Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Własny DOM z ogrodem pod miastem to przekleństwo

Polecane posty

Gość gość

Naloty rodziny kilka razy w roku, noclegi. Teraz mamy długi weekend a już kuzynka z dziećmi się zapowiedziała że przyjeżdza na......cały dłuuuugi weekend!:-( Mam tego coraz bardziej dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A już nawet nie wspomne tutaj jak chętnie odwiedza mnie rodzinka w lecie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to odmów , ubezwłasnowolniona jestes ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mam odmówic rodzinie? Jestem cały czas w domu bo zajmuje się dzieckiem więc wiadomo że nie moge się wykręcić pracą czy czym kolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie, mowisz: "mamy juz plany na ten weekend, nie przyjezdzajcie" albo "my z checia wpadniemy do was do miasta". najwyzej sie obraza i przestana przyjezdzac, bedziesz miec problem z glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie odmawiasz, "sory ale już mamy zaplanowany weekend i nie bedzie nas w domu". proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba musisz nie za bardzo lubić rodzinę? ja też tak mieszkam i uwielbiam ich odwiedziny. zimą fajnie jest sobie posiedzieć w większym gronie przy kominku z grzanym winem, a latem zawsze wszyscy są chętni do pomocy np. w ogrodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może mam powiedziec prosto z mostu " mam dosyć odwiedzin rodziny, rzygam tymi odwiedzinami"?Naprawdę nie rozumiem jak to jest ze jak mieszkałam w bloku to nikt mnie tak intensywnie nie odwiedzał a teraz wszyscy robią sobie noclegownie u mnie i spędzają swoje urlopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli masz dziecko to w weekendy tez masz obowiązek siedzenia w domu ? masz ograniczony mózg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię jak ktos wpierdziela się do mnie na nocowanie. Co to nie można wpaść na kawkę i jechać do domu? Czy prawie zawsze takie odwiedniny muszą trwac kilka dni? Mam tego dosyć, przeciez wiaodmo ze ktos " obcy" w domu to kłopot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 lat mieszkałam we własnym domu z ogrodem i rzygam tym ,teraz siedze non stop w cieplutkim komfortowym mieszkaniu w bloku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co , teraz zwala się kuzynka na tyle dni bo mamy aż 4 dni długiego weekendu. Pójdzie duża kasa na jedzenie, bedą wrzaski, zero prywatnosci. Strasznie mnie coś takiego męczy, nawet to okazuję gosciom ale oni tak jakby tego nie widzieli i co roku powtórka z rozrywki. Co mam im powiedziec wprost "spierdalać"?:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz że jedziesz do rodziny od strony męża jak to rodzina z twojej strony a domem będą się opiekowali znajomi i koniec. Albo dużo wcześniej mów na spotkaniach rodzinnych że a na ten długi weekend jedziecie z mężem tam i tam a na kolejny tam i doopla blada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtedy się mówi, że niestety już ktoś inny wcześniej siezapowiedział i niestety, ale nie masz miejsca :) a potem możesz powiedzieć, że jednak nie przyjechali. Najlepiej wymyślić jakąś koleżankę szkolną, żeby nie było możliwości sprawdzenia :) albo powiedzieć że macie zaplanowany wyjazd na długi weekend, ktory też może nie dojść...kombinuj dziewczyno, inaczej cie zjedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co? mam 30 lat i jeszcze nigdy nikomu na noc się nie wprosiłam. ale nawet gdybym to zrobiła i ktoś by mi powiedział "sorry Ania, ale jestem już tak padnięta, wiesz jak to jest z dzieckiem. chcemy z mężem trochę sami pobyć." to na 1000% nie poczuła bym się urażona, wręcz przeciwnie głupio by mi było z tym narzucaniem się. dlaczego z góry zakładasz, że się pogniewają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ona nie spytała, czy moze ? tylko tak prosto z mostu,ze przyjezdza i juz? Czyli się wprasza. Jak ona jest niekulturalna to Ty badz i ja ladnie zbyj. :) To ze masz domek nie oznacza ze rodzina ma sobie robic darmowe "wczasy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nikt nie pyta, tylko dzwonią i mówią "Wybieramy się tam do was (wtedy i wtedy)" Mówię wam dziewczyny mam tego po dziurki w nosie, nagle kochająca rodzinka się zrobiła:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes malo asertywna. Ludzie sa bezczelni ale ta sytuacja to twoja wina bo sobie od lat pozwalasz. Masz to na wlasne zyczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak mówią "wybieramy się w sobotę" to mówisz "przykro mi, musicie zmienić plany, bo nas nie będzie" I koniec tłumaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tego lata to juz była jakas kumulacja odwiedzin rodziny. Jedni wyjeżdzali a drudy sie pojawiali i tak całe lato. Jestm tym zmęczona i wsciekła sama na siebie ze nie potrafię wybrnąć z tej sytyacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeśli kuzynka zapowiedziała się na długi weekend, to oddzwoń do niej i powiedz "wiesz, pozmieniały się nam plany, jednak wyjeżdżamy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja powiedziałabym tej kuzynce, że chcę wreszcie odpocząć, więc przyjeżdżam z rodziną do niej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczeze kompletnie nie rozumiem sytuacji .Jak wogole ktos moze dzwonic wpadniemy na dwa dni .Ja rozumiem bo tez mi sie zdarzyło kogos odwiedzic zadzwonic jestes w domu ,wpadne na kawke.Oczywiscie jesli tej osobie pasuje, ale to twz sa znajome co sie widzimy 2-3 razy do roku . A pozatym nie mozesz powiedziec ,wyjezdzamy ..i po sprawie powiesz jej tak z 2 razy i sama sie kapnie ,zejest beszczelan wpychajac sie komus do domu/.Co innego jak ty jej to sama zaproponujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyzwyczaiłaś rodzinę, nigdynic nie wprost mówiąc. Smieszą mnie wykręty ale jak już musisz użyć podstępów to korzystaj z rad które ci podano. Masz dziecko, powiedz że jest przeziębione, albo Ty masz jakiś katar albo ospę, jesteś skonana i nie masz sił na spotkania albo możesz pozarażać kuzynki dzieci. Nie rozumiem Twojej postawy. A co na to mąż? Jemu to też przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×