Dlaczego częściej można spotkać spoko nauczyciela niż spoko nauczycielkę?

Podobno dla tego, że mężczyzna docenia starania a kobieta patrzy tylko na efekty i czy jej się to opłaca.

nie dziel nauczycieli! są nauczyciele i nauczyciele,większość,których znam,są super nauczyciel przychodzi do pracy po to,by wyłożyc temat i wyegzekwować wiedzę, im bardziej wymagający nauczyciel, tym bardziej nielubiany-dopiero po latach docenia się go, zapamiętajcie,że za pracę n-le biorą pieniądze i chcą was czegoś nauczyć,cenię takich!!!!!

nie wiem ,ale też obserwuję to zjawisko ,ale wyłącznie wśród młodych nauczycieli, starsze nauczycielki wszystkie jakie znam są super,a te młoda poza nielicznymi wyjątkami pracuja za karę , natomiast panowie nauczyciele niezależnie od wieku są nauczycielami z powołania ,oczywiście znam i jeden wyjątek ,ale to tylko potwierdza regułę:)

gość dziś x no widzisz,mam syna w gimnazjum,kilku przedmiotów uczą nauczycielki starej daty ,baaardzo surowe,ale też bardzo sprawiedliwe,doceniające starania,podchodzące inwidualnie do ucznia,jedna potrafi całą lekcję poświecić by wyłozyc dziecku coś czego nie rozumie. I kilku przedmiotów uczą młode "lajtowe" nauczycielki ,nic nie wymagają ,przychodzą na lekcję ,otwierają laptopa , każą dzieciom robić ćwiczenia i byc cicho , nie można sie nic spytać bo uwaga że przeszkadza( chyba w siedzeniu na fejsie),pózniej w domu rodzicu ucz dziecko sam, owszem wystarczy przyjść i coś wybełkotać i zaliczą ,ale czy o to chodzi ??? ja potrzebuję by nauczyciel motywował moje dziecko,sprawiedliwie je oceniał i nade wszystko przekazywał wiedzę i miał podejście pedagogiczne ,bo przyjsć i zadać dzieciom ćw do robienia to może i gośc od noszenia cegieł! A teraz pomyśl które nauczycielki są bardziej lubiane ?

skoro pracują za karę,to może niech pójdą do innej pracy nauczyciel musi mieć charyzmę,nie może pozwolić sobie na to,by ucz. weszli mu na głowę w czasie mojej nauki,najbardziej mile wspominam tych,którzy mieli dyscyplinę na lekcji,wymagali,często pytali,i nie pili kawy na lekcjach/strasznie mnie to draźniło/ mieliśmy większy respekt przed nauczycielkami aniżeli mężczyznami/niektórzy nie radzili sobie z dyscypliną,szczególnie ci starsi/

bo mlodziez ubiera sie teraz elegancko i ladny makijaz a to ich denerwuje ze jestescie bardziej atrakcyjne niz one i prubuja rywalizowac i dołuja a nauczyciela faceta to kreci i jest bardziej ludzki

nie wiem mialem w zyciu dwoch nauczycieli ktorzy wzbudzali moj 100 procentywy szacunek obie byly kobietami

jak ktos wyzej napisał pija kawe na lekcji pani od mojego syna przynosi na lekcje laptop i zadaje jakies zadania a sama odpala laptopa i nanim klika i niby czego ona nauczy te dzieci olewka totalna i nic jej nie zrobisz bo to wice dyrekto

bo kobiety ida na nauczycielki jak nie maja mozliwosci isc gdzie indziej (pedagogika zawsze była dla tłuków) a faceci jak już idą to z jakiegoś konkretnego powodu.

Najbardziej nielubiani nauczyciele to tacy,którzy nie chodzą na L-4 Matko,mieliśmy taką panią i była moja wych..W piątek zachrypiona,juz łudziliśmy się,że w poniedziałek skrócą nam lekcje,a tu nie! przychodzi do szkoły.Dzisiaj wiem,że traktowała nas bardzo poważnie. Chociaż była wymagająca,to cieszyła się autorytetem, była sprawiedliwa.Tez skupiała się na każdym uczniu.Dawała szansę na poprawienie się.Tylko leń nie skorzystał z takiej szansy.

W szkole średniej lubiłam malować się i z tego powodu bylam "poproszona" przez prof.do zmycia .Nie śmiałabym sprzeciwić się.Ona sama była bardzo elegancką i urodziwą kobietą,ale nie tolerowała malowania się i strojenia się.Do dziś dźwięczy mi w uszach,że "tu jest szkoła a nie festiwal mody".Po latach twierdzę,że miała rację.Wiele z nas pochodziło z biedniejszych domów .

Uczniowie bezbłędnie rozszyfrują,kto z nauczycieli pracuje z powołania.Takich jest wielu.Faktycznie starsi pasjonują się tą pracą. Ale kiedyś też oni byli młodzi i pracowali z pasją.