Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nienawidzę swojego stażu:((((((

Polecane posty

Gość gość
heh.. jak wchodze to czesto one sa zebrane do kupy i ploty poranne robią i mojego dzien dobry albo w ogole nie slychac bo chyba musialabym sie wydrzec zeby je przkerzyczec albo nie odpowiadaja mi albo odburkną.. rewelacja.. wlasnie sie doczytalam ze przy zerwaniu tego stazu musialabym zwrocic koszty badan lekarskich .. nie wiecie ile to by bylo mniej wiecej? te badania wstepne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
chociaż wtedy to się tak nie myśli. Myśli się tylko w ten sposób, że ktoś tu musi się zachowywać jak człowiek, bo inaczej to będzie zupełnie nie do zniesienia. Możesz im powiedzieć, że już zauważyłaś, że są dla ciebie niesympatyczne, ale że musisz na tym stażu trwać, bo takie są przepisy.I że niech się nie martwią, bo z takimi klapzdrami i tak byś nie chciała pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
i tak wylądujesz u psychiatry, jak z nimi posiedzisz do końca stażu. Nie wiem, co ci radzić, bo cwaniak to sobie załatwi L4 a normalny człowiek to jeszcze dostanie psychotropy, które go z nóg zwalą. ...ooo, to właśnie możesz wejść z takim tekstem....no przecież i tak cię traktują jak powietrze. ....tylko, że damesy mogą się poczuć zniesławione. Jak zapytają "co powiedziałaś" to powiesz, że tak sobie tylko dialogi z serialu powtarzasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam chyba takich jaj żeby tak powiedziec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie badania to chyba są niedrogie.Bo co robiłaś ;mocz , krew, prześwietlenie płuc i wizytę u lekarza.Myślę , że jakieś 100 do 120 zł by kosztowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
może i lepiej, że nie masz, bo klapzdry mogłyby się poczuć zniesławione....to taki czyściec jest, ja to znam. A naprawdę dasz radę bez tych pieniędzy ze stażu? Dobrze się zastanów, bo to tylko o te pieniądze ci może być żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no potrzebne mi sa pieniadze.. ale to jak sie czuje zdolowana codziennie wieczorem ze az nie moge usnac z nerwow i jak mecze sie tam te 8 h to nie wiem czy warte jest tych pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te staże to przejaw polskiego chorego kapitalizmu Urząd pracy daje pieniądze , pracodawca się cieszy ze ma pracownika za darmo, a inni pracownicy albo czują sie zagrożeni, albo mają pretensje do stażystów że psują rynek pracy. No bo szef zawsze może powiedzieć "Jak się praca/pensja nie podoba to na twoje/pani/pana miejsce mam 100 chętnych i to gotowych pracować za darmo" Więc ja się wcale nie dziwie tym współpracownicom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
ja się każdej pracy trzymałam kurczowo, bo się bałam, że jak to będzie wyglądać, że mi nie zależy itd. Efekt jest taki, że zaliczyłam depresję i to nie jedną, a pogłębiającą się z każdą taką pracą i co jedna praca to były inne krowy w różnych odmianach podłe. Może ten, co cię zatrudnił może cię zwolnić, albo puszczać do domu po paru godzinach. Po co ty tam jesteś, skoro masz rolę za przeproszeniem smrodu w gaciach, którego nikt nie chce i każdy udaje, że go nie ma? Ja wiem, jak to siada na psychikę, ale może to i lepiej, że cię to spotyka, to może być bodziec do znaleziena fajnej pracy. Cuda się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
misskrasnali, szczerze wspolczuje :( mam nadzieje ze kiedys taka praca mi sie trafi, nie jestem wymagajaca, moge robic nawet proste rzeczy byle by w sympatycznym srodowisku.. to jest chyba dla mnie najwazniejsze.. a tobie udalo sie w koncu znalezc cos fajnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
teraz pracuję w agencji towarzyskiej i na wszystko mnie stać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po półrocznym stażu dostałam 3miesiące na pół etatu, za staż wyciągałam nawet 1 tys. teraz 600 z groszami... parzenie kawki herbatki noszenie ciasta usługiawnie... norma ale ja się stawiałam i tego nie robiłam, za co dostałam pół etatu :D w sumie dobrze że nie 1/4 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
z perspektywy czasu to mogę powiedzieć, że w d...e to trzeba mieć, ale przyznaję, że to siada na psyche. Musisz mieć odskocznię jakąś po pracy, żeby nie zwariować, ale po takich 8godzinach czyśćca to się odechciewa wszystkiego. A może ten ktoś na górze jest ludzki i np.mogłabyś przynosić lapka i szukać sobie pracy siedząc tam? Jeśli masz net w laptopie. aha...możesz jeszcze wchodzić z pieśnią na ustach "witaj czyśćcu ukochany"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nikt na gorze nie pozwoli mi pracy szukac, co najwyzej jeszcze dowali papierów do opieczatkowania albo zakopertowania.. nie ma opier...nia sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj, a nie jest tak, że urząd, opłacając komuś staż, wymaga od danej instytucji, żeby realizowany był program stażu? Mogłabyś się poskarżyć w UP, że urząd się nie wywiązuje. Ja pracowałam w prywatnej firmie i rozważaliśmy staże - i w takim przypadku pracodawca też ma obowiązki, podpisuje z Urzędem umowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to kobieta kobiecie jest wilkiem...smutne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczucia autorko, pamiętam swój staż (10 lat temu), też typowo na stanowisku biurowym, ale na szczęście nie w urzędzie, a w pewnej szkole z b. trudną młodzieżą, ale szalenie miło to wspominam, wszyscy się bali uczniów itd, a że ja akurat większość znałam i miałam ogólne dobre podejście, to żyło się mega ;) Tylko 1 sucz, która tam pracowała mnie wkurzała, ciągle coś chciała żebym ją wyręczała, miała do mnie pretensje o wszystko, także o jakieś małe 1-2 minutowe spóźnienia...nienawidzę spóźnialstwa, ale nie wynikało to z mojej winy :/ w ogóle zachowywała się jakby to ona tam rządziła, straszne babsko, ale psuła humory wszystkim, nie tylko mi... A żeby wylądować na stażu w urzędzie pracy, trzeba było mieć wtedy plecy, taki 1 znajomy "dostał" staż w urzędzie pracy, to co opowiadał, co musiał załatwiać za te Panie, to szok :) Bardzo dużo spraw prywatnych, również parzenie kawki/herbatki, kupowanie tamponów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
nie wiem czy jak zerwiesz staż, to nie tracisz jeszcze na 3mies.ubezpieczenia a takie g...jak tu masz to jest w 90% miejsc i to z tych samych powodów. Bycie konkurencja na biurwów to trudna praca :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehhhh :( ciezko mi.. a co jesli poszlabym na l4 i pracodawca by zerwal umowe sam z siebie? jako ze jestem dlugo niezdolna do pracy? to tez musze wtedy oddawac kase? musialabym chyba na siłę zachorowac.. polazic w krotkim rekawku na zimnie albo postac boso na balkonie z godzine.. dramat ze ja o takich rzeczach mysle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaciśnij zęby, minie nawet nie będziesz wiedziała kiedy :) mój staż też szybko zleciał, ciągle się pocieszałam i jakoś podnosiłam na duchu myśląc, chociaż o tych drobnych ze stażu na własne przyjemności - a serio dzisiaj stażowe to nawet całkiem niezła kasa, jak ja robiłam staż to było marne 400 zł ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
a masz realne szanse zarobienia tych 816zł. co teraz zarabiasz za ten czyściec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh ja byłam 2 razy na stażu, raz w urzędzie, gdzie były super koleżanki, z kierowniczką byłam na ty, płakałam jak stamtąd odchodziłam, bo nie było etatów....2 raz poszłam do biura rachunkowego, roboty od cholery, choć ludzie fajni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mysle ze to kwestia ludzi.. po prostu tutaj nie trafilam na swoich ludzi.. no nie wiem.. one sie tam swietnie dogaduja, dla siebie sa mile i dla innych tez..tylko ja im jakos nie podchodze czy cos.. ja tego nie rozumiem bo ja nie mam takiego podjescia do ludzi.. zawsze staram sie byc mila.. tak o po prostu.. zarabiam wlasnie cos w okolicach 800 zl .. i nie leci mi czas szybko, nigdy przenigdy mi sie tak nie dłuzyło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
to nie wiem...wiesz, z jednej strony to to są pieniądze, ale z drugiej strony, to ty możesz w każdej chwili zostać na tyłku, bo pracodawca może w każdej chwili rozwiązać staż. Ja bym zaryzykowała i wzięła laptopa i bym na chama szukała pracy a jakby szefowa cię poprosiła do siebie na dywanik o wyjaśnienia to bym wzięła sprzęt pod pachę i w 4oczy spokojnie powiedziała, że tutaj nie wiesz, czy cię zechcą, zespół to raczej cię nie chce u siebie a ty musisz mieć pracę, bo nikt ci nie da na życie. I może szef przymknie oczy, tylko na pokaz będzie niby surowy.... bo najgorzej to tak trwać w tym, jak się człowiek boi zrobić cokolwiek. A od nich to i tak nic nie zależy. Bo ja się bałam, że wyjdę na kogoś, kto jest dziwny i nie przyszło mi coś takiego do głowy a też mnie po 1-3mies. wywalali i każdy miał w de co ze mną. Budżetówka to inna rzeczywistość. Poza tym jak sama siebie nie zawalczysz to nikt ci nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość injaka
Idź do UP i powiedz, że pracodawca nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Że tylko uczą Cię jak chodzić na zakupy i robić kawę. Jeśli babka z UP każe Ci tam dalej chodzic mimo że jej powiesz że robisz tam za darmowego kuriera do sklepu , poproś ją by Ci to na piśmie dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kutwa ludzie to jest chore że w każdej pracy czy stażu w Polsce bardziej liczy się prezencja niż umiejętności. Kogo kutwa obchodzi ile razy się uśmiechniesz do szefa, klienta, albo czy mówisz pięknym głosem, albo na spontanie masz być!!!! Nosz do kutwy nędzy to jest sztuczne i chore jak w psychiatryku, na zachodzie takie pierdółki się nie liczą tylko u nas taki powalony system, i do tego te p**********e rozmowy kwalifikacyjne gdzie znowu najważniejsza jest sztuczna prezencja a nie wiedza i umiejętności kandydata (co to kutwa jest przyjęcie do pracy, czy łyżwiarstwo figurowe????)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale sluchajcie, ja nie chodze na zakupy. siedze przyklejona do maluskiego biurka i robie za pakowacza kopert do porzygania.. o to chodzi... na pocztku mialam bardziej urozmaicane zajecia.. jednak w programie stazu bylo ze mam byc pomocą biurową wiec i jako pomoc biurowa słuze.. wiec nie moge chyba sie na to akurat poskarzyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w pracy najwazniejsze jest zeby cie pracownicy polubili. wtedy masz ich plecy i jest git. a ja wlasnie nie jestem lubiana no i jest jak jest... horror :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
a masz inną możliwość zarobku? Wymyślisz coś? Może po tej jednej pracy ci się nie odechce wszystkiego, może można to przetrwać? 800zł też piechotą nie chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam innej mozliwosci, kilka miesiecy szukalam pracy i nic .. wiec zdecydowalam sie na staż bo ilez mozna szukac tej glupiej pracy .. wiec i desperacja juz tu u mnie jest ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×