Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

puscilam meza na impreze i mam pewne obawy

Polecane posty

Gość gość

Czy wy puszczacie swoich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie obawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzadko czasem go puszcze by pobiegal po podworku ale na co dzien to buda i lancuch. W koncu maz to jest na tyle rozumna istota by go gdziekolwiek puszczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze mnie zdradzi,będzie się całował z jakaś lafirynda albo cos gorszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet chce zdradzić to i tak zdradzi i nie musi w tym celu chodzić na żadne imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak,ale wiesz tam grunt sprzyja takim sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma kojec uwazam ze jednak buda i lancuch nie są humanitarne, oczywiscie jest wykastrowany wiec żadne seksy mu w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaja sobie robisz a ja się trochę martwie ze go koledzy na zła stronę sprowadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia jesteś. Jak poszedł na imprezę i nie miałaś nic przeciwko, to poszedł i tyle. Twój mąż i musisz mu ufać, bo inaczej zwariujejsz. Zrób w tym czasie coś dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to podziwiam ja bym nie puscila. Poza tym u nas jest taka zasada ze ja nigdzie sama nie chodze ani on sam nie wychodzi i spokoj jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i nie wiem czy dobrze zrobilam ze go puscilam,moglam twardo ze nie.sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty jesteś głupia...brak slow, Zamknij go i pilnuje na każdym kroku,zenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on jest osobnym człowiekiem, nawet nie musi Ciebie pytac o zgodę, raczej z grzeczności to robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a ja tez mam go nie pytac,tylko lazic,bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za maz co dam na imprezy chodzi?... Tym rozni sie kawaler od zonatego, ze zabiera swoja polowke ze soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moglam isc w zaawansowanej ciąży jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy potrzebuje odrobinę wolności,zeby się nie udusić... Krótka smycz ,ma to do siebie ,ze łatwo ja zerwać. Jestem mężatka od ponad 20 lat,zarowno ja ,jak i maz wychodzimy czasem osobno,we własnym towarzystwie. Dla mnie to normalne,a zaufanie ....to podatawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja w krainie koszmarów
Mój mąż nie jest ubezwłasnowolniony, więc nie mam takich dylematów. Aczkolwiek ma swój rozum, swoją wolę i jeśli chciałby wyjsć to nie ma problemu. Ja ostatnio byłam na spotkaniu z przyjaciółkami z LO i byłyśmy w pubie, ogólnie jestem bardziej rozrywkowa od męża. On woli posiedzieć z kolegą, napić się whisky, pogadać, ja natomiast lubię się zabawić poza domem:P Na pewno nie byłabym z mężczyzną, który przy każdym wyjściu miałby mi dawać powody do zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak pomyslalam, pomimo ze mu ufam to boje się.tyle sie nasluchalam i tyle juz widzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o zaufanie tylko zwykla przyzwoitosc i szacunek wobec swojej drugiej osoby. Ja jestem mezatka 18 lat i nie chodze po imprezach sama tj i maz. W koncu jestesmy malzenstwem. Co innego np silownia, fitness, inny sport. Ale imprezy? Na imprezach jest alkohol i raz mozna sie wzajemnie pilnowac zeby glupot nie narobic, bo po alkoholu roznie czlowiek reaguje. Za duzo sie wypije, zarzyga, albo pojdzie gdzies, zgubi, a na ludzi na imprezie raczej nie mizna liczyc, ze pomoga... No i chodzi tez o przykrosc, jedna polowka jest chora, albo w zaawansowanej ciazy i musi sobie odmowic zabawy, a druga polowka sie bawi... Czy ludzie jeszcze wiedza co to jest poswiecenie?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu jak maz wychodzi z kolegami to mnie nie szanuje? A jak ja ide na babski wieczór to nie szanuje jego? Co to za myslenie? Jestem ze swoim mezem 13 lat i nie wyobrazam sobie tak sie zamykac jak w jakiejs klatce. Boisz sie ze zdradzi po alkoholu lub ze ty to zrobisz? Powiem brzydko, ja swojej d**y pilnowac umiem. Moze i wy byście sie nauczyli. A nie o brak szacunku oskarzac kogos ze chce sie rozluźnic bez malzonka. Poswiecic sie. Tez mi cos. Uwierz w wuekszosc ci "najbardziej lojalni" maja najwiecej za uszami.... brutalna prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zarzyga? Wybacz, ale jestem osobą lubiącą wypić, ale żeby rzygać na imprezie w dodatku w miejscu publicznym? To chyba zalezy już od ludzi, bo ja nigdy nie upiłam się do takiego stopnia na imprezie by zwymiotować, zasnąć czy stracić świadomość. Mój mąż podobnie. Jesli ktoś się boi, że jego druga połówka pójdzie z kimś do lokalu wypić i się porzyga, straci świadomośc i zdradzi to naprawdę współczuję:O A tak na poważnie: nie możecie sobie robić chlewu w domu? Bo naprawdę nie raz widziałam zasyfione toalety nawet w dobrych lokalach, bo ludzie nie potrafią zachować kultury picia. Jak ja miałabym ochotę się "zmenelić" to na pewno wybrałabym dom, a nie dyskotekę, pub czy nawet podrzędną knajpę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niezle malzenstwo faktycznie. Szanujace sie i przyzwoite. Hahaahha . Jak tam wyvlada wasza przyzwoitosc i szacunek do siebie to ja juz widze co potraficie nawet i bez alkoholu :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja na twoim miejscu zastanowiłabym się .....Ty go nie puściłaś on sam poszedł jesteś w zaawansowanej ciąży i jego miejsce jest w domu przy tobie.Nie wiem ile masz lat i jak długo jesteście razem ale na pewno czeka cię jeszcze wiele takich samotnych wieczorów.Życie to sztuka wyboru .Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puscilam go . sama pozwolilam mu iść z kolegami bo akurat byli u nas.pomyslalam ze skoro nigdzie nie wylazi to niech idzie ale nie wiem czy dobrze zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jeezu ja tez jestem w zaawansowanej ciazy i maz na imprezie :) a jK przestane karmic to i ja sie pobawie a wtedy on z maluszkiem zostanie raz na jakis czas. Co za problem. Nie jeden raz ktores z nas samo wychodzi. I tak jiz funkcjonujemy parenascie lat i mamy sie dobrze :)maz za tydzien juz nie pojdzie nigdzie po zostalo juz niewiele do porodu i istnieje wieksze prawdopodobieństwo ze sie zacznie :P a dzisiaj? Jeszcze sama po niego pojade jak po mnie zadzwoni. A wieczor spedzam troche tu :P zaraz jakiś film . Pewnie cos zjem :P w nastepny czwartek ide na urodziny do kolezanki z pracy. Same kobiety z prCy na kolacji. I co mam nie isc? Bo to brak szacunku z mojej strony. Bozeeee. Ogarnijcie sie ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy 5 lat po slubie'mamy juz jedno dziecko drugie jest w drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:21 A nie boisz się ze kogoś tam pozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jestesmy razem 13 :) to 1 dziecko. Mam 33 lata :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem 20 lat po ślubie i uwazam że imprezy razem , my wychodzimy co tydzień a że lubimy się razem bawić to nie ma problemu , jednak jak byłam w ciązy czy jestem chora M zostaje ze mną mimo że znajomi idą większośc ludzi po rozwodach to osoby często wychodzace osobno , no niestety ale takie sa statystyki ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×