Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie tak wyobrażałam sobie studia i życie studenckie...nuda nuda nuda

Polecane posty

Gość __sandruhhna__
Dla mnie dzielenie łazienki z innymi to też był koszmar... Oglądanie włosów łonowych współlokatorów może obrzydzić wspólne mieszkanie :O Na szczęście też znalazłam sposobność by mieszkać w pojedynkę choć ja już nie miałam takiego szczęścia jak shaf by mieć własne mieszkanko tylko wynajmowałam. Nie ma co się oszukiwać. Mieszkanie osobno to luksus. Najlepsze jest to w tym, że jak masz ochotę na imprezę to idziesz do znajomych do akademika czy mieszkania a w każdej chwili możesz wrócić i masz spokój i ciszę...i co też ważne, higienę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się poszczęściło i mieszkam z ludźmi, których często nie ma (sama też często wyjeżdżam) i którzy często sprzątają. Ale nie może być zbyt dobrze, bo właśnie jeden cichy i sprzątający gość się wyprowadza i kto wie kto za niego przyjdzie. Czy nie będzie oszczanej deski, garów w zlewie, resztek żarcia na stole i rapu w głośnikach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __sandruhhna__
Czy nie będzie oszczanej deski, garów w zlewie, resztek żarcia na stole i rapu w głośnikach. xx Hahaha standardowy obrazek w większości studenckich mieszkań :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie osobno to luksus. Najlepsze jest to w tym, że jak masz ochotę na imprezę to idziesz do znajomych do akademika czy mieszkania a w każdej chwili możesz wrócić i masz spokój i ciszę...i co też ważne, higienę. x tylko niekoniecznie musisz ten luksus miec juz w wieku 19 lat, poza tym majac wlasne mieszkanie zapraszasz tez innych w celach towarzyskich itp., prawda? a nie pchasz sie tylko na gotowe do kogos, bo u siebie chcesz miec luksus i porzadek... zreszta zawsze jakos razilo mnie takie postepowanie co poniektorych osob, ktorym wlasnie wydawalo sie, ze jak przychodza do akademika, to przychodza do jakiejs karczmy i bydla, ktore nie robi nic innego poza piciem i imprezowaniem i zwykle wlasnie tacy przybysze robili najwiekszy syf i zachowywali sie, jakby... &^%$^*^%% szkoda pisac ludzie mieszkajacy w akademikach oprocz przyjemnosci, mieli tez w wiekszosci przynajmniej, rozne obowiazki, zreszta wspolnie mozna nawet lepiej motywowac sie do nauki albo pracy, w czasie sesji nie bylo wielu ekscesow, ktore by jakos razaco przeszkadzalo w czymkolwiek, (czesc ludzi wyjezdzala do domow wiec byl ultra spokoj) w przeciwnym razie mieszkancy akademikow z trudem konczyliby studia itd. ale z pewnoscia to nie miejsce dla osob z nerwicami, u niektorych moze nawet to w trakcie pomieszkiwania w takiej wspolnocie wychodzi i tak uwazam, ze mieszkanie w akademiku znacznie wiecej daje, niz zabiera, jesli sie do tego odpowiednio podejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __sandruhhna__
tylko niekoniecznie musisz ten luksus miec juz w wieku 19 lat, poza tym majac wlasne mieszkanie zapraszasz tez innych w celach towarzyskich itp., prawda? a nie pchasz sie tylko na gotowe do kogos, bo u siebie chcesz miec luksus i porzadek... x Jak ktoś mnie sam zaprasza to się nie pcham przecież. Zresztą ja nie mam jakiejś natury imprezowiczki więc imprezy to w ogóle u mnie sporadyczność. W związku z tym mieszkanie a akademiku czy z ludźmi o imprezowej naturze byłoby dla mnie czymś bardzo ciężkim, oczywiście dałabym radę jakbym musiała, ale na pewno źle by to zniosła moja psychika. Kolejna kwestia, że 3 lata mieszkała z ludźmi, dopiero na 4 roku miałam możliwość mieszkać sama więc mam porównanie. Oczywiście, to też zależy z kim się mieszka, więc jak już mieszkać razem to tylko z ludźmi o podobnej naturze/podejściu do życia. Ciężko będzie kiedy razem będzie mieszkać 1 - pedant i 2 - pan ''myję naczynia przed obiadem i mam problem z trafianiem do muszli". :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooo jaaaaa
Ja się zgadzam, że mieszkanie w pojedynkę to ogromny luksus i żałuję, że nie miałam tak na studiach. Na szczęście nie musiałam mieszkać w typowym akademiku, co prawda złożyłam podanie ale jak zobaczyłam ten ..piękny'' akademik i się jeszcze dowiedziałam, że studenci I roku przydzielani są tylko do pokojów 3 i 4 osobowych (bo przecież pierwszoroczniaka można traktować jak bydło i upychać jak w auschwitz na piętrowych pryczach) to się poryczałam i zrezygnowałam. Zaczęło się szukanie stancji. Stancja nr 1) Najpierw znalazłam z koleżanką u takiego dziadka, na górze 2 pokoje i tylko my miałyśmy tam mieszkać a on na dole. Zgodziłam się chyba ze względu na przystępną cenę.. Rzeczywistość okazała się taka, że dziadziuś właził nam do pokoju pod naszą nieobecność, sprawdzał porządek itp. A w ogóle przy wprowadzaniu się musiałam sama sobie ten pokój gruntownie wysprzątać i pozbyć się dewocjonaliów które stały dosłownie wszędzie na gustownej meblościance oraz wynegocjować z właścicielem, że ma z szafy zabrać swoje pościele i zasłony czy nie wiem co to było bo nie byłam w stanie pomieścic się z własnymi rzeczami. Po miesiącu uciekłam bo nie życzyłam sobie że mi jakiś facet grzebał po pokoju, kto wie czy nie dotykał np bielizny albo coś.. Stancja nr 2) chyba jeszcze k***a gorzej. Cena taka sama jak w poprzedniej + rachunki, co zaowocowało tym, ze jeden ze wspollokatorow ciągle wyłączał grzejnik (który był w łazience) żeby za dużo gazu nie naciągnęło a ja i jeszcze druga dziewczyna marzłyśmy w swoich pokojach. Ile o ten głupi piec było awantur ale debil i tak nie zrozumiał.. A jak my obie wyjeżdzałyśmy na weekend to on nie grzał NIC w ogóle i jak się przyjeżdzało w niedzielę wieczorem to normalnie było czuć wilgocią w pokoju, kartki z zeszytów były takie pomarszczone od tej wilgoci Oo. Interweniowałysmy u właścicielki ale ona nic z tym nie zrobiła. Plus ten współlokator miał dziewczynę, która u niego oficjalnie ,,nocowała od czasu do czasu'' a nieoficjalnie to tam była cały czas, siedziała i nic nie robiła cały dzień a tam spała, zużywała prąd, wodę plus jeszcze się na mnie krzywo patrzyła i miała jakiś problem że ja tam mieszkam, może się bała że będę chciała odbić jej niedorozwiniętego chłopaczka. O to tez się kłóciliśmy z tym chłopakiem i zgłaszaliśmy do właścicielki i tez nic nie dało. Do tego standardem były ich awantury nocne, albo np j***li się głośno na cały dom a zaraz po 5 minutach było słychać jak ona sie drze ,,debiluuuuuuu skonczyłes w srodku!!!''. Albo oni się pokłócili on wyszedł i wrócił w srodku nocy pijany i n*******lal domofonem o 3 w nocy a ta go nie chciała wpuscic bo nie. I ja w koncu wyszlam z lozka poszlam mu te drzwi otworzyc zeby nie dzwonil bo ja o 6 musialam wstac. No i inne tego typu sytuacje, tez ucieklam po miesiącu z tej pozal się boze stancji... cd będzie zaraz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __sandruhhna__
to jaaaa hahaha no to grubo :) Ja miałam taki problem ze współlokatorką, że często urządzała imprezy i to nawet nie chodzi o imprezy a o fakt, że w ciągu takiej imprezy "goście" potrafią 100 razy latać do kibla (więc to woda się zużywa) a potem rachunki spadały na mnie i drugą dziewczynę... Aha ! i mała rada ! !!!!! Jeżeli chcecie wynająć mieszkanie to TYLKO tak, żeby właściciel NIE mieszkał w tym miejscu bezpośrednio. Nie masz większego błędu niż mieszkanie z właścicielem pod jednym dachem. Tacy wiedzą dokładnie kiedy wychodzicie a potem wchodzą do pokoi i grzebią w rzeczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety...życie studenckie wygląda tak, że przeważnie mieszka się w trójkę- czwórkę w jakiejś ruderze, a których jest pleśń bo znajdą się wśród współlokatorów żydy, które będą zakręcać grzejniki,bo im robi różnicę czy rachunek będzie większy czy mniejszy o 10 złotych :O Mało kto ma luksus mieszkania sobie samemu w ładnej kawalerce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie w kawalerce to nie luksus, nawet w ładnej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie w kawalerce to nie luksus, nawet w ładnej x na studenckie standardy to jest luksus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zaraz po skończeniu studiów przenosiny do apartamentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×