Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przemoc u kolezanki w domu,jak pomoc?

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Co zrobilybyscie gdyby wasza dobra koleżankę bil maz? Jest to dobra dziewczyna uczynna ale tez pyskata,jej maz zawsze sprawia dobre wrażenie,ale w domu okazuje sie ze jest inny. Gdy sie pokloca i ona powie o dwa slowa za dużo to podnosi na nią reke. Zdarzylo sie to juz nie raz,w niej narasta agresja i nienawisc do niego,potem sie godzą i na chwile jest dobrze. Ona jest z nim nawet chyba nie z milosci a dlatego ze nie potrafi byc sama. Staram sie ja wspierać,zawsze wysluchac i wiem,ze moglaby miec fajnego faceta bo jest ladna,zaradna i nie glupia. Nie chce sie zbytnio wtrącać,wiecie jak to jest powiem cos na niego czy mu powiem kilka slow to jak sie pogodza to sie obrazi ze to nie moja sprawa,ja wiem ze ona sama musi chciec zmienić swoje życie,ale martwie sie o nia,martwie sie ze jak to będzie narastać do moze dojsc do tragedii. Co powinam zrobić? Są rożne blekitne linie ale myślę ze ona tego nie zglosi..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w domu też byla przemoc ,były osoby które próbowały mi wytłumaczyć ze powinnam cos z tym zrobić ale nie potrafiłam ,bałam sie ze sama nie dam sobie rady ,ze mąż będzie sie mścił itd dopiero jak osoby mi bliskie machneły na mnie ręką i już nikt nie miał ochoty słuchać mojego użalania się nad soba dopiero wtedy się ogarnełam,wiele lat za pózno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos kto podnosi reke na zone i matke swoich dzieci jest smieciem wiem cos o tym bo sama jestem w takim zwionzku i nie potrafie sie uwolnic probowalam juz bylam nawet w takim osrodku byla policja wywiady opieka spoleczna a ja glupia wszystko odwolalam dzis wiem ze niewarto bylo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli powinnam odwrócić sie od niej? Nie potrafilabym, nie mogę zrozumieć ze ona nadal z nim jest,ja bym sie mężowi nie pozwolila uderzyć drugi raz,po pierwszym bym go wyrzucila. Ale mam kuzynkę ktora znosila przemoc,pijaństwo przez 10 lat, kazdy jej mówil ale ona sama musiala chciec odejść. Zmarnowala 10 lat. Kolezanka wiem ze potrafi sie do męża naprawdę chamsko odzywać i agresywnie ale to usprawiedliwia bicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni nie maja dzieci,ona nie dawno straciła ciaze,byla w zlym stanie a on ja zaganial do roboty w domu zamiast wspierac wiec mu nawtykala,on za to ja pobil(to bylo raptem tydzień po poronieniu!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie usprawiedliwia bicia** sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMTA
Nie wtracaj sie. Taka Prawda. Ja wlasnie odcinam sie od tych energetycznych wampirow. Podsumowalam moje "przyjaciolki" Okazuje sie , ze jestem tylko po to by wysluchiwac jakie to problemy Maja. Sciagam chyba tkie na siebie. Mam tego dosc. W d***e mam. Niech sie nawet pozabijaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wysłuchując jej i uczestnicząc w jej porąbanym życiu nie pomagasz ,powiedz jej albo niech cos ze sobą zrobi albo niech spier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, ja bym powiedziała kolezance, ze dla ciebie taka przemoc jest nie do pomyslenia, i ze skoro ona nie chce z tym nic zrobic, to ty nie chcesz tego sluchac. I nie spotykalabym sie w ogole z jej mezem, bo nie trawie takich osobnikow. Powiedzialabym jej, ze jak bedzie gotowa sie uwolnic z takiej sytuacji, to jej pomoge, ale nie bede wysluchiwac wiecznie jak ja facet leje, a ona nic z tym nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobry pomysł.Jak się zdecyduje na zmiany -jestes gotowa na wsparcie,ale niech nie zatruwa twojego życia opowiadając o swojej patologii,bo nie możesz tego znieśc i tracisz do niej szacunek ,że nic nie robi i daje się tak traktować.Może się obudzi.Bo jej tak teraz dobrze być ofiarą...,ma współczucie koleżanek,to ona jest "ta dobra",niektore tak mają pokręcone w głowie,że wydaje im się ,że są takie wspaniałe,bo się poświęcają dla...nie wiem...miłości,męża,rodziny,dzieci itp.Nie wysłuchuj wciąż tych samych żali,które do niczego nie prowadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie ja nie spotykam sie z nią aż tak czesto,bo mam męża,dziecko i swoje życie,i to nie jest tak ze on ja ciągle bije,ostatnio oprócz tego teraz po poronieniu, to moze z 8 miesiecy temu,no ale są ze sobą juz kilka lat,okolo 4-5 i przez ten czas zdarzylo sie kilka razy. Teraz to mna bardziej wstrzasnelo z racji tego ze biedna stracila ciaze,lezala w lozku krwawila i wiadomo ze kobiety roznie reagują,maja depresje, są drażliwe itd.on zamiast ja wspierać to jak mu nabluzgala to ja pobil.z tego tez względu nie potrafie jej tak zostawic bo zadrapania czy siniaki sie zagoja ale strata dziecka jest gorsza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja babcia mi kiedyś powiedziała że jak facet uderzy kobiete raz to potem będzie to robił częściej,bardzo mi to utkwiło w pamięci ,mój mąż jak mnie uderzył pierwszy raz przebaczyłam ,za drugim razem ostrzegłam że jeżeli jeszcze raz podniesie na mnie łapy to koniec po trzecim razie wyprowadziłam się założyłam sprawe o rozwód i zakończyłam sprawe z debilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kolezanka ktora facet tez kilka razy uderzyl,do tego jest alkoholikiem,teraz juz nie pijącym, ona mu wszystko ciągle wybaczala,bylam w szoku ze ona tak potrafi.. Ze jeszcze go nie kopnela w d**e,no ale zawsze gadka ze daje mu ostatnia szanse bo maja dzieci itd.od 2 lat koles nie pije,wzial sie za siebie i juz nigdy jej nie uderzyl od tamtej pory,ale za to on rzadzi w domu i ona bez niego nie potrafi i nie moze podjąć żadnej decyzji, lacznie z wizyta u fryzjera( on wybiera jej farbę do wlosow,on maluje,sciasc wlosow nie pozwala) ale ona jest z tym chyba szczesliwa, nie wiem co gorsze dostać wpierdziel czy nie mieć nic do powiedzenia w malzenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(Farbuje,sciac)* sory za bledy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×