Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość gość

drugie sniadanie do szkoly co dajecie, szczerze..

Polecane posty

Gość gość
ale sie licytujecie z czym kanapke je wasze dziecko. To faktycznie oznacza wasze pojęcie o świecie:O Poza tym w tym temacie pisze jedna bardzo charakterystcznie maniaczka niby zdrowego jedzenia. Krytykowanie wody mineralnej? Już napisalam wyjmij kij z tylka, bo przeginasz w druga strona:O podobnie z ta gora suruwek zamiast skwarek, jak ktos lubi skwarki to ma ich nie jesc? znalazla sie ekspertka od siedmiu bolesci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
pyszna ta pasta z avokado i miodu ,dziękuję ktosiu za pomysł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje na drugie sniadanie robi sobie kanapke z czym ma ochote, nie zagladam jej do tych kanapek i nie pilnuje. A co jedzenia slodoczy przez dzieci zdrowo wychowane to powiem tak: znam duzo dzieci gdzie w domu propagowalo sie nie umiar, a calkowita rezygnacje z tych zapychaczy. Kazde z tych dzieci jadlo po kryjomu, przed matka nie rzucaly sie na slodycze pokazywaly jak to jest to im obojetne a jak byly same to wcinaly wszystko co sie dalo. Mojej sasiadki syn to najlepszy na to przyklad, przychodzil do nas i z plecaka chipsy, batony wyciagal i prosil mnie bym nic jego matce nie mowila:O a gdy przychodzil z matka do nas i czestowalam czyms to mowil "nie dziekuje, uwazam, ze to niezdrowe":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chleb z nutella serem żółtym k e czu pe m do tego czasem coś słodkiego . czasem 7 Da y s y . picie dzieci d o stają w szkole czasem daje w butelce kompot jakiś napój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kanapki z ciemnego pieczywa ( jemy wyłącznie takie). Do tego wędlina lub ser kozi i jakieś warzywo świeże lub kiszony ogórek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość joanna z mazurskiej wsi
Nic nie daję, nasze dzieci otrzymują drugie śniadanie w szkole [szkoła wiejska, społeczna]. Rodzice dają produkty lub pieniądze, a jedyna pracownica szkoły przygotowuje dzieciom posiłki [chleb żytni i razowy, masło, ser, wędlina, dużo warzyw i owoców. Miłym urozmaiceniem są sponsorowane dodatki ciasto drożdżowe z owocami, jogurty, owoce nie rosnące w okolicznych ogrodach, lody bądź przygotowywane własnoręcznie przez mamy dzieci niespodzianki - zapiekanki, pizze, pieczone pierożki, torty naleśnikowe z warzywami. Szkoła wiejska klasy 1-3, łącznie z grupą przedszkolną 26 dzieci. Starsze dojeżdżają 6 km do gminnej szkoły, tam również rodzice sprawy żywienia dzieci wzięli w swoje ręce, posiłki - śniadania i obiady dzieci jedzą w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w szkole mojego dziecka też są II śniadania, obiady, ale rodzice tego nie gotują. Nie macie co robić na tej wsi, że robicie pizze, pierożki dla całej szkoły?:D Kolejna sprawa to taka, że ja nie bardzo bym chciała żeby moje dziecko jadło posiłki przygotowane nie wiadomo w jakim domu, bo w szkolnej kuchni chyba nie pichcicie tych swoich pysnzości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość największa fanka
u nas to jest różnie. najczęściej chleb ciemny (bo innego nawet nie kupuję, tylko mąż okazyjnie zje jasną bułkę jak ma ochotę, ale dzieci wolą ciemne i jestem z tego dumna :P), do chleba masło i albo wędlina albo kurczak pieczony albo pieczeń albo ser żółty albo twaróg albo pleśniowy (ale to tylko najstarsza córka lubi) + dodatki w postaci warzyw czyli ogórek, szczypiorek, rzodkiewka, papryka, ogórek konserwowy, czasem kukurydza, pomidor rzadziej. inną opcją są jakieś pasty np. jajeczna, rybna, twarogowa z przeróżnymi dodatkami. do tego zawsze jakiś owoc (jabłko, banan, mandarynka, gruszka, jak jest sezon to maliny, truskawki, jagody) i woda gazowana (niegazowaną tylko w domu chcą pić niestety :P). czasem jeszcze daję coś słodkiego np. muffinkę, ciastka robione przez nas w domu. a co do batonów, czekolad, chipsów i całej reszty to nie mają zabronionego, ale my z mężem tego po prostu nie kupujemy i nie jemy i dzieci wiedzą, że to jest niezdrowe i tego nie pochwalamy. zjedzą raz na jakiś czas czekoladę czy chipsy i jakoś nie zwariowały od tego, no nie ciągnie ich tak żeby jeść to codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w szkole mojego dziecka też są II śniadania, obiady, ale rodzice tego nie gotują. Nie macie co robić na tej wsi, że robicie pizze, pierożki dla całej szkoły?smiech.gif Kolejna sprawa to taka, że ja nie bardzo bym chciała żeby moje dziecko jadło posiłki przygotowane nie wiadomo w jakim domu, bo w szkolnej kuchni chyba nie pichcicie tych swoich pysnzości. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Jest w naszej szkole zatrudniona jedna pani na etacie, która przygotowuje dla wszystkich dzieci śniadania. Produkty dostarczają rodzice [warzywa, owoce, jajka, sery twarogowe i kozie]a część zostaje zakupiona w sklepach- np. wędliny, pieczywo.[też tak nie do końca, bo pewien lokalny producent wędlin co i raz podrzuca nam trochę swoich wyrobów]. pani przygotowująca posiłki ma wszelkie wymagane przez SANEPID badania. Przygotowuje to w szkolnej kuchni odpowiednio do tego przystosowanej - lodówka, zamrażarka, zmywarka. Środki na wyposażenie kuchni i sanitariatów uzyskane zostały z Unii. Rodzice dodatkowo podrzucają do szkoły swoje wyroby dokarmiając swoje i cudze dzieci. Dzieci w kl 1-3 i grupie przedszkolnej jest łącznie 26. Wszyscy się znamy, bywa i tak, że 3-4 dzieci jest z jednej rodziny [niekoniecznie rodzeństwo]. A mnie też nie ubędzie, jak jadąc do miasta kupię 26 jogurtów po ok 1 zł i podrzucę dzieciom, a moja sąsiadka upiecze blachę pizzy. W gminnej szkole są kucharki, jest jakaś pula pieniędzy na wyżywienie[płacą rodzice lub GOPS], ale ta obiady mogą kosztować niewiele, jeżeli jeden z gospodarzy da szkole ziemniaki, inni warzywa, jeszcze inny owoce, są też dostarczyciele jajek, od czasu do czasu dostajemy bezpłatnie drób i mięso. Nasza miejska piekarnia też o nas myśli. Jest u nas sporo rodzin, które wywodzą się z byłych PGR-ów. Im najtrudniej przystosować się do obecnej koniunktury, nie zawsze są sobie w stanie poradzić, ale na wsi chyba łatwiej pomóc bliźnim, nikt nie jest anonimowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w szkole dziecka tez właśnie są pnie robiące kanapki, obiady i inne posiłki. Mieszkam za grnaicą, ale wszyscy się znamy, jednak kupno jogrtów by nie przeszło, zresztą jak dla mnie to nadgorliwość. Rozumiem dawnaie produktów ( tu też niektórzy dają w czynie społecznym) szkołom, ale pieczenie pizzy ot tak sobie czy kupowanie jogurtów jest dla mnie dziwne. My tez pieczmey zapiekanki, pizze, ja ostatnio robiłam pierogi i wszyscy łącznie z rodzicami zachwycali się tym, bo dla nich to atrakcja smakowa:D Jednak to było przy okazji, jaką był dzień szkoły, na takie okazje jak świąteczna impreza itp. to można przynieść coś, nawet wypada, ale bez okazji to jakoś mi się nie widzi. Takie mam zdanie, pomijając już to, że może ja nie chcę by moje dziecko jadło w środę jogurt, którym ty go w ten dzień poczęstujesz, podobnie z pizza cyz naleśnikami. A na pewno nie konsultujecie tego między sobą. No chyba, że to tak jak u nas, z jakiejś okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje na drugie sniadanie robi sobie kanapke z czym ma ochote, nie zagladam jej do tych kanapek i nie pilnuje. A co jedzenia slodoczy przez dzieci zdrowo wychowane to powiem tak: znam duzo dzieci gdzie w domu propagowalo sie nie umiar, a calkowita rezygnacje z tych zapychaczy. Kazde z tych dzieci jadlo po kryjomu, przed matka nie rzucaly sie na slodycze pokazywaly jak to jest to im obojetne a jak byly same to wcinaly wszystko co sie dalo. Mojej sasiadki syn to najlepszy na to przyklad, przychodzil do nas i z plecaka chipsy, batony wyciagal i prosil mnie bym nic jego matce nie mowilapechowiec.gif a gdy przychodzil z matka do nas i czestowalam czyms to mowil "nie dziekuje, uwazam, ze to niezdrowe x to zapraszam do mnie, mam troje dzieci, możesz przynieś siatkę łakoci i sama zobaczysz że się na nie nie rzucą :) wezmą góra dwa cukierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy tobie sie nie rzuca jak syn sasiadki:O Poza tym skoro moga wziac po dwa cukierki to chyba wszystko jest ok. Ja pisalam o zakazie slodyczy, ze tylko domowe, a zero kupnych. Moje dziekco tez wezmie 2 cukierki i wystarczy, a ile ma ich jesc? 10?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty mieszkasz za granicą, ja na terenach dotkniętych bezrobociem, uwierz, że jogurt dla niektórych dzieci to rarytas. A swoją droga, chleb ze smalcem [tym własnoręcznie wykonanym ], masło plus czosnek, chrupanie rzepy moje dzieci nauczyły się w przedszkolu. panie nauczycielki też z nimi jedzą. Wszyscy "cuchną", ale przeziębienia się ich nie imają. No, ale to od czasu do czasu i zazwyczaj po zakończonych lekcjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli to tak wyglądasz to masz rację, lepiej kupić takiemu dziekcu jogurt niż ma patrzeć z zazdrością jak drugie je. Temat biedy nie jest mi obcy, ale się już odzwyczaiłam od tego, bo mieszkam w kraju, gdzie dba sie o dzieci i jogurty mają w szkole, ale to bogaty kraj, z wysokimi zarobkami jak i podatkami. Dlatego też nie pomyslałam o biedniejszych, bo tu nawet biedniejszy żyje naprawde na dobrym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak, troszke dziwi mnie to z tym jedzeniem robionym w szkole ale z drugiej strony fajna sprawa, kazde dziecko je to samo. Nie ma podzialu, ze jedno ma kanapke z serkiem topionym a inne z szynka, serem i warzywami bo rodzicow stac. Ja nie mam dzieci ale sama pamietam, ze do szkoly nosilam drozdzowki, paczki, kanapki glownie z bialego pieczywa z serem, wedlina, pieczenia, z pastami roznymi, nie zawsze do tego jakies warzywa. Ale to bylo dawno temu, jakos wtedy nikt nie patrzyl na to za bardzo zeby codziennie byl ten owoc. Ze slodyczy nie nosilam nic, czasem cos kupowalam z kolezankami w sklepiku szkolnym a jak nie wzielam kanapki to jadlysmy cebulaki na cieplo lub hot dogi, nie mam przez to nadwagi i nigdy nie mialam. Fakt teraz tak jakby mam ale jestem w 7 miesiacy ciazy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przeważnie daję dziecku bułkę z ciemnego pieczywa przekrojoną na pól i nafaszerowaną czymś w rodzaju sałatki z dodatkiem pieczeni, kurczaka lub jajka. Sałatka - sałata [różne rodzaje] + pomidor, drobno posiekana kapusta, ogórek kiszony i inne warzywa, które mam w domu zmieszane z odrobiną majonezu i jogurtu naturalnego. Do tego mixu dodaję kawałki wędliny, sera lub jajka. Kroję bułkę na pół, nieco "ubijam" wnętrze, listek sałaty,nakładam sałatkę. W pojemniku bułeczce nic się nie dzieje, a dziecko ze smakiem ją zje. Czasami modyfikuję z aktualnie dostępnych w domowej spiżarni produktów. Malwina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Golonke i browara :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
różnie dzisiaj moja córka ( I klasa) dostaął kanapkę z masłem, kiełkami brokuła i jajkiem, do tego dwie ćwiartki jabłka i trochę winogron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nieprawda ze dzieci niejedzące słodyczy w domu rzucają sie na nie poza domem, to naparwde sprawa nawyków. Ja daję ale tak co drugi dzień coś małego, np kawałek czekolady, trzy cukierki, lizak. moja córka ma koleżankę która niby nie lubi słodyczy...tak twierdzi jej tata, ze u nich się nie jada kupnych łakoci. Myślałam sobie. taak... pewnie na osobności zje aż uszy beda się trzęsły :) moja córka kiedyś przyniosła ze szkoły dwie małe czekoladki kinder, pytam skąd to masz? mówi: Marcin w szkole częstował, mam dwie bo jedną Zosia (ta niejedząca słodyczy) mi dała, bo powiedziała ze ona nie lubi a wzięła od Marcina żeby mu przykrości nie robić. Tak że są dzieci które nie lubią czekolady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bułka grahamka wydrążona z miąższu i nafaszerowana jakąś sałatką - zależy co mam w domu - warzywa plus kawałki wędliny, sera, ryby, jajka, sklejone sosem - jogurt naturalny z dodatkiem majonezu, zmiksowane warzywa z łyżką jakiegoś oleju, masła lub przecieru owocowego. Do tego jakiś owoc. Do picia - woda mineralna, lub rozcieńczony sok owocowy własnej produkcji. Zimą -przegotowana woda z cytryną, pigwą osłodzona lekko miodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOJ ZEROWKOWICZ DOSTAJE KANAPKI Z CHLEBA RAZOWEGO Z PRAWDZIWYM MASLEM I SZYNKA BO TYLKO JA LUBI. W piątek daje mu z jajkiem. Owoce i yogurt dostaje w szkole. Raz w tyg na II sniadanie kupuje mu drozdzowke lub rogalika chipikaoo :P taka mamy umowę. Daje dziecku czasem słodycze bo sama tez je lubiue.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieciaki są już nastolatkami ale pamiętam jak robiłam im kanapki do szkoły to w kanapkach była zawsze albo sałata, albo ogórek, albo pomidor itp. Z tym że z pomidorem przestałam robić bo chleb namiękał i przynosili z powrotem bo nie chcieli takiego mokrego jeść. A kanapki były z różnymi rzeczami, często robiłam różne pasty na bazie twarogu np z dodatkiem jajka. czasem udało mi się wcisnąć im chleb razowy ale raczej nie chcieli takiego. Za to bułki grahamki lubili. Zawsze to coś :). Do picia woda z sokiem, takim zagęszczonym bo mogłam bardzo mocno rozcieńczyć i był bardzo mało słodki. Jak byli starsi to już się o sok nie upominali i brali wodę. Od czasu do czasu dostali też coś słodkiego na deser ale bardzo rzadko. jedynie gdy był Mikołaj to z paczek które znależli pod łóżkiem mogli w ten dzień wziąć dowolną ilość słodyczy. Co dziwne nie brali wcale dużo. Jak od początku dziecko jest w jakiś tam sposób karmione to się przyzwyczaja i uznaje że to jest n ormalne, a że u nas zawsze do każdego posiłku było sporo warzyw, słodycze tylko czasem i dopiero po normalnym posiłku a nie zamiast niego, to potem same tak wybierały, że pierw kanapka a potem coś słodkiego co ,,przyniósł" Mikołaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy do kanapek nie używam margaryny, zawsze tylko masło (bardzo cienko) i jak tylko mam to posypuję to masło posiekaną zieloną pietruszką, albo szczypiorkiem, ew koperkiem. Mam taką posiekaną zieleninę zazwyczaj w lodówce w zamykanym pojemniczku. Dzieci bardzo to lubią. W kanapce różnie ale najczęściej żólty ser bo oni sami tak chcą. W kanapce oprócz zieleniny najczęściej jest też np ogórek kiszony, świerzy albo sałata. Nigdy żadnej Nutelli. A nie, przepraszam, może raz zrobiłam im tak na słodko bo po obejrzeniu kolejny raz reklamy dopominali się, potem już nie robiłam. Przecież to jakby dać dziecku czekoladę na śniadanie. Zazwyczaj też dostają na deser jakiś owoc ale zdarza się że wafelek czy inne ciastko, ale staram się małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chce zawsze banana, wodę truskawkowa i kanapkę z masłem, serem, wędlina,salata i ogórkiem kiszonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaskoczyło mnie, gdy ktoś napisał, że u dziecka w szkole jest zakaz przynoszenia białego pieczywa. A co jeżeli dziecko nie lubi ciemnego? Nie może jeść przez cały dzień? Mój syn ciemnego pieczywa nie je. Wiem, że zaraz wyjedziecie z waszymi bzdurnymi teoriami, więc wyjaśniam, że kiedyś jadł. Potem, z dnia na dzień zaczął przynosić kanapki do domu i wyjaśnił mi zdziwiony "Przecież ja nie lubię ciemnego chleba".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojemu dziecku do szkoly daje wodę, batonika i kanapkę, którą sama mu robię odpowiednio dobierajac produkty. Nie chcę, żeby kupował kanapki ze sklepików, bo się troche obawiam. Jabłka w szkole dostają za darmo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×