Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robia wasi mezowie po pracy?

Polecane posty

Gość gość
A przed ślubem to niby byli fajni? Dokonałyście miłe panie złych wyborów i tyle. Jestem mężatką od 22 lat. A mój mąż - super gość. Zawsze taki był. Po pracy wraca do domu. Jeśli tylko mogę czekam na niego z obiadem. Zjadamy wspólnie, potem kawa. No a dalej.... to robimy co akurat potrzeba. Zakupy, porządki, jakiś dobry film obejrzymy jak mamy chęć, dwa razy w tygodniu ja tai-chi a mój mąż basen. Weekendy to wizyty u znajomych (i rewizyty), spacery, czasem kino.Dzieci mamy dorosłe, więc czas jaki mamy dla siebie celebrujemy. My zwyczajnie się lubimy i szanujemy na wzajem. Kocham mojego męża tak samo mocno jak 25 lat temu (bo tyle się znamy), jesteśmy razem bo chcemy a nie bo musimy. A jak ktoś dokonał niewłaściwego wyboru kiedyś, to płaci za to całe życie. Może czas porozmawiać o oczekiwaniach, a jak będzie trzeba to wykopać darmozjadów......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pracy z reguły razem jemy obiad, który ja przygotowuję. Potem ja siadam do swoich obowiązków związanych z pracą, on do swoich też związanych z pracą. W międzyczasie ja piorę, prasuję, szykuję dzieciom ubrania na następny dzień. Lekcje sprawdzamy raz ja raz on. Wieczorem on ogląda tv, a ja nadal przygotowuję coś do pracy :/ Życie przecieka przez palce i wcale nie jest fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My lubimy zwyczajnie razem żyć, smutki, radości, 17 lat razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta co ma wiecznie mało
Mój gra na gitarze, na perkusji, nagrywa swój śpiew, pisze aplikacje i zabija zombiaki ^^ prócz tego przyjeżdża po mnie po mojej pracy, żebym w zimnie nie wracała, zmywa naczynia, odkurza, rozwiesza pranie, sprząta królikowi w klatce, gra ze mną w mortala i w ogóle jak z bajki, świetnie się dogadujemy i w ogóle, ale nie mamy nic wspólnego, a seksu o wiele za mało, więc nie można mieć wszystkiego ;) Ktoś powie, żem maruda i nie doceniam, ale jak się facet potrafi zamknąć w swoim pokoju na cały dzień zajmować swoimi pasjami i na mnie nie ma miejsca... To już inna bajka. Ja tez maluję, śpiewam, piszę bloga, ale brakuje mi czegoś wspólnego, a nic z naszych pojedynczych pasji się nie nadaje dla dwojga ;) Śpiewanie też nie, bo on death metal, ja bardziej rockowo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam czytam i nie wierzę. Skąd Wy drogie Panie macie tych meżów? Same ideały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój tez najchętniej po pracy by sie położył i leżał przed tv,ale tego nie robi bo wie co go czeka (piekło),nie odpuszczam bo bym nie miała czasu dla siebie,oboje pracujemy więc nie widze powodu dlaczego on miałby odpoczywac a ja sprzatać,gotować,zajmowac sie dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz miłości, trzeba się jeszcze lubić. Kluczową sprawą oprócz tak podstawowych spraw jak sex czy spojrzenie na świat są uważam zainteresowania. Moi rodzice byli zupełnie różni. Ojciec ciągle z kolegami na piwie, matka w domu. Wieczorem oglądali telewizje w różnych pokojach. Powiedziałam sobie, że nie zrobię takiego błędu I udało mi się poznać faceta z którym w różnych aspektach życia nadajemy na tych samych falach. Sytuacja wykształciła się taka, że kompletnie się nie nudzimy w swoim towarzystwie, ciągle jest coś do roboty. Mamy wspólne pasje, zainteresowania i nawet znajomi nie są nam potrzebni do szczęścia. Tak jak ktoś wyżej napisał - po prostu wiele z was źle się dobrało i tyle. Jeżeli was do siebie nie ciagnie to nic dobrego z tego nie wyniknie. Potem dopiero kształtuje się sytuacja, że się świata poza dziećmi nie widzi, a wy prowadzicie osobne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wraca z pracy, podaje mu obiad, on sprzata po obiedzie, potem bawi sie z synem, w miedzyczasie pogadamy co sie wydarzylo u nas w trakcie dnia. a jak jest sobota albo niedziela i nie idzie do pracy to rano jemy razem snaidanko, potem pijemy kawkę, potem obowiazki, on cos szpera w garazu, takie meskie rzeczy a ja sprzatam. najczesciej syn mu pomaga. kocham mojego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nic was nie łączy, a dzieli tyle, że dla wielu by wystarczyło, to po co to ciągnąć? Taka forma rodzinnego masochizmu? A dzieciaki patrzą na to wszystko. Kiedyś będą robić podobnie. Może czas, żeby porozmawiać? Kiedy ostatnio rozmawialiście? Pan mąż sam się nie domyśli co od niego oczekujecie. Tylko w jednej fazie naszego życia porozumiewamy się ze światem bez słów. Jest to faza kołyskowa i szybko mija. A później już do końca życia trzeba z sobą rozmawiać. A może jakaś terapia? Co, głupio brzmi? Może i tak, ale ja bym zrobiła wszystko, żeby ratować moje małżeństwo. Pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co Wy bredzicie,prawda jest taka że większość ludzi jakby mogła to by nic nie robiła i się leniła wiedząc że ktoś je wyręczy,tak jest z facetami po co chłop ma robić w domu skoro baba go wyreczy,same krecicie sobie bata,jak ktos napisał jakby mój usiadł na d***e po pracy to bym mu dała popalić,nie można odpuszczać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj po pracy siedzi na laptopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój Mąż pracuje do 17, ja pracuję zmianowo, więc w zależności które z nas ma więcej czasu to gotuje i sprząta. Mój Mąż potrafi gotować, nawet lepiej ode mnie, umie ogarnąć mieszkanie. W dzień gdy oboje mamy wolne, to dzielimy się obowiązkami. Dziecka jeszcze nie mamy, ale już niedługo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitkunia
A mój jak wraca po pracy koło 17 to zazwyczaj jak zjemy obiad to robimy sobie seans filmowy :) Mąż wyczaił stronę http://filefox.pl/ i stamtąd pobieramy filmy. Lubię takie nasze wspólne wieczory. Można pogadać i się pośmiać i przy okazji coś obejrzeć. Raczej nie wyobrażam sobie, że wracał z pracy i udawał, że mnie nie widzi czy grał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
Normalnie to idzie wziąsc prysznic, je kolacje i spędzamy czas razem, rożnie, czasem film, często gramy w gry planszowe - synek ma prawie 6 lat i je uwielbia ale teraz w grudniu to tylko prysznic, jedzenie i spac, ma bardzo duzo pracy w tym miesiącu ale nie narzekam bo u niego jest tak ze raz jest nawal pracy a raz tak ze ma luz i wraca wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myje sie pije 4 piwa i idzie spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pije cztery piwa, myje się i idzie spać. Myślałam, że to tylko u mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój po pracy zabiera sie za moja cipke,tylko,ze ja nie zawsze mam na to ochotę [ewentualnie mineta moze byc]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chodzi na basen na siłownię i razem chodzimy na saunę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz pracuje na nocki, przychodzi rano na drugi dzien to spi abjak sie wyspi to nic nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój od razu myje się, po czym robi coś do jedzenia, podchodzi do mnie, zaczyna mnie pieścić i nieraz robi mi dobrze kilka razy pod rząd samemu nie chcąc nic, w końcu włącza jakiś film lub grę i siedzimy razem aż uśniemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj przychodzi ,zje,nic nie opowiada...o wszystko trzeba dopytywac po obiedzie zasiada na swoim tronie i gra do upadlego... zero komunikacji,dziecko ma ojca ale jakby go niemialo probowalam wyegzekwowac podzial obowiazkow,nic z tego,koncza sie awanturami ja wracam z pracy po 14 a on po 15,weekendy wolne przewaznie zakupy,a reszte dnia spedzam sama...zyc nie umierac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zje a potem siada przed tv i podglasza tv b glosno co mnie wk maxymalnie.Wlasciwie pan i wladca nie jest juz zainteresowany niczym oprocz pudla.Jak m db dzien pozmywa po sobie laskawie chodz przewaznie musze dziamgorac zeby to zrobil.Ja pracuje zawodowo takze choc krocej przyznam.Jednak robie w domu wszystko plus ogarniam troje dzieci w tym dwie w wieku szkolnym i dwulatke.Jego niewiele obchodzi i np.zmieni malej pieluche jak mu sie piec razy powie.Matka nie nauczyla go szacunku do kobiet .I tak jest lepiej niz na poczatku ale d..nie urywa.Acha i przestalam mu koszulki do roboty prasowac.Tyle zaszalalam gwoli buntu feministycznego.Generalnie mam do niego mega zal i uwazam za leniwego czlowieka.Uwielbia tv a ja tv wrecz nieznosze.Jedynie m jak milosc obejrze i informacje.Dla mnie moze nie istniec.A ten swir jak nie tv to telefon.Non stop. Beznadziejny typ podsumowujac stwierdzam z przykroscia.Lewy do robot meskich totalnie.Niczego nie umie zrobic w domu.To juz ja mam wieksze jaja.Maz jedyne co to nadawalby sie do p****li i pbracania dwudziestolatek.Teraz ni to juz wisi .Jedyne co to czuje do niego zal i generalnie uwazam za przykrego typa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przyjedżam wcześniej z dziećmi, to przygotowuję obiad, w miedzyczasie ogarniam dom porozwalany po porannym ubieraniu się, wraca mąż, to zjemy, potem kawka lub herbatka, pobrykamy chwilę z dziećmi i idziemy do obowiązków. Ja: pranie, sprzątanie, ugotowanie czegoś, i jakieś tam inne rzeczy. Mąż: drobne prace wykończeniowe (jesteśmy świeżo po wprowadzeniu się do nowego domu), syn przewaznie mu towarzyszy, córcia zostaje ze mną, rysuje coś tam sobie itd. Ok 9tej idą się kąpać (kąpie przewaznie mąż), potem na zmianę usypiamy, ja sobie ćwiczę na orbitreku. Spac idziemy ok 23. Szkoda, że nei mamy czasu żeby sobie sami spokojnie usiąść i coś obejrzeć, pogadać przy winku jak dawniej. Ale taki czas;) Generalnie: mąż nie siedzi przed TV ani kompem, jak jest robota, to robi, jak ma czas wolny, bawi się z dziećmi albo pomaga mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prysznic, obiad, film, gry na ps4. Nie mamy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wraca do domu i spedza czas z nami(ze mna i synem) a ze konczy o 15 to mamy sporo czau dla siebie :) wieczorami wspolnie gramy w mmo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnie, bo nie ma stałych godzin pracy. Chociaż zwykle od razu po pracy odbiera naszego syna ze szkoły, robi zakupy, wraca do domu, razem jemy obiad, później gramy w jakieś gry planszowe, bo obecnie syn ma fazę na grzybobrania itp. , potem siedzimy z młodym i staramy się go jeszcze jakoś douczyć w domu w formie zabawy. Później coś razem czytamy, zwykle na głos, później wspólnie robimy kolację. Po 20 to w zależności od dnia, czasami wychodzimy na spacer, czasami do kina, czasami po prostu siedzimy na tyłkach i czytamy, oglądamy filmy. W sobotę i niedzielę też pracuje, ale wstaje wcześniej, więc później i tak ma cały dzień dla nas. W soboty chodzimy na spacery, jeździmy na rowerze, oprócz tego wychodzi z kolegami, chodzi na karate. W niedziele zwykle chodzimy na zakupy, jemy coś na mieście, idziemy do kina, do jakiejś galerii itp. Tak oprócz tego to rozrywkowo uczy się niemieckiego, zawsze chciał iść na germanistykę, ale coś mu nie wyszło, gra na gitarze, planuje nasze wakacje itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj siedzi przed tv albo kompem i zre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż ma dziwną pracę bo chodzi do niej w ciągu dnia na dwa razy, nie ma ciągłości ośmiu godzin. Ale zdarza się,że ma same zmiany ranne i praktycznie wszystkie weekendy wolne (czasami soboty pracujące ale od 10 do 15). Więc w weekendy przeważnie robi śniadanie, robi mistrzowską jajecznicę! Sprzątamy razem, oglądamy razem seriale, jak coś w domu jest do zrobienia , nie odkłada tego na później. Ale mamy też takie dni kiedy każdy z nas chce mieć chwilę dla siebie. Mamy dwa laptopy i każdy siedzi przed swoim. Dziecko już jest ale do wyjścia z brzucha ma jeszcze 5 tygodni i zastanawiam się jak to będzie po... Mamy ustalone ,że w tygodniu gdy mąż pracuje na dwa razy wstaję do dziecka w nocy ja. Ale w weekend mi pomaga i zajmuje się również naszym synem. Aczkolwiek raczej jestem spokojna i wiem,że mogę na niego liczyć i dużo mi pomoże. Dzisiaj robił przegląd zabawek ze swojego dzieciństwa bo kilka sobie zostawił na pamiątkę i widzę ,że już nie może się doczekać kiedy będzie bawił się ze swoim synem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pewnego czasu jest wspólnie i to jest piękne, niezależnie czy coś razem robić, czy odpoczywać. Gorzej jak nie ma chęci na to razem... U mnie tak jest, wprawdzie przez 11-12 lat małżeństwa było idealnie a od kilku lat już coraz gorzej. Nie ma awantur, żadnych scen tylko mam wrażenie braku zainteresowania drugą osobą. Myślę czasem czy jest jeszcze szansa na życie tj dawniej. Chyba nie, za bardzo się oddaliliśmy od siebie. Mąż po pracy przeważnie nie robi nic. Mieszka u mnie i od niedawna mu to przeszkadza. Wyszedł chyba z założenia, że skoro to moje to nie ma sensu nic robić ;-( Proszę od paru lat żebyśmy się budowali albo kupili dom wspólny, może to zmieniłoby przy okazji jego samopoczucie. On już prawie kupuje i nagle rezygnuje, chyba tak wygodniej bo robić nic nie trzeba. Po pracy jest leżenie, jedzenie, czasami zabawa z dziećmi. Mąż uwielbia robić zakupy spożywcze, często po pracy jedzie do sklepu ;-( Rozmawiamy coraz mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×