecku tylko i wyłącznie do nakarmienia cycem. A za kilka miesięcy to już matka w ogóle może iść w tango milango, a najlepiej jakby w ogóle wnusia z babcią zamieszkała, a matka raz w tygodniu odwiedzała i to jeszcze pod czujnym okiem babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, moja poprzedniczka ma calkowitą rację. Ja też nie rozumiem oburzenia, ze autorka chce intymności z corką. Noż, kurcze - w koncu ona jest matką!! W dodatku dziecko ma 3 miesiace - to ciagle czas kiedy maluszek powinien przebywac głownie z mama i tatą. Zawsze byłam zwolennikiem duzych rodzin i tym żeby dzieci spędzały z dziadkami, wujkami, ciociami jak najwięcej czasu. Ale na to wszystko przyjdzie jeszcze czas. A tutaj mam wrazenie ze babcia najchętniej chciałaby juz z wnuczką zwojowac świat. To nie jest normalne zachowanie. Co innego zabrac mała na spacer co drugi dzien, a co innego przesiadywac codziennie w czyims domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jest mysl, zeby zostawic malą u Twoich rodziców na czas obiadu u teściowej, czy jej odwiedzin. Skoro nie chcesz awantur to moze takimi drobnymi kroczkami nauczy sie, że nie ona tu jest najwazniejsza... Możesz tez powiedzieć jej że dzisiaj przepraszasz, ale idziesz z małą do koleżanki w odwiedziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, ja zawsze mam dobre wykminy! baba zaprasza ich tylko po to by przynieśli JEJ dziecko. Tak, ona myśli że to jej dziecko. Rodzice? no ktoś musiał za nią zrobić, ona już własnych nie może mieć, ale to JEJ JEJ JEJ dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z autorką się zgodzę ale z jedną laską co tu wpisała ze teściów widzi raz na 3 m-ce??? No mam nadzieję że miałaś ku temu poważne powody. A twoi rodzice pewnie co drugi dzień są co? I tobie to nie przeszkadza zapewne. Dziewczyny jak ucinamy kontakt to nie z połową rodziny i totalna nieakceptacja tesciowej bo to też niesprawiedliwe. Powtarzam że moja opinia nie tyczy się autorki tylko dziewczyny o bardzo egoistycznej wypowiedzi. Jak ty możesz kobieto tak dziecko separowac od dziadków??? Robisz my krzywdę Bo sama nie masz ochoty widywac teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko przeczytałam wszystko i współczuje, bo z tego co piszesz to bijesz się z teściową o dziecko, przypomnij jej że to Ty jesteś matką i jak będziesz potrzebowała pomocy to o nią poprosisz i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj chciałabym mieć taką teściową :D :P Moja teściowa RAZ w szpitalu mnie odwiedziła (spędziłam w nim prawie całą ciąże ). A jak dziecko się urodziło to wcale lepiej nie było :o Bo co to za babcia która raz zabrała dziecko na spacer ( wieku 8 lat :D ) , nie przytuli , nie powie że kocha ...Zresztą gdyby syn jej nie pokazywał świadectw to nawet by nie wiedziała jak idzie jemu w szkole ....A najbardziej przykre jest to że nie przyszła na komunię wnuka bo miała focha :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dosłownie jakbym czytała o sobie... tylko że mój to był mamisynek co sprawy nie ułatwiało. Wyznacz stanowczo granice, mów od razu co Ci leży na sercu bo potem nie dasz sobie z nią rady, ona nawet jak sie obrazi to na chwile bo bedzie ja do dziecka ciągneło. Ja byłam głupia, nie chciałam się kłócić, zresztą jest to osoba bardzo dominująca, nawet nie wiesz ile nocy przez jej zachowanie przepłakałam. A tego że się nie umiałam jej przeciwstawić do tej pory żałuję i nadal odczuwam skutki, mimo że moja córka ma już ponad 7 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak ten jej mąż "maminsynek "jej nie zacznie wspierać i nic z tym nie zrobi to ona sama nie da rady tego zmienić,bo dwojga złego na jednego to za dużo,wiem coś o tym.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEŚCIOWA_ATAK
Mój mąż powiedział, że mam ją utemperować gdy wspomniałam o jej wbiegnięciu do nas 0 9.30. Dodam, że jest za mną o czym świadczy fakt co jej powiedział gdy zwaliła się do nas pierwsze dnia gdy wyszłam z szpitala, a dokładnie po jakiś 2h. Dziś jej nie było. Powiedziała, że ma gościu i by musiała zwalić się z nimi więc wtedy nie przyjdzie... Nastała cisza, a ja potwierdziłam, że tak niech siedzi, że nie musi przychodzić:) Do męża robie podchody aby na spokojnie mu zasygnalizować bo znając mnie to jestem cicho, a jak się rozkręcę to robię to mało dyplomatycznie... Wie, że coś jest na rzeczy i nasze relacje z naprawdę dobrych chyba się oziębiają. Powiedziałam mu, że co za dużo to niezdrowo:D Chyba załapał bo przecież z swoją matką potrafi się żreć po godzinie przebywania z sobą... Co do JA-JA-JA - a czemu nie? Nie mam z tym problemu aby teściowa i inni cieszyli się dzieckiem ale codzienne wizyty są męczące i gdzieś zatraca się to co chce matka dziecka bo teściowa ciągle się nią cieszy jak przyjdzie. A ostatnio przychodzi codziennie, czasem nawet zawita 2x dziennie. Mi zostają jakieś 2h rano, pojawia się ona później mała śpi, wstaje karmie ją i tu np. za chwile znowu ona się pojawia. Co do niedoceniania pomocy - doceniam ale nie potrzebuje jej ciągle. Zresztą uważam, że jeśli dorosła kobieta decyduje się na dziecko to ona powinna głównie ogarniać dziecko, babcie i dziadkowie do miły dodatek aby rozpieszczać od czasu do czasu. A nie dziecko zrobić i babci oddawać w opiekę - bez przesady. Czytałam inne tematy i jakoś tu mnie się czepiacie, a w innych gadacie,że babcie mają swoje życie, że matka powinna głównie dzieckiem się zajmować a nie się wyręczać innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEŚCIOWA_ATAK
Moi rodzice jeszcze pracują więc widuję się z nimi 1-2x w tygodniu. Co za tym idzie nie mogą jej np. zabrać rano. Zresztą teściówka by oszalała i też ją chciała:D:P Ona chyba nawet z lekka rywalizuje z moim rodzicami. Jest zazdrosna (o czym mi powiedziała) że do mamy mówię tak ładnie mamusiu itd. - usłyszała kiedyś jak z nią rozmawiam przez telefon i tak mi powiedziała. Mówi, że też jest moją mamą, że mam je traktować równo. Jeszcze jak nie było dziecka mówiła, że mam traktować babcie równo i po równo mają spędzać czas z wnuczkami, a nie że częsciej bede u mamy. A wiadomo moja mama pracuje więc nie ma możliwości nawet co 2 dzien nas odwiedzać widzimy się max 2x w tygodniu. Jej mąż się śmiał, że teraz się zacznie rywalizacja. Powiedziała, że niby czemu ma być, a następnie niby w żartach dodała, że ma przewagę bo jest na emeryturze. Gdy bywałam u rodziców w ciąży to potrafiła się pytać co na obiad jadłam, że ona też może mi to zrobić jak lubię. I natrętnie to zrobie, to zrobie... Zresztą nawet jej mąż mówi, że trzeba uważać na małżonkę bo szaleje. A teraz dziecko. Chyba nadchodzącą sytuacje zwiastowało to przybiegnięcie po wyjściu ze szpitala po 2h i później zostawianie obiadu pod drzwiami bo śmiałam chcieć być w pierwszych dniach sama z dzieckiem więc następnego dnia (nikt nie prosił) zostawiła na wycieraczce i poszła:) Później mi powiedziała, że ona myślała, że ma przyjść bo może coś chcemy. Dodam, że napisała mi czy już jesteśmy. Odpisałam, ze tak już mnie wypuścili. Mąż szybko napisał jej, że chcemy być sami i nagle pukanie do drzwi. Spytał czy umie czytać smsy to udała, że nic nie dostała. To moja własna mam zjawiła się dopiero po paru dniach i to na max 2h bo wie jak to jest, a tu ta się zwaliła i coraz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Larysaa
nie możesz po prostu powiedzieć jej żeby przychodziła do was w weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspieram Cię autorko w dążeniu do normalności :) moja teściowa jak do nas przychodziła (byłam w domu sama z dzieckiem) zawsze mnie krytykowała, była wredna i złośliwa, i tylko i wyłącznie ona wiedziała jak zająć się dzieckiem. W końcu powiedziałam dość, poprosiłam ją żeby przychodziła tylko wtedy kiedy będziemy w domu wszyscy, tzn. bedzie również mąż. I co? Wizyty się skończyły, w ciągu tego roku widziała małą dwa razy, zawsze ma coś innego na głowie, gdzieś się spieszy itd. Więc teraz nie wiem tak naprawdę o co chodziło, czy żeby mi bezkarnie bez świadków dogryzać, czy po prostu nie interesuje jej już nasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście wszyscy nienormalni
twoja teściowa, bo nachodzi was cały czas. W jej wizytach można się dopatrzeć jakiejś usilnej potrzeby pomocy, ale myślę, że to po prostu samotność. Twój mąż, bo pisze własnej matce smsy typu nie przychodź zamiast porozmawiać z nią i wyznaczyć granicę. Ty natomiast wiedziesz prym poczynając od " Przepraszam bardzo ale to chyba ona też chce się przejść z matką i jej dzieckiem..." idąc poprzez twoje głupiutkie teksty o prowadzeniu wózku, a kończąc na jakiejś obsesyjnej intymności z dzieckiem:O Jeszcze dodałabym twoich rodziców, którzy są jacyś dzicy albo ty zdrowo kopnięta, ze nie chciałaś matki widzieć po porodzie. I jeszcze jakieś dyskusje o rywalizacji. To wygląda tak, ze teściowa z samotnosci i z nudów przerzuciła się na zajmowanie się wnuczkiem, tobie padło na łeb i chcesz być naj, tworzyć jakieś intymne pierdoły z dzieckiem sam na sam, twój mąż raz jest za teściową raz za tobą (taka typowa pierdoła lecąca tam gdzie wiatr zawieje i motająca się), a twoi rodzice nie chcą cie nawet po porodzie odwiedzać, bo albo cię wychowali na dzikusaz albo wiedzą, ze jakaś nie teges jesteś:D I żeby nie było nie pochwalam teściowej i jej zachowania, bo to jest jakieś nachodzenie, ale ty też jakaś przewrażliwiona jesteś, ale pewnie hormony ci jeszcze buzują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie czula mega osaczona tymi ciaglymi wizytami tesciowej(i nie tylko tesciowej, kogokolwiek) codziennie do kogos przychodzic to duza przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezus ale masz problem. Zmień zamki i jak przyjdzie to siedź cicho z dzieckiem i nie otwieraj drzwi. Szybko jej się odechce. Sorry Ale jakby mi teściowa o 9 rano wparowala to bym rąk zrobiła następnym razem. Wizjer masz? To weź się k***a zarygluj w chacie, zmień tę zamki!! To jest skandal żeby ona se do was wchodziła jak do siebie i sama drzwi otwierala!! Jak ty to możesz akceptować?? No ja bym nie wytrzymała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pormawiaj z tesciowa i przestan sie produkowac na forum :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się wlasnie że dla normalnego człowieka to jest problem - bo wychowani jestesmy w szacunku dla starszych, tym bardziej z rodziny - więc trudno tak po prostu wziąc i nie otworzyc i drzwi albo powiedziec ze ma spadać. Aczkolwiek mam świadomosc że sa osoby, i takich na kafe tutaj sporo, ktore martwią się tylko o swoje szanowne cztery litery:P;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jak czytam takie tematy zastanawiam sie jaka ja bede jak bedr babcia. Mam dwoch synow. Autorka cieplo pisze o swoich rodzicach. A tesciowa? Nie interesowalaby sie - zle. Interesuje sie - zle. To dla autorki obca baba. Mnie tez szlag trafial przy pierwszym dziecku. Potem sama wolalam ja zeby wpadala zeby miec czas dla siebie. To jest trudna relacja. Chyba trzeba grac w otwatre karty. Nic na domysl. Pomyslmy jakie my bedziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prośbę mam autorko. Daj mi namiary na swoją teściowa plis. Jestem sama całymi dniami z 4 latkiem i 6 mieiecznymi blizniaczkami. Chętnie jej ta trojeczke na tydzien pożycze i sie za siebie nie obejrze. To byłby najcudniejszy tydzien mego obecnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa atak
Tak sie sklada,ze w szpitalu odwiedzili mnie rodzice i tesciowie ale po powrocie chcialam miec 2-3 dni dla siebie i dziecka. Tak chcialam intymnosci,spokoju i nie widze nic w tym zlego,ze chce pobyc sama z dzieckiem, a nie ciagle z tesciowa do kompletu. Dla mnie to brak intymnosci, za przeproszeniem nawet pierdnac nie mozna... tak napisal jej smsa bo ona tez napisala czy juz w domu jestesmy wiec jej odpisal. Tu wlasnie chodzi o to, ze mialysmy nawet nawet stosunki dobre jak nie bardzo dobre po drugie jestem nauczona szacunku do drugiej osoby i jakos zawsze chce byc grzeczna, delikatnie zasugerowac i wiem ze w tym przypadku to jest minus. Nie jestem wstanie powiedziec jej s**********lbo cos w ten desen (jeszcze:P) szczegolnie ze kontakty byly ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudna sie robisz,autorko!To powiedz jej inaczej,grzecznie,dyplomatycznie i zdecydowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh!! sama sie prosisz o kłopot. Czemu jej poprostu nie wytłumaczysz jak dziecku?? "mamo, nie mam ochoty dzisiaj na wizyty, chcę pobyc sama z mężem i dzieckiem"?? a ty użalasz się na forum jaka ona zła i niedobra, a sama popychasz ją do tego, że przekracza kolejne granice. Chyba lepiej jej powiedzieć teraz dyplomatycznie, niż za rok w gniewie i złości??. Powiedz, że to jej zachowanie zniechęca Cie do niej i zaznacz, że Twoi rodzice, to Twoi rodzice, i zawsze będa dla ciebie ważniejsi. Jakby moja teściowa tak latała do mnie to na pewno bym ją ustawiła ładnie. Nie otworzyłabym drzwi i powiedziała przez nie "nikogo nie ma w domu":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulla88
Witam w klubie. Moja tesciowa tez zeswirowala jak urodzilam. Nie dawala mi mojej malej wykompac ani przebrac bo to zbyt powoli robie...... malo depresji przez nia nie dostalam..... niestety mieszkamy w jednym domu.... bo moj maz mami synek nie chce sie wyprowadzic..... jestem na skraju zalamania przez nia..... mysle ze zle przechodzi menopauze bo albo placze albo sie smieje.... wariatka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz z igły widły moja droga. Jak na mój gust za dużo w tym wszystkim JA, MOJE, takie małe dziecko - moja piaskownica i moje zabawki, z nikim się nie podzielę, a dziecko to MOJA WŁASNOŚĆ. Kobieto, wrzuć na luz. A największym dla mnie absurdem to pretensje odnośnie żłobka. He he, Twoje pierwsze dziecko i naiwnie myślisz, że żłobek ułatwi Ci powrót do pracy a dziecko będzie przez ten cały czas zdrowe. Lepiej nie zamykaj drzwi przed teściową, zapewniam Cię że nie raz Ci pomoże kiedy dziecko raz za razem będzie przynosiło choróbska ze żłobka, przedszkola czy szkoły. Swoją drogą ciekawe czy narzekałabyś tak na swoją mamę kiedy miałaby za dużo czasu na emeryturze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie, moze nie doczytałam. Czy twój brat ma rodzeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaaasne, na bank dziecko będzie sie miało lepiej z nadopiekunczą teściowa niż w żłobku na parę godzin z innymi dziecmi... Tylko ciekawe co wyrosnie z niego... A co do chorób, cóz, póki nie przechoruje, nie nabędzie odporności. Jak nie ze złobka to z przedszkola przyniesie wczesniej czy później. I dopiero będzie gadka że przy babci dziecko bylo zdrowiuteńkie, a zła mama do przedszkola wysłała... Naiwniaczki z Was;) Poza tym - dalej nie rozumiem co złego jest w Ja najwazniejsza jako matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×