Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Julciaaa

KLINIKA NOVUM kontynuacja topiku

Polecane posty

a na cesarke jestesmy umowieni wstepnie na 10 lub 15 pazdziernik, okaze sie za trzy tygodnie :) takze jeszcze 5 lub 6 tygodni do finalu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leweczek
Dandm to już bardzo niedługo.Mała napewno też nie może się doczekać spotkania z braciszkiem.A ja właśnie oddałam troszkę krwi do badań.Wynik po południu mam nadzieję.Nie chciałam stresować się testem takźe nie robię,chybaże beta wyjdzie ok to wtedy na pamiątkę zrobię.Chociaż nie wiem czy coś z tego będzie bo wczoraj bolała mnie głowa a tak mam przed @.Pozdrawiam leweczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dandm to teraz już szybko zleci No może Tobie troszkę się dłużyć jak wyczekujesz już malutkiego Pewnie wszyscy nie możecie się już doczekać - malutka też na pewno wypatruje braciszka Będziesz miała pomoc :-) Aga daj znać jak po wizycie Obyście wrócili spokojnie do domku! Leweczek czekamy z Tobą na wyniki ! Joahnna ładnie Oluś rośnie :-) Niestety nie mam pojęcia żeby podpowiedzieć ci co może takiemu maleństwu pomóc na bączki Bo cały czas jest na twoim mleczku tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leweczek chyba razem pisałyśmy wiadomość :-) Ból głowy to też może świadczyć, że się udało - i za to mocno trzymam kciuki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dandm, czemu jednak cesarka? Z tego, co pamiętam chciałaś naturalnie? Leweczek - trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dandm - to super, że u Ciebie wszystko ok i pessar się sprawdza! Mnie pozostały 2 dni... Od wczoraj nawał pytań o mnie z różnych stron. Wszyscy wyczekują... :-) Mam nadzieję, że uda się faktycznie doczekać piątku i cięcie będzie mógł robić mój lekarz do którego się przyzwyczaiłam. Pozdrawiam Was wszystkie! Odezwę się jak tylko będę mogła. Trzymajcie kciuki, z góry za nie dziękuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orchidea1
dort czekamy juz na wiesci ze Mala jest na swiecie:))) leweczek czekamy na pozytywna bete!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SandraAd
A ja leżę, leżę.. Aż mnie już wszystko boli... Podbrzusze czasami się odzywa, czasami poplamiam, ale mam się tym nie martwić. Czekam do tego 19-tego, co będzie.. Eh Mdłości częste przyszły, nie wiem jak z nimi sobie poradzić. Każdy zapach to mordęga dla mnie.. No i drażliwa strasznie jestem. Byle do 19-tego września..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leweczek
Moja beta to jedna wielka porażka i moja przygoda z in vitro się kończy.Życie jest takie niesprawiedliwe.Tak mi jeszcze chodzi po głowie Az ale chyba nie w N tylko w Olsztynie niedługo mają uruchomić Artemidę to by było bliżej.Ale muszę sobie teraz popłakać i chyba już odstawię leki.Smutek i żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leweczek - przykro mi... :-( nawet nie wiem co Ci napisac... Moze faktycznie odpocznij od tego wszystkiego na jakis czas. Daj organizmowi a szczegolnie psychice troche czasu... ALE nie poddawaj sie! Ja tez mialam chwile zwatpienia, zalamania, chyba kazda dziewczyna z forum zna takie emocje... Wyplacz sie, oczysc, wyzal, wygadaj, odpocznij i zawalcz z nowymi silami! Sciskam Cie mocnoooo :-) Sandra - pij wode niegazowana z plastetkami swiezego imbiru lub wode z cytryna. Mnie to pomagalo. Pozdrawiam, DORT14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leweczek....strasznie mi przykro:((((( Wszystkie znamy te emocje...... Odpocznij i walcz dalej, poczytaj historie kury....i jeszcze kilku Innych dziewczyn, ktore sie nie poddaly...i ostatecznie zaszly w ciaze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leweczek Moja Kochana :-( tak mi przykro :-( każda z Nas na tym forum wie co czujesz. Odpocznij, uwolnij głowę od ciągłych stresów, płacz tyle ile potrzebujesz i nigdy ale to przenigdy się nie poddawaj!!!!! Każda z nas ma w sobie niezbadane pokłady siły i Ty też je w sobie na nowo odnajdziesz!! Sciskam Cię mocniutko!!! :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leweczek
Szkoda tylko że latka lecą.leweczek76 to nie wzrost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Laweczek - bardzo mi przykro, ogromnie Ci kibicowałam w ostatnich dniach, nie wiem co napisać...zresztą nawet nie mam prawa, bo tylko Ty wiesz co czujesz i jak strata boli, proszę tylko abyś się nie poddawała i nie traciła nadziei. Dziewczyny, które oczekujecie na procedurę (Kinga, Andzia) - wierzę, że na Was również przyjdzie czas i doświadczycie cudu macierzyństwa, narodzin. Dort - trzymaj się dzielnie, życzę dużo zdrówka dla Was. Lillalu - zaczynałyśmy razem, niedługo i Ty zostaniesz Mamą, bardzo CI kibicuje i ogromnie się cieszę, że tak fantastycznie znosisz ciążę, wiedziałam, że z Twoim optymizmem nie może być inaczej :) Dadm - o Tobie również myślę... ;) Sandra - witaj... Twoja historia jest bardzo poruszająca, wiedz jednak, że po burzy wychodzi słoneczko i serce mi podpowiada, że czeka Cię szczęśliwy finał, oczywiście nie zapeszając zawczasu. Lato, Bubu, Kotek - nie udzielacie się ostatnio - myślę o Was zawsze ciepło i wyczekuję pozytywnych wiadomości... U mnie jak zwykle czas gna jak szalony, moja jedna córcia jest po operacji, dziś byłam na kontroli, jest lepiej, choć oczka trzeba ćwiczyć. Niewykluczone, że za jakiś czas czeka ją kolejna operacja korygująca, jednak na ten moment najważniejsza jest rehabilitacja wzroku. Po 9 miesiącach - wzrok uległ poprawie, córka też stała się wesoła, komunikatywna, jest cudownym dzieckiem. Nie wyobrażam sobie co czują rodzice dzieci chorych nieuleczalnie, przechodzących straszne cierpienia, dla nas czas po narkozie, czas bólu był najgorszy i nie chciałabym nigdy aby sytuacja podobna się powtórzyła. Poza tym dziewczynki chodzą jak szalone, zazwyczaj w odmiennych kierunkach, są bardziej "kumate" , potrafią już "strzelić focha", ale również potrzebują bliskości, przytulenia, i to jest dla mnie najpiękniejsze uczucie. Ja jeszcze nigdy nie byłam tak zmęczona - ale każdy dzień choć bardzo trudny, jest dla mnie pięknym darem od losu i nie chciałabym cofnąć czasu, kiedy to leżałam, czytałam książki i marzyłam o rodzinie, dzieciach itp. Choć jest pięknie... to tak dla przyszłych mamusiek bliźniaków nie polecam ;) chyba, że będziecie mieć pomoc babć, dziadków, czy niani, samemu jest mega ciężko ;) Moniś - zaglądasz czasem? Gość 71, 84, Lenasz, Sylvia - napiszcie co u Waszych pociech ;) Pozdrawiam. Jeśli kogoś pominęłam , a na pewno tak jest to przepraszam, o Wszystkich ciepło myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leweczek, ty wiesz, że wszystkie trzymamy za ciebie kciuki, cały czas. Po to tu jesteśmy, wszystkie z tym samym problemem.. Niewiele już nas jest, które jeszcze czekają na swój mały cud, ale musimy się wspierać i "popychać" do działania. Wypłacz się ile potrzebujesz i ułóż plan dalszego działania. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leweczek bardzo mi przykro Miałam taką nadzieję, że Wam się uda Wierzę, że jest ci teraz strasznie przykro i ciężko po tym wszystkim :-( Leweczek a miałaś konsultację u L. bo już nie pamiętam? Może warto się umówić i zobaczyć co Wam powie Teraz to z tego co pamiętam to miałaś wizyty u różnych lekarzy Z jednej strony dobrze bo zawsze któryś może coś podpowiedzieć a z drugiej strony może zabrakło takiej odpowiedzialności, troski z ich strony i indywidualnego podejścia do waszego przypadku. Jest jeszcze na pewno mnóstwo opcji do wypróbowania (wlewy itp.), które może pomogłyby Oczywiście wiem, że to tylko tak łatwo się radzi Wy wiecie najlepiej na ile jeszcze pozwalają Wam siły i zdrowie. Bardzo gorąco cie ściskam ! Ja jestem w tej chwili mocno anty nastawiona na wszystkich lekarzy Czuje się zwodzona przez nich od kilku miesięcy Trafia mnie po prostu O podejściu w tym roku mogę tylko pomarzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leweczek
Kinga ja jakoś próbuje się dzisiaj poskładać ogarnąć chociaż to bardzo trudne.Jeszcze nie dzwoniłam do pracy że wracam,a tak ogólnie to nie mam ochoty wrócić w te same towarzystwo bo 20 lat w tym samym u rodziny.Wczoraj popisalam kilka cv i zrobiłam rundkę po firmach i zobaczymy.Ja zawsze muszę dostać kopa od życia żeby zacząć działać.A starania to jeszcze nie wiem muszę troszkę odreagować pomyśleć pozdrawiam wszystkie leweczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SandraAd
Lewaczek , Kochana.... Odpocznij,głowa do góry... Ja 2 razy mówiłam że koniec , koniec niszczenia sobie ciała i żałosnej nadziei... Jakby nie patrzeć straciłam piątkę dzieci i zawsze byłam nieludzko traktowana... Czy to mówiono ''phi przecie nic się nie stało'' ,, ''natura wie co robi'' ,czy po wszystkim kładziono mnie koło sali gdzie słyszałam płacz maleńkich dzieci , a pani pielęgniarka na oddziale kiedy poprosiłam o podpaskę gdy już wychodziłam ze szpitala , a leciało ze mnie jak z małego prosiaka , przyniosła mi watę i kazała jak najszybciej opuścić szpital... Ale zobaczysz,załamanie przejdzie i chęci wrócą. Ja teraz też,sama widzisz,były dwa zostało jedno... niby szanse się zwiększyły , ale tak jak pani dr powiedziała to i tak wielka niewiadoma w moim przypadku... Ona jako pierwsza mi na prawdę pomaga,nie naciąga mnie na kasę , nie uśmiecha się sztucznie .. Zawsze mówi prawdę i zawsze się wszystko zgadza. Ja co prawda leczę się w innym miejscu ,ale jeśli chciałabyś namiar chętnie Ci dam. Moja siostra starała się 5 lat o dzieci , dzięki tej dr ma teraz 2 zdrowych synów , również przez in vitro... Gdzie w każdym innym miejscu wmawiano jej że niestety ale powinna przygotować się na adopcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga241
Dort powodzenia jutro Czekamy na wieści Trzymaj się kochana Nadchodzi Wasz wielki dzień! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E bardzo lubię czytać wiadomości od ciebie Są takie pełne szczęścia Masz cudowne córeczki Bardzo się cieszę, że już jesteście po operacji Dużo zdrówka dla całej rodzinki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
E-bardzo mi milo,ze jeszcze pamietasz o mnie i o dziewczynach,ktore niestety nie doczekaly swojego cudu.Po ostatniej spadającej becie (juz po raz 4c.b.)zalamalam sie totalnie.Nie chcialam slyszec o kolejnej probie choc zostala nam jeszcze jedna w programie.Boje sie nadal,ale powoli marze,ze nadejdzie moj czas na bycie mama.Nie ma miesiaca zebym nie czekala,ze @ nie nadejdzie,ale mimo braku przeciwskazan,@ zawsze jest na czas!Powoli zmieniam swoje zycie,cwicze,dbam o swoja kondycje,bo podobno to moze pomoc.Czekam na swoje 35 urodziny,poniewaz wtedy moga zapladniac wszystkie pobrane oocyty.Ostatnia proba-ostania nadzieja!W przyszlym roku okaze sie czy spelni sie moje marzenie.Tylko Wy wiecie jak bardzo jest mi ciezko.E-nawet nie wiesz jak mi milo czytac,ze Twoje dzieci maja sie dobrze.Oczka na pewno dzieki Twoim staraniom dojda do siebie u Twojej corci i wszystko sie dobrze skonczy.Trzymam za Ciebie i reszte dziewczyn baaardzo mocno kciuki! Dort - jestes juz na finale:)Niech pierwszy krzyk Twojego bobaska bedzie najpiekniejszym przezyciem.Zycze Ci szczesliwego porodu i pieknych wzruszen kochana. Lewczek - to nie koniec,walcz dalej.Moze immunologia w naszym przypadku by rzeczywiscie pomogla...Sama sie nie moge na to zdecydowac,ale moze to wlasnie ten klucz do sukcesu...Sciskam Cie mocno,bo wiem doskonale co przezywasz i lzy mi sie cisna do oczu na sama mysl o Tobie choc Cie nie znam. Lato, Kotek - moje weteranki:)Co dalej z Waszymi planami?Mam nadzieje,ze sie nie poddalyscie i w taki czy inny sposob zostaniecie mamami. Serdecznie pozdrawiam szczesliwe mamusie i staraczki! lilalu - chyba przyjme nastepnym razem Twoja "pozytywna"taktyke zeby zostac mama:)Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaraaa09
witam wszystkie Panie :) od paru miesięcy podczytuje was troszkę. Chciałam powiedziec ze jestem pełna podziwu dla was bo nie wiem czy ja byłabym tak silna jak wy w tych niektórych sytuacjach. Dajecie niesamowicie duzo siły i pokazujecie ze kiedys napewno sie uda :) każdej z całego serca życzę powodzenia oraz zeby kazda doczekała sie upragnionego maleństwa :) Ja rownież staram sie o maleństwo stosunkowo niedługo w porównaniu do niektórych z was bo przeszło ponad 2 lata ale nadszedł ten czas kiedy zostalo nam tylko jednego wyjście czyli IVF. Zdecydowaliśmy sie na novum dlatego tez mam do was prośbę. Ponieważ zapisałam sie do dr wojewódzkiego. On bedzie rozpisywał mi stymulację i chyba bedzie tym " prowadzącym" o ile mozna w ogóle mowić o czymś takim. I mam pytanie co możecie o nim powiedziec ? Czy któraś miała z nim wizyty itp z góry dziękuje za odpowiedz :) i w dalszym ciagu trzymam za was kciuki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) U mnie zawsze coś ale was starałam sie podczytywać na bieżąco :). Teraz nadrabiam zaległości :) Dort kochana dzis wasz dzień :). Z niecierpliwościa czekam na wiadomość od Ciebie że to już. . Życze wam wiele sił i wytrwałości :). Aby wszystko dobrze przebiegło i się szybko zagoiło. O której zaplanowana cesarka? Ściskam mocno i pozdrawiam was :) Klaraaa09 dajemy radę w dłużej zasłudze dziewczyn z forum i im wsparciu, tylko my nawzajem możemy siebie zrozumieć :).Moim lekarzem prowadzącym jest dr.W co mogę powiedzieć jest świetnym specjalistą , ma różne certyfikaty związane z usg.Czasem jest z nim utrudniony kontakt i ciężko go zrozumieć dla nas był bardzo miły na transferze. No i chyba po krótce tyle , ale trzeba samemu się przekonać :). Kiedy masz pierwszą wizytę? bubu kochana bardzo mi miło jak się do nas odzywasz :). Ja wierzę w to że u Ciebie tak jak piszesz w przyszłym roku nadejdzie ten szczęśliwy czas że uda wam się zajść w ciąże (jeżeli dobrze zrozumiałam w przyszłym roku chcecie podejść dopiero czy jeszcze w tym?):). Bardzo się cieszę że walczysz i masz motywację. U mnie niestety z tym bardzo ciężko. Mam nadwagę z 10 kg, i nic z tym nie robię :( . nawet nie wiem dlaczego. Sandra przykro mi z powodu maluszka jednego, ale tak jak dziewczyny piszą, w twoim przypadku to pewnie lepiej. Chociaż jest to smutne :(. Jednak jesteś waleczna, już nie jedno przeszłaś i widać że naprawdę robisz wszystko, żeby wszystko było dobrze. Odpoczywajcie nadal, zobaczysz do 19 szybko zleci :). Fajnie że mężowi udało się jednak dotrzeć, bo chyba pisałaś że jednak nie przyleci. Zawsze masz dodatkowe wsparcie :) no i co mąż to mąż :). Mam jeszcze pytanie czy u was ciąża jest z in vitro ? Bo jakoś nie doczytałam :) Leweczek kochana nawet nie wiesz jak mi przykro. Mocno wierzyłam , że wam się uda teraz. Wiem że to trudne :(. Ale nie poddawaj się jeszcze. Może lepiej zrobi Ci jak zmienisz pracę, środowisko, odpoczniesz troszkę i nabierzesz sił na kolejną próbę? Ściskam Cię mocno.Historia siostry z imieniem super :). No tak i tak mąż zrobi co chcę :). Możesz przypomnieć które to wasze podejście było? E już malutka po operacji ? Tak szybciutko to zleciało że nawet nie wiadomo kiedy.Jesteście bardzo dzielnymi rodzicami przechodząc przez to wszystko. Operacja u takiej małej istotki to naprawdę straszne, przede wszystkim że ona jeszcze nie rozumie do końca co się dzieje.A co to była za wada wzroku jak można spytać? Szkoda że nie dało się naprostowac okularkami. Wiem coś o tym zmęczeniu bo moja przyjaciółka ma 4 córki w tym jedne bliźniaczki :). Czasem jak Ciotka z nimi siedzi też potrafią dać znac o sobie :). Myślę,że przy was córci te ćwiczenia raz dwa pomogą i ta rehabilitacja.I trzymam kciuki, zeby druga operacja nie okazała się konieczna. Dziękuje, też mam nadzieję , że nam się uda z Kingą :). Dandm kochana u was też zaraz zacznie się nowy rozdział :). Pewnie cała wasza rodzinka nie moze sie doczekać, a szczególnie siostrzyczka braciszka :).Maluszek rośnie jak na drożdzach.He he dla każdej Mamy dziecko jest najpiękniejsze więc to całkowicie normalne :)Pozdrawiam was serdecznie :) Joahnaaa na mleczku Mamusi szybciutko nadrabia :). Espumisan chyba dobry, bo dużo koleżanek dawało swoim maluszkom jak pamiętam :). A z imionami mam nadzieję że jednak sie dogadamy. Moje wymarzone to dla synka Ignacy a dla dziewczynki chyba Anastazja. Trzymajcie się ciepło i zdrówka życzę :) Aga domyślam sie że nie jest fajnie cały czas leżeć :(. Ale czego my nie zrobimy dla zdrówka naszych pociech :) jak po wizycie? Mam nadzieję że jesteś w domku. Kinga dziekuję, że pytasz. U nas ten wynik wyszedł prawidłowy. Zastanawiam się tylko, jak to teraz wyglądać będzie, bo jak mam dodatnią toxoplazmozę, to nie mogę zajść w ciąże bo to jest bardzo groźne dla płodu. Niestety nic się nie dowiedziałam poza tym ,że dobry wynik na konsultacji tel z dr. W. No nic na wizycie popytam. A u Ciebie jak sytuacja? Udało sie przełożyć tą laparoskopie ? Jaki teraz macie plan działania? Przepraszam ale mam krótką pamięć niestety. Pozdrawiam ciepło :) Orchidea bardzo się cieszę, ze próby wątrobowe są ok i że spadły. Nie musisz się denerwować już tym. maluszek ładnie przybiera więc na razie jest super. Teraz pogoda jest idealna :). Ja tez nie lubię gorąca, a w ciąży domyślam sie że zadna frajda :(. Justyna szkoda, że nie podejdziemy razem i że u was się przesuneło. Kurcze zawsze coś, tak jak i u nas. Ale ten czas tak szybko leci, że nie wiadomo kiedy i bedziecie podchodzić :). może akurat na gwiazdke spełnią się marzenia wasze i otrzymacie ten wspaniały prezent. Tego wam z całego serca życzę :). Mam nadzieję, ze nabierzesz troszkę więcej optymizmu podczas stymulacji :) Bajanka fajnie że wstępnie będzie córcia :) Czy masz już wyniki testu pappa? Trzymam kciuki zeby były dobre . Mam nadzieję, ze z tą żuchwa to nic poważnego. Trzymajcie się cieplutko i dużooo zdrówka. Flossy ja też mocno wierzę, że dotrwacie do bezpiecznego terminu. A na kiedy macie termin? No tak co do tych imion jak już się człowiek przyzwyczai to nie chcę zmieniac :). Pewnie masz taki organizm że tłuszcz rozchodzi się po całym ciele więc nie widać nic :). Zazdroszczę :). Trzymajcie sie cieplutko. Doramaar bardzo się cieszę, ze wyniki pozytywne :) Skarbik piękne wyniki myślę, że możesz już być spokojna. Maleństwo rośnie :) Ollaluna cały czas czekamy na wieści od Ciebie :) Dziewczyny u nas wizyta 11 września, w poniedziałek idziemy robic posiewy. Niestety nasz dr idzie na niespodziewany urlop i zostaliśmy na to podeście do dr.Sowińskiej. Czy któras z was miała do czynienia z tym lekarzem? Bo pytałam i ona ma nam przeprowadzać całą próbę czyli stymulację , wizyty itd. Pozdrawiam wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaraaa09
Andzia100 dziękuje za odpowiedz :) my rozniez z powodu dr urlopu mamy przesunięta wizyte ale dzwonił osobiście i z 10.09 mamy przełożona na 7.09 czyli najbliższy poniedziałek. Byliśmy juz raz w novum dostaliśmy badania ktore sa potrzebne do IVF i dr powiedział ze jak sie zdecydujemy to mamy przyjść z wynikami i zaczniemy. Z tym ze pierwsza wizyta była u dr czerkwinskiego ( o ile nie pomyliłam nazwiska). Jednak moj poprzedni lekarz polecił mi kilka inny nazwisk dlatego wybraliśmy dr W. Mam nadzieje ze to nie bedzie problem ta zmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flossy13
Andzia - dr Sowińska robiła mi ten szczęśliwy transfer :) bardzo dobrze ją wspominam. naszym prowadzącym też był dr W, z tym że podjęliśmy decyzję o transferze w 3 dobie i u W nie było już miejsc na ten dzień. Widocznie tak musiało być :) mam nadzieję, że u Ciebie też będzie miała taką szczęśliwą rękę :) Termin mam na 25 października, ale wiadomo że on jest mało realny. Chciałabym wytrzymać do 36tc, teraz kończę 33tc. Leweczek, przykro mi że się nie udało tym razem, ale nie poddawaj się. Tak jak Ty jestem 76, więc rozumiem Twoje obawy, że czas się kończy. Też ciągle o tym myślałam, a moje nadzieje na sukces po 3 nieudanych podejściach (za każdym razem bez śnieżynek) były raczej zerowe. A jednak się udało. Odpocznij chwilę i walcz dalej. Pozdrawiam Wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia ja nie z in vitro, zachodzę w ciążę w sposób naturalny.. Jednakże nigdy żadnej nie donosiłam... Teraz jest okres w którym zawsze roniłam, oby tym razem się tak nie stało.. Dziś rano na pierwszym siusiu lekko pokapało w takim dziwnym kolorze, i id wczoraj mnie brzuch boli. Leżę i nic nie robię cały czas.. Lekarz powiedziała że dopóki nie krwawie ( nie ma żywo czerwonej krwi) to nic nowego się nie dzieje. Mam się zgłosić dopiero jak bym krwawiła.. Jednakże się martwię wiadomo.. Panikuje nawet pod względem jedzenia bo gluten jest wszędzie, a to zabójstwo dla dziecka.. Myślę że nie jedna z nas chętnie by zasnęła i obudziła się dopiero jak wszystko będzie dobrze i pewne :( Ci vo nie chcą dzieci, mają je bez problemu... Wrzucają do beczek, do worków i do rzeki, mordują.. Ci co ich pragną i na prawdę otoczyli miłością i troską, muszą walczyć jak my.. Smutne to...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość E
Andzia - dr Sowińska, robiła mi transfer, jak wiesz udany ;) byłam nastawiona na jeden zarodek, upierałam się, właściwie ona tak zagadała męża, że on się napalił na dwa, w razie czego mówi, może zostać przyszywaną babcią ;) Była bardzo miła, badanie również delikatne po punkcji, generalnie mam same pozytywne wspomnienia o niej. Może ma rękę do bliźniąt, jak pisze flossy ... ? ;) Bubu - pamiętam o Was, mimo, że za pierwszym razem się u mnie udało, nie znaczy, że zapomniałam o Waszych przeżyciach, zmaganiach, cieszę się, że napisałaś... Naprawdę w głębi duszy czuję, że i Twój czas nadejdzie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flossy,E może rzeczywiście tak jak piszecie ma rękę do bliźniąt :). W sumie bym się nawet cieszyła, tylko nie wiem ile bym warzyła w ciąży bliźniaczej chyba ze 120 kg :P. Pytałam bo w internecie nie ma zbyt dobrych opinii :(. Ale mam nadzieję, że jak mówicie i dla nas okaże się miła i kompetentna. Flossy no to w takim razie jeszcze abyś te 3 tygodnie wytrzymała, ale życze oczywiście jak najdłużej :)A ty też miałaś podane 2 zarodki? E ja też bym chyba teraz chciała, zeby mi podano 2 zarodki w sumie to zwiększa szansę nawet na pojedyńczą ciąże. A jak by była bliźniacza to też dobrze. Jednak bardzo bym się wtedy bała o dzieciaczki bo to ciąża podwyzszonego ryzyka. Sandra, teraz wszystko jest na lepszej drodze, masz dobrą, należyta opiekę, nikt Ci nie powie że tak ma być lub że panikujesz. Masz dobrego lekarza. Abyś dotrwała w miare bez stresowania się do tej wizyty 19 i bez żadnych niespodzianek. Niestety tak jest że świat jest bardzo niesprawiedliwy tak samo z adopcją to samo. Klaraaa trzymam kciuki za wizytę, o której macie wizytę my będziemy rano w klinice na posiewach. Zmienić lekarza chyba zawsze mozesz, tylko nie w środku stymulacji tak mi się wydaję. A jak wyniki wam powychodziły?Opisz po krótce z czym się zmagacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaraaa09
andzia to sie nie miniemy bo my na 18.40 jesteśmy ;) u nas zaczęło sie od zwykłej wizyty u lokalnego gin bo minął rok i nic porobila badania hormonalne wszystko, maz jakoś super wyników nie ma bo ma żylaki powrózka nasiennego także nasienie słabe bo morfologia tylko 3%. Ale lekarze mówią ze zle nie jest czego trochę nie rozumiem ale... Po tych badaniach zrobiła mi badanie wrogości śluzu i przeciwciala plemnikowe. Wszystko wyszło pozytywnie wiec rozłożyła ręce i powiedziała ze dalej mam juz isc do specjalisty ponieważ ona nie zajmuje sie tym. Trafiliśmy do dr dubrawaskiego i on rownież porobił badania także test pco wyszedł pozytywnie (żadnego żywego plemnika) zaproponował IUI, zrobiliśmy 3 nieudane. Dr od samego początku kazał mi nastawić sie na IVF. Chodz nigdy nie mowil jaka jest naprawde przyczyna... Ani o przeciwcialach ani nic. Także to tak po krotce. Chodzi mi po głowie zeby sparować jeszcze IUI ale juz np z jakimiś lekami na te przeciwciala... Nie wiem czy tak mozna tak sobie dumam tylko:) Andzia a Ty który raz bedziesz podchodzić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaraaa09
Oczywiscie miało byc spróbować a nie sparować :) Przepraszam za byki ale pisze z telefonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×