Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wolnaona

Jakich kobiet szukają rozowdnicy

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Trochę godności to niech ma eks żona i niech nie dzwoni do byłego męża z byle pierdołą xxx Dokładnie, a nie ciągłe telefony bo zamek się poluzował, bo olej trzeba wymienić, bo to bo tamto. I wtedy jak nowa ma się nie denerwować. Skończyło się. Tak jak ktoś napisał tu wcześniej - niech sobie eks zona znajdzie męską opiekę. A to, że w lodówce która się zepsuła jest jedzenie, które je także dziecko to nie jest żaden argument, tylko chamska karta przetargowa - i to jest wlasnie brak godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie bardzo rozumiem tezy, że nowa partnerka jest odpadem." No to tłumaczymy. Wyobraź sobie (na razie hipotetycznie) że ten któremu robisz tą laskę cie rzuci. Albo ty jego - nieważne - w każdym razie laska sie skończy. Minie kilka dni i dojdziesz do wniosku że co było to minęło i trzaby jakiegoś towata na siebie wrzucić, bo przecież długo w tym celibacie nie wytrzymasz. Co robisz? normalnie idziesz do pubu, siadasz przy stoliku sączysz piwko.... Dwa stoliki dalej siedzi dwóch gości, ten wyższy ci sie podoba, ty jemu też. Lukasz na niego znacząco, on zaczyna coś szeptać z kumplem: - ty, patrz, niezła laska - no. Niezła - chyba jej postawie drinka, posiedź troche - zara, zara! Poczekaj!! Czy to nie ta co siedziała na kocią łapę z tym rozwodnikiem i robila laske jemu i jego dzieciom? - no fakt! To ta. Chodź Żdzisiu. Idziemy stąd. Coś sie tu dziś różnych odpadków nalazło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzniecierpliwiony
Wzajemne obrażanie niczego nie zmieni. To ,że ktoś jest z kimś nie jest żadną łaską . Dotyczy to męża i żony , oraz tzw. partnerów . Nikt nikomu łaski nie robi. A nie będzie robił jeżeli podstawą związku jest fundamentalna uczciwość. Wspólne wartości. A nie kalkulacje. Za dużo jest kalkulacji stąd coraz więcej rozpadów. I coraz więcej braku zaufania. Stąd wynika konieczność poznania się.Oczywiście to nieraz jest ryzyko. Dlatego piszę o uczciwości wzajemnej. Przedstawieniu swoich wizji , pragnień wartości itd.Wtedy może nastąpić właściwy wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę godności to niech ma eks żona i niech nie dzwoni do byłego męża z byle pierdołą xxx Dokładnie, a nie ciągłe telefony bo zamek się poluzował, bo olej trzeba wymienić, bo to bo tamto. I wtedy jak nowa ma się nie denerwować. xxxxxx a co na to eks mąż? dlaczego tak chętnie biega do byłej na każdy telefon? czyżby jednak tylko żonę kochał na prawdę a nowa to tylko wór na spermę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
worem na spermę jak widac okaała sie tu przede wszystkim żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda kochani
Ja Wam powiem na czym polega problem i co by sprawiło, że rozwodów byłoby mniej (oprócz oczywiście jakiejś zmiany moralnej, ale to nie nastąpi.)Tylko nie wyzywajcie i nie denerwujcie się, a "zadbane i atrakcyjne" panie niech się nie oburzają. Otóż różnica pomiędzy małżonkami powinna wynosić optymalnie 10 lat. I naprawdę spójrzmy prawdzie w oczy. Jak kobieta i mężczyzna mają po te 20 lat - oboje są piękni i młodzi nic nie zgrzyta, gdy facet ma 30 lat, a babka 30 lat też jeszcze jest ok, ale zobaczcie - problem zaczyna się przy 40 - facet 40- 50 letni o ile w miare dba o siebie, to znaczy nie roztył sie do 120 kg, moze jeszcze wyglądać jak młody Bóg. A kobieta 40-50 lat.. cóż no wygląda jak kobieta 40-50 lat ;0 - oczywiscie dalej moze wygldać dobrze, ale my mówimy jak wygląda W STOSUNKU DO swojego męża, widac po niej upływ czasu, widac po niej ciąże itd. Taki facet 40-50 zaczyna się wtedy oglądać za młodszymi, bo on dalej Adonis, a na zonie już ząb czasu sie porządnie odbił. Taka jest prawda moi drodze. To nie są widzimisi i teoria z marsu - to jest BIOLOGIA. I prosze mi tu nie pisać i nie wyrażać oburzenia: ależ ja jestem piekna i atrakcyjna, a mąż ma brzuszek piwny - mówię o generalnej tendencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z gościem powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja wam powiem dlaczego mężowie uciekają też od tych atrakcyjnych i zadbanych. Fochy, bóle głowy, żądania i wymagania.... A mężczyzna 40-50 już wie że zostało mu 20 może 30 lat życia. I wie jak to życie będzie wyglądało przy tej zadbanej i atrakcyjnej i wymagającej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocilam i widze, ze poziom dyskusji spadl i zaczelo sie wyzywanie od odpadow. Dlaczego dziewczyna bez zobowiazan jest odpadem decydujac sie na zwiazek z facetem z przeszloscia? Osoba z czysta karta, bez zadnych zobowian w stosunku do innych osob i mogaca sie skoncentrowac w 100% na budowaniu nowego zwiazku jest na rynku matrymonialnym towrem pierwszej jakosci. I zapewniam, ze nikt z premedytacja nie poluje na rozwodnikow, bo po co? Zwiazek z osoba posiadajaca dzieci z poprzedniego zwiazku jest duzo trudniejszy niz zwiazek z kawalerem i zapewniam, ze gdybym miala mozliwosc wyboru wolalabym, zeby moj narzeczony nie mial dziecka. Jednak stalo sie- zakochalam sie i zgodzilam sie z cala swiadomoscia na zwiazek, ale nie zamierzam ponosic konsekwencji za jego bledy z przeszlosci, bo ja nie mam z tym nic wspolnego i nie chce zeby mnie do tego mieszal, jesli nie mam na to ochoty, kazda nowa partnerka ma do tego prawo. Nalezy skonczyc z mitem, ze kolejna partnerka ma byc pokorna I spuscic uszy po sobie, bo dziecko, bo ex, bo to trudna sytuacja kotku, wiec musisz to zrozumiec…Mamy prawo do normalnych relacji, bo przeszlosc naszego partnera I obcych nam osob (ex I dzieci) nie moze rzutowac na nasza przyszlosc. Czasem trzeba sie zdobyc na odrobine zdrowego egoizmu. Oczywiscie nie jest to proste i w moim przypadku poukladanie wszystkiego zajelo ponad 2 lata. Momentami bylo naprawde ciezko, nie wierzylam, ze mozna bedzie wszystko pogodzic ale udalo sie! Na szczescie nigdy moj narzeczony nie sprawial, ze czulam sie jak 5 kolo u wozu, ale za to czesto dawal sie manipulowac swojej ex, ktora wykorzystywala jego dobroc. Zawsze staralam sie z nim rozmawiac (choc kosztowalo mnie to duzo nerwow) i mowic mu o tym co wydaje mi sie nie w porzadku. Po tych 2 latach, podczas kolejnej rozmowy przyznal mi racje i powiedzial, ze wszystko co mowilam potwierdzilo sie, a on pogubil sie troche w tej calej sytuacji i nie byl w stanie obiektywnie ocenic pewnych rzeczy. Przeprosil mnie za wszelkie niedogodnosci w przeszlosci. Na dzien dzisiejszy sytuacja przedstawia sie tak, ze on spotyka sie z dzieckiem teoretycznie kiedy chce, (a chce mu sie raz w tygodniu w weekend). Zazwyczaj zabiera dziecko do nas na caly dzien, ja w tym czasie zajmuje sie swoimi sprawami lub gdzies wychodze jesli mam cos do zalatwienia a jesli juz spedzamy czas we 3 to dbam o to, zeby to on bawil sie z dzieckiem i organizowal mu czas, bo ja nie bede zabawiac obcego dziecka, zeby mogl sobie lezec na kanapie w poczuciu odklepania kolejnej wizyty. Jedyne to robie to odgrzewam obiad dla dzieciaka i tez sie specjalnie nie wysilam, bo jest to wyjatkowy niejadek pasiony Mcdonaldem i nic oprocz frytek i mrozonych paluszkow rybnych nie jada. Nawetnie zadaje sobie trudu, zeby go przekonac, zeby sprobowal chociaz odrobinke warzyw, bo nie chce mi sie uzerac z obcym dzieckiem I wisi mi to co je. On tego sa rodzice, niech sobie je wychowuja jak cha,a ja jak bede miec swoje dzieci bede sie martwic o nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nalezy skonczyc z mitem, ze kolejna partnerka ma byc pokorna I spuscic uszy po sobie, bo dziecko, bo ex, bo to trudna sytuacja kotku, wiec musisz to zrozumiec…Mamy prawo do normalnych relacji, bo przeszlosc naszego partnera I obcych nam osob (ex I dzieci) nie moze rzutowac na nasza przyszlosc. Czasem trzeba sie zdobyc na odrobine zdrowego egoizmu. xxx żebyś się zesrała i stanęła na rzęsach to przeszłość partnera zawsze będzie rzutowała na waszą przyszłość, te dzieci nie znikną bo ty tak chcesz - więc skończ już pisać te bzdety i rozejrzyj się za bezdzietnym kawalerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Whitechocolatesorbet
Oczywiscie, ze nie znikna- zdaje sobie z tego sprawe ale fakt, ze sa na swiecie nie bedzie odbijal sie negatywnie na moim zyciu, bo nie pozwalam na to. Przeszlosc mojego narzeczonego to zamknieta sprawa i nie mozna sie od niej calkowicie odciac, ale nie zamierzam w niej tkwic. Nie zamierzam pokutowac nie za swoje bledy. A moj partner to rozumie. Ty nie musisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kobieta i mężczyzna mają po te 20 lat - oboje są piękni i młodzi nic nie zgrzyta, gdy facet ma 30 lat, a babka 30 lat też jeszcze jest ok, ale zobaczcie - problem zaczyna się przy 40 - facet 40- 50 letni o ile w miare dba o siebie, to znaczy nie roztył sie do 120 kg, moze jeszcze wyglądać jak młody Bóg. A kobieta 40-50 lat.. cóż no wygląda jak kobieta 40-50 lat ;0 - oczywiscie dalej moze wygldać dobrze, ale my mówimy jak wygląda W STOSUNKU DO swojego męża, widac po niej upływ czasu, widac po niej ciąże itd. x tępaku ty przy jego żonie to wyglądasz jak stara śmieciara ze slumsów mimo to że ona jest starsza od ciebie o te 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ? Post powyżej to jakies bezsensowane dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeszlosc mojego narzeczonego to zamknieta sprawa i nie mozna sie od niej calkowicie odciac, ale nie zamierzam w niej tkwic. xxx narzeczonego? chyba rozwiedzionego, dzieciatego, obciążonego alimentami KONKUBENTA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nawet nie konkubenta - tylko PRZYDUPASA. Jednej sie przyczepi kawałek kupy do dopy - i nim zamiata. A drugiej przydupas i i nim pomiata. Ale taka rola przydupasa jak chce maczać gdzieś kotasa ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Whitechocolatesorbet
Haha a wlasnie, ze narzeczonego i to w dodatku kawalera. A idac twoim tropem dodam, ze ma nieslubne dziecko BEKARTA z poprzednia KONKUBINA jesli juz nazywamy rzeczy po imieniu. Pozdrawiam. Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż - dzieciaty konkubent, który z poprzedniego konkubinatu ma bękarta to w dalszym ciągu nie narzeczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwodnicy szukaja naiwnych glupich kobiet bo te madre juz go zostawily, :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"narzeczonego i to w dodatku kawalera. (...) ma nieslubne dziecko BEKARTA z poprzednia KONKUBINA" Widać że jesteś z siebie bardzo dumna, że wyhaczyłaś TEGO "kawalera". No cóż... jaka pannna - taki kawalerrr :D:D ....na nowej drodze życia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×