Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy u was w domu wasi BRACIA też nic nie muszą robić?

Polecane posty

Gość gość
Bo mezczyzna potrzebuje kobiety i temu jej nie wypada pic piwka jak facet. Bo jak to tak. Jestesmy slabsze i temu. A zeby tak na odwrut było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie dziś wygilia, my kobiety już od 3 dni przy garach i przy odkurzaczach i mopach. A panowie schodzą do kuchni aby tylko sprawdzić czy wszytsko będzie na czas:-( Mój brat nie kiwnął paluszkiem, dopiero ja go trochę pogoniłam aby powynosił do kuchni gary i znosił do pokoju zupy. Ale żebyście widziały jak zszokowana babcia się na mnie złowrogo popatrzyła że OBARCZAM tak ciężkimi robotami "MĘŻCZYZNĘ":-( Ja już wielokropnie rozmawiałam z moją mamą i babcią że nie powinny ulogowo traktować mojego brata bo wyrósł przez to z niego kaleka życiowy który gdyby został sam to by chyba umarł z głodu lub z syfu którego nie umiałby posprzątać. Niestety nic to nie dało, i nadal w moim domu ejst tak że kobiety ZAPIEYDALAYĄ a faceci siedzą w wygodnych fotelach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
także drogie panie my musimy: zarabiać pieniądze, wychowywać dzieci, sprzątać, gotować, rąbać drzewo, kosić trawę, palić w piecu, podawać widelczyk prosto do ręki mężczyzny i jeszcze musimy być zawsze gotowe na seks. A co musi facet? jego głowna rola w domu to zarbaianie pieniędzy i tak to wygląda w 90 % domów. Dobrze ze kobiety się w końcu zbuntowały i nie pozwalają już na takie niesprawiedliwe podziały jakie były stosowane w związkach naszyć babć i mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojej kolezanki tak jest. Moj kuzyn byl podobnie wychowywany to jak mama zmarla glodowal albo jadl pizze bo nic nie umial ugotowac. A drugi jak mu mama zmarla szybko sie ozenil. To chore ja bym takiego faceta nie chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie dlatego nie chce meza ani dzieci, mam gdzies bycie niewolnica, no bo na co komu taki facet p*****la? jedyne co im wychodzi to robienie dziecka, traktuja kobiety przedmiotowo to ich tez tak trzeba, do bzykania jak NAM sie zachce i niech spieprzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie tak nie ma. Brat bardzo pomaga, od dziecka mamy niemal równy podział obowiązków, każdy jest za coś odpowiedzialny. Fakt, do kuchni nie zaglądał podczas przygotowań do świat (chociaż jak trzeba, to i ciasto potrafi upiec - ale to dlatego że łakomczuch straaaszny i jak był mały to zawsze z babcią piekł i się nauczył), ale robił za to cięższe rzeczy - jak choćby trzepanie dywanów, a nawet pomył część okien :) Palenie w piecu, koszenie trawy, odśnieżanie i wszelkie "techniczne" sprawy ogarnia brat z tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A u mnie tak nie ma. Brat bardzo pomaga, od dziecka mamy niemal równy podział obowiązków, każdy jest za coś odpowiedzialny. Fakt, do kuchni nie zaglądał podczas przygotowań do świat (chociaż jak trzeba, to i ciasto potrafi upiec - ale to dlatego że łakomczuch straaaszny i jak był mały to zawsze z babcią piekł i się nauczył), ale robił za to cięższe rzeczy - jak choćby trzepanie dywanów, a nawet pomył część okien usmiech.gif Palenie w piecu, koszenie trawy, odśnieżanie i wszelkie "techniczne" sprawy ogarnia brat z tatą. XXX Bo masz mądrą mamę, a niestety takich jest niewiele. Wiekszość matek wychowuje synów na kaleki życziowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem żona zdziwiona i zawiedziona po ślubie że jej mąż nic nie robi. To wina matek i wychowania bo jakby od małego takie dziecko było uczone pomagania i wykonywanie przydzielonych obowiązków to już by miało to wpojone. Niestety u nas jest chore podejście do facetów przez matki, to chyba nadal ciągnie się od ciężkich czasów po wojennych i komuny kiedy to kobiety nie pracowały , siedziały w domy i aby wynagrodzić mężowi ciężka pracę usługiwały im. Szkoda ze nie zauważyły one ze ta epoka już dawno się skoczyła i kobiety zarabiają na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez tak bylo. Brat siedzial przed komputerem i gral, mama gotowala, ja sprzatalam, zakupy robilam. Bracia sie pozenili i mama nadal gotuje, a ja sprzatam itd, ale terez jest ok. Przedtem mnie wkur...ze on siedzial (starszy ode mnie), a my zapier... Teraz sie wyniosl z domu i jest luz. Wtedy musialam nawet odkurzac mu pokoj, bo mama kazala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie na odwrót. Mam syna i córkę. Wigilię przygotowałam razem z synem, bo córka wróciła ze studiów do domu i powiedziała, że do domu przyjechała odpoczywać a nie robić i cały dzień przed TV i komputerem spędza z łaskawą przerwą na zjedzenie wspólnej kolacji. Po kolacji dalej przed TV, a syn pozmywał naczynia. O mężu nawet nie mówię, bo też przed TV spędza święta, dobrze, że chociaż łaskawie choinkę ubrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj brat to nawet czytac dokładnie nie umie bo zile sie uczył wagarował. A odemnie wymagano ocen i grzecznosci bo dziewczynka jestem. Ale nauka mi sie przydala bo mam wykształcenie jestem kims mam prace. A brat co zero pracy i kasy mamusia ie opiekuje nim. Nawet prawa jady nie da rady zdac bo jest leniem i sie nie uczy. A ja zdałam odrazu i jezdze samochodem ktury kupiłam sa swoje. A on nigdy nie kupui.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo facetom w d****h sie poprzewracało tylko TV itp kiedys to musiał cos robic bo nie było mechanizacji nowoczesnego swiata. na polowanie chodził syn i ojciec aby do domu jedzenie przyniesc a teraz co jedza frykasy i nic nie robia.I beda narzekac i poganiac szybciej niech ta zupa sie gotuje bo sa głodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu tak samo. Brat tak wychowany że nic nie musi, nigdy nie musiał. Zawsze obiad pod noc podany, ja musiałam sobie sama nakładać. Nie pozmywa po sobie tylko odstawia żeby się samo sprzątnęło. Jak byłam młodsza i mieszkałam w domu to jak miałam jakiegoś pączka to musiałam mu pół zostawiać, on oczywiście nie musiał się dzielić. Kiedyś babcia się oburzyła jak kazałam mu wyjąć pranie i rozwiesić. A ona się oburzyła że jak to on będzie babskie majtki wyjmował. Posprzątać sobie sam posprząta ale nic więcej. Kiedyś same z babcią przeniosłyśmy tonę węgla bo jemu się nie chciało, albo chowałyśmy drewno na zimę :( Ja 20, a babcia 70 lat wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahah gościu 21:03 ja też muszę odkurzać pokój brata:-) Moja mama mnie prosi a jak odmówię to nie każe mu odkurzac tylko sama to robi, więc ja żeby ją odciążyć odkurzam ten pieprzony pokój bratu:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda ze twoj brat nie chce odciazyc swojej mamy. powiedz mu ze mama jest zmeczona i sam to zrob mam nadzieje ze zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mojemu bratu mamusia podaje obiad, sztućce aby nie wstawał, brat to zjada po czym odchodzi i zostawia wszytsko na stole bo nawet nie odniesie do zlewu. Krzesła ten nie dosunie do stołu tylko zostawia na środku kuchni tak jak odsunął przy wstawaniu:-( Raz było tak że UWAGA UWAGA mama odśnieżała bratu wjazd do garażu bo mu się nie chciało a miał gdzies jechać, a raz było tak że nie odsniezył i ugrzazł w wielkim śniegu przy wyjeździe z garażu i mama musiała go pachać, sąsiad przyszedł pomóc i powiedział do brata "panie ale to trzeba najpierw odsniezyć" I to są autentyczne historie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wy takie kaleki życiowe macie ??? Rozumiem, że gotowanie to już typowe dla bab, ale żeby baby zrzucały węgiel do piwnicy , rozpalały w piecu, odśnieżały czy kosiły trawę ??? Wy chyba na serio nie piszecie ??? Nie chce mi się wierzyć, że takich leni w domu macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najlepsze jest jak mama zapomni podac sztućce bratu, to ten nie ruszy się po nie, tylko dalej siedzi przy stole ale mówi do mamy " No daj mi tą łyżkę" i mama rzuca wszytsko i pedem leci po łyżkę :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:23 Niestety to prawda, sama nie mogę w to uwierzyć ze tak się dzieje. TYle razy mamie tłukłam do głowy że tak się nie robi, ze facet ma tez mieć jakieś obowiązki ale jak grochem o scianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to terz wina OJCOW bo powinien ganiac do roboty sunalkow swoich zamias uczyc piwko pic. Matki swoje cureczki ganiaja do garow My nie mamy taryfy ulgowej jeszcze meskie prace wykonujemy. Jak to tu na pocatku opisało dziewczyna ze wsi. Niech tatusiowie zaganiaja do pomocy ciezkiej aby cureczkom bylo dobrze niech odsniezaja itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo moj tat nawet jak widzi ze smiecie sa ciezkie i mi ciezko wyniesc to karze bratu. Znaczy ja tam moge meska prace wykonywac ale tata podkresla ze brat jest facetem i nie chce zeby na ciote wyrusł.Pewnie dlatego ze widzi ze ja sobie z meska praca rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kurczę rodzice wychowali mnie jak syna :D a tak na serio to wy nie jesteście asertywne matka wam karze a wy robicie ja zawsze zganiam na ojca :D a on na mnie fakt że matka na tym cierpi ale do jasnej ciasnej czemu mam po leniu sprzątać jak ten sobie siedzi na fotelu przed tv i piwo pije biorę więc przykład z ojca i siedzę przed kompem współczuje wam bo tak naprawdę to wasza wina bo dajecie bo zgadzacie się na taki układ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Moja mama mnie prosi a jak odmówię to nie każe mu odkurzac tylko sama to robi, więc ja żeby ją odciążyć odkurzam ten pieprzony pokój bratu'' - to samo. To dotyczy także ścielenia mu łóżka,wyrzucania butelek i puszek -przeważnie po piwie jak sie bratu zachce herbaty to dzwoni do mamy,żeby mu zrobiła nie chce mu sie nawet wstać i iść poprosić tylko normalnie dzwoni telefonem ;) to matke wkurza ale co z tego skoro i tak mu tą herbate robi czy tam jakieś inne jedzenie ojciec jak kiedyś został sam bo pojechalismy na wakacje nie umył w ogóle garów i tak gary z 2 czy 3 tygodni sie uzbieraly w kuchni,jak nie było gdzie stawiać w zlewie i na blacie i na stole kładł talerze na podłodze. I jak wyjzeżdżaliśmy zostala patelnia namoczona po ryżu i to jeszcze też stało jak wrócilam,oczywiscie smierdzialo bo ta woda zgniła. I cytryna była spleśniała w dzbanku. I niekóre gary całkowicie zaschnięte,że sie tego już domyć nie dało. Bo niczego nie namoczył a co było namoczone to skisło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brat koleżanki budzi swoją mame o 12 w nocy żeby mu zrobiła kolacje i ona wstaje i mu robi. sąsiadka która ma z 70 lat i miała złamaną ręke,ciągle zapieprza w ogrodzie,grabi liście,a sąsiedzi co mają po 20 pare lat a jest ich tam dwóch w ogóle tego nie robią. koleżanka mamy prosi ją o pomoc w przeprowadzce,w pakowaniu róznych rzeczy,w malowaniu ...mówi,że absolutnie nikogo nie ma do pomocy,a mieszka z synem,ktory wyszedł z więzienia i nic nie robi. I on przecież też będzie sie z nią przeprowadzał...I ma jeszcze drugiego syna,nie mieszka już z nią wprawdzie,no ale chyba mógłby pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i ci synowie i ten brat koleżanki,to też faceci 20 + i moj zresztą też oczywiście ja sama święta nie jestem,też mi można wiele zarzucić pod względem obowiązków tak domowych jak i innych,ale to napisałam bo to są takie hity,żeby dzwonic o zrobienie herbaty albo budzić mame w nocy po kolacje ;) ale rzeczywiście tak jest,że jak oni zostają sami to wcale sie nie zabierają do ogarniania tego,wolą jak mój ojciec zawalić całą kuchnie talerzami a co,jak baby wrócą z wakacji wypoczęte to będą to sprzątały i ja wiem,asertywność i tak dalej,żeby sobie nie pozwolić na wykorzystywanie,ale mamy mi szkoda...ja to sobie z tym poradze jak trzeba bedzie,ale ona jest potulna jak baranek i taka usługująca że to aż czasem nie do zniesienia jest,ja nie wiem jak tak można i skąd sie to kobietom wzięło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o,i jeszcze mama często gotuje bratu obiadek rano przed wyjściem z pracy albo od razu jak tylko wróci z pracy czasem jak wróci brat sie cieszy,że wróciła,bo już zgłodniał i może niech mu już odgrzeje to co rano mu zrobiła,specjalnie rano żeby jak zgłodnieje mógł sobie odgrzać,ale on i tak czeka z tym aż mama wróci ojcu też robi śniadanie bo jak nie zrobi to nic nie zje i jak mama mu nie odgrzeje,to je zimne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jeden hit. ojciec zalewa kibel wrzątkiem z czajnika jak zrobi kupe,bo sie brzydzi gmerać w kiblu szczotką do kibla oczywiscie to od wielkiego dzwonu,jak mu przyjdzie do głowy że może wypadałoby posprzątac po sobie w kiblu...zazwyczaj zostawia z****** :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka tez sobie wychowala 2 pasozyty, mojego brata i mojego ojca. Mojego ojca jak poznala to ponoc byl bardzo zaradny schludny ogarniety czlowiek. Ale go przyzwyczaila i chop stal sie wygodny, mojego brata nigdy nie zmuszala do niczego a jak sie klocilam o to to padalo " bo on znajdzie zone co bedzie zasuwac za niego" a Ty masz umiec bo znajdziesz meza i bedziesz zasuwac. Nigdy nie robilam co do mnie nie nalezalo zeby " odciazyc mamusie" trudno. Jak jest niemadra i latwiej sie ze mna poklocic niz jemu powiedziec zrob to czy to to niech zasuwa. Moj facet jest na szczescie baaardzo zaradny. Ogarniety zyciowo. I nie musze sie prosic. Jakby byl taka zyciowa poraska meska to jak tu opisujecie to by nim nie byl. A wy sobie pozwalacie to macie. Ja zawsze mowilam ze nie bede zasuwac za 3ch bo moja matka ma chore poglady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestescie glupie, slepo posluszne a gorzkie zale wylewacie na Kafe :D jakie to zalosne :D i mezow tez pewnie wezmiecie lub macie takie kaleki zyciowe i latacie kolo nich z jezorami bo to lubicie. Narzekacie narzekacie a potem kazda wraca skakac kolo meza/ojca/brata. W zyciu nie bylabym tak bezmozga jak wy zeby bratu pokoj sprzatac bo mu sie nie chce albo pije piwko. Jeblabym drzwiami i tyle by mnie widziano. Wrocilabym kilka godz. Pozniej i dalej nic nie robila. Widocznie wy tez nie jestescie otrzaskane skoro sie tak dajecie poniewierac i robic z diebie sluzace. A potem gracie cierpietnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra...aż ciężko uwierzyć, jak się to wszystko czyta. Ja już się tutaj wypowiadałam, że u mnie jest inaczej, ktoś napisał, że mam mądrą mamę i chyba rzeczywiście tak jest. Z tym, że doceniam to dopiero po czasie, kiedy jestem dorosła - bo jak nas mama w dzieciństwie goniła do sprzątania, to byliśmy straaaasznie rozżaleni ;) Ale oboje goniła równo. Chcesz mieć swój pokój, to musisz o niego dbać - i odkąd jestem świadoma i mam swój pokój to mama nigdy nie sprzątała u mnie, u brata też nie. Każde pilnuje swojego "kawałka podłogi". Nooo...ja czasami np. odkurzę u brata, albo zrobię coś za niego, ale to zwykle transakcja wymienna - np. on wtedy myje mój samochód ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×