Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Calineczka1234567

Uzależnienie od faceta..

Polecane posty

Gość Calineczka1234567

Facet jest bardzo przystojny, inteligentny i sympatyczny i nie umiem się z niego wyleczyć. Wiem, że nic z tego nie będzie. Powiedział mi ,że chyba nie jest skłonny do uczuć, nie jest gotowy na związek, ma za dużo problemów w życiu i póki sobie tego nie poukłada nie będzie gotowy na nic. Ja to rozumiem w jeden sposób - ja nie jestem odpowiednią osobą. To mu jednak nie przeszkadza w utrzymywaniu kontaktu ze mną. W większości przypadków odpisuje, jest miły, prawi komplementy, ale jak ja przestaję się odzywać to on sam z siebie odzywa się czasem dopiero po tygodniu, dwóch. Ale jakbym się zgodziła na seks z nim to jbyłby zwarty gotowy i chętny od razu. Wiem jak to wygląda i wiem o co chodzi i mimo wszystko nie potrafię się od niego uwolnić..a jak tak dalej będzie to się zakocham i dopiero będzie problem.. Nie chcę zrywać tak bez niczego kontaktu, bardzo go lubię ale z drugiej się męczę. On wie, że mi się podoba bardzo i pewnie to wykorzystuje i ma gdzieś...taki pies ogrodnika trochę. Ehh nie wiem co mam zrobić, żeby albo zmienić jego nastawienie do mnie albo się od niego wyleczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrowolnie i świadomie robisz z siebie niewolnice. No ale baby tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj se siana. chłopów jest sporo. przerzuć się na kogoś innego. chyba, że lubisz to samobiczowanie bez potrzeby i przyszłośc****aranoja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka1234567
Czasami mam wrażenie, ze coś jednak jest na rzeczy z jego strony..jak się nie odzywam to zagaduje, jak gdzieś jest blisko tam gdzie mieszkam czy pracuje to daje o tym znać, prawi komplementy itd. Ale pewnie to mylne wrażenie i może taki być wobec każdej. Czy facet, który kiedyś zarzekał się, że nie potrafi się związać ale mu się podobam może po jakimś czasie zmienić zdanie, przywiązać się do kogoś tylko duma i własne ego nie pozwala mu się do tego przyznać? Raczej chyba mało realne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wmawiaj sobie dalej. Nic Ci do łba nie wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka1234567
No własnie nie chce tego ale to jest silniejsze ode mnie. Czuje do niego taki silny pociąg, że gdyby nie rozum, który mnie stopuje, to bym mu dawno wskoczyła do łóżka, żeby choć przez chwilę być blisko niego. Wiem - żenada..ale tak jest i nic nie poradzę choć bym chciała...może dłuższa samotność zrobiła swoje i człowiekowi odbija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupniety_na_umysle
Ja też mam wiele problemów i nie mogę zagwarantować przyszłości. Powiedziałem to swojej, a ona dalej chce być ze mną. Nie robi problemów jak autorka, nie szuka innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto - dlaczego ty nie masz własnej godności, dlaczego musisz wiedzieć, co on o tobie myśli, czy teraz dobrze mu samemu, czy lepiej by mu było z tobą....? etc. zajmij się sobą, a jemu zostaw możliwość wyboru, wszak nikogo do przebywania z drugim nijak nie zmusisz, choćbyś robiła szpagat na linie na wysokości jego okien lub stała na jednej ręce, kiedy on przechodzi obok. :P takie jak ty, źle kończą i są wiecznie nieszczęśliwe bo chcą opleść faceta jak bluszcz, ohyda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka1234567
Nie chce zrywać znajomości bez słowa, nie chce zrywać jej całkiem ale muszę się z niego wyleczyć bo mam świadomość, ze w końcu pojawi się w jego życiu dziewczyna, dla której straci głowę i będę cierpieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka1234567
Mi jego problemy nie przeszkadzają ale on nie chce i tak..więc to inna sytuacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobna sytuację zakochałam się po uszy trwało to wszystko 3 lata. Z perspektywy czasu i wieku stwierdzam że facetowi niestety chodzi tylko o jedno z jakiegoś powodu nie chce związku może się boi może poprostu nie szuka nikogo na stałe. Tak jak radzą inni rozsądniej było by olać gościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka1234567
Nikt z was nie był w sytuacji, w której ktoś wam się tak bardzo podobał, tak bardzo kręcił, że trudno wam było mimo wszystkiego, zrezygnować z niego dla własnego dobra? Tak wiem, ze jestem nieszczęśliwa w takiej sytuacji, sfrustrowana i zła z bezsilności ale nie wiem jak to zmienić w jedną czy drugą stronę dlatego proszę was o poradę i pomoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupniety_na_umysle
Jego problemy ci nie przeszkadzają bo to nie twoje problemy tylko jego. ;) Mogą przeszkodzi jakbyście chcieli się związać. Ale wiele problemów można wspólnie pokonać, może spróbuj go wspierać, zamiast od razu szukać innego jak niektórzy radzą. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce zrywać znajomości bez słowa, nie chce zrywać jej całkiem x Albo ją zerwiesz, popłaczesz w poduszkę jakiś czas i Ci przejdzie. Albo dalej ją kontynuuj, myśl pipą i w końcu mu ją daj. Potem załóż na kafe temat ze faceci to uje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka1234567
Ale ja go chciałam wspierać, pomóc ale on wtedy mówi, że to nie moja sprawa i w ogóle nie chce o nich mówić. Nie umiem przebić tego muru. Może nie jestem dla niego po prostu właściwą osobą. Z drugiej nie wiem dlaczego mimo wszystko w jakiś tam sposób odnawia ciągle kontakt jak przestaję się odzywać. Jak się go pytam po co, skoro nic nie chce a ja z nim i tak nie pójdę tylko do łóżka, to mówi, ze jestem dobra, kochana, miła, ładna itd. eeh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupniety_na_umysle
Możesz iść na łatwiznę jak większość lasek i rzucić albo spróbować razem pokonać problemy. Kiedyś może się otworzy, w swoim czasie. Nie wiadomo jakie ma problemy i ciężko radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam tak jak Ty naprawdę... zero związku słodkie słowa rozmowy niesamowity klimat wyjątkowość itp... I kochać się zawsze chciał a ja czułam to co Ty kipiałam dosłownie czułam że nigdy w życiu czegoś takiego nie czułam itd... Jednak np mam tak że potrafię zapanować oj nie było łatwo ale zawsze ta myśl że puścić się każda może, może mnie doceni jak tego nie zrobię z nim albo co jeśli zostawi kiedy to zrobimy będę się czuła jak szmata itd.. Nie zrobiliśmy tego nigdy z czasem po latach ciśnienie ustało przynajmniej w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka1234567
Ale nawet jak ma się duże problemy to chyba jak się komuś podoba dziewczyna to nie każe się jej czekać na cokolwiek w nieskończoność i w międzyczasie nie wykazywać bądź rzadko jakąś inicjatywę ze swojej strony. Przecież można ze sobą często rozmawiać, spotykać się a tu tego nie ma..to co ja mogę. Nie mogę w nieskończoność sama wykazywać inicjatywy, to nie ma sensu. Parę razy go sprawdziłam i jak zaczynam go nakręcać i zaczynać temat golizny, pocałunków seksu to on jest jak najbardziej wtedy chętny i rozmowny. To nie świadczy dobrze o jego stosunku do mnie. Z drugiej strony jak ostatnio miał okazję mnie pocalować, to mimo wcześniejszego gadania o tym, nie zrobił tego i zwiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowe myślenie pipą. Widzisz fakty, ale je odrzucasz i wierzysz w to co sobie wyobrażasz. Jakby on chciał być z Tobą w związku to by coś w tym kierunku robił. Nie chce, ale Ty sobie wyobrażasz że on chce. Masz rozum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka1234567
Jak bym myślała pipą to teraz bym leżała koło niego w łóżku. Wiem jak to wszystko wygląda i jestem tego świadoma i właśnie, ponieważ nie mam pomysłu jak zmienić jego nastawienie do mnie (nie wiem czy to w ogóle możliwe) to chce się z niego wyleczyć ale nie wiem jak to zrobić...samo zrywanie kontaktu nic nie daje...zrobiłam to parę razy, on tez i potem i tak on mnie znowu przywracał do kontaktów a ja sie na to godziła i na odwrót..zerwanie kontaktu bez odwrotu napewno dałoby najlepsze efekty..ale chyba jestem w tej chwili na to za słaba...najlepiej jakby się ktoś nowy pojawił kto zacząłby mi zaprzątać moje myśli..w pozytywny sposób..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do problemów zaoferuj mu swoją obecność pokaż że jesteś godna zaufania mądra i szanujesz siebie jeśli nie chce związku ani przyjaźni nic nie poradzisz to znaczy że ON NIE CHCE musisz to sobie wbić do głowy a więc następujący mechanizm działa tak że im bardziej Ty będziesz chciała tym bardziej on nie będzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zmienisz bo jesteś na to za słaba. Ok rozumiem, tylko prawda jest taka że zapłacisz za to złamanym sercem i deprechą. Wiesz że tak będzie, można tego uniknąć, ale nie unikniesz bo nie chcesz. Życie to nie baja, trzeba kierować się rozumem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka1234567
To co zrobić? Nie kontaktować się z nim? Tylko wtedy kiedy sam będzie tego chciał i będzie wykazywać inicjatywę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niesamowite jak wiele mi się przypomina kiedy opowiadasz zakazany owoc naprawdę potrafi smakować jednak jeśli będziesz w tym tkwiła dalej będziesz cierpiała o wiele dłużej i bardziej i z czasem stracisz własną wartość. Jeśli nie masz nikogo innego na oku zrób coś dla siebie samej wyskocz ze znajomymi, obejrzyj komedię nie wiem co tylko lubisz i chcesz byle nie myśleć o nim to dla Twojego dobra. Jeśli znajdziesz kogoś innego teraz to on nagle zatęskni i bd chciał z Tobą być wtedy rzucisz nową znajomość i bd z nim ale po czasie on znowu zacznie się dziwnie zachowywać jakby nie chciał być z Tobą i wierz mi to może trwać lata taki labirynt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupniety_na_umysle
Ja go nie znam, a jego stosunek do seksu i do ciebie to się nie wypowiadam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka1234567
To co zrobić? Ograniczyć kontakty i zobaczyć co zrobi? Dawać tyle ile sam daje? Czy taka gra coś daje? Czy po prostu zapomnieć i nie starać się czegoś zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to Twoje życie sama musisz zdecydować ja bym się wycofała całkowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Calineczka1234567
Czas chyba spróbować zapomnieć. Jak do tej pory nic nie ma to nic już nie będzie. Facet albo od razu szaleje za kobietą albo nie i problemy czy strach to tylko dobre wymówki. Będzie ciężko ale nie widzę już innego wyjścia..bo zmienić jego nastawienia do mnie raczej mi się chyba nie uda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×