facet z portalu randkowego nie powiedział mi, ze jeździ na wózku...

Bardzo się cieszę, że spotkanie się udało. Przeczytałam cały wątek, widzę, że miałaś sporo przejść, ale koniec końców, spotkanie udane, gratuluję. Myślisz, że może coś więcej z tego wyjść? Wydajesz się naprawdę rozsądną kobietą, dlatego myślę, że zdajesz sobie sprawę z konsekwencji, jakie może nieść życie z osobą niepełnosprawną? Oczywiście nie zniechęcam Cię, bo osoba niepełnosprawna ma ograniczenia jedynie ruchowe, może być wspaniałą osobą, ale zawsze jednak te ograniczenia pozostaną gdzieś tam. Mam znajomą parę, w ogóle to była bardzo podobna sytuacja, ponieważ poznali się na portalu matrymonialnym, z początku moja koleżanka nie wiedziała, że on jest niepełnosprawny (jeździł na wózku, jakiś problem miał z mięśniami), ale tak od słowa do słowa, jak jeszcze poznawali się na mydwoje, dowiedziała się, że on jeździ na wózku. A nie pisał o tym na profilu, bo od razu byłaby przypięta do niego łatka. Tak samo było chyba w Waszym przypadku, moim zdaniem to jest słuszne zachowanie. Spotkali się, wszystko fajnie się układało, do tej pory są razem. Czasem się z nimi spotykam, są szczęśliwą parą, niepełnosprawność jest spychana na dalszy plan, jednak pewne ograniczenia czasem się pojawiają, co jest naturalne. Ale jeśli jesteś tak zafascynowana tym mężczyzną, to nie zwracaj uwagi na jego niepełnosprawność, tak jak to robisz do tej pory:) Powodzenia życzę!:)

Dzięki ;)

z góry chciałabym przeprosić za nieobecność wczoraj na kafe, ale przez te dwa dni byłam mega zajęta, w dodatku byłam za granicą, także nie miałam kompletnie łącza internetowego. ->no nie wiem, chciałabym się czasem poradzić, gdyby nie dziewczyna od długich postów to mogłabym to spieprzyć i pewnie by tak było... skąd Ty masz takie rady / mądrość życiową? -------- mądrość życiową? myślę, że jej brak każdemu na dobrą sprawę, bo na błędach się uczymy, całe życie w zasadzie się uczymy. ale trochę lubuję się w sprawach psychologii i oddziaływać międzyludzkich, także spostrzegam niektóre schematy, ludzie działają że tak powiem łańcuchowo. ale dzięki za miłe słowa, ciesze się, że moja pasja może przełożyć się na pomoc komuś, także myślę, że możesz na mnie liczyć :) -> kwestia seksu, kwestia jego erekcji---wszyscy którzy udzielili się w tej kwestii tutaj, to świadczy tylko i wyłącznie o ich powierzchowności i tym, że kompletnie nie przeczytali komentarzy. Kasia to osoba, która nie jest pusta, jest dojrzałą kobietą, która doskonale zdaje sobie sprawę z konsekwencji niepełnosprawności. mimo to nie osłabiła swojej fascynacji facetem, spotkała się z nim i bawiła się dobrze. seks jest nieodłączną częścią związku, małżeństwa i każdego pożycia, ale na to przyjdzie czas według mnie. póki co priorytetem dla nich powinno być zaznajomienie się, poświęcenie sobie jak największej uwagi. jeżeli teraz wprowadzą seks albo jakieś tematy z tym związane i pytanie wprost: no hej, staje Ci? to będzie oznaczało, że jednemu z nich zależy tylko na tym=osłabi się więź między nimi. nie na tym przecież zależy Autorce. pozatym, skoro facet daje sobie świetnie radę, że wstaje nienajgorzej, że potrafi samodzielnie wyjść zza kierownicy, to znaczy, że jest tylko w pewnym stopniu niepełnosprawny. dodatkowo tak jak ktoś wspomniał, nie jest sparaliżowany, więc myślę, że funkcje seksualne nie uległy zaburzeniu. ->można z nim o tym gadać, że on ma duży dystans co chodzi o wózek i że ze swoim przyjacielem z pracy po prostu z tego żartują, że nawet pod czarny humor można podciągnąć----- myslę, że może w pewnej części to zaakceptował, bo wie że już płakaniem i użalaniem się nic nie zmieni, że tylko pogłębi swoje psychiczne dno, zrobi sobie z mózgu totalną rozsypkę, dlatego wychodzi do ludzi, potrafi o tym rozmawiać, a nawet daje innym i sobie o tym pożartować. a dlaczego tylko w części? bo w 100% nigdy nie będzie mógł się z tego cieszyć, także to trochę ironiczna sprawa. nie sprawia mu to przyjemności, ale nie ma żalu do kolegów o to że się z tego ponabijają itd. jest to właśnie pewna otoczka, której nie chce przebijać żeby nie wyjść z towarzystwa. tak myślę. -> i po raz kolejny kwestia pisania na kafe. od tego jest to forum, od tego by ludzie mogli anonimowo wejść i poradzić się, napisac swój problem. jeżeli tak bardzo Wam sprawia dyskomfort czytanie czyichś 'wypocin' to co Was tu jeszcze trzyma? nie interesuje Was to, macie do tego jakiś negatywny stosunek, to nikt Wam na siłę nie każe wchodzić. wejdą ci, którzy chcą pomóc i będzie lepiej dla wszystkich. i tak jak któryś z gości napisał, gdyby nie pozytywni ludzie, to pewnikiem Autorka postąpiłaby inaczej, bo nie znałaby kilku rad. wiele dobrych kobiet i facetów jej tutaj doradziło, więc coś wzięła na pewno do siebie, co wykorzysta w przyszłości. jak nie przy tym facecie ( bo nikt nie mówi, że stanie z nim do ślubnego kobierca), to przy innej sytuacji. zawsze coś wyciągnie dla siebie z rad. i nie kasuj wątku, bo zgadzam się, że jest to jeden z najciekawszych wątków tutaj, no i wchodze na niego systematycznie, bo po prostu urzekła mnie Wasza historia, wkręciłam się w to i chcę Ci pomóc :)

Dzięki za wpis dziewczyno od długich postów! :-). Jutro się widzę z "moim pięknym" :D (tak go nazwałyśmy z koleżanką) ;D podobno mamy wyskoczyć gdzieś poza miasto zobaczymy co tam wymyślił ;) W sumie to nie jestem aż tak bardzo dojrzała, on jest 7 lat starszy ode mnie ale myślę, że emocjonalnie jestem wystarczająco stabilna zresztą faceci dojrzewają później ;). Chciałabym się odnieść jeszcze do spraw seksu... nie wiem może jestem staroświecka ale w życiu by mi do głowy nie przyszło, żeby po 1 spotkaniu zastanawiać się nad tym jaki on jest w łóżku... ehhh kafeteria, kafeteria...:P

a niby mówią, że to faceci sa łasy na seks, ze tylko chca wykorzystać i sprawia im to frajdę, ale większości kobiet na tym zależy, same o tym myślą, a potem udaja niewinne, tego chyba nigdy nie zrozumiem. nie martw i nie przejmuj się takimi prostackimi komentarzami :-) zbyt poważny i na poziomie wątek żeby dać sie ponieść jakims słabym prowokacjom. rób swoje :-) uuu, jedziecie za miasto, ciekawie brzmi :-D :-D fajnie ze facet to nie nudziarz tylko tu wyskoczy tu zabierze, oby ta aura nie minęła!

W grudniu za miasto? Moze na zimowy picknik :-D

;)

Dziewczyna od długich postów kiedys coś pisalas ze jesli chce moge czasem się Ciebie poradzić ;-) jeśli nadal chcesz to ja tez chce bo tutaj juz nie bede pisac więcej

PS z tego co go zrozumiałam to nie chodziło mu o to zeby jechać za miasto i siedziec na zewnątrz tylko jechac za miasto do jakiegoś lokalu posiedzieć ale OK rozumiem ze potrzebe bycia Zlosliwym trudno opanowac ;P pozdrówki

Szkoda, ze nie bd pisac ale rozumiem

A ten temat niepełnosprawnego umarł. Może wy mu doradzicie jak tacy jesteście uczynni. http://f.kafeteria.pl/temat/samotny-niepellnosprawny-p_6088069/2

Ehh jaka słodko pierdząca historia... Autorka to taka milutka, kochaniutka, dobra osóbka, która zawsze wszystko robi idealnie. Bez charakteru to wszystko, bez emocji... nudy jak dla mnie, ale autorce życzę jak najlepiej :) powodzenia dziewczyno!

jak ja lubie krytykantów ,nasra i pójdzie idz idz

autorko sa tu tez zyczliwi którzy się usmiechaja czytajac te historie

Jak powiedzial Kartezjusz: Bardzo powinny nam byc podejrzane sady przyjaciol, kiedy padaja na nasza korzysc. (no comment) Uwazam, ze nie wszystko co jest odbierane jako zlosliwe...jest faktycznie zlosliwe. To wszystko kwestia odbioru. Zycie nie polega na tym, zeby wszystkich wokol glaskac. Kasiu, mloda jestes i nie znasz jeszcze zycia. Ale wszystko przed toba. Staraj sie myslec glownie wlasna glowa, a nie glowami innych.

Wszystko się tak ladnie układa, że aż wygląda jak prowokacja :)

Kasiu proponuję założyć jakiegoś fałszywego maila z Twojej strony, tzn tylko do celów związanych z tym portalem. jestem jak najbardziej chętna Ci doradzić, pomóc :-)

gość dziś A ten temat niepełnosprawnego umarł. Może wy mu doradzicie jak tacy jesteście uczynni. Nikt tutaj takiej osobie nie pomoze inie doradzi.

http://f.kafeteria.pl/temat/samotny-niepellnosprawny-p_6088069/2

a chciałbyś żeby Twoją historię miłosną ktoś określił jako pierdzącą,a masz wyczucie takt jakąś delikatność ?nieee dlatego podtrzymuje swoje zdanie ja chyba nie muszę też głaskać ciągle

18:42 od dlugich postow to sie nie nazywa falszywy mail tylko fikcyjny chyba szkole tez robilas za ta granica, haha

gość 20:58 polecam zasięgnąć słownika języka polskiego i znaleźć synonim do słowa fikcyjny i fałszywy chyba wszystko jasne w tej kwestii, czy dalej nie widzisz, że te dwa słowa sa jednoznaczne? Kasiu, przeszlabym naprawdę na priv, ponieważ nie wiem czy zauważyłaś, ale na kafe powstało mnóstwo ironicznych wątków, które chyba są założone w celu zrobienia Ci na złość albo ktos robi sobie jaja z Twojego wątku. myślę, że możesz byc wdzięczna za pomoc wielu uprzejmych tu ludzi.

A moze on chce z toba pojechac za miasto bo jest wtedy mniejsze prawdopodobienstwo ze go ktos z toba zobaczy?

Ludzie przerazacie mnie

Życzę autorce jak najlepiej ale obawiam się, ze presja otoczenia zrobi swoje i nie wytrzymasz dziewczyno. Niestety ale taki nasz kraj, że nieraz usłyszycie jakiś głupi tekst tak jak byś szła z murzynem albo arabem. Ja tego nie znoszę ale nasze społeczeństwo nadal jest zasciankowe. Druga sprawa to czytając ten topik wnioskuję, że jesteś miłą dziewczyną ale infantylną. Dziewczyna od długich postów naprawdę pisze k***wsko długie posty, dlatego czasami nie da się tego czytać i czytasz to tylko Ty bo dotyczy Ciebie, więc tylko Ty jej za to dziękujesz :D a tak na serio to żadna to wielka mądrość dla mnie. Dzielcie się mailowo poradami, obydwu Wam to potrzebne i przejdźcie tam na priv jak chcecie a nie piszcie ciągle o tym tu na forum bo to durne jak byście się w sobie niemalże zakochały w sobie :)

Bo po prostu obie potrzebuja glaskania. Znalazly sie wiec niech sie dalej glaszcza na priv. Ich sprawa. Ale tak jak tu juz ktos pisal. Kasia to mila, mloda i jeszcze zyciowo naiwna dziewczynka i duzo musi sie jeszcze w zyciu nauczyc. I w sumie calkiem normalne porady traktuje jakby sam Bog jej tego udzielal. Jesli jej to pomaga, to ok. Obiektywizmu tez trzeba sie nauczyc.

A ja kilka slow na temat potencji osob niepelnosprawnych czy sparalizowanych. To ze ktos jezdzi na wozku nie zawsze oznacza ze nie moze wspolzyc, ale to tez zalezy od paru czynnikow. Mysle ze jak znajomosc autorki bedzie na bardziej zaawansowanym etapie to jej przyjaciel na pewno z nia to omowi. A poniewaz ten watek ciagle wraca to sporo mozna o tym poczytac w necie, zamiast sie na zapas zamartwiac.

Ludzie jestescie zalosni

aaaaaaaaaahaaaabbb@gmail.com

aaaaaaaaaahaaaabbb@gmail.com