Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chęć posiadania dziecka przez kobietę a prawdziwe uczucie do dziecka

Polecane posty

Gość gość

nieraz slysze jak kobiety placza ze one strasznie chca miec dziecko, a potem jak je urodza to zwyczajnie nie maja ochoty sie nim zajmowac, tzn karmienie czy przewijanie to nie jest wychowywanie, nieraz sie z tym spotkalam, moja kolezanka ma 2, bardzo chciala miec, ale po urodzeniu chec zajmowaniem sie opadla, nie wychodzi z nimi ani na spacery, w domu tez sie nie bawi, nie czyta im ksiazeczek, maja siedziec cicho i to jest cala matczyna milosc, nie widac u niej wogole uczucia, strasznie krzyczy na te dzieci, przeciez dziecko wyczuwa nastroj matki i samo robi sie nerwowe pozniej, a czasem slysze oh tamta niechciala miec a ma wiec co z niej za matka, ale matka jest chyba lepsza ta ktora podchodzi z uczuciem do dzieci a nie wkurza sie ze je ma, wiec co ma znaczenie mowienie ze ona jest lepsza bo jakas tam G niechciala, kobiety sa czasem takie puste, widocznie dla niektorych bycie matka to tylko urodzic, nakarmic i przewinac a reszta sie nie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem o czym mówisz. Dziwna to sprawa. Faktycznie obserwuje kobiety, które walczą o posiadanie dziecka - leczenia, lekarze, zabiegi, a potem jakby... nie wiem - macierzyństwo je rozczarowywało? Samo urodzenie było dla nich wystarczająco satysfakcjonujące? Ustawiało wyżej w herarchii (jakiej??) jako MATKĘ.. nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , sama sobie odpowiedziałaś . One chcą mieć dziecko a nie je wychowywać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam przypadek gdzie dziewczyna rodziła dzieci (ma ich teraz 4) żeby nie iść do pracy a w wieku niemowlęcym tylko stroić i ubranka przekładać z szafki do szafki. Bo takie słodkie malutkie i w ogóle. Najmłodsze ma ok roku. Starszymi raczej się zbytnio nie zajmuje. Co prawda zawsze wystrojone,nigdy w tym samym ich dwa razy nie widziałam ale przecież to nie o to chodzi. Dzieci chowane samopas a mamusia na internecie albo sama się stroi. Też tego nie rozumiem ale są zawsze jakieś"drugie dna" takiego zachowania. Tutaj żeby nie pracować a gdzie indziej nie wiem może wyobrażenie że dziecko to tylko fajna laleczka do przebierania i zabawy kiedy ma się ochotę. Ciężko mi to zrozumieć dlaczego kobiety tak się zachowują jak opisałaś autorko ale muszą mieć jakiś znany tylko sobie powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda w 100%, moja naprawde dobra znajoma ma dziecko 5 letnie, nigdy nie byla z nim na zadnym placu zabaw, to jest dziewczynka, wiec ma caly doslownie caly pokoj zabawek, wszystko doslownie co mozna miec, myslicie ze moja kolezanka sie z nia bawi, nigdy nawet jej ksiązeczek nie czyta, a zabawki zawsze leza w tym samym miejscu bo coreczka nie moze ich brac, zeby nie zrobic balaganu:) to jest dopiero szok:) kiedys ona powiedziala mi ze jakas jej znajoma wpadla z dzieckiem, niechciala zabardzo ale urodzila, moja kolezanka stwierdzila po co to rodzic jak sie niechce, a ja jej powiedzialam a po co chciec urodzic jak potem niechce sie dziecka wychowywac? a ona: ale ja chcialam miec dziecko to chyba jestem lepsza hahaha ja mowie a gdzie jest twoja rola matki...w nakarmieniu i wykapaniu? kiedy bylas z nia na jakims spacerze?gdzie jest twoja milosc do dziecka w codziennym zajmowaniu sie nim? to nic nie powiedziala, ja mowie ze tamta zajmuje sie dzieckiem, chodzi do teatru, na spacery, na plac zabaw zeby dziecko sie przyzwyczailo do innych dzieci i bylo jak to sie mowi obyte, ale niektore sa tak ograniczone ze dla nich rola matki konczy sie w szpitalu 5 minut po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×