Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy na brzuch po porodzie kładą zakrwawione dziecko

Polecane posty

Gość gość
Moja kolezanka ma na profilu zdjecie syna zaraz po porodzie. Siusiak i wszystko jak na dloni. Maly ma teraz 5 lat a ona dalej to zdjecie ma. Juz widze smiech kolegow jak pojdzie do szkoly. A matka raczej sie nie opamieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:11 u co drugiej mojej koleżanki która ma dziecko jego facjata a nie jej jest na profilowym. Plaga jakaś. Myślą chyba że dyniak jest najładniejszy na świecie. Jedna to wrzuca co chwilę prawie 3 letniego gnoja uwalonego jedzeniem "bo kubus uczy się sam jeść" cytuję :-) Dlatego nie polecam przeglądać fejsa przy śniadaniu bo można pawia puścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie osobiście dziecko na brzuchu nie brzydziło, slicznie pachniało, dużo bardziej obrzydza mnie robienie loda facetowi, ale wiadomo, co kto lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem mam ochote pousuwac wszystkie dzieciate kolezanki, no moze kolegow niektorych tez bo tak mowisz plaga. I czasami zastanawiam sie czy mam w znajomych pania XYZ czy jej syna bo jej zdjec znalezc nie moge, dziecka natomiast 698.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wolę loda niż śmierdzącego śluzem i krwią dzieciura. Fizjologia jest jednak obrzydliwa. Brzydzę się brudnych dzieci i ich wydzielin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no faceci tacy yebnieci nie są, rzadko który chwali się dzieckiem, a znakomita większość ma poukrywany status "w związku małżeńskim";-) Widać jak im dzidzius i żonka służy :-) Ale z laskami to jest przesada, niby zakumplowałam się z dziewczyną a okazuje się że jednak nie z nią a z jej pomiotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, mówiłam, co kto lubi:D Ale dziewczyny, w ogóle to przy całym porodzie, położenia brudnego dziecka na brzuchu to pewnie nawet nie zauważycie, to jest ogromne przezycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest ogromne przeżycie, to jest rzeźnia i kaźnia. Kobiete traktuje się jak krowe. Ma sie ocielic naturalnie i juz. jesli mialabym rodzic w Polsce musialabym byc umyslowo chora. Tu jest sredniowiecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.19 wspolczuje, moj facet dba o higiene a sprawianie jemu przyjemnosci to wspaniala sprawa. I w nawet najmniejszym stopniu lod mnie nie obrzydza. Co innego brudne dziecko. 20.23 az szkoda sie robi jak fajna do tej pory kolezanka traci glowe i zasmieca tablice kolejnym zdjeciem nocnika, nieumytego dziecka po zjedzeniu sloiczka czy sciana wybrudzona cholera wie czym a wygladajacym podejrzanie, to chyba jakas choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No te kupy to są yebitne. Kurde kał wystawiac na miejsce publiczne. Kiedys takich zidiocialych mam nie bylo. Jak tak im pachnie kupa dzieciateczka to niech sobie ja zjedza. Bo przeciez nic co pochodzi od dzidziuska nie obrzydza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojego meza muzynka jak juz urodzila i chcianko jej polozyc dziecku na brzuchu to powiedziala:ok,ale mozecie go najpierw umyc?;) otwarcie przyznala ze ja to brzydzi. Rodzila we wloszech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i brawo dla kobiety. Gdyby małpy mimo wyraźnego żądania nie kładzenia brudasa na brzuch chciały to zrobić to bym je porządnie opierniczyła. No ale co my tu porównujemy Wlochy a Polska, przepaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w pon wizyte w szpitalu aby ustalic wszystko przed porodem i tez mam zamiar zaznaczyc opcje wytarcia chociazby dziecka. Ale ja rodze w cywilizowanym swiecie i nie musze udawac, ze to takie cudowne a ja nie chce byc ta wyrodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no chciałam z wami podyskutowac, ale widze ze się nie da, nie chodzi o higienę faceta, ale o samą czynność, po drugie jeśli kogoś brzydzi własne dziecko, to powinien miec cc, bo przeciez sam poród jest dużo bardziej ohydny, to jest chyba rodzaj jakiegos zaburzenia żeby brzydzic się siebie, z tym się nie dyskutuje i to nie wasza wina, tak juz macie, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 20:50 przeciez to pisza nastolatki . Na te tematy sie z nimi nie porozmawia .. bo dziecko to widzialy tylko na obrazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.50 to minetki tez maz Ci nie robi bo to takie obrzydliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale ja napisałam że gdybym miała rodzić sn to byłabym upośledzona umysłowo. Tylko cc wchodzi w gre, i tak owszem brzydzi mnie dziecko wyciagnięte co dopiero z pochwy. Jak ci sie to nie podoba to nie czytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam termin na marzec. Jesli będzie to możliwe, to zabronię położenia na brzuch zakrwawionego dziecka. Uważam, ze to nie ma wpływu na rozwój dziecka, a kontakt z dzieckiem można nawiązać jeszcze w ciagu 2 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka dygresja-a co ci ta krew zrobiła w życiu niedobrego, że masz taki uraz?! zaatakowała cię, kiedy i w jakich okolicznościach? jak bardzo słabą trzeba mieć psychikę, żeby wmawiać sobie takie PIERDOŁY?! i tego pokroju ludzie mają coś zmieniać w naszym kraju ponoć...pytanie jakim cudem, skoro sami ze sobą sobie nie radzą. Musisz czuć do siebie wielką odrazę, o przecież w toie płynie sporo tej obrzydliwej cieczy. Miałam kiedyś koleżankę, lubiła chwalić się pewną "kontrowersyjną" opowiastką - mianowicie bała się gołębi. Idziemy wszystkie do kina, oprócz XYZ, bo przecież tam przed wejściem siedzi rodzina gołębi! No to zmieniamy plany i idziemy w drugą stronę... bo każdy to rozumie i współczuje. Aż pewnego dnia zrobiłam eksperyment - zabrałam ją na spacer w miejsce, w którym było od groma tego ptacwa. Zagadałyśmy się całą grupą nieźle, śmiechy, chichy, no i pytam czy już po fobii? I czy w końcu można przestać skupiać się na niej i jej wymyślonym "problemie życiowym", albo niech wymyśli coś innego, tylko niech to już nie będzie takie durne... zrobiła się czerwona jak burak, ja podziękowałam za znajomość, bo głupoty nie zniesę. A gwiazda podobno nie skupia na sobie już 99% uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaznaczam-nie piszcie mi o "brzydzeniu się". autorka twierdzi, że się boi. dawno nie słyszałam nic równie żałosnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×