Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćpracujący

Podjęłam decyzję, że idę do pracy, a mąż się obraził

Polecane posty

Gość gośćpracujący

Mam dośc siedzenia w domu, w dodatku mąż stwierdził,że lepiej żebym została z dzieckiem. Mam jednak dość tego, dom na mojej głowie, z dzieckiem dziczeje powoli, wiekszość dwulatków w naszej dzielnicy chodzi do przedszkola (mieszkamy za granicą) i nawet nie ma z kim się mój syn bawić, jedynie kilkadziesiąt km dalej jest osiedle gdzie mieszkają prawie sami emigranci i tam na placu zabaw są dzieci zawsze, ale nie chce mi się tam jeździć codziennie. Powiedziałam mężowi wczoraj, że znalazłam sobie już pracę, mało tego podpisałam nawet umowę na okres próbny. Mąż się wściekł, obraził, bo co z synkiem? Jak to co? Pójdzie do przedszkola od grudnia. Co z domem, kto będzie sprzątał? powiedziałam już, że wezmę sobie jedną polkę raz w tygodniu do sprzątania, bo akurat poznałam taką właśnie na placu zabaw co tak pracuje i ciągle szuka zleceń. Co z obiadami? Też powiedziałam, ze mąż będzie musiał gotować, ja będę pracować jeden tydzień od 7 do 16, a kolejny od 15 do 23, więc będzie sobie musiał radzić. Zamiast się cieszyć, że będę pracowac w zawodzie, robić coś co lubię, zarabiać całkiem przyzwoite pieniądze to on kręci nosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podpisalas umowe o prace bez konsultacji z mezem i dziwisz sie ze si wkurzyl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a maz z toba konsultuje wszystkie swoje decyzje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpracujący
Mówiłam mężowi, że mam dość siedzenia w domu i zaczynam szukać pracy, mówił, że nie chce o tym słyszeć, że to nie ma sensu. To miałam się z nim kłócić? ja w domu już wariuję, co mam robić? Ciągle się bawię z dwulatkiem, sama się zaczęłam uwsteczniać. Potrzebuję towarzystwa dorosłych, a dziecko też potrzebuje dzieci do prawidłowego rozwoju. Mąż jednak przeżywa, bo będzie musiał się wziąć za obowiązki domowe, a jak będę pracować na popołudnia to cała opieka nad synem spadnie na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowy polski facet - najpierw każe ci zostać w domu i zajmować się dzieckiem a później będzie ci wypominał, że cię utrzymuje i wyzywał od pasożytów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to prowo czy twój mąż ma coś do powiedzenia w tym domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpracujący
czy mój mąż ma coś do powiedzenia w domu? a co ty niby sugerujesz, że nie ma? Chciał bym została z dzieckiem w domu, więc zostałam dwa lata i uważam, że to wystarczy. Twoim zdaniem on powinien miec prawo decydować o tym czy mogę iść do pracy i kiedy? Sorry mieszkam za granicą, ale nie w Arabi Saudyjskiej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrob jak ja. po prostu idz do tej pracy i juz. Maz sobie poradzi z dzieckiem. Dopoki ja nie poszlam do pracy tzn nie wyszlam z domu bo mowilam wczesniej od poniedzialku ide do pracy to maz nie wierzyl. dopiero jak drzwi sie za mna zamknely to wybiegl przerazony ze jak to, ze myslam ze jaja sobie robilam:O tyle ze nasze dziecko mialo rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wynika z twojej wypowiedzi ze wszystkie decyzje podjęłaś sama. Jakaś feministka z ciebie! w normalnym małżeństwie rozmawia się i razem podejmuje decyzje. A ty bez wiedzy męża podpisałaś umowę o pracę, sprzątanie, gotowanie też sama zorganizowałaś, czyli wydałas dyspozycję, że mąż bedzie gotowała, do sprzątanie przyjdzie ktoś. Do czego ci ten mąż potrzebny w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem ciekawa jaką prace sobie znalazłaś, która jest taka mega interesująca i rozwijająca... skoro siedzenie w domu z dzieckiem cie uwstecznia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpracujący
Czy ty potrafisz czytać? Napisałam, że rozmawiałam z mężem nie raz o tym, że chcę iść do pracy, a mąż mówił, że nie, nie chce i koniec dyskusji. Jak znalazłam obecną pracę jeszcze przed podpisaniem umowy i zaczełam mu o tym mówić to powiedział, ze nie chce nic słyszeć na ten temat. No to nie. Teraz się zdziwił i pytał się co z dzieckiem, domem, gotowaniem to mu odpowiedziałam. Nie powiedziałam rób co chcesz tylko wszystko zorganizowałam. To źle? Według ciebie powinnam siedzieć w domu, bo mężowi tak wygodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpracujący
a gdzie napisałam, że moja praca jest mega interesująca cyz rozwijająca? Napisałam, że lubię swoją pracę, będę pracować w zawodzie, w którym pracowałam wcześniej przed ciążą kilka lat. Mam doświadczenie, znam język, mam jeszcze kursy robione za granicą, więc problemów z pracą nie miałam mimo dwuletniej przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam taki przypadek ,no moze maz sie nie obraził .Jak zona poszła do pracy ,tez na zmiany ,po 2 dniach mąz mowi teraz to wiem co to znaczy dziecko!!! sama słyszałam .Ale ogolnie sytyacja jest ok ,ona szczesliwa bo wyszła z domu ,mąz przyzwyczaił sie i na dobre to wyszło bo umie sie dzieckiem zajac i wiecej z nim przebywa ,kasa dodatkowa jest .Wiadomo dziadkowie tez pomagaja bo jak oboje na rano to ktos musi przypilnowac , dziadkowie tez zadowoleni bo tez wiecej czasu zwnukiem spedzaja .Takze same plusy .i zapewne u ciebie tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpracujący
mąż będzie musiał więcej czasu spędzić z dzieckiem i to mnie właśnie cieszy:) Będzie też musiał zacząć gotować, częściej sprzątać. Niestety jego beztroska się skończy wreszcie. Ja codziennie już za przeproszeniem p*****lca dostaje i jeszcze on mnie dobija tym, żenp. wróci widzi, że cąły kosz prania to nie nastawi, a rzuci obok, rozsiądzie się w salonie i widząc mnie w kuchni krzyknie "zrobisz kawę". Jak mu powiedziałam, ze to siedzenie w domu tez jest męczące to stwierdził, ze pewnie i tak siedzę przed tv cały dzień, a narzekam. No to teraz on będzie mógł sobie posiedzieć z dzieckiem przed tv:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i mówią, że to my kobiety mamy fochy! miałam podobnie, obraził się i mu przeszło. jest równouprawnienie mam takie samo prawo do pracy i przebywania między ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze zrobilas brawo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no kurde, ale autorka chciała z nim wspólnie podjąc decyzję, ale z tego wynika, że mąż się nie xgadzał na jej powrót do pracy. No i właśnie- jak to się nie zgadzał? A ona się zgadzała na jego zostanie w pracy? Z Waszych wypowiedzi wynika, że "podejmowanie decyzji wspólnie"znaczy: "jak robisz coś wbrew woli pana mężam to podkulaj ogon, bo ma prawo być zły". I bardzo dobrze, że wszystko sobie zorganizowałaś, bo wytrącasz argumenty mężowi z rkęki. Powinien chieć, żebyś była szczęsliwa, a to oznacza poważne traktownaie Twoich potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobilas, kobiety teraz sa aktywne, nie chca siedziec na garnuszku u meza, powinien sie cieszyc ze nie ma nieroba tylko normalna kobiete myslaca bo przeciez kasa sie przyda! gratuluje a mezowi wytlumacz przy fajnej kolacji ze wasze dziecko nie jest malenkie i Ty juz masz dosc siedzenia w domu, pozniej sex, wiesz postaraj sie :) bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×