Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Antalaya 1244

Maz chce wspomóc biedna rodzine a nam sie nie przelewa

Polecane posty

wiesz, nie mając pieniędzy ( a Wy ich nie macie), jeśli ma się w sobie potrzebę pomocy innym to można kupić komuś jedzenie, czy zabawki dla dzieci. Uwierz mi, są takie rodziny, które baardzo sie ucieszą z paczki "żywieniowej". Nie rozumiem postawy Twojego męża- bo telewizor nie jest niezbędny- tym bardziej, ze można kupic uzywany za stówkę. Uważam, ze Ty masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto ty po prostu zbyt malo kasy wydajesz, ida swieta zrob niby wielkie zakupy i pow mezowi, zeby dal czesc tej kasy na zycie i swieta, bo nie wystarczylo.. odkladanie nadwyzek?? a jakich kur** nadwyzek!!! nie ma zadnych.. fryzjer, kosmetyczka, nowe ciuchy dla dzieci, wy bedziecie zyc jak dzaidy, zeby oszczedzac dla innych??? nie rozsmeiszaj mnie :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga, jakby mi mąż wyskoczył z takim durnym pomysłem wydawania kasy na świąteczną paczkę to by dostał taki opierdziel, że nigdy więcej nie miałby takich głupich pomysłów. 1. Co to w ogóle znaczy, że jego kasa? Kasę macie wspólną, bo chyba nie macie rozdzielności majątkowej? 2. Obowiązkiem ojca i męża jest zadbanie o własną rodzinę, a z tego co piszesz to szału nie macie. 3. Jeśli mąż nie chce wydawać kasy na przyjemności, to niech wyda na rzeczy Wam potrzebne: leczenie zębów (o którym pisałaś), albo jakieś zajęcia edukacyjne dla dzieci. Jest mnóstwo rzeczy, które Wam się przydadzą. 4. Jeśli i tak nie będzie chciał tej kasy wydać, to niech zacznie odkładać na przyszłość, czy to jakaś lokata na Waszą starość, czy na start dla dzieci. 5. Pomagać można również na inne sposoby, choćby pracując jako wolontariusz w świątecznej paczce. Dla niego, sknerusa, to powinna być super opcja: nic nie zapłaci a pomoże;) I żeby nie było: sama pomagam innym, na tyle na ile mogę. Ale mam również świadomość czasów w jakich żyjemy, własnych wydatków, kredytów, więc nie rozwalam większej kasy na innych, bo mnie na to nie stać. Mam własne dziecko i wole na nie wydać, niż na innych. Poza tym jak pomyślę, że muszę pracować powiedzmy 10 dni na takie 700 zł, to w życiu nie wpadłabym na taki pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1233
Tu znowu ja, na wokandę dzisiaj powrócił ten temat i skończyło sie straszna awantura :( aż musiałam wyjść z domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż z kolei jest taki, że złamanego grosza nikomu nie da, bo "nikt mu nie dał" ;-( ja wolę dać niż prosić i jakoś nie umiem przejść obojętnie. Oddaję np. ubrania po córce, odpowiadam na prośby na portalu miejskim o pomoc w postaci ciuszków itp. dla dzieci, zabawek. Mnie i tak już to nie jest potrzebne, a ktoś skorzysta. Mężowi nawet nie mówię, bo się zaraz awanturuje jaka "ja bogata". Za to pieniędzy za bardzo nie daję, bo mam wrażenie że to nie byłoby w porządku w tajemnicy przed mężem. Mamy osobne konta, ale jednak wspólne wydatki, dzieci. Zdarza mi się wesprzeć jakieś akcje pieniędzmi, ale nie tak duże kwoty i nie sponsorowanie sprzętu obcym ludziom. Masz dużo racji a Twój mąż albo chce się popisać jaki jest dobry, może dowartościować albo rzeczywiście ma tak dużą potrzebę pomocy... szkoda tylko że Waszym kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawdz czy on czasem nie zmajstrowal dzieci w tamtej 'rodzinie'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1233
Ja krzyczałam on krzyczał w sumie to sie nie spodziewał takiej reakcji , sama nie wiem czy dobrze zrobiłam. Zaczęło sie od tego ze wrócił z pracy i dziecku kupił auto i mowi tak " jednak tej rodziny nie wspomoge bo cos tam jak bedzie potrzeba to moze po nowym roku, dlatego stwierdziłem ze moge kupic dziecku auto". No i ja zaczęłam sie wypowiadać ze to trochę za duzo, Ze jak to telewizor, ze meblościankę chce kupic, ze czemu z 200zl nie wyda, na cis co potrzebne,albo lepiej juz na tego dentystę przeznaczyć a nie na obca rodzine, ze to moze ja dam im swoją szafę ciekawe co powiedzą ( ja nie mam szafy ja mam cos co to udaje ale tym nie jest) na to moj maz: Ze jaka ze mnie katoliczka ze tak mowię, ze im to potrzeba, on tez nie chciał tv kupować wolał na leki albo Wegiel przeznaczyć, ze ja wydaje na spodnie kurtki i o nim nie myśle a potem nawet w tymnie chodzę, ze czemu dziecku wiec nie kupuje tylko muszę takie spodnie drogie kupować ( kupuje jedne a porządne a nie 10 rożnych akurat taka jestem) ze on na mnie nie bedzie wydawać bo nie zasługuje, a ja to "weź syna do zoo basen czy do lunaparku " maz: ze jego weźmie mnie nie bo nic mi sie nie należy. Ze to jego pieniądze ze on mi sie nie wtrąca, ze wydaje na ciuchy on mi nic nie mowi a ja "ze przynajmn ładnie wyglądam i sie z tego cieszę a ty chodzisz w starych gaciach a potem na koniec mies gadka ile to żeśmy wydali" Jeszcze mu dodałam ze to pewnie jego dzieci sa. Powiedziałam mu tez niech zostanie wolontariuszem on ze nie ma czasu. Straszna awantura straszna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1233
On jest mściwa osoba maz tak tego nie zostawi Powiedział ze wyda te pieniądze i koniec Tylko na cos co potrzeba Wegiel leki Teraz nie musi sie spinac do świat bo brat mu zadzwonił ze ta rodzina chyba wszystko ma ( nie za b zrozumiałam ale chyba o to chodzi) ze jak zajdzie potrzeba to da mu znać po nowym roku. I maz to podtrzymał ze i tak te pieniądze daruje, a na dentystę i tak go stać, ja mowię ciekawe jak jak jeden ząb z 200 zł prywatnie jakby chodził a pewnie ma jeszcze inne ubytki. Ale przynajmniej powiedziałam co uwazam Nie wiem czy dobrze Bo ten cel Wegiel i leki dla kogoś mnie zaskoczyły ale i tak to jest duzo tak uwaZam. Z 200 zł niech wspomoże a nie 700 to kupa kasy która zbiera kilka mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1223
Aha i jeszcze maz na to ze on nie chciał tv kupować a ja mu odp " ze jakby mu brat zadzwonił ze ta rodzina fakt tv potrzebuje to juz dawno by te pieniądze na to wydał, tylko ze akurat brat go poinformował ze nic nie potrzebuje jak na razie. " na to nic nie odpowiedział Mi sie wydaje go ze brat ściemnia bo nie wierze ze w jego środowisku nie moze znaleść rodziny potrzebującej jeszcze przed świętami , twierdzi ze wszyscy juz bony żywieniowe dostali, paczki tez. Mówiłam mu zeby został wolontariuszem maz sie nie spodziewał takiej mojej reakcji. Moze to ja jestem obłudna moze trzeba odjąć sobie zeby innym dac , moj maz tak w tym przypadku uważa. Przepraszam za chaotyczna wypowiedz i co uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już lepiej wspomóc jakąs samotną babcie, zrobić jej paczkę żywnościową za 200 zł jak już mąż koniecznie chce pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1233
Za 200 to tak rozumiem. Aha jeszcze mi mowi tak ze woli im kupic meblościankę bo ja to muszę mieć super droga , a ja mu na to " to idź zobaczyć do pokoju co to tam drogiego stoi czy chodzi mu o trofasta z ikei dla dziecka czy moze o ta ławę co kosztowała 35zl? ( tez z ikei) :)" Ale wiecie co jak bedzie teraz wydawał te pieniądze na jakas rodzine to niech wie ze u nas tez jakiś wypasow nie ma. On chyba tego nie widzi jak my mieszkamy? Aha jeszcze mi wypomniał kurtkę która mi mama kupiła za swoje pieniądze ze jakbym tak myślała o rodzinie o mężu o dziecku to ta kurtkę zamieniłabym na inne rzeczy m in ciuchy dla dziecka a sobie kupiła tańsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ile Ty niby wydajesz na te ciuchy, że tak Ci to wypomina??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, i pytanie podstawowe to jaki macie razem dochód miesięczny? Bo to też ważne, może faktycznie za dużo wydajesz na niepotrzebne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1233
Normalnie wydaje ale właśnie te "swoje " pieniądze przeznaczam na ciuchy kosmetyki itd a nie tj moj maz na potrzebująca rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1233
Określe to tak powiedzmy ze ja mam uskladane 700 zł przez te kilka mies wydam na :ciuchy jakieś kosmetyki moze pójdę do fryzjera pewnie jeszcze jakiś lekarz po drodze plus kupie cos dziecku, i maz tez tyle odłożył tyle ze on ma szlachetny cel i nie chce sobie cos kupic tylko woli przeznaczyć na potrzebująca rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz autorko tutaj dobrze ktos podsunal pomysl... Byc moze ta "potrzebujaca" rodzina to zmajsyrowane dziecko na boku, a braciszek o tym cos wie... Dziwna jest ta jego agresja i zacietosc, ze chce wydac ta kase na ta rodzine... Moze ma niewidzialna petle na szyji w postaci szantazu, ze panienka zglosi go o alimenty i wszystko sie wyda... Moze wloz mu dyktafon pod siedzenie samochodu, wtedy moze sie okaze, ze twoj maz to nie taki bezinteresowny wolontariusz... Badz ostrozna i dyskretna, a prawdy sie dowiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1233
To nie ma szans zeby maz miał cos wspólnego z ta rodzina, ja byłam przy tej rozmowie jak moj maz sie pytał brata czy zna rodzine która potrzebuje cos na święta np? To miało byc w ramach szlach paczki ale maz wolał zapytać brata bo ten pracuje w pomocy społecznej to moze wskazać rodzine. I tak głośno sie brat zastanawiał ze wszyscy juz paczki dostali i ze jest w sumie taka samotna matka ma duzo dzieci ale dba o nie i ze on jej sie zapyta co potrzebuje. I wtedy zaczęli wymieniać ze by jej było niezbędne. Ale dzis maz jak przyszedł to mi powiedział ze ta rodzina to wszystko w sumie ma, i ze moze jak cos sie zmieni to brat mu powie po nowym roku. Czy o tej rodzinie czy o innej. Jakby to były dzieci męża to jak go znam na pewno by im pomagał po 2 dawał by im kase po kryjomu nawet bym o tym nie wiedziała. Po co sie afiszowac na forum ze chce pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że Ty masz racje ja też pomagam tyle, że zwierzakom w schroniskach. To też pomoc ale zawsze na pierwszym miejscu stawiam swoich. P.S. Takie rzeczy się uzgadnia wspólnie jeśli się jest małżeństwem to nie tylko na papierze, ale też w portfelu. A to, że nie wychodzicie do kina i nigdzie nie idziesz na sylwestra to na prawde mi Ciebie szkoda, co Ty kobieto masz z żucia jak sobie nawet do kina nie wyskoczysz? Cały rok harujesz, a tu nawet na sylwester nie możesz sobie pozwolić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz moze to byc niezla historyjka dla ciebie. Zona jest wizytowka meza, co on osiaga. Jak zona chodzi ubrana jak dziad tzn ze on jest do d**y... A moze ty masz chidzic jak dziad ubrana, bo kochanica cie obserwuje... On mowi, ze kasy nie macie i alimentow nie zdobedzie, a tu zona z nowa, droga kurtka wyskakuje... No wiec on musi sie grubo tlumaczyc... Czy on zawsze taki byl? Czy mu odbilo od jakiegos roku?... Moze razem z braciszkiem graja odpowiednie role... Wiesz nie takie cuda zonkosie wyczyniali, jak im sie pod dupa palilo...moze tamta nie chce drobniakow dla dzieciakow, tylko wiekszej kasy, a tutaj juz nie udaloby mu sie tego ukryc przed toba... Mowie ci ja bym mu dyktafon w samochodzie zostawila... Szczegolnie jak jedzie gdzies z bratem. Posluchala tak z 3 miesiace... On koniecznie chce ta kase wydac, jakby go palila w rece... Cos tu smierdzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1233
Załóżmy ze maz nie ma z ta rodzina nic wspólnego nic a nic po prostu z dobrego serca chce pomoc, widzicie jakie wymyślacie tłumaczenia ? Wam sie to tez wydaje irracjonalne. A jednak. On w tamtym roku pomógł samotnemu starcowi kawalerowi w ramach szlach paczki w tym roku stwierdził ze zapyta sie brata. Wogole to maz miał lekki dysonans bo ten kawaler raz ze nie okazał sie stary mógł spokojnie pracować i moze ktoś był b potrzebujący niż on. Dlatego moze w tym roku wolał zapytać brata czy kogoś nie zna. Czyli uważacie ze ja mam racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos moze byc na rzeczy... Moj chrzestny wyjechal na drugi koniec Polski za robota. W domu zostala moja ciocia z trojka dzieci. A in w tym czasie poznal jakas babke, zaszla w ciaze i z poczatku mowila, ze nic od niego nie chce. Ale dziecko urodzilo sie z zespolem downa i mialo uszkodzone serduszko i wymagalo operacji. Babka nie miala na nia kasy, wiec zwrocila sie do wujka o kase na operacje. No i wujek wtedy wymyslil bajke o mafii, ze popadl w dlugi, ze go scigaja i ze jak nie odda to mu leb utna. Wciagnal tez w to mojego tate ( podobno prosil go na kolanach ze lzami w oczach, zeby mu pomogl to ukryc),moja matka nic nie wiedzac oddala mu swoje oszczednosci, zeby go "nie zabili"... Ale po operacji dziecko wymagalo jeszcze rehabilitacji itd itp, a tamta nie mogla pracowac, wiec ciagle zadala kasy. Wujek wsciekly powiedzial, ze nic jej wiecej nie da, bo nie ma, wiec ona pojawila sie ktoregos razu w drzwiach domu u cioci z dzieckiem na rekach. No i tak sprawa sie wydala. Ciocia kopnela w d**e wujka, a malzenstwo moich rodzicow o malo tez sie z tego powodu nie rozpadlo. Tak wiec roznie moze byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, niech on robi z pieniędzmi co chce, Ty zbieraj swoje i w wakacje jedź z dzieckiem gdzieś. Jego nie bierz, bo swoje pieniądze przecież oddał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze ten samotny kawaler to samotna matka?...tj faceci w telefonach maja kochanki po imionami meskimi. Wiesz to jest irracjinalne. Zabrac rodzinie a dac obcym... Moze jak podasz go o alimenty, bedziesz miala od niego wieksze pieniadze na siebie i dzieci niz masz teraz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo robisz listę - ile zarabiacie, ile wydajecie, ile zostaje. Ustalacie wspólną kasę. Nie może być tak, że ty nie masz na krem, bo to żaden luksus. I czy macie odłożone pieniądze w razie gdyby się lodówka zepsuła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1233
Opowiem jeszcze jak było z tym sylwestrem bo to tez ma duży związek i rzuca pewne światło. Otóż u nas przewija sie cały czas temat 2 telewizora do sypialni. Maz cały czas ogląda wieczorami wiec ja bym miała swój. Jak sie wprowadziliśmy nawet maz wypuścił kable na ten 2 tv i tak te kable wiszą do dzis na ścianie. Ale wiadomo kupimy nowy tv na nowy dom, stary sie psuje, i tak ja tkwie bez tv. Ok. Ale czasem mężowi gadam ze moze używany byśmy kupili, juz nawet oglądałam takie na Allegro. No i ostatnio jak wracaliśmy od teściów dostaliśmy zaproszenie na sylwestra do restauracji. I ja sobie tak pomyślałam ze jak mamy za to płacić, a jestem w ciazy to i tak bym długo nie pisiedziala, plus benzyna, alkohol to lepiej juz moze za tego sylwestra kupic ten telewizor do pokoju. I maz powiedział ze ok żebym ten tv wybrała. Wczoraj mi sie nawet pytał czy juz cos zdecydowałam z tym tv ja mowię ze nie, Bo wiem jak wyglada konto itd przecież to ze nie idziemy na sylwestra nie znaczy ze trzeba wydać na cos innego. Tak sobie myśle. Na razie nie umieram bez tv, jeszcze daje radę. Ale tak reasumujac Tej rodzinie przydał by sie teoret tv ale mi niekoniecznie. Ja moge żyć bez, tej rodzinie jest b potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, a który rok z kolei tak wspiera tę "rodzinę"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1233
Wy nie rozumiecie! Ustalamy zawsze budżet co mies wszystkie wydatki dzielimy na pol, reszta to tzw oszczędności i dzielimy na pol on ma swoje ja swoje. Ja przeznaczam na ciuchy, kosmetyki , fryzjera itd w jednym mies zaoszczędzimy więcej w drugim mniej ale po paru mies sie cos tam uzbiera. I on ta swoje cześć chce przeznaczyć na ten cel rodzinny. Ps. Ten kawaler był z in miasta, a ta rodzina jest z innego, wogole brat mu dał do zrozumienia ze skoro maz jest chętny pomoc to mu znajdzie jakas inna rodzinę tyle ze po nowym roku niekoniecznie ta samotna matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jego sprawa na co chce przeznaczyć te pieniądze. Tylko jak je odda, to też radzę ci "przypadkiem" zniszczyć w praniu jego najlepsze spodnie, niech sam kombinuje za co kupić nowe. I dlaczego ze swoich zaoszczędzonych pieniędzy kupujesz cokolwiek dla dziecka? Na to powinien być wspólny budżet. Tak samo lekarz, przecież nie chodzisz, bo ci się nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalaya 1233
W tamtym roku był stary kawaler ze szlach paczki nawet mi jego opis pokazywał na necie. W tym roku nikogo nie wybrał a zdał sie na brata który pracuje w pomocy społecznej by mu wskazał potrzebująca rodzine. Resztę znacie. Potem brat zadzwonił ze wszystkie rodziny dostały i paczki i bony żywnościowe i jakby była jakas w potrzebie to da znać po nowym roku. I maz to podtrzymuje i powiedział ze przeznaczy te pieniądze na potrzebujących tylko on by wolał dac na Wegiel albo leki a nie na tv czy meblościankę tak wynikało z dzis jego argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×