Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wolnaona

Jakich kobiet szukają rozowdnicy

Polecane posty

Gość gość
Fakt, tak tez niestety bywa. Ja mialam na mysli raczej sytuacje wiekszosciowe, kiedy to mezczyzna odchodzi od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacje większościowe to są takie że mężczyzna odchodzi od rodziny, bo sie babie "wolności" dla krocza zachciało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za debilny komentarz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Whitechocolatesorbet
Dziewczyny szanujcie sie, bo to od was zalezy czy dacie sie zepchnac nawet nie na drugie, lecz na ostatnie miejce, bo dziecko, bo ex, bo wiecznie cos... Wystarczy troche asertywnosci i szczera rozmowa z partnerem, w koncu to on jest obciazony balastem z poprzedniego zwiazku i musi przyjac do wiadomosci fakt, ze nie da sie budowac przyszlosci zyjac ciagle w przeszlosci. Podejscie nowych wybranek do dzieci z poprzednich zwiazkow jest rozne, zreszta bylo juz mnostwo takich tematow, ale jesli nie macie ochoty na zajmowanie sie tym dzieckiem to facet nie ma prawa wymagac, zebyscie sie angazowaly w wychowanie, jakokolwiek pomoc lub zapewnianie rozrywek, bo to JEGO dzieciak a nie wasz. Zwiazalyscie sie z facetem a nie jego przychowkiem! Oczywiscie dzieci sa na swiecie, facet ma obowiazki ale to nie wasze obowiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I proszę nie kwiczeć, że facet pojechał na wakacje z dzieckiem, w wy siedzicie w domu. Bo to on ma obowiązek wobec dziecka, a nie wy. Więc wy na spacer do parku - a on z dzieckiem na kanary ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma wtedy psi obowiązek pojechać na te kanary dwa razy i z nową partnerka i dzieciakiem. Jak ktos chce się rozwieść i miec nową rodzinę to musi sobie zdawać sprawę, że to kosztuje. Ja jade ze swoim facetem na 8 dni w czerwcu do Chorwacji we dwoje, w sierpniu jedziemy z jego dzieckiem także na 8 dni - bo mnie prosił. Pierwszy wyjazd we dwoje - płacimy po połowie, za drugi wyjazd płaci on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma wtedy psi obowiązek pojechać na te kanary dwa razy i z nową partnerka i dzieciakiem. Jak ktos chce się rozwieść i miec nową rodzinę to musi sobie zdawać sprawę, że to kosztuje. Ja jade ze swoim facetem na 8 dni w czerwcu do Chorwacji we dwoje, w sierpniu jedziemy z jego dzieckiem także na 8 dni - bo mnie prosił. Pierwszy wyjazd we dwoje - płacimy po połowie, za drugi wyjazd płaci on. xxxx Dokładnie. Niestety ktoś chciał się rozwiesć to musi być przygotowany na duplikację kosztów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie dajcie sie nowe partnerki wkręcić w wyjazdy we trójkę z dzieckiem swojego faceta. Z prostego powodu: jeżeli faceta nie stac na dwukrotny wyjazd na wakacje to i nie stac go na załozenie nowej rodziny, wiec w takie cos niewarto sie mieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sporo kosztują te wasze tyłki. Czyli jak dzieciasty facet chce was stukać - to musi mieć śmierdzieć groszem. W agencji wyjdzie taniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlicja
Facet ma wtedy psi obowiązek pojechać na te kanary dwa razy i z nową partnerka i dzieciakiem. xxxxx Dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ponosi koszty na własne życzenie - on sie rozwiódł i on postanowił się wiązać na nowo. Chyba nie liczył ze jego nowa partnerka zamiast zrelaksowac sie podczas urlopu bedzie doglądac czy ego dziecko zbytnio nie oddaliło sie od linii brzegowej. U góry ktos powiedział wyraznie ze za wspólne wczasy płacą po połowie a za drugie płaci on sam, bo drugi wyjazd z dzieckiem jest konsekwencje JEGO rozwodu i jego błedów z przeszłości, wiec o jakim "drogim tyłku" Ty mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sporo kosztują te wasze tyłki. Czyli jak dzieciasty facet chce was stukać - to musi mieć śmierdzieć groszem. W agencji wyjdzie taniej... xxxx Twój komenatarz nie dośc ze dno, to jeszcze nietrafny. Oczywiscie, że jak facet chce sie rozwiesc i zwiazac z kims na nowo to musi sie najpierw zastanowic czy go na to stać. Trudno zeby zwiazac sie z facetem, który nie dosc ze musi poswiecac czas dziecku to jeszcze to dziecko rujnuje nowej rodzinie budzet. Chcesz rozwód i nową rodzinie - ok ale musisz byc pewien ze cie na to stań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze? z moich doświadczeń wynika, że tylko 2/10 są OK i serio normalne...reszta na odstrzał, ale spoko rozumiem, bycie ładną daje jakieś tam poczucie wyższości, że wszystko można, łącznie z gnojeniem i wykorzystywaniem ludzi. XX W moim mieście jest bardzo dużo ładnych kobiet, gdy tak sobie pomyślę o moich koleżankach to nie mogę znaleźć brzydkiej, wszystkie są ładne i to nieprzeciętnie. I wszystkie są fajne, w ogóle kiedy mam styczność z ładną kobietą jest ona ciepła, miła łagodna, znam wiele dziewczyn aż za bardzo dobrych. Może to zależy od regionu jak ludzie wyglądają i jaki mają charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilijka86
Jestem za tym, aby sąd sprawdzał przy rozwodzie czy tatusia na te rozwód zwyczajnie stać - wtedy i ek zona by nie płakała na forum i nowa parterka by sie nie czepiała ze znowu cos "bo tamto dziecko"/ Proste? Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaką rodzinę? Przecież większość z was sieci z facetem na kocią łapę w t.zw. (tfu!) konkubinacie. Czasem którejś sie uda złapać leszcza na bękarta. Ale - tu masz rację - łapiecie tych bogatych. Gorzej jak leszcz zbiednieje, to dopiero macie dramat. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma wtedy psi obowiązek pojechać na te kanary dwa razy i z nową partnerka i dzieciakiem. Jak ktos chce się rozwieść i miec nową rodzinę to musi sobie zdawać sprawę, że to kosztuje. xxxx Tak prawda i nie popieram tego tylko z perspektywy nowej partnerki, bo los rózne płata figle i moge byc kiedys eks zoną z dzieckiem. Akurat ta argumentacja jest na korzysc i eks i nowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem za tym, aby sąd sprawdzał przy rozwodzie czy tatusia na te rozwód zwyczajnie stać - wtedy i ek zona by nie płakała na forum i nowa parterka by sie nie czepiała ze znowu cos "bo tamto dziecko"/ Proste? Proste. XX Nie rozumiem to ja jako żona mam się męczyć i utrzymywać darmozjada bo sąd uzna że jego nie stać na rozwód? I ja nie będę wtedy mogła się z nim rozwieść bo on jest bezrobotny? Ma mi siedzieć na garnuszku i do tego mam się męczyć z psychicznym człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie rodzi dziecko to nawet jak nie sa malzenstwem to już jest nowa "rodzina". Poza tym w ogole nie odniosłeś sie do meritium tylko czepiles sie defnicji słowa. Oj, brak argumentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaaaaa
Nie rozumiem to ja jako żona mam się męczyć i utrzymywać darmozjada bo sąd uzna że jego nie stać na rozwód? I ja nie będę wtedy mogła się z nim rozwieść bo on jest bezrobotny? Ma mi siedzieć na garnuszku i do tego mam się męczyć z psychicznym człowiekiem? xxx Mówa pewnie przypadkach kiedy zona nie chce dać facetowi rozwodu, a nie takich ze chce się go pozbyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Facet ponosi koszty na własne życzenie - on sie rozwiódł i on postanowił się wiązać na nowo. Chyba nie liczył ze jego nowa partnerka zamiast zrelaksowac sie podczas urlopu bedzie doglądac czy ego dziecko zbytnio nie oddaliło sie od linii brzegowej. U góry ktos powiedział wyraznie ze za wspólne wczasy płacą po połowie a za drugie płaci on sam, bo drugi wyjazd z dzieckiem jest konsekwencje JEGO rozwodu i jego błedów z przeszłości, wiec o jakim "drogim tyłku" Ty mówisz XX Czy ty wiesz, że większość pozwów rozwodowych sklładają kobiety? Dlaczego wy myśloicie że jak już rozwodnik to znaczy, że zostawił kobietę, a jak rozwódka to znaczy że porzucona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma wtedy psi obowiązek pojechać na te kanary dwa razy i z nową partnerka i dzieciakiem. Jak ktos chce się rozwieść i miec nową rodzinę to musi sobie zdawać sprawę, że to kosztuje. 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Whitechicoloatesorbet
Wszystko jest kwestia dogadania sie... Moj narzeczony ma 5 letniego nieslubnego syna z poprzedniego zwiazku i ostatnio jak bylismy na wakacjach (na Kanarach zreszta ;P , ktore nie sa wcale zadnym luksusem, bo jak sie znajdzie dobra opcje to wychodzi taniej niz 2 tygodnie pobytu nad polskim morzem) to po raz pierwszy poruszyl temat, ze chcialby gdzies zabrac syna w przyszlym roku na wakacje. Do tej pory nie gadalismy o tym, ale powiedzialam mu od razu, ze to normalne i fajnie, ze chce gdzies z nim jechac, ale pojada we 2, beze mnie. Oczywiscie uzylam bardzo delikatnych argumentow, ale prawda jest taka, ze nie bede na wczasach nianczyc jego dziecka bo to nie moja rola. I nie mam na to ochoty. Jade, zeby odpoczac, a nie calymi dniami spelniac zachcianki 5- latka a on bedzie popijal piwko:) I wcale nie bede w tym czasie siedziec w domu, pojade gdzies sama na wycieczke, albo popytam kolezanek- moze wymysli sie jakis wspolny wypad. Zaplace za siebie sama, a jemu bede zyczyla wspanialych wczasow i radosci z bycia calodobowym tatusiem...i zeby odpoczal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnik09
Czy ty wiesz, że większość pozwów rozwodowych sklładają kobiety? Dlaczego wy myśloicie że jak już rozwodnik to znaczy, że zostawił kobietę, a jak rozwódka to znaczy że porzucona? xxxx A co to ma do rzeczy kto złożył formalny pozew? To nijak odzwierciedla powody i wine rozbicia związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żle robisz white. Czyli co? Nie pojedziecie nigdzie w dwójke. Nie godz sie na takie cos. Niech Twój facet zoraganizuje kase na dwa osobne wyjazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem to ja jako żona mam się męczyć i utrzymywać darmozjada bo sąd uzna że jego nie stać na rozwód? I ja nie będę wtedy mogła się z nim rozwieść bo on jest bezrobotny? Ma mi siedzieć na garnuszku i do tego mam się męczyć z psychicznym człowiekiem? xxx Mówa pewnie przypadkach kiedy zona nie chce dać facetowi rozwodu, a nie takich ze chce się go pozbyć XX No to trzeba to wyrazić jasno, tutaj mowa jest ogólnie o rozwodnikach, ale też uważam, że nie można nikogo zmusić aby żył z daną kobietą czy mężczyzna. Kazdy ma wolną wolę, owszem o dziecko trzeba zadbać i rodzice są za nie odpowiedzialni, ale jeśli ktoś z kimś nie chce być to nic na siłę. Ja na pewno nie chciałabym w takim małżeństwie żyć, gdybym wiedziała, że mąż mnie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żle robisz white. Czyli co? Nie pojedziecie nigdzie w dwójke. Nie godz sie na takie cos. Niech Twój facet zoraganizuje kase na dwa osobne wyjazdy xxxx Dokładnie. Dalej jestes w tym momencie poszkodowana, bo nie spędzisz wczasów z ukochanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"większość pozwów rozwodowych sklładają kobiety?" No i masz meritum - rozwodnik to facet którego pogoniła jedna larwa, a przygarneła druga larwa. Zazwyczaj gorsza od pierwszej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy czym słowo "przygarnęła" jest tu nie adekwatne. Właściwe jest "zaczęła ssać" !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisisiaaa
Ja mam to szczęście, że mój narzeczony, a za miesiąc już mąż dużo zarabia, ma nieruchomości itd, więc pozostaje tylko jakieś emocjonalne obciążenie, że ma dziecko z jakąś inną kobietą. Pieniędzy starcza i na "nową" rodzinę i na "starą rodzinę". Jego była żona to spoko babka. Zresztą poznaliśmy się 4 lata po jego rozwodzie, wiec nie ma żadnych kwasów typu rozbicie rodziny itd. Ale co chcę powiedzieć - ja mam jak widzicie dośc fajną sytuację, ale mogę sobie wyobrazić jakby szlag mnie trafiał gdybym np nie mogła wymienić w domu zepsutej lodówki, bo tamtemu dziecko trzeba zapłacić za kolonie itd. Mój facet zresztą o tym wie i zdaje sobie sprawę z tego że fakt, że tak fajnie udało mu sie pogodzić przeszłość z teraźniejszością jest zasługuą tego, że finansowo dobrze sobie radzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×