Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotność jest straszna...

Polecane posty

Gość haralda1
Efka masa o jakim smaku ? Ty taki pracuś , już okna do zimy przygotowane .... waw podziwiam , aniołek w boczki nie wejdzie jak okno umyjesz :D ja to jeszcze myślami przy lecie , za okna się wezmę jak już nic nie będę widziała :D u mnie dziś słońce piękniutkie , aż miło :) gdzież to reszta forumowiczów się szwęda ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haralda1
kasiutka witam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa co tam ... Pewnie troszeczkę was zanudzę , ale muszę się wygadać i prosić o radę , gdyż nie mam pojęcia co dalej robić... Obudziłam się dość póżno i myślę,że gdyby nie słowa mojego dziecka 'mamo nie płacz, dziś przynajmniej Cie nie bił" nigdy bym się nie przebudziła. Nie zdawałam sobie sprawy ,że on wie o tym... starałam się ukryć wszystko i zapewnić mu jak najlepsze dzieciństwo , tak bardzo go zawiodłąm :( Mój partner od paru lat znęca się nade mną psychicznie i zdarza się ,że też podniesie na mnie rękę . Gdy się poznaliśmy otworzyliśmy wspólną firmę , "wspólną "jednak formalnie na niego . Dwa lata później urodził się nasz synek, który ma dziś 7 wiosen.W ciągu tych lat wielokrotnie rozstawałam się z moim byłym partnerem, wychodziły jego zdrady, kłamstwa, wyzywywał mnie bił kontrolował- w końcu ograniczył wszystkie moje kontakty ze znajomymi przyjaciółmi -które ja dla 'dobra" rodziny zerwałam. W efekcie nie mam dziś nawet kogo prosić o pomoc , rade , z kim pogadać . Wiem, że to stosuje wobec mnie przemoc , wiem że nadal mnie zdradza... Do tego te wyzwiska od najgorszych szmat . Wiem, że dałam mu na to jakby przyzwolenie tkwiąc w tym chorym ukadzie tyle lat. Odeszłam 2 razy, wyprowadziłam się z synkiem, jednak za każdym razem błagał, chodził na terapie itd. Dziś już wiem , że nic nie jest w stanie pomóc naszemu związku i przede wszystkim ,że jest on toksyczny nie tylko dla mnie ale przede wszystkim dla mojego synka. Chce odejść, wiem ,że żadna terapia czy wstrząs już mu nie pomogą... mam dość .Z dnia nadzień znikam w oczach , mam depresje, napadowe stany lękowe. Gdzie się podziała ta twarda , pewna siebie ambitna kobieta ?! Nie jestem w stanie podjąć jakiejkolwiek decyzji konkretnie. Nie potrafie ruszyć do przodu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę od paru miesięcy o wyprowadzce .Mieszkamy w małym mieście .On jest osobą publiczną a przy tym bardzo zamożną (ehh jak się poznaliśmy nie mieliśmy nic ). Mam odłożoną niewielką sumę na czarną godzinę , ale poza tym wykombinował to tak sprytnie,że jestem od niego całkowicie uzależniona finansowo. Wyprowadzając się musiałabym znaleźć nową prace, mieszkanie. Najbardziej obawiam się o synka , taka rewolucja ... tym bardziej ze muyslałam o przeprowadzce do miasta oddalonego o 90 km z naszego obecnego miejsca zamieszkania . Tu wszyscy znają go, zresztą na pewno będzie nas nachodzić jak postatnio i wykorzystywać swoje kontakty aby utrudnić mi znalezienie pracy itd. Mam mentlik w głowie , chce ruszyć z tego czarnego punktu ale nie wiem jak i brak mki odwagi... nie wiem też czy to ma sens , czy sobie poradzę, czy dobrze myślę .....nie mam kogo spytać o rade i może to i dziwne ale tak rozpisałam się tu i lżej mi się zrobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haralda1
kasiulka masz podobną sytuację jaką miała moja siostra , odchodziła i wracała , zeznania wycofywała aż przyszedł moment gdy było zagrożenie życia , wtedy się opamietała ! tak jak stała z dwójką dzieci uciekła z domu , i zaczynała od zera było bardzo ciężko , ale przewalczyła . Dziś rozwiedziona , fajna praca ,dzieci super i tylko żałuje że trwała w tym związku aż 15 lat!!! o 15 za dużo!! zaczęła bym od założenia niebieskiej karty na policji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasiutka skoro wiesz że ten związek nie ma żadnych szans to nie masz co się zastanawiać im później to zrobisz tym będzie trudniej a i tak czy tak to nastąpi .Szkoda tylko Twojego zdrowia i synka bo obecna sytuacja mu nie pomaga .Im szybciej tym lepiej . Pozdrawiam R jak R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem powinnam odejść tylko bardzo boje się o swojego synka :( nowa szkoła, nowy dom , nowe miejsce itd. może myśle egoistycznie a powinnam dla jego dobra tu zostać ... Boje się ,że będzie chciał do swojego domu , taty ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2xwrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3xwrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4xwrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5xwrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6xwrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiutka30 Szkoda życia Twojego i Twojego dziecka. Uciekaj od drania jak najszybciej i najdalej. Dziecku będzie lepiej ze szczęśliwą i spokojną mamą niż z dużą kasą w kieszeni ale pod okiem tyrana. Poza tym czego ono się nauczy patrząc na taką sytuację. Trzymamy kciuki za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7xwrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :-) wczorajszym dzień mnie wykończył, ale dziś już jestem - zwarta i gotowa :-) dobrze, że jutrzejszy czwartek jest piątkiem bo chyba bym padła trzeba poszukać rogali świętomarcińskich - może będą w Piotrze i Pawle? witaj kasiutka - ja tu jestem oceniana jako ta co wszystko wie najlepiej :-D ale nie chcę się mądrzyć więc powiem tylko, że nie widzę sensu siedzenia dalej w tym typem trzymaj się, walcz o dobre życie dla siebie i dziecka - nawet nie wiesz ile masz w sobie siły ! :-) Efka - ja nadal nie potrafię sobie wyobrazić tego aniołka - skoro to jak tort to czemu aniołek? może prześlij mi fotkę na @ ? :-) co do okien to .... mam ochotę na jakieś niezbyt ciepłe słowo - ale nic nie powiem :-P haralda - reszta zapadła pewnie w sen zimowy - no ale cóż .... ktoś musi pracować żeby spać mógł ktoś (a tą dyżurną niezmiennie jestem ja :-( ) :-D no dobra - i Efka i RjakR i Maxx i Magdy no i może jeszcze haralda, ale nie wiem bo jakoś nigdy nie pisała czym się zajmuje a teraz idę dać Koksie mleczko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie witajcie. Aniołek, bo biały- chyba dlatego. https://www.google.pl/search?q=placek+anio%C5%82ek&client=firefox-b&tbm=isch&imgil=M3oeABk4S_V-tM%253A%253B6XKNjcP1V3LxeM%253Bhttp%25253A%25252F%25252Fwielkiezarcie.com%25252Fprzepisy%25252Faniolek-30010970&source=iu&pf=m&fir=M3oeABk4S_V-tM%253A%252C6XKNjcP1V3LxeM%252C_&usg=__-Cb6y49HXOkj2V7jR05Sj9CUPzE%3D&biw=1280&bih=913&ved=0ahUKEwiE4ZmysZvQAhWEwBQKHYzTBgsQyjcIOw&ei=t-8iWMSpEYSBU4ynm1g#imgrc=M3oeABk4S_V-tM%3A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haralda1
cześć :) Dudzia no to w takim razie ja zapytuję , czym się zajmujesz ? oprócz Koksy :) Efka jak gotowy anioł do częstuj , ale tak wiesz .. nasycić się :D a reszta co na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To aniołek pokrojony, proszę się częstować, a ja tymczasem czmycham do pracy. Jak wrócę talerz ma być pusty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haralda1
witam , co tak wszystkich wymiotło ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdus
Cześć. :-) Haralda pewnie wszyscy zajęci pracą. Jak miło, że dzisiaj ostatni dzień pracy i za chwilę dłuższy weekend. Dudzia najlepsze Rogale Marcińskie to w Poznaniu ;-) pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kasiutka. Myślę że nie warto tkwić w takim związku bo on niszczy i Ciebie i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×