Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kto tu przesadza

Tesciowa krzywo patrzy na mnie gdy dziecku czegos zakazuje

Polecane posty

Gość gość
Odpowiesz na pytanie dotyczące waszej relacji? Ktoś tutaj powiedział prawdę, że czuć od ciebie niechęć do tego dziecka i to dziecko na pewno tez to czuje. Przyjrzyj się sobie autorko, bunt dziecka w stosunku do Ciebie nie bierze się ze złej woli tego dziecka, ta przyczyna tkwi w tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tu przesadza
Wcale nie jest jej z tym zle ,ze nie ma kontaktów z matka, przeciwnie, już nie dramatyzujcie . Nawet lepiej dla niej ze nie ma kontaktow i dziecko z tego powodu nie jest w żadnym razie pokrzywdzone Traktuje ją po ludzku, czysto wychowawczo, kiedy można to pochwale, nagrodzę, rozmawiam z nią nieustannie jeśli mam czas, a kiedy cos napsoci, nie slucha się, pyskuje, robi cos co nie wolno i dobrze o tym wie to dam kare, nagane wyglosze . To samo jak ojciec i co ojciec . Maż także podobnie do corki podchodzi Ja dziecka nie bije , krzywdy jej nie robi. Jak jest niegrzeczna to nie można glaskac po glowce, jak jest grzeczną wtedy można co fajnego porobić wspolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama napisałaś: Wywlekłam ja do pokoju lecz się zapierala," Przeczytaj spokojnie co sama piszesz, głupota od ciebie bije na kilometr/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie- traktujesz ją czysto wychowawczo, krowy powinnas pasać, a nie dziecko mieć pod opieką, zero ludzkich odruchów, czułości, sympatii, o miłości nie wspomnę- jędza w najczystszej postaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tu przesadza
No oczywiście ,ze się zapierala gdy kazałam jej isc do pokoiku i zając się lekcjami , za rękę złapałam i swoja przewagą w kierunku pokoiku zaprowadziłam, bo sama dobrowolnie bez mojej pomocy ani snilo jej się ruszyc z miejsca ,ale dla mnie szarpanie to jest zupełnie co innego , tutaj szarpania nie było . Pociągniecie za rękę w sposób ,który urazu nie wyrządzi to nie szarpanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Mam nadzieję, że Twój mąż szybko przejrzy na oczy i Cię wypierd...i z domu! Frustracje jak masz - to przypierdziel głową w ścianę, a nie mścij się na dziecku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto tu przesadza dziś Wcale nie jest jej z tym zle ,ze nie ma kontaktów z matka, przeciwnie, już nie dramatyzujcie . Nawet lepiej dla niej ze nie ma kontaktow i dziecko z tego powodu nie jest w żadnym razie pokrzywdzone Traktuje ją po ludzku, czysto wychowawczo XX Myślisz że ona nie cierpi z powodu braku matki? Nie wierzę, że jesteś tak ograniczona umysłowo. Ona będzie przez to cierpieć do końca życia. Piszesz, nie dramatyzuje z tego powodu na prawdę cięzko uwierzyć, że można być taką chłodną osobą, ona jest dzieckiem i potrzebuję matczynej miłości kobieto! Ty jej tej miłości ani ciepła nie dajesz bo sama piszesz, że traktujesz ją czysto wychowawczo, bez większych głębszych uczuć. Jesteś dla niej zimna osobą która po prostu ja toleruje i traktuje jako obowiązek, ona to czuje i w tym tkwi problem. Jest jej źle emocjonalnie, brakuje jej matki i to jest przyczyna. Zastanówcie się czy ona nie potrzebuje terapii, może być tak że wszyscy powinniście pójść na terapię rodzinną aby zrozumieć ten problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tu przesadza
pomarańczo czy ty siebie słyszysz?? jakbym miała w nosie to dziecko to w ogole nie przykładałabym swojej osoby do jej wychowania, gdzies miałabym ja co się z nia stanie, jakie wyksztalcenie obierze, kim będzie. Mnie zależy ,aby sobie dobrze w zyciu radzila , dlatego wkład w wychowanie to jest objawem troski, a nie mienie w nosie dziecko Oczywiście ,że czulosc i sympatia z mojej strony jest okazywana i to nie malo, ale nie w sytuacjach kiedy dziecko z premedytacją robi na przekór i dokazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lecz się autorko! Lecz! Oby Twój mąż w porę się opamiętał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy ci na tym, żeby sobie w życiu poradziła, bo chcesz się jak najszybciej pozbyc balastu z domu, nie wierzę w to, co czytam, jak kobieta może być taką zimna wyrachowaną suką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tobą się żadna normalna matka nie dogada, ty po prostu nie kochasz tego dziecka jak mata, bo matką nie jesteś i dlatego tak to wszystko wygląda. Nie możńa kochać na siłę, albo się kocha, albo nie, matka kocha bezrawrunoko zazwyczaj, macoch czysto wychowawczo podchodzi do psrawy, czyli dokładnie tak jak ty.Szkoda,że nie pomyślałaś o tym wychodząć za maż za faceta z dzieckiem, które będzie dodatkowo z wami mieszkało.Nie będzieci szcześłiwą rodziną, bo tego nie da się siłą wymusić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wiesz co, może lepiej jej nie "wychowuj", bo tylko krzywdę dziecku robisz, jak nie nadajesz się na macochę nawet, to trzeba było poszukać wolnego, a nie dzieciatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na miejscu teściowej w ryja dałbym Tobie. Serio! Gdyby mi moja mama powiedziała o tej sytuacji - wyrzuciłbym Cię z domu na zbity pysk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tu przesadza
gość dziś - w zadnym wypadku nie masz pojęcia o sytuacji miedzy dzieckiem a jej biol. matka wiec proszę cie, nie pouczaj mnie i nie poprawiaj mnie, bo to co napisałam to podtrzymuje i to jest również pogląd dziecka ,a nie mój osobisty. Dziecko wręcz cieszy się ,ze nie ma kontaktow z swoja matka, nie chce o niej rozmawiać, nie chce o niej wpsominac, ucieka od tego tematu bo zaczyna być baaardz nerwowa , brak jakichkolwiek kontaktow z matką wychodzi to na jej korzyść !!!! N ale jasne, ty wiesz lepiej, bo w poradniku spychologicznym napisali inaczej ,wiec cala prawda tkwi w wyczytanych przez ciebie gazetkach Sama jesteś organiczna umysłowo i poszerz własne horyzonty . Dziecku nie cierpi z powodu braku matki, mnie o wiel bardziej woli i to czuje , każdy to widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macocha i wszystko w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne! Woli Ciebie! Jesteś jej katem. Ona się Ciebie boi. Żałosna paniusia jesteś i tyle. Idź się lecz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia, ograniczona, wszechwiedząca baba.Dramt dla meża i tej dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, że to wystarczy aby ona sobie poradziła w zyciu? Niech i skończy szkołę niech i skończy studia ale z takim rozchwianiem emocjonalnym po tym co przeszła z tobą w domu nie wrócę jej udanego związku i relacji z ludźmi również w pracy o ile uda jej się znaleźć. Skończy jeszcze z jakimś uzależnieniem albo z nerwicą. Ale co tam dyscyplina najważniejsza i czysto wychowawcze podejście. Na prawdę autorko niczego nie rozumiesz? Przeczytaj swoje komentarze i zastanów się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowo,aż takich wrednych suk nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka myśli, że jak już została macochą - to należą jej się hymny pochwalne... A tutaj jest ciężka praca, aby zdobyć dziecka zaufanie. Ale co autorka może o tym wiedzieć. Skoro dla niej wychowanie polega na wywlekaniu dziecka z pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I myślisz, kobieto że ona jest szczęśliwa z tego powodu że nie ma kontaktów z matka? Myślisz, że nie chciałaby żeby jej matka była normalna kochajacą kobietą? Zastanów się głębiej nad tym co napisałam i nie frustruj się bo nie jesteś matka Teresą i nie rób z siebie męczennicy bo męczennikiem jest to dziecko a nie ty! Na prawdę nie potrafisz tego zrozumieć co miałam na myśli mówiąc, że brakuje jej matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skad autorka ma takie rzeczy wiedzieć? Sama nie jest jeszcze matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tu przesadza
gość dziś - jakbym była okrutna jedza to tym bardziej palcem bym nie kiwnela ,żeby wyrosla na fajną, dobrą osobe , be zporblemow radzaca sobie w swoim życiu, a jest przeciwnie. Przyklama moje zaintersowanie do tego dziecka, zalez mi na tym ,żeby wszczepiać jej poprawne wzorce, żeby nie popelniala bledow wczesnej mlodosci ,które mogą nisc za sobą niekorzystne konsekwencje. Ja troszczę się o to dziecko i chornie ją od zlego, przestrzegam ją od sytuacji które dla niej nie sa wskazane, z czystej troski. Krzywdy dziecku nie robie zadnej. Nie bije, nie wyzywam, jeśli mam czas razm we dwie milo ze sobą spędzamy chwile , o ile Ona jest w dobrym humorze i jazd nie urzadza. Nie raz jest taka fajniuchna,a nie raz diabel w ludzkiej skorze, ani prosbą ,ani grozbą nie idzie do nej dotrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Powinnaś pójść do psychologa. Ewidentnie nie radzisz sobie z problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tobie zalezy jedynie na tym, żeby dziecko wytresować tak, żeby chodziło jak w zegarku i tyle, ani słowa o ciepłych uczuciach, kompletnie nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sądzę, że bardzo dobrze zrobiłaś. Tylko powinnaś jeszcze dodatkowo przypomnieć jej, że w domu nie wolno grać w piłkę. Wiesz, metoda zdartej płyty. Mam w rodzinie przykład takiego pozwalania na wszystko. Bratanek męża (6 lat) przyjechał do nas i w ramach zabawy walił klawiaturą od komputera w podłogę. Kiedy zabrałam i powiedziałam, że tak się bawić nie będzie to był ryk i tekst mamusi małego "daj mu się pobawić". Ja tak dziecka nie wychowuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka źle zrobiła. Zareagowała emocjonalnie. Bo chciała mieć nad tym dzieckiem władzę. A tutaj zonk - nie udało się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty uwazasz, że ona ma swoje jazdy, a może ona nie do końca zawsze chce robić to co ty chcesz żeby robiła? Możesz opisac te jazdy oprócz tego kopania piłki ( po za tym kopanie piłki w jaki sposób i jakie szkody kiedys tym zrobiła?) U mnie w domu gdy ktos sobie żartowął i pokopał piłke to nikt nie robił problemu, nawet jak się cos sie zbiło. Ale jesli następuje po czyms takim jakaś ostra rekakcja sfrustrowanej osoby, wtedy robi się na złośc. Może twoje reakcje sa często przesadzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu autorka chce mieć władzę. I aż kipi ze zlości i nienawisci - bo chciała się przed teściami pokazać, ale jej się to nei udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj u mojej siostry dziecko może sobie kopać piłkę w domu. Efekty - brudne ściany, które wyglądają jakby z 10 lat nie były malowane, poobijane meble, chociaż mają 2 lata, pęknięty ekran laptopa i 1/4 ekranu telewizora nie działa, bo walnął piłką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×