Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy na brzuch po porodzie kładą zakrwawione dziecko

Polecane posty

Gość gość
Mi połozyli dziecko na brzuchu natychmiast po urodzeniu. To był jeden z najbardziej wyjątkowych momentów którego nigdy w życiu nie zapomnę. Nie pamiętam żadnej krwi. Troche mnie smieszą twoje dylematy autorko. Ty nie masz zielonego pojęcia co cię czeka.. a uwierz mi będzie się tak działo że nawet nie pomyślisz o krwi.. to ci mogę zagwarantować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dla ciebie wrażenie estetyczne to aż takie poświęcenie, to strasznie, ale to strasznie wspołczuję twojemu biednemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"O fuuuj ;/ Naprawdę kładą takie wymazane mazią i krwia dziecko na brzuchu? Przecież ciuchy są od tego brudne to co najlepiej rodzić w starej szmacie? Ja powiem żeby mi nie kładli takiego, tylko przyniesli pozniej umyte i ubrane. Nie slyszalam zeby jakas koleznaka mowila ze jej takie upiernczone polozyli. Straszne to co piszecie, a ja sie bardzo brzydze wszelkich mazi i krwi :/ " Hahaha.. Zapewniam cię że w czasie porodu będą sie z ciebie lały wody płodowe i sie obsrasz i sama będziesz obrzydliwa dużo wcześniej niz ci zdążą w ogóle podać dziecko, będziesz tak wytyrana z bólu że ci będzie wszystko jedno. Straszna z ciebie mimoza. Jeszcze nie spotkałam tu kogoś takiego na kafe. Jesteś pewna czy podołasz jako matka opiece nad dzieckiem ? Co z robisz jak dziecko będzie ulewać mleko i będzie robić kupę co 2 godz ? Jak ty to zniesiesz psychicznie. Proponuję psychoterapię i podwiązanie jajników, a dziecko do adopcji może... A może ty masz 13 lat ? Ta ciaża to planowana w ogóle była ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
com do rodzenia w szmacie to pomysł całkiem sensowny ;) można poprosić o szpitalna koszule, nie będzie problemu z praniem. chyba, ze ktoś planuje wrzucanie zaraz zdjęć na fejsa, to szpitalne koszuliny się nie nadają. dziecko po porodzie nie jest myte chyba przez dobe, obcierają z wydzielin i tyle. Kiedyś kobiety walczyły o przytulenie dziecka, to jest jeden w postulatów akcji "rodzić po ludzku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co Ty, jak ktos ma jakies dylematy w ciazy i nie probuje byc wzorowa matka to dziecko na pewno jest wpadka. Moze dla Ciebie porod to wysranie dziecka i kladziesz sie w starym t-shircie mezusia i srasz pod siebie bo w d***e masz doznania estetyczne. Naprawde wspolczuje wam porodow. Ani nie sralam pod siebie ani nie doznalam wiekszych przykrosci. Podczas porodu mam prawo czuc sie pieknie i kobieco. I wiele zalezy od podejscia kobiety. Bo jak kobieta czujac pierwszy skurcz zaczyna skomlec jak to jej zle i nie wytrzyma to wspolczuje. Uwierz mi, ze zanim pojedzie sie do szpitala mozna zrobic sie na bostwo a nie robic z siebie stracha na wroble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To forum sie powinno nazywać Matka Polska Błogosławiona Między Garami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No logiczne, ze do porodu nie ubiera sie najlepszej koszuli, co Wy, z choinki sie urwałyście... Najlepszy normalny t-shirt, ktory sie potem od razu wywali. Kazdy poród jest inny, ale często zdarzają sie mniejsze lub większe krwotoki, odchodzi czop, odchodza wody, trudno sie nie zabrudzic w trakcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to juz od kobiety zalezy. Ja nie ubralabym zadnego t-shirtu. Sukienke sobie kupilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie zamówiłam do porodu kreację od Versace, a rodziłam w szpilkach Ryłka. Pielęgniarkom powiedziałam, że córeczkę mogą mi przynieść dopiero jak ją zbadają, umyją i przyodzieją w sukieneczkę od Prady i becik z BohoBoco. Nie wiem jak można pozwolić sobie położyć na piersiach obśuzowane i zakrwawione dziecko. Zwłasza, że na ogół piersi troszkę kosztują, no dziewczyny, szanujmy się trochę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość episotomia
Wymoczą je w lizolu a potem nawonią Chanel No5 . Jest opcja że przed położeniem tej maszkary na Twym drogocennym sflaczałym porytym rozstępami brzuchu zostaniesz zabezpieczona matą azbestową a owo monstrum zostanie ci pokazane prze pancerną 5 cm szybę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie rzadkich kup i wymiocin dziecka to jedno tylko pytanie. Czy wasi mężowie też są tak tolerancyjni???? Bo z tego co słyszę od koleżanek to ZADEN (sic!) ojciec nie przewija dziecka a jak jedzie kupą przy przewijaniu to wychodzi do drugiego pokoju lub zakrywa twarz swetrem. Więc nie dowoalajcie się do matek. One też mają instynkt węchu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O mój Boże co ja czytam?????? To jak jesteście tak usrane i wrzeszczące oraz leją się z was wody płodowe to jak potem wasi mężowie chcą w ogóle z wami współżyć??? masakra! nie dziwię się ,że po porodach tyle zdrad od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabieraja mezow na porodowke i sraja pod siebie dobre sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój sąsiad jest emerytowanym deratyzatorem. Kiedy córcia (2 miesiące) robi kupę, pukam do niego i bez problemu obrabia mi fachowo dziecko. Nie wiem jaki macie problem, wystarczy trochę pokombinować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież są mężowie na porodówce. Porody rodzinne , przecinanie pępowiny, sranie, lanie pod siebie i cały ten cyrk. Teraz już znam przyczyny tak wielu zdrad tuż po porodzie. jak się chłopina na taką rzeźnię napatrzy to już ma dość takiej obleśnej baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze Ty masz sflaczyly poryty rozstepami brzuch. Nie wszystkie kobiety musza taki miec ;) i nie widze powodu do ironizowania faktu, ze podczas porodu chcialam wygladac jak piekna kobieta a nie straszydlo w wyciagnietej koszuli nocnej w sloniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co masz do koszul nocnych w słoniki, szmato?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre piękna kobieta w trakcie porodu? A rodziłas juz droga duszko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa paskudne. Bardzo ladne slownictwo, brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze rodzilam. To takie trudne przed porodem zrobic sobie makijaz, ladna fryzure, piekne paznokcie i ubrac sie przyzwoicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paznokcie możesz sobie co jedynie podpiłować, bo w szpitalu kazaliby ci zmazać każdy, nawet bezbarwny lakier - to raz (zresztą gdybyś się upierała, że chcesz go na sobie mieć, świadczyłoby to tylko i wyłącznie o twojej niewiedzy i idiotyzmie). Po drugie - piękną fryzurę możesz sobie o kant d**y rozbić, bo jak ci przyjdzie do bóli krzyżowych, a potem partych - będziesz się wiła w szpitalnej pościeli tak, że głową będziesz w swoich nogach, a po Twojej pięknej fryzurze zostanie co najwyżej pukiel loków na spoconym czole. Że już nie wspomnę o makijażu, dzięki któremu tuż po porodzie będziesz wyglądała jak klaun z Zalewskich po upadku z trapezu. Oczywiście, że nie idzie się do porodu jak chłopka z pola, w starej szmacie i z brudem za paznokciami. Ale nie pieprz durnot o makijażu, zrobionych paznokciach i ekstra fryzurze, bo robisz z siebie jeszcze głupszą niż już jesteś. I taki mały szczegół - w szpitalach do porodu każą się przebierać w szpitalne koszule, ze względu na ich sterylność 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu się wyraźnie Anią Muchą inspirował :D W szpilkach do porodu też jechałaś? :D Tylko Ania Mucha miała ideologię do tego dorobioną: chciała, żeby pierwszym obrazem, jaki zobaczy jej córka była ładna a nie spocona mama :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie trudne. Rodziłam 3 lata temu. Poród Wywoływany wiec miałam czas zrobić makijaż, że świeżo farbowanych włosów niemal do pasa zaplotlam klosa. Miałam pedicure i manicure. Nowa koszule z koronką. .... po porodzie miałam rozmazany po całej twarzy makijaż i czarne pandy wokół oczu. Na głowie jeden wielki koltun który był tłusty przy głowie jakbym go moczyla w oleju. Lakier zjadłam z paznokci. U rąk bo do nóg nie dosiegalam... spuchniete oczy i popękane żyłki. Spekane usta... taaaak byłam piękna. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co niektóre kobiety zachodzą w ciąże jak rodzić się brzydzą, dotknąć dziecko po porodzie się brzydzą nawet karmić piersią się brzydzą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za glupoty o przebieraniu sie w sterylna koszule, nikt nie kazal mi tego robic. Na paznokciach mialam frencz rowniez nikt nie kazal mi ich zmywac. Makijaz moze nieco splynal ale nie wygladalam jak zadna panda a co do wlosow, zgodze sie po porodzie byly straszne co zmienia faktu, ze przed porodem o fryzure zadbalam i poczulam sie lepiej. Bedziecie wylewaly na mnie jad bo chcialam czuc sie dobrze. Nadal nie rozumiem co w tym zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to fajnie, że miałaś frencz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo piękna i poród się wyklucza. Co innego normalnie zadbana, bo tyle dla mnie znaczą rzesy włosy i paznokcie. Nie muszę tego robić specjalnie. I czuje się normalna nie piękna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz a ja czulam sie piekna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego w każdym temacie, gdzie ciężarna przed swoim pierwszym porodem chce o coś zapytać, zawsze zjawi się stado kwok - sadystek, które ze złośliwą przyjemnością zaczną pierdzieć o rozerwaniu d**y, morzu krwi, moczu i kału, jękach i życzeniu śmierci? Ktoś mi to wytłumaczy? Boli was, że ktoś może jechać do porodu z chociaż pozytywnym nastawieniem? Ze nawet jakby coś się działo, to kobicina przynajmniej PRZED nie straci zdrowia i nerwów ze strachu? Czy martwi was to, że jedna na sto może przejść przez poród w miarę łagodnie, bez utraty ludzkiej godnosci? Nie każda rodzi w szpitalu powiatowym w Pciumiu ze standardami ze średniowiecza, są metody, przyrządy i atmosfera personelu, pomagające przez to wzystko przejść. Istnieją takie miejsca w swiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w koncu ktos na poziomie :) Wspolczuje strasznie kobietom rodzacym w straszliwych warunkach. Takim co porod wspominaja jako najwiesza zmore zycia. Ale o takich porodach mowa jest tylko na kafe. W realnym zyciu nigdy nie slyszalam o tych wszystkich potwornych sytuacjach, ktore sa opisywane. Autorko porod to wspaniala sprawa, skupic sie trzeba przede wszystkim na rodzeniu a nie na histeryzowaniu. Owszem momentami odczuwa sie bol ale nie jest on wcale taki straszny. A gdy po wszystkim widzisz swoje malenstwo cala akcja odchodzi w niepamiec. A jesli nie chcesz by ktos kladl na brzuch dzieciatko brudne od krwi (co rzadko sie zdarza) poinformuj personel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×