Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość feminka28

Mamy 2015 radosci i obawy

Polecane posty

Gość gość
Kkeira, Efa - moje poczatki tez byly i sa zreszta nadal trudne, srednio mi to wszystko idzie i rozne miewam odczucia. ale hehe dzisiaj rano tulalam synka po karmieniu i usmiechnal sie jakby do mnie. on ogolnie rozciaga buzke tak jeszcze niekontrolowanie, czesto wyglada jakby sie usmiechal, gdy zasypia;) ale dzisiaj.. spojrzal mi w oczka i taki usmiech. w czwartek konczy trzy tygodnie skurczybyk:) dzisiaj ma byc polozna i sie dowiem ile przytyl, ale czuje na rekach, ze przybrala kruszyna moja. musze sie Wam pochwalic, ze sporo uslyszalam komplementow nt mojego dziecka w sensie ze po porodzie taki ladny juz byl, niewymeczony. Kolezanki mowily mi, ze zazwyczaj maja mieszane odczucia co do urody noworodkow, a moj to niby wyjatkowo ladny:) wysle wam pare fajnych zdjec jeszcze hehe jakie minki stroi ta moja pociecha. lawlii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMery
Lawlii, no bardzo urodziwy ten Twój syneczek :-) a właśnie skoro już tak tu wspomniałaś o tej położnej, to jak to jest po urodzeniu dziecka z tą położną? Czy ona jest przydzielana z poradni do której zapisuje się dziecko do pediatry? A kiedy zapisałyście dziecko do pediatry? Trochę mnie to nurtuje, także jeśli któraś z mam będzie miała chwilkę czasu to bardzo bym prosiła o odpowiedź :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawlii, myślę że to nie powinno być nic niepokojącego. Męczące na pewno. Spróbuj chociaż rączki mu do spania otulić, może pomoże. Nie sądze, żeby to była kolka. Mam zresztą wrażenie, ze ostatnio prawie wszystko przypisywane jest kolce. Pediatra na pewno oceni czy potrzebna wizyta u neurologa. Ciężkie to rodzicielstwo. My zadzwonilismy do ośrodka, że urodziło nam się dziecko. Położna przyszła, wcześniej dzwoniła, 2 razy. Na pierwszej wizycie wypełniliśmy deklaracje. Ostatnio była pielęgniarka na patronażu. Obejrzała Kacpra, zadała kilka pytań. Na początku jest trochę załatwiania. Becikowe, nadanie peselu, akt urodzenia, zgłoszenie do ubezpieczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daniel słodziak :-) po zdjęciach trudno uwierzyć, że daje rodzicom popalić :-) Kacper ma taki sam kocyk i pieluszkę tetrową z piłkarzami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
Hej dziewczyny, już nadrabiam. Przepraszam, że się nie odzywałam, ale kompletnie nie miałam do tego głowy. Biegamy ciągle od lekarza do lekarza. Zaczęło się od problemów z brzuszkiem. Nie karmię piersią i zdecydowaliśmy się na mleko NAN i niestety, ale Olek po nim bardzo cierpiał. Nie mógł się załatwić, bolał go brzuszek i już dopadła kolka... Umierałam patrząc na jego męczarnie.. Później nakarmiłam go piersią, po czym dostał takiej biegunki, że wylądowaliśmy na izbie przyjęć.. Od tamtej pory tak zraziłam się do karmienia, że nikt nie jest w stanie mnie do tego przekonać.. Zmieniliśmy mleko na Bebilon i w końcu jest dobrze. Kupki w końcu prawidłowe i wychodzące bez mojej pomocy... Kolejny problem to żółtaczka, która nadal się utrzymuje.. Nie jest silna bo 12 , ale taki sam poziom miał przy wyjściu ze szpitala.. Lekarka wysłała nas na posiew moczu.. A Olek żółty.. Ale mówiła i przekonywała, że nie mamy czym się martwić. No nie wiem.. Czytałam, że powinna ustąpić do 10 dnia życia dziecka, a Olo ma jutro 2 tygodnie.. No, ale postaram się zaufać, bo lekarka ogólnie bardzo dokładna, nawet pokazała mi jak przystawiać małego gdybym jednak się zdecydowała karmić, zbadała jądra, wątrobe itd itd.. Także narazie zaufam jej doświadczeniu. Olek ogólnie jest grzeczny, budzi się w nocy około 2 razy na karmienie, a większość dnia przesypia. Wszystko fajnie, ale odbijanie go to jakiś koszmar.. Albo jemu zwyczajnie nie chce się bekać, albo ja robię coś nie tak. Trzymam go nawet 30min i dupa.. A o 2-3 rano aż zasypiam na siedząco :P... No i często kończy się to brakiem odbicia.. Ale o dziwo bardzo rzadko ulewa - nawet jak nie odbije - albo dosłownie kropelkę. Jednak i tak ciężko mi spać jak nie odbije bo boję się, że mu się uleje i się zakrztusi.. Takie chyba ogólne i popularne problemy mamy. Ale już się wszystko reguluje, choć jeszcze czasami mały się nadal napręża i jęczy jakby kupki nie mógł zrobić.. Chyba mimo wszystko ma delikatne gazy, choć lekarka mówi, że nie koniecznie i to może być też ból kości spowodowany tym, że rośnie.. Staram się dawać mu dużo wody, ale średnio mu to podchodzi, musi być na prawdę spragniony (dzisiaj np wypił na raz 10ml i to na serio dużo jak na niego). Co jeszcze... Mąż jeszcze czuje się niepewnie. Jego rola sprowadza się póki co do przygotowywania mleczka, sterylizowania itd, pomagania przy kąpieli, ogólnym "rzucaniem oka" na małego jak idę się wykąpać itd.. Czasem pod moim okiem zmieni pieluszkę :P. Ale nie narzekam. Także teraz najbardziej martwi mnie ta żółtaczka i na niej głównie się skupiamy. Trochę nie rozumiem dlaczego nie przepisze mu czopków.. Aha no i nie rozumiem jednego.. Czasem Olek jest żółty, aby np za 2 godziny być bladym jak ściana, a za chwilę znowu żółty. Człowiek już się cieszy, że dziecko blade, a za chwilę kolor wraca :(.. Heh no cóż.. śmiejemy się z mężem, że mało nam było problemów.. :P Zaraz przeczytam co u Was słychać i nadrobię zaległości. No i podeślę zdjęcie Olka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
A no i mój Oluś urodził się z wagą 3950, wypisany z wagą 3900, a teraz ważył 3850g. Nie wiem jakim cudem, bo je jak koń, ale może to te upały tzn. wypaca się, a i opuchlizna jeszcze może schodzi i woda z organizmu? Lekarka tego w ogóle nie skomentowała, a ja byłam skupiona na żółtaczce. Dopiero w domu do mnie doszło, że mały nie utył. Co o tym myślicie? Co do teściowej, mamy, babci itd.. Nas narazie nikt nie odwiedza, ale moi rodzice oszaleli i są codziennie.. Czasem mnie to wkurza, a czasem się cieszę - nie ma reguły. Chyba zależy jak się ogólnie czuję. Po cesarce już doszłam do siebie, chociaż mam małe zakażenie w miejscu jednego szwu, ale jest już coraz lepiej. Blizna maciupka i jestem ogólnie zdziwiona, że tak "ładnie" wygląda. Tylko to krwawienie eh... Pies nasz jak zobaczył Olka to się prawie zesikał z radości. Jeszcze tak szczęśliwego nigdy go nie widziałam. Jak wpada do nas do mieszkania to aż biegnie do małego, staje na łapy i zagląda do wózka. Ogólnie chyba go zaakceptował. Ale na pewno mimo to nie zostawiłabym go z Olkiem nawet na minutę samych. Dziewczyny nie będę się rozdrabniać. Wszystkie dzieciątka są śliczne! :) :* Buziaki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
haha i tak patrzę, my też mamy tę pieluszkę w piłkarzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkeira84
Myślę, że pediatra zwróciłby uwagę jeśli waga dziecka by go zaniepokoiła. Skoro Oluś je to chyba nie masz co się martwić. Kacper na początku też słabo odbijał, z czasem zaczął bekać jak stary. Ulewa niestety do tej pory. Okropnie zaczęły mi wypadać włosy :-( A ten upał mnie wykończy :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akida2014
Lawlii to ja bylam u neurologa. U nas jest podobnie, mala w nocy przeciaga sie i steka jakby bardzo dlugo lezala w jednej pozycji i musiala rozprostowac kosci. I moze nie zaniepokoilo by mnie to gdyby nie fakt, ze ona potrafi tak nawet godzine. Przysnie na 5 minut, steka 10 minut i tak w kolko. Generalnie jest tak, ze w nocy spi od okolo 22-23 do 3-4, zje i od tej pory sie zaczyna, spi godzinke a potem wlasnie zaczyna tak stekac, przeciagac sie, rozprostowywac nogi rece, potem sie kuli i to wszystko tak jakby przez sen, bo oczka ma zamkniete. A i czasami poplakuje, bo wyglada to tak jakby chciala spac a nie mogla. Neurolog powiedzial, ze to normalne i przejdzie, ale wroci w 7 miesiacu zycia. Mamy jeszcze jedna wizyte na nfz, 26 sierpnia i zobaczymy czy ten drugi neurolog powie to samo. Jagodko bidulko wspolczuje ci w te upaly, mam nadzieje, ze juz dlugo nie bedziesz musiala sie meczyc :) Keiro u nas na odwrot- okna pomyte, ale w domu budel. Dzis chlodniej to jak maz wroci z pracy to wezmie mala a ja w koncu zrobie generalne porzadki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efo to kosci bola gdy dziecko rosnie? Powiem ci, ze pierwsze slysze. Bardzo to ciekawe i musze dopytac pediatry. Moja mala urosla juz 7 cm ( teraz ma 58 cm). Moja mala co prawda tyje, ale jak na nia to bardzo malo. Przez poltora tyg tylko 60 gram a potrafila nawet 200-250. Neurolog, ktory jest tez pediatra, powiedzial, ze w takie upaly to nic dziwnego. Co do poloznej, to ja jak wrocilam ze szpitala to dzwonilam do przychodni, ze urodzilam a przychodnia powiadomila polozna i podala jej moj nr telefonu i ona kontaktowala sie ze mna, zeby sie umowic . No i jeszczew ciagu dwoch tyg od wyjscia ze szpitala trzeba sie pokazac u pediatry na pierwsza wizyte. Dziewczyny jak wasze dzieci przechodzily szczepienie, my mamy jutro. Mysle czy kupic jej cos przeciwbolowego, zeby to lagodniej przeszla, mamy ta 6 w 1 bo klucia 4 razy bym nie wytrzymala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawlii
Tak Akido, ja pozniej sie skapnelam, ze to Ty, zreszta chwile temu pisalam posta, ale komputer mi sie zwiesil i wszystko poszlo w niwecz;p przepraszam za te pomylke - jestem wciaz nietomna. Moj Daniel zachowuje sie podobnie, ogolnie czesto, gdy ma zasypiac albo w trakcie snu bardzo sie spina, prezy az jest czerwony. To nie kwestia kupki - z tym nie ma problemu, choc nieraz tez sie napreza, gdy ja robi. Ale robi to rowniez niezaleznie od tego, co go wybudza i czasem doprowadza do placzu. Przy tym steka dziwnie. Nas zreszta tez, bo usypiamy go po 5 razy wieczorem, nim usnie, czasem z 2-3 h. Masakra ogolem. Ciagle jestesmy niewyspani, mi sie juz w glowie koluje. Maz ostatnie dni na zwolnieniu na mnie, ale po nd do pracy idzie i bede cale dnie sama. Chce mi sie plakac!:/ Dzisiaj bylam u pediatry 1. raz. Lekarka twierdzi, ze to normalne, ze jest bardzo *****iwy i takie ruchy moze miec tez dlatego, ze np rodzice sa nerwowi. A my oboje niestety jestesmy, w dodatku ja nerwicowiec. O neurologu pomysle, moze sie wybiore.. Maly je duzo, ale tez codziennie mi ulewa. Wazy juz 3600, w tydzien pol kilo przybral!! Polozna byla zdumiona. Efo - spokojnie, Olus wyjdzie z tej zoltaczki, fajnie, ze jestescie pomimo niej wdomu, kolezanke trzymali tydzien w szpitalu po porodzie z maluchem.. :/ bedzie wszystko dobrze :* Twoj niunius jutro dwa, a moj trzy tygodnie. Kiedy to zlecialo!! Dziewczyny po cc, krwawicie jeszcze? Ja nadal:/ ale tak dziwnie. Trzy dni mam np spokoj, czwartego czuje, ze mnie pobolewa brzuch i zaczyna mi leciec, ale to tak, ze nic nie wsiaka w podpaske, jest to strasznie denerwujace, jak na razie za kazdym razem trafilo, kiedy bylam w domu, ale jednego razu przecieklo mi, poszlo bokiem i mialam wielka plame na d***e!;/ co by bylo, gdybym byla w terenie:/ kiedy to minie dziadostwo. Co do pieluchy w pilkarzy, czyzby Pepco;)?? Powiem Wam dziewczyny, ze wszystkie nasze dzidzie sa naprawde ladne:))) Szczerze to mi sie nieraz niemowlaki bardzo nie podobaja, lezalam na sali z dziewczyna, ktorej synus byl niezbyt urodziwy, ale kochany, widac bylo miedzy nimi ogromna wiez. Na pewno z kazdym dniem wyadnieje, ale rozumiecie pewnie o co mi chodzi;) grunt zeby byl zdrowy, wiadomo!:) buzke mial jak pomidorek czerwona. NA szczescie nasze dzieci zoltaczki nie mialy w ogole. Mojemu malemu kolezanka moja probowala zoltaczke wmowic, ta, co ja trzymali tydzien w szpitalu z synem. Bardzo mnie wtedy wkurzyla:P GoscMery>> kochana, ja sobie polozna zalatwilam w ten sposob, ze zapisalam malego do przychodni i tam kobietka dala mi nr do poloznych w naszym miescie. U nas jest tak, ze polozne sa z jednej przychodni i tam sie dzwoni i umawia. Ale mialam tez mozliwosc otrzymania telefonu od poloznej pracujacej w prywatnej firmie zajmujacej sie uslugami pielegniarskimi, ta firma zatrudnia pielegniarki srodowiskowe, polozne wlasnie, opiekunki takie do starszych... maja umowe z nfz. I zalatwilam to dopiero po porodzie, polozna wsumie byla u nas jakos 5 czy 6 dni po poorodzie. Wczoraj byla u mnie ostatni raz, lacznie trzy razy. Bardzo przyjemna kobieta, zreszta pediatra malego tez sie okazala byc super ciepla, podchodzaca z miloscia do dziecka. A obie wybieralam w ciemno;) jak dam rade jeszcze poznij sie odezwe. Bardzo sie ciesze ze mamy nadal kontakt:))) ps. linomag zielony na odparzenia jest rewela. sudocrem przez okno mam ochote wywalic. kilka razy uzylam linomagu i pupcia jak ta lala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze w temacie odbijania, delikatnie poklepywać nie między łopatkami, a nad pupą. Krwawiłam, plamiłam około 5 tyg. z przerwami kilkudniowymi. Było to denerwujące, bo kilka dni nic, a nagle powódź... My też kupiliśmy szczepionke 6w1. Kacper rozpłakał się już przed... Ale szybko się uspokoił. Potem domu był marudny, a następny dzień prawie cały przespał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feminka28
Hej nie moge spac:-) . Bylam wczoraj u gina. Moja Ola ladnie przybrala na wadze wazy okolo 2 kg:-) nozki ma dlugie po mamusi:-) ale za to znowu mam za malo wod plodowych. Nastepna wizyte mam na 9 wrzesnia. Mamy z lekarzem ustalic date przyjecia do szpitala w ktorym bede lezala juz do konca ciazy. Musze na spokojnie usiasc i spisac co jeszcze mi brakuje. Stres ogarnia juz mnie coraz wiekszy. I chyba przez to spac nie moge:-) ulozona jest glowka do gory oby sie jeszcze przekrecila. No jeszcze troche czasu jest. A Wy jak tam dziewczyny zyjecie? Jak dzieciatka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie żyje, dogorywam ;-) już się zimy nie mogę doczekać. Feminko, w szpitalu będziesz spokojniejsza pod opieką lekarzy. Czy Jagoda jeszcze się męczy w tym upale? Dziewczyny, macie leżaczki bujaczki? Bardzo przydatne. Teraz szukam kojca. Chciałabym jakiś większy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feminka28
Kkeira ja wlasnie chcialam porozmawiac z moim gin o tym zeby wczesniej mnie polozyl na oddzial. We wrzesniu bede juz wiedziala kiedy mam sie pakowac. Mam juz prawie wszystko tylko jeszcze dla siebie musze kupic pare rzeczy i tak to moge sie pakowac wrazie czego. Jak to lekarz powiedzial ze bym wytrzymala do 37 tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodaa85
A ja ciągle w dwupaku. Tydzień po terminie, nadal czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka1984
Efo gratulacje! synka!Efo poziom 12 to poziom wysoki, dziecko nie powinno być wogóle wypisane ze szpitala z taką żóltaczką. Sebastaian miał 7 i żółtaczka nie zeszła do 3 mies. był cały czas na essentiale forte (nie można już podawać czopka z luminalum bo mogą uszodzić na trwałe wątrąbę). Jeśli żółtaczka jest powyżej 2 tyg. to żóltaczka patologiczna. Mój syn miał żółtaczkę laktaycją spowodowaną karmieniem piersią, ale jak Ty nie karmisz, to powinna szybko spaść. Lepiej jednak po 2 tyg. udać się z wyikami do neonatologa, który zaleci leczenie (musi mieć Olek wykoanne badania krwi z rozmazem, transaminazy wątrąbowe - enzymy wątrobowe, mocz, oraz bilirubina z rozpadem na frakcje, nam zalicił jeszcze badanie kału na krwe utajoną). Po nan mój Sebek miał biegunki, po tym co piszesz moim zdaniem Olek nie toleruje laktozy albo któregoś białka mleka (koniecznie jest to skonsultować z lekarzem, zwykły bebilo nie różni się dużo od nanu, najlepiej w takiej sytuacji przepisać bebilon pepti lub nutramigen, bo można bardzo zaszkodzić dziecko. Pedatrzy nie leczą żółtaczki, czekają aż sama przejdzie, neonatolog nasz aż się gotuje ze złości na taki stan rzeczy, bo żółtaczka może uszkodzić ukł nerwowy, wątrobę, oczy, słuch. Dziwię się Jagodo, że czekasz tak długo, już tydz. po?mnie gin kazał leżeć w szpitalu tydz. przed terminem i zrobili cc. Ja bym tyle nie czekała. U mnie dziewczyny sajgon straszny:)Mały obraca się na brzuch, boki, prawie wcale nie śpi :)Ledwo żyję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka1984
Próbuję Was nadrobić :)Keiro mnie od 2 tyg. włosy wypadają strasznie, a idziemy na weselicho za 2 tyg. i muszę z nich zrobić fryzurę. Siostra moja zostanie nam z malutkim, a starszy syn idzie z nami.Wczoraj zdechł mój ukochany pies, owczarek podhalański, miał 15 lat. Ja do włosów używał regenerum i joico ale nie pomagają już :(Po 1 synu tak mi wypadały do roku i potem też były słabe. Ogólnie u mnie waga idzie w dół, jestem opalona, bo codzienne spacery z synkami. Sebek potrafi z plecków przewrocić się na brzuszek, łączy sylaby /9początki gaworzenia), jest bardzo *****iwy, śmieje się cały dzień, ręce już od dawna nie są zaciśnięte w piąstki tylko łączy je leżąc na brzuszku, chwyta zabawki na macie, ciągnie za sznureczki, trzyma zabawkę w ręce i ciągle ssie kciuk lub paluszki. Nadal jest na cycu (dokarmiam go czasami), je kaszkI ŁYŻECZKĄ (na mleku modyfikowanym ) owoce i warzywa ze słoiczków. Jedyny jego minus to częste pobudki w nocy, zasypia ładnie do 20. 30 max., potem ok 1 pobudka, a czasem od tej godz. co 2 h pobudki, a jednym razem co 3, 4 h.W dzień uwielbia siedzieć, podnosi się cały. Włoski robią mu się blond, oczka niebieskie, jest ślicznym dzieckiem :)Ja szczepiłam 6 w 1 i rotavirusem 6 sierpnia 2 raz, 17 wrz ostatnie szczepienie. Sebcio waży ok. 8 kg. Trzymam kciuki za rodzące. Kiedy robicie chrzciny?my we wrzesniu pod koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Księżniczko, współczuje odejścia pieska, 15 lat- dużo jak na takiego dużego psa. Dla nas, nasz pies jest jak członek rodziny, nawet sobie nie wyobrażam, że jej kiedyś zabraknie :-( Te włosy, to masakra. Mam długie i gęste, ale tak wypadają, że mi się płakać chce. Kacper śpi tak od około 20:30 do 5,6 rano. Na śpiocha daje mu o 23, 60 ml mojego mleka. Korci mnie żeby spróbować nie dawac już o tej 23, ale to chyba jeszcze za wcześnie. U nas też chrzciny pod koniec września. Księżniczko, kiedy zaczęłaś podawać warzywa, owoce, kaszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka1984
Keiro wysłałam Wam zdjęcia na maila, odeślijcie mi hasło :)Ja zaczęłam odkąd skończył 3,5 mc podawać.My robimy 27 września chcrzciny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imkaa
Hej dziewczyny znowu sie nie odzywalam pare dni ale miałam przygodę nieprzyjemna... Pisałam wam o stanie zapalonym piersi ... No i było niby lepiej, potem sie pogorszyło, zaczęłam wymiotowac i okazało sie ze mam ropien :/ byłam na chirurgii pod narkoza miałam nacinana pierś szklanka ropy poszła masakra... Mam dziurę śmieszna z boku piersi która juz zarasta po zabiegu nic juz nie bolało przed była meka dbajcie o piersi odciagajcie regularnie pokarm bo potem jest dramat:/ leżałam w szpitalu 5 dni, rozalia z dzieckiem była najgorsza....:// Wasze dzieciaki sa śliczne!!! Urodziwe, słodkie zadbane;)) super;)) ja radzę wysyłać wiecej zdjec;) będziemy widziały jak rosna;) Feminko juz niedługo bedziesz miała malenstwo swoje , Keiro a bierzesz jakieś witaminy na włosy? Ksiezniczko współczuje odejścia pieska....:/ Efo z ta zoltaczka to uważam podobnie jak księżniczka lepiej to załatwić bo to ie ma co bagatelizować. Co do spania moja Ala w dzien nie chce spac czesto... W nocy ładnie spi, zaczęła miec szorstka skórę na klatce piersiowej i brzuszku chyba będę musiała isc do alergologa:/ poza tym przybiera ładnie juz waży prawie 6 kg jutro kończy 2 miesiace :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imkaa
Ja mam leżaczek bujaczek wyśle wam fote na pocztę bardzo sie przydajez:)) My juz po chrzcinach Ksiezniczko zrobiliśmy 2 sierpnia jak Ala miała półtorej mies :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawlii
Hej dziewczynki. U mnie kiepsko mam dola, przeprowadzka dziala na mnie tragicznie, wcale sie tu dobrze nie czuje, jestem mieszczuchem, stad nie mam daleko do miasta, ale polaczenia kiepskie, czuje sie jak uwieziona :( do tego zmartwienia z malym. Okazuje sie, ze zbytnio w moim miescie nie ma neurologa, jest ponoc jedna, ale opinie sa podzielone... nie wiem co robic, czy jeszcze poczekac czy isc... w dodatku zrobil sie strasznie marudny, szczegolnie na wieczor. No i niedotykalski jest, kapiel od urodzenia to trageda i placz, przebieranie? to samo.. Daje mi w ciry to cale macierzynstwo:( ogolnie jestem zdolowana i zniechecona. Maly w dzien je i spi glownie, choc czasem iw dzien jest marudny i nie chce spac, ale jazda zaczyna sie o tej porze i trwa do poznej nocy. Chrzciny zrobimy albo w grudniu albo juz po nowym roku, bo za duzo mamy na glowie. Koniec sierpnia to slub kolezanki, w pazdzierniku mamy slub w rodzinie. Lezaczek kupilismy niedawno, tez sie przydaje. Polozna tez mnie irytuje, byla juz 3 razy myslalam, ze juz koniec a ona dzis dzwoni czy jestem w domu, bo jest w okolicy ;/ i chce jeszcze przyjechac, bez sensu. Do tego sie okazalo, ze przez blad u mnie w pracy w ksiegowosci moze moj maz nie dostac swiadczenia z pzu... Wyjde z siebie :( przepraszam, ze tak tylko o sobie, ale musialam sie wygadac, w nocy jak nie bede spala napisze cos wiecej a jak nie to sie odezwe za pare dni, moze bede w lepszym nastroju://// Pozdrawiam Was i Wasze dzieciaczki, te narodzone i te jeszcze nie, sciskam i caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imko, straszna historia, boże jak to musiało boleć. Teraz karmisz tylko mm? Lawlii, ja jestem z natury spokojna i cierpliwa, ale czasem jak Kacper jest marudny, myślę sobie " na co mi to było?" Zaraz mi przechodzi. Ale nie oszukujmy się, macierzyństwo nie jest takie piękne i cudowne. Nie rzadko zamiast pachnieć niemowlakiem, śmierdze wymiocinami, ide na spacer z niedogolonymi nogami itp. Mam czasem ochotę po prostu wyjść z domu i zostawić to ryczące dziecko. Naprawde ciężko jest się przestawić, że to dziecko jest na pierwszym miejscu i wszystko trzeba mu podporządkować. Mnie dodatkowo denerwuje mąż. Niby pomaga, ale wkurza mnie jego beztroska, np. To, że w każdej chwili może sobie wyjść. Po prostu mówi- idę pograć w piłkę i tyle. Na początku bardziej się wszystkim przejmował. Teraz mam wrażenie przyjął postawę, że opieka nad dzieckiem to mój obowiązek, a on może czasem pomóc... Tak to czuje. Nie wiem Lawlli co Ci poradzić. Może rzeczywiście przydałaby się wizyta u neurologa. Może to jakaś nadwrażliwość? Kacper teraz zasypia przy dźwięku laktatora -elektryczny, dosyć głośny :-) no i smoczek. A tabletki zaczęłam teraz brać, te które w ciąży brałam. Ale trzeba będzie chyba coś mocniejszego zastosować. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
Olus juz od paru dni bladziutki. Ale pojutrze jeszcze sprawdzimy bilirubine. Dzis odpadl kikut :). Ogolnie jest ciezko. Szczegolnie noce. Samo karmienie to pikus, najgorzej jest z odbijaniem.. czasem to trwa i trwa i trwa i trwa.. i czasem nic z tego nie wychodzi zeby za chwile mu sie ulalo wrrr.. pozniej usypianie ktore rowniez trwa i trwa i trwa... kupki sie juz bardziej uregulowaly po podawaniu herbatki z kopru wloskiego. Wczoraj wypil jej ponad 100ml i kupek bylo kilka o konsystencji musztardy a nie jedna wielka i twarda. takze chyba znalezlismy sposob. a lezaczek tez mamy i potwierdzam ze przydatny. olus wlasnie na nim spi a ja go kolysze palcem u nogi :P... bardzo lubi ten lezaczek. Wspolczuje odejscia pieska, wyobrazam sobie jakie to musi byc ciezkie przezycie :(... Feminko jeszcze chwilka i bedziecie we trojke. Przygotuj sie na niezly sajgon ;) Ja nie do konca wierzylam ze to taka meczarnia... pzdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imko, aż Ci zazdroszcze dziewczynki :-) Ala pięknie wystrojona :-) mała królewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imkaa
Keiro karmie piersia zdrowa i dokarmiac musze mm ale juz od weekendu włączać moge druga pierś i mam nadzieje ze wszystko dojdzie do normy. Dbajcie o to dziewczyny zeby ściągać regularnie a jak sie pojawi zgrubienie taki guz w piersi to dusić go trzeba na sile rozgniatac.. Ja juz jestem ekspertem od tego także jakbyscie miały pytania o to to walcie śmiało ( ale nie życzę wam problemów tego typu...) Lawlii ja bym na Twoim miejscu nie szukała od razu "chorób" spokojnie Daniel jest jeszcze mały, przyzwyczaja sie do zycia na ziemi, tez upały strasznie wpływają złe na sen dzieci itp... Myśle ze z czasem to sie unormuje . Dla mnie osobiście najgorsze były pierwsze 3 tyg potem jakoś idzie ale fakt Efo macierzyństwo nie jest takie łatwe trzeba duzo poświęceń Keiro dziekuje, ze Ci sie Ala moja podoba ;) Twój Kacperek jest przecudny ( właśnie otworzylam nowe zdjęcie jego) slodziak mały A i nic nie stoi na przeszkodzie żebyś miała jeszcze córcie;)) ja chce tez i synka moze sie uda za drugim podejściem ;) bo mimo trudów itp chce miec 2 dzieci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka1984
Wreszcie odwiedziłam skrzynkę :)Wszystkie dzieci Wasze przesłodkie :)Kacperek burza włosów:)Mojemu Sebusiowi się wytrały bo miał tyle samo co Kacperek i ciemne, a teraz mu wyrastają blond :)z tyłu ma łysinkę :)Efo ja wogóle nie widzę by Twój synek miał żółtaczkę, napewno już jest zdrowy. Co do zapalenia piersi to pisałam WAM, ze też przechodziłam, i piałam co w tedy robić. Mnie pomogło. Ja nabawiłam się jego przez majowe karmienie na dworze, zawiało mi prawą pierś, gorączka w cycku, guz, ból. Mój sposów Lawlii był taki: od położnej dostałam: zażyć co 8 h tabletkę ibupromu (apap nie pomoże bo nie działa przeciwzapanie), zbić tłuczkiem liście kapusty, by puściła przeciwzapalny sok, włożyć do lodówki, zmrozić, obłożyć cyca 3 wkłądkami laktaycyjnymi, bo zostanie zielony ślad na staniku, przed każdym karmieniem oblewać cyca gorącym prysznicem, i karmić tylko chorą piersią, ze zdrowej odciągać, karmić dużo, w przerwać pomiędzy wkładać zbitą złożoną kapustę, mnie i mojej przyjaciółce pomogło po 2 dniu takiej kuracji, jeśli stan się mimo o zaognia trzeba iśc do specjalisty od piersi po antybiotyk, jeśli się to zaniedba, to niestety zabieg, nie zawsze wystepuje przy tym goączka, ja nie miałam wcale temp.Dziewczynki ja muszę ogarnąć dwójkę, Młody idzie do przedszkola za 2 tygodnie, już odliczam dni :)W dodatku Sebuś od 2 dni przewraca się już sam z brzucha na plecy, a dotychcas samodzielnie z pleców na brzuszek, jutro obniżamy łóżeczko. Bez leżaczka ja nie dałabym rady, tylko w nim usypia, potem go przekładamy. Ile ważą Wasze pociechy?I co już potrafią?Co do mężów, mój nie może przeboleć braku sexu, a ja nie mogę sie zmusić :(Dziewczyny dopiero po ur dziecka wychodzi prawda o tym, kim są nasi mężowie, mój to wspaniały ojciec, pomocny, robi zakupy, pomaga przy synach, karmi kaszką, owocami, a na dodatek sam robi meble, ugotuje. Ja mam przekichane, bo karmie cycem i wstaję do nawet 6 razy w nocy :(ale jak próbowałam zastąpic karmienie butlą to i tak spał tyle samo i darł się aż podgrzewacz podgrzeje do odpowiedniej temp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×