Jakich kobiet szukają rozowdnicy

jw.

Mądrych przede wszystkim.

Chyba nie szukają , bo żadnej już nie uwierzą.

przeciwieństwa ich byłych żon, to bankowo ;) Ale, wiecie jak jest, faceci to wzrokowcy, pięknych i jednocześnie wrednych oraz wyrafinowanych bab nie brak i spokojnie takie omota faceta, a ten pędzi jak na rzeź :P szkoda, że normalne dziewczyny są dla takich tylko tłem, doceniane zwykle później, jak już się facet sparzy pięknościami ;)

nie wszystko co ładne jest wredne

szczerze? z moich doświadczeń wynika, że tylko 2/10 są OK i serio normalne...reszta na odstrzał, ale spoko rozumiem, bycie ładną daje jakieś tam poczucie wyższości, że wszystko można, łącznie z gnojeniem i wykorzystywaniem ludzi.

jakich? głupich,ślepych i naiwnych takich, które połkną każdą bajeczkę, że żona była dziw/ką, szmatą i świnią, że nie możesz teraz poznać jego rodziny bo..........., że się z tobą ożeni ale jeszcze nie teraz i nie w ciągu najbliższych dziesięciu lat bo...........

Stojących na swoich nogach. Kobiet, które potrafią utrzymać siebie , mieć małe potrzeby bo pan rozwodnik to alimenciarz, któremu do portfela zagląda była baba. Takich, które nie będą chciały brać ślubu- żeby w razie choroby rozwodnika nie przejąć jego obowiązku alimentacyjnego. Takich, którym nie będzie przeszkadzać, że to czego się z rozwodnikiem dorobi będą dziedziczyli obcy dla niej ludzie- dziec***ana. Najlepiej takich, które uważają, że wszystkie dzieciaczki są nasze i nie będzie im drżała powieka, kiedy będą musiały odmówić sobie czegoś bo czyjeś dzieci. Takie, którym nie będzie przeszkadzało spędzanie weekendów, wakacji świąt z obcymi dziećmi. Najlepiej takich ,które będą si zawsze opiekować biednym misiem i jego potomstwem nie oczekują za wiele w zamian.

Czyli jednym słowem: pasztety ;)

Kogo szukaja? Szukaja desperatek, ktore dla pary spodni w domu zrezygnuja z wlasnych potrzeb na rzecz realizacji potrzeb swojego pana i jego dzieci:D

Dobra, dobra - a miłość? Czy to byłe żony spłycają wszystko do kasy? Jak ktoś ma mniej pieniędzy to związek z nim to desperacja?

czemu jakiś frustrat pisze, że ładne kobiety są wredne? Ja jestem ładna i mam normalny charakter, nie jestem wredna, nigdy nie byłam. A często to własnie te brzydkie są chamskie i nieprzyjemne.

A słyszałaś żeby ktoś o sobie powiedział że jest wredny i ma paskudny charakter? ;)

głupich,ślepych i naiwnych takich, które połkną każdą bajeczkę, że żona była dziw/ką, szmatą i świnią, że nie możesz teraz poznać jego rodziny bo..........., że się z tobą ożeni ale jeszcze nie teraz i nie w ciągu najbliższych dziesięciu lat bo......... zgadzam sie. dodałabym jesz cze- szukaja kobiet do niezobowiązującego - niezobowiązującego oczywiście dla nich, bo ona musi byc wierna, seksu

Do rozwodnikomNIE : Masz rację w 100 % !!! -rozwódka.

łatwych, bogatych, nie wymagających od nich niczego i dostępnych na każde ichżądanie, głupich kur wpatrzonych w nich jak w obraz i łykających ich bajeczki,że " ta jędza ZMUSIŁA mnie do slubu"," gdyby nie dziecko, to bym się z nia nie ożenił" i tym podobne brednie

i nie, to nieprawda,że'przeciwieństwa ich byłych żon, to bankowo', bo chca dokładnie takich samych, tyle, że młodszych i głupszych....

Zostawione kochanki qrwicy dostają hehe. Że nie zgarnęły szybko.

Frajerek, które zgodzą się spychać własne potrzeby bo "dziecko", bo byłej sie zepsuł samochód i on musi jechać, no bo przecież on a tym samochodem wozi dziecko itd. Wiem co piszą, bo niestety jestem taką frajerką

Dobrze cię w c***a robi tak sobie myślisz co ? Dziecko to jego krew, nie zrozumiesz dopóki swojego nie będziesz mieć. A może masz.

A ty frajerko własnego auta się nie dorobiłaś i chcesz wisieć na kimś. Dziecko ma się męczyć bo jakaś stara krowa chce się wozić. Daj spokój temu facetowi bo i tak ma cię w d***e lub i tak będzie miał.

A co ma debilu do tego to czy ona ma własne auto czy nie. Tu nie ma żadnego związku logicznego. Ale debil

A ty frajerko własnego auta się nie dorobiłaś i chcesz wisieć na kimś. Dziecko ma się męczyć bo jakaś stara krowa chce się wozić. Daj spokój temu facetowi bo i tak ma cię w d***e lub i tak będzie miał. xxxxx eee coooo ;P Bez sensu. Co ma piernik do wiatraka

Bo gdyby frajerka wiedziała co to znaczy kochać dziecko to by nie miała z tym problemu. A co innego sprawa, że koleś na zawołanie żony leci jeśli nic ważnego się nie dzieje. Wszystkie idiotki mają z d**y żale

Jak sie chce miec nową rodzinie, to nie można 100% czasu i uwagi poświęcać dziecku z poprzedniego związku. Jak sie nie podoba - nie rozwodzicie się

100 % chyba w jakimś nagłym krytycznym wypadku to tak. To jak wy jesteście.

Facet ma zobowiązania i obowiązki wobec dziecka, a nie babiszcza, które wpuścił do swojego domu żeby miał kogo dmuchać. Właściwie to optymalnie by było gdyby mieszkała za płotem - tak żeby w razie potrzeby można zagwizdać.

Dziecko to dziecko a ukochana to co innego. Jesli facet normalny to pogodzi te dwie rzeczy. A to pieprzenie o krwi z krwi jest bez sensu. Każdy zdrowo myślący rodzic wie, że dzieci wychowuje dla świata, one z domu wychodzą i mają odrębne życia, w dodatku dorastają szybciej niż się wydaje. Nie rozumiem dlaczego kobieta ma być na drugim planie, z powodu miłości rodzicielskiej. Ba, jeśli facet daje to kobiecie odczuć to niech rzeczywiście znajdzie sobie kogoś do niezobowiązującej znajomości. Nie zgodziłabym się być z facetem, który leci naprawiać byłej żonie auto bo wozi nim jego dziecko. Jak chce nadal brać odpowiedzialność za jej życie to niech się wprowadzi do niej i niech żyją jak rodzina. Rozwód to rozwód-była żona, o ile nie żyje na pustyni - powinna uczyć się radzić sobie sama , bądź szukać pomocy gdzie indziej, skoro podjęła decyzję o rozwodzie. W świecie dorosłych ludzie ponoszą konsekwencje swoich wyborów- jeśli facet cały czas jedną nogą tkwi w innym domu to niech żyje sam a nie szuka kogoś kto zaakceptuje, że jest piątym kołem u wozu.

Pani z 9.27.....teoretycznie masz racje. Mowa tu jednak o odpowiedzialnosci rodzicielskiej. Nie poboba cie sie, ze facet leci naprawiac auto bylej zonie, ktora tym autem wozi jego dzieci? Ok, niech w takim razie - wozi te dzieci sam. .............tak lepiej? Nikt nie mowi o tym, ze nowa partnerka faceta ma byc na koncu. Ale jezeli facet ma dzieci, to i ma obowiazek tymi dziecmi sie zajmowac, a nie tylko robic przelew na konto. Nowe partnerki powinni o tym wiedziec., ze: - dzieci musza jesc - trzeba pojsc do sklepu i zrobic zakupy; - dzieci chodza do szkoly - trzeba pomoc im przy lekcjach i isc na wywiadowke; - dzieci choruja - trzeba isc z nimi do lekarza itd, itd. Tak wiec nowe partnerki - zanim zwiaza sie z rozwodnikiem - niech wezma pod uwage to, ze on nie jest kawalem i ze przez wiele lat bedzie mial zobowazania wobec wlasnych dzieci. Bo dzieci maja nie tylko matke, ale i ojca. Wiec wszystko to, czego potrzebuja, musza im zapewnic OBYDWOJE rodzice.

Tak, w takiej sytuacji wolałabym, żeby sam woził dziecko- swoim samochodem. W końcu to jego dziecko i ma obowiązki. Nie rozumiem tylko jak możliwe ma być to o czym mówisz, robienie zakupów dla dziecka, odrabianie z nim lekcji kiedy : ojciec widuje się z dziećmi w ustalonych przez sąd dniach ( i dopiero po ich ustaleniu jakoś udaje się je egzekwować), miejsce pobytu dzieci jest przy matce- o co wnioskowała i co dostała z marszu jak każda matka, płaci już alimenty na ich utrzymanie. Więc tak, uważam, że kobieta, która ma romans , podejmuje decyzje, żeby wyprowadzić się z dziećmi i mieszkać z kochankiem- nie ma prawa wymagać pomocy w organizowaniu domowych spraw- pomimo tego, że dotyczą dzieci. To była jej świadoma decyzja o rezygnacji z "męskiej" opieki byłego męża. Są matki, które nie chcą angażować ojców nawet w ich prawa, a jedyne co je interesuje, to własnie ten comiesięczny przelew, przy czym NIGDY nie jest wystarczająco wysoki.