Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nienawidzę swojego stażu:((((((

Polecane posty

Gość gość
Inni nas negują po to, żebyśmy nie byli lepsi od nich, bo tak zostali nauczeni przez poprzedni system lub czują się wtedy gorsi i zazdrośni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok, ale mowie wam, nikt absolutnie nikt tam w tej pracy nie moze czuc sie zagrozony jakimkolwiek stażystą. kazdy ma swoje dlugoletni staz pracy , jest koleżanką dyrektora i przelozonej i beda tam pracowac do usr.nej smierci.. tam w tej robocie tez nie ma bog wie czego jak skomplikowanego do roboty zebym nie potrafila tego robic. z tym ze ja od poczatku nie mialam szansy sie wykazac. od razu same gie mi wcisneli do roboty.. jestem naprawde rozczarowana.. bo gdybym wiedziala jak to bedzie wygladac to bym sie tam nie pchała .. ale wiadomo, wszystko w ciemno.. ja do pracy w wielkiej korporacji w wyscigu szczurow sie nie nadaje wiec nie rzucam sie na takie tematy nawet.. ale od kiedy stateczna praca urzednika to wyscig korporacyjnych szczurow ? urzednik powinien byc dla czlowieka.. a jak ja to widze od podszewki to tylko same narzekanie na tych petentów, krecenie nosem, ohh boże jacy to ci ludzie głupi, nieogarnieci itd.. a mi żal wlasnie tych zwyklych ludzi bo czesto w urzedzie sa obsluzeni bardzo nieuprzejmieprzez tą zapracowaną wielce biurwę , a krowa ma pretensje ze musi cos czlowiekowi wytlumaczyc. a skad on ma wiedziec? taki urzedas to powinien byc link między prawem a zwyklym czlowiekiem ktory sie na prawie, ustawach itd nie zna.. ale nie, taki urzedas to ma tyyyyle pracy że normalnie aż czasu na 10tą kawę i ciasto w ciagu dnia nie ma. cały syf w postaci kopertowania itd robi przeciez stażysta , wiec taki urzedas juz powinien byc wdzieczny, to nie.. bedzie narzekal jak to on ciezko pracuje, bedzie sie wywyższac nad stazystą i tak to wyglada.. mam porownanie bo pracowalam w innych miejsach na normalną umowe i w zadnym miejscu nie bylo takiej atmosfery jak tam gdzie trafilam, ludzie mieli duzo wiecej pracy, moze innej, moze bardziej zroznicowanej i nie tak monotonnej jak w urzedzie ale nie slyszalam od nich tekstow w stylu; boże tak ciężko pracujemy że oh i ah... dno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbiedak
Mi tez ciągle powtarzano jaka to niesłychanie ciezka praca tam, jaka wymagająca, zabierajaca cale życie. Potem zobaczylam: kierowniczka przychodziła o 10 odpicowana jakby szła na premierę w Cannes, co pil godziny przerwa na papierosa, każdy siedział na necie, nieustajace durne rozmowy niezwiązane z praca. Ach, jaka to była trudna praca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie, te krowy ciagle na wizażu siedzą, na papieroska wylazą, smiac mi sie chce jak gadaja ze ciezko pracują. nigdy w zyciu nie mialy pewnie innej pracy wiec nie maja porownania, dopiero by sie nazapier..lały jakby w prywatnej firmie robiły. masakra. !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam podobną sytuacje. Dostałam sie na staż w urzędzie. Całymi dniami nie robiłam nic innego niż opieczętowywanie i adresowanie kopert. Po całym dniu aż oczy mnie bolały. Po 2 tygodniach sie wściekłam, poszłam porozmawiać z kierowniczką. Powiedziałam, że przyszłam się czegoś nauczyć, pracować zgodnie z moim wykształceniem i grzecznie poprosiłam o zmianę zajęcia. Przy najbliższej okazji się udało i trafiłam do innego wydziału, gdzie mnie nauczono wszystkiego co robią inni pracownicy w tym wydziale. Byłam bardzo zadowolona. Niestety tyle szczęścia nie miałam na kolejnym stażu w innym miejscu. Szef był debilem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehh jak sobie pomysle ze jutro znowu od rana ta męczarnia i stres to mnie juz brzuch boli z nerwów ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję ci. Ja akurat dobrze trafiłam na staż, byłam w biurze, miła atmosfera, wszyscy pomocni i życzliwi. Ale co z tego... Starałam się, bywało, że pełniłam za kogoś zastępstwo więc napracowałam się. I tak mnie nie przyjęli mimo, że byli zadowoleni... Człowiek się stara, wykonuje wszystkie polecenia, jest chwalony a usłyszy tylko dziękuję i do widzenia. To nie jest fajne, że przez pół roku pracujesz jak normalny pracownik, liczysz na coś więcej a tu dupa. Te staże są bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bo zatrudniaja kolesiów dyrektora albo swoich wlasnych ktorzy nie musza odrabiac stażu, od razu wchodzą na etat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nawet symulowała u lekarza, żeby tylko L4 dostać. Nie sądzę, żeby z powodu choroby mogli zerwać z tobą umowę. Staż masz odbyć do końca, nawet jakbyś od tej pory do końca była na L4, to nie mogą zerwać umowy przed czasem. Najwyżej jej z tobą nie przedłużą, ale z tego co piszesz i tak nie ma na to szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest w przepisach na stronie urzedu pracy znalazlam - ze jak ktos jest na zwolnieniu za długo zeby program stażu mógł zostac zrealizwoany to mogą zerwac z tobą staż i wypisać z urzedu pracy.. mi nie zalezy, mogliby ze mna zerwac ten staż.. ale boje sie tego wypisania z urzedu pracy bo jednoczesnie zostane wtedy bez opieki zdrowotnej ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi powiedzieli,ze umowa zlecenie wystarczy , moze byc nawet na 1 dzien. Mialem staz dla niepelnosprawnych a kazali nam dzwigac worki po 40 kg wiec mysle,ze nie masz az tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz sama niedawno byłam na stażu. Początki były takie same. Nienawidziłam pracowników i szefowej. Po kilku mcach mi się spodoabało. Dali mi umowę na 2 mce po stażu a teraz już przedłuzyli na rok. A osoy z pracy są super - chodzimy na kawę po pracy. Ale trzeba czasu. Nie poddawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja tez dzwigam teczki z dokumentami , wbrew pozorom wielkie stosy teczek tez nie sa lekkie jak sie ma je nosic po schodach do piwnicy.. to apropos dzwigania.. chore to wszystko.. a co do kolezanek z pracy - wlasnie o nie sie rochodzi, nie bedzie lepiej ... nie widze polepszenia sytuacji bo one mnie zwyczajnie traktuja jak sluzącą i tonem wielkich hrabin sie do mnie odzywaja, nie uwazaja zebym byla kims na ich poziomie chyba zeby kawe ze mna pić.. nie zalezy mi na tym, byle by byly jakies miłe ale juz przestalam na to liczyc. wlasnie gdyby ludzie byli fajni dla mnie to nie narzekalabym w ogole bo dla mnie jednak atmosfera w pracy jest wazniejsza od rzeczy ktore trzeba tam wykonywac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo one muszą swoją ważność pokazać. Takie to krowy są, że jakby nie pokazały ważności to by nikt nie wiedział, że one są takie waaaaażne.... Te twoje biurwy udowadniają swoją ważność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też byłam na stażu i traktowano mnie po prostu jak służącą! Baby typowe postkomunistki z nastawieniem i przekonaniem, że są takie super, extra, mądre i w ogóle, a tępe były strasznie, nie potrafiły bardzo wielu rzeczy, które zwalały na mnie i musiałam robić za nie. Jak się któregoś razu postawiłam to od razu był donos do szefostwa, że jestem chamska, pyskata i co ja sobie w ogóle wyobrażam i jeszcze kierowniczka dodała, że powinnam doceniać je, bo one są takie doświadczone i bardzo wielu rzeczy mogę się od nich nauczyć (akurat, chyba tylko tego, jak obrabiać innym dupę, zwalać swoją robotę na innych i udawać że się pracuje). Po stażu dostałam tam ofertę pracy i pomyślałam, że będą mnie lepiej traktować, bo już nie byłam na stażu, ale gdzie tam! One sobie zrobili ze mnie jelenia, którego można wykorzystywać i wszystko na niego zwalać, a kierowniczka oczywiście trzymała ich stronę. Nie miałam zamiaru dłużej dać się tak traktować i się zwolniłam. Teraz pracuję w miejscu, gdzie docenia się mnie za moje umiejętności i sama mam poczucie, że moje możliwości są właściwie spożytkowane. Jakbym wiedziała, że tak będę traktowana na stażu to nigdy bym się na niego nie zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dużo ci czasu zajęło znalezienie nowej pracy? Jesteś pewnie przed 30ką to miałaś łatwiej może :( ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czuje sie gorsza.. troche jestem niesmiala i tym ciężej mi sie wbić w ich paczkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
buu smutno mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to znowu ja niestety, nie dam rady przerwać stażu- nie moge znalezc zadnej pracy która by przerwala staż bez konsekwencji.. nawet inwentaryzacje czy cos w tym stylu to jakies glupie komplikacje są i trzeba sie zapisywac na jakies terminy za miesiac dopiero.. symulowac choroby nie umiem, moj lekarz wyczuje ściemę na kilometr.. nie dostane zwolnienia a nietstey mam zbyt duzą odpornosc żeby tak ot sobie zachorowac na cos.. wiec jestem udu..iona ;( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam na dwoch stazach, oba w dwoch roznych urzedach. W obu tych miejscach... Zawojowałam ludzi dosłownie. Do tej pory utrzymuje kontakty, dzwonię, odwiedzam. Pracowałam ze starszymi i z mlodymi. Na koniec dostałam prezenty, popłakałam się odvhodząc. Na poczatku bywało roznie, ale bylam usmiechnieta, pomocna, pracowita, sama przynosiłam cukierki i czestowałam. Bylam bardzo lubiana. Po stazu zaproponowano mi zastepstwo. Moze faktycznie masz pecha i pracujesz z burakami a moze sprobuj sama wprowadzic dobra atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przynioslam kiedys cukierki, zeżarły i tyle.. nie zawojuję ich bo nie jestem taka jak one.. poza tym ja jestem troche niesmiala i nie potrafie tak jak dusza towarzystwa rozkręcać atmosfery i wojować ludzi.. ale jestem miła, wszystko staram sie robić jak każą.. nie jestem tez jakaś 'nielubialna'.. do tej pory jakos dogadywalam sie z ludzmi w innych moich pracach.. :/ znowu niedziela.. niedziele sa najgorsze bo po chwilowym rozluznieniu znów wraca stres ze zdwojoną siłą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie dobrze, spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ja bym dała za staż w urzędzie... od roku próbuję się dostać do urzędu i nic... Ja poszłam na staż też do biura, ale w firmie prywatnej. Było w porządku, szefowa młoda, powiedziała od razu, żeby jej mówić po imieniu. Ale powiedziała też od razu, że mnie nie zatrudni po stażu (to był tzw. staż unijny z urzedu pracy - 1 rok), bo potrzebuje dwóch osób do innego działu i to ich zatrudni, a że ma możliwość wziąć 4 osoby na staż, to bierze pomoc do biura. Zgodziłam się, bo lepsze to, niż w domu siedzieć, szczególnie, że dokładał mi do stażu, abym miała najniższą krajową. Na tym stażu robiłam wiele rzeczy- od przysłowiowego parzenia kawy oraz obsługiwania poczty- email oraz tradycyjnej, do spotkań z klientami, negocjacji warunków współpracy, obsługi folderów reklamowych, robienie zamówień, wystawianie faktur itd. Czyli mix działu administracyjnego, handlowego i marketingu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz! czyli sie nauczylas wielu rzeczy.. a ja niczego! ;( zmarnowany czas na maxa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, nie martw się tak. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejny beznadziejny dzien :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×