Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żądna_życia

Rozwód w wieku 60 lat

Polecane posty

Gość żądna_życia

Witam. Mam 59 lat, a od 35 jestem mężatką. Nie kocham swojego męża od jakiś 25 lat. W naszym związku nie ma patologii... nie zdradza mnie (przynajmniej nic o tym nie wiem), nie bije, nie zastrasza... po prostu stał się zdziadziałym starym panem. Nie interesuje się mną. Od lat nie spaliśmy razem, nawet w jednym pokoju!! (przez coraz gorsze chrapanie męża i jego strach przed zabiegiem przegrody nie mogę spać), jemu to nie przeszkadza. Mam tego dosyć... Zostało mi niewiele czasu, wiem to. Nie chce go marnować na siedzenie przed telewizorem, a jego obecność mnie zatrzymuje.... Czy zwariowałam ze chce się z nim rozwieść? Dopóki będziemy małżeństwem nic się nie zmieni - próbowałam... Jak się do tego zabrać, co zrobić? Jak złożyć pozew o rozwód? poradzę sobie sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obcych ludzi pytasz czy sobie poradzisz przed rychla smiercia? docipna starsza pani z ciebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Ile lat ma twoj maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem trochę młodsza od Ciebie, mam 54 lata, mąż też. Myślmy odbudowali nasze małżeństwo przed jakimiś trzema laty, wcześniej przez prawie 30 lat było piekło. Al inicjatywa była moja, Opłaciło się. Zastanów się, czy chcesz zostać sama. Bo mąż jaki jest ale jest. Mając 60 lat nie zbudujesz juz raczej ciekawego nowego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwiedziesz sie i gdzie pojdziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obcych ludzi pytasz czy sobie poradzisz przed rychla smiercia? docipna starsza pani z ciebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda ze wczesniej tego nie zrobilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanta
Jezeli nie kochasz meza od 25 lat to dlaczego nagle teraz chcesz sie z nim rozejsc? Bylo to zrobic jak jeszcze bylas mlodsza. W tym wieku to wiekszosc szykuje sie juz do spokojnej starosci a ty chcesz nagle z motyka na slonce? Przeciez mozesz teraz wszystko robic na co masz ochote. Bo chyba nie liczyszna to, ze spotkasz swoja wielka milosc i nadrobisz z nia te swoje stracone 25 lat. Nie rozumiem twojego myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna_życia
Mój mąż jest nieco starszy, ma 62 lata. Ale jest taki od dawna... Jak tylko dzieci podrosły a on dostał lepszą pracę, roztył się, rozleniwił, nie wychodzimy nigdzie, a on cały czas leży przed telewizorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 46 lat i nigdy bym nie opuściła swojego męża, choć już od dawna nie ma między nami chemii, jest seks i przywiązanie, nawet oczarowanie innym mężczyzną ,które ostatnio przeżyłam nie wpłynęło by na moją decyzję, wycofałam się zanim coś się zaczęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie liczę na wielką miłość. Liczę na to że zwiedzę świat, spełnię swoje marzenia, skocze ze spadochronem, skończę studia...Tego typu rzeczy. Wcześniej się z nim nie rozwiodłam bo rodzina była ważniejsza... Albo po prostu szukałam wymówek, nie wiem. A dokąd pójdę? Uściślę - nie jestem jego utrzymanką, chociaż nie pracuję. Zarządzam nieruchomościami, które odziedziczyłam po swoich rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądna_życia
Nie liczę na wielką miłość. Liczę na to że zwiedzę świat, spełnię swoje marzenia, skocze ze spadochronem, skończę studia...Tego typu rzeczy. Wcześniej się z nim nie rozwiodłam bo rodzina była ważniejsza... Albo po prostu szukałam wymówek, nie wiem. A dokąd pójdę? Uściślę - nie jestem jego utrzymanką, chociaż nie pracuję. Zarządzam nieruchomościami, które odziedziczyłam po swoich rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez mozesz robic sama co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwiedź się. ja ciągle sobie powtarzam, ze jak dzieci podrosną, to się rozejdziemy. Przygotowuję się do tego, robię dodatkowe kwalifikacje, żeby móc w przyszłości w pojedynkę utrzymać siebie i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
ale wszystko o czym piszesz mozesz zrobic nie rozwodzac sie z nim. On bedzie siedzial przed tv a ty sobie jedz w swiat albo zacznij studiowac, albo, albo... Nie jestes od niego zalezna i pokaz mu, ze ty masz inny model na zycie i albo ruszy tylek z fotela i bedzie ci towarzyszyl albo niech siedzi sam w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz sie rozwiesc jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gwoli wyjasnienia z 15.36 --- bardzo słusznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...a dlaczego nie miałabyś tego wszystkiego robić ? Małżeństwo w tym chyba nie przeszkadza ? Baw się póki jeszcze jest czas bo czas jak wiesz umyka. Skoncentruj się na tym, co teraz chcesz robić i rób to, kobieto. A mąż, niechaj chrapie dalej w oddzielnym pokoju ze swoim telewizorem i butelką piwa. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studia chcesz konczyc w tym wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studiować można w każdym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myslenie typowej" dzidzi piernik".Co to sie obudzila pozno i udaje mlodke . Tylko dlatego , ze maz sie roztyl, rozleniwil to bedzie rozwod .Ja nie moge , co za pusta baba . Nie liczy sie , ze razem spedzilas tyle lat, odchowalas dzieci, byl maz w roznych , zapewne i trudnych sytuacjach ? Jak Cie nosi po swiecie , to co robisz jeszcze w chalupie ?Mozesz sama to zrealizowac , skoro masz srodki. Co robilas , ze w wieku 60 lat studiow nie skonczylas? Tyle kobiet pracuje , wychowuje dzieci i skonczy studia .Szukasz dziury w calym i masz argumenty z dooopy wyjete .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobrażam sobie sytuację w drugą stronę-jakby to mąż po tylu latach chciał odejść od żony bo mu sie z nią na starość nudzi-wszyscy by go zjedli,że ona mu dzieci urodziła i wychowała a on ją teraz porzuca. twój mąz, sama przyznajesz,że nie był zły dla ciebie, był z toba przez tyle lat, łożył na ciebie i dzieci, pracował na was a teraz chcesz go kopnąć bo ci się nudzi z nim.extra! to po co mu tyle lat d.zawracałaś, było się z nim rozejść już dawno, jak miał szansę ułożyć sobie życie z kim innym...obrzydliwe podejście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sądzę by jakaś kobieta w wieku 60lat myślała poważnie o rozwodzie, facet owszem, ale nie kobieta, temat prowokacja,ale miło się dyskutowało, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DevilGirl
Żądna życia Wszystko co opisałaś, ze chcesz zrobić, może robić mając męża. Chcesz skoczyć ze spadochronem to skacz. Zapisz się na studia. Przecież zgoda męża nie jest wymagana. Jeśli nadal będziesz myślec o rozwodzie to złożysz pozew. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam i nie bardzo rozumiem, nie kochasz męża juz 25 lat, masz 60 lat i się nagle teraz obudziłaś i będziesz się rozwodzić?nie rozumiem w jaki sposób on cię może ograniczać? przykuwa cię obok do fotela jak ogląda TV? czy jak? dla mnie to normalne,że w wieku 60-ciu lat ma się mniej energii niż np w wieku 20-tu lat i tego twój mąż nie przeskoczy, tym bardziej,że jak domyślam się, twój mąż całe życie pracował zawodowo a ty chyba nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw zrob sobie grunt potem odejdz-nigdy na odwrot!!! jezeli masz cos na meża to zbieraj dowody ktore przedstawisz w sadzie na jego niekorzysc-bedzie musial placic ci alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma *****cza na boku pewnie od 25 lat wyszła za mąż ,bo wszystkie powychodziły , chłopak ją rzucił,ożenił się,a ona została na lodzie wzięła tego,który napatoczył się,był starszy i daleko mu było do Iwszego miłości nie było nigdy,po prostu z braku laku nigdy nie dała spokoju facetowi,który ją rzucił zawsze była blisko przy cudzym mężu/w/w dla mnie jesteś ostatnią zimną suką,identyczna a może ta sama z mojego sąsiedztwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tamten jest wciąż mężem tej pierwszej żony??? aż chce mi się wymienić jej imię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta jego zona to na pewno nie ciamajda,więc na twoim miejscu trzymałabym się daleko od nich.Po mordzie zarobisz.Oby tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×