Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Vautrin

Nikt nie porozmawia ze samotnym Vautrinem o muzyce nocy?

Polecane posty

Nie wiem czy będzie to niezręcznością, ale zapytam. Bądź co bądź, czym jest życie bez ryzyka , co nie? ;) Jestem ciekawy kim jesteś Pani Nowa. nie chodzi o konkrety, raczej o szkic. Wiem, że jesteś kobietą stęsknioną za swoim mężczyzną, który jest hen daleko, za górami, za lasami, za morzami. Wiem ile masz w przybliżeniu lat. Czy wyjawisz mi Pani Nowa coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutne, smutne. Co chcę wiedzieć, sam już nie wiem. ;) Gdy słyszysz pytanie: "Kim jesteś?" co ci przychodzi do głowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem odpowiedź do przyjęcia, ale jednak zbyt ogólnikowa. Opowiedź coś jeszcze, opowiedź coś jeszcze!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolę Baudelaira, gdy jest mroczny Pani z wachlarzem. A jak już mowa o tygrysach i symbolizmie to: Tygrysie, błysku w gąszczach mroku: Jakiemuż nieziemskiemu oku Przyśniło się, że noc rozświetli Skupiona groza twej symetrii? Jakaż to otchłań nieb odległa Ogień w źrenicach twych zażegła? Czyje to skrzydła, czyje dłonie Wznieciły to, co w tobie płonie? Skąd prężna krew, co życie wwierca W skręcony supeł twego serca? Czemu w nim straszne tętno bije? Czyje w tym moce? kunszty czyje? Jakim to młotem kuł zajadle Twój mózg, na jakim kładł kowadle Z jakich palenisk go wyjmował Cęgami wszechpotężny kowal? Gdy rój gwiazd ciskał swe włócznie Na ziemię, łzami wilżąc jutrznię, Czy się swym dziełem Ten nie strwożył, Kto Jagnię lecz i ciebie stworzył Tygrysie, błysku w gąszczach mroku: W jakim to nieśmiertelnym oku Śmiał wszcząć się sen, że noc rozświetli Skupiona groza twej symetrii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ja się do tego nie nadaje wiersze tak jak muzyka za bardzo mnie pochłaniają mogę czytać, słuchać setki razy i za każdym razem one mnie trafiają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może coś o miłości? Romans śpiewam, bo śpiewam! Bo jestem śpiewakiem! Ona była żebraczką, a on był żebrakiem. Pokochali się nagle na rogu ulicy I nie było uboższej w mieście tajemnicy... Nastała noc majowa, gwiaździście wesoła, Siedli - ramię z ramieniem - na stopniach kościoła. Ona mu podawała z wyrazem skupienia To usta do pieszczoty, to - chleb do gryzienia. I tak śniąc, przegryzali pod majowym niebem Na przemian chleb - pieszczotą, a pieszczotę - chlebem Dwa głody sycili pod opieką wiosny: Jeden głód - ten żebraczy, a drugi - miłosny. Poeta, co ich widział, zgadł, jak żyć trzeba? Ma dwa głody, lecz brak mu - dziewczyny i chleba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja zagadkowość, to jedyne co mam. Chcesz mi ją odebrać? Uprzedzam, że tanio nie sprzedam. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×