Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam porabana rodzinę, obrazili się bo

Polecane posty

Gość gość
Mamusiu, chyba jestem w ciąży. - Od dawna? - Od wczoraj wieczorem:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie koleżanka wiedziala o ciąży. Dziewczyna z rodziny szwagra tez poronila i moja siostra chcąc ja pocieszyć, powiedziała jej, że ja też poronilam, a teraz jestem w ciąży i wszystko jest ok i żeby się nie poddawala. Pech chciał, że ta dziewczyna mieszka niedaleko mojej rodziny i kiedyś tam widocznie jej się wypsnelo, że spodziewamy się dziecka, może nawet nie zrobiła tego celowo. No i od tego momentu rodzina jest na nas obrazona. Ktoś tu napisał, że zachowałam się dziecinnie bo powinnam z nimi usiasc i wyjaśnić dlaczego im nie powiedziałam o ciąży. Tyle, że ja nie chce i nie mam ochoty tłumaczyć sie komuś z tego, że poronilam i dlatego nie chciałam przedwcześnie chwalić się kolejna ciąża.. Poronienie przeżyliśmy oboje z mężem, bardzo chcielismy tego dziecka, a wyszlo jak wyszło. Mówienie, a nawet samo myślenie o tym jest dla mnie bolesne i nie zamierzam wywlekac tego na forum dalszej rodziny bo ich ego zostało urazone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło matko jak można kogoś pocieszać tekstem "ona też poroniła"?! Nigdy tego nie pojmę jak to może kogoś pocieszać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie było pocieszanie, że ja też poronilam, tylko ze po poronieniu zaszłam w ciaze i ze tym razem wszystko jest dobrze.. I żeby ona tez się nie poddawala. Na tej Zasadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem po co zakładałeś ten temat skoro i tak wiesz swoje. Chyba tylko po to, żeby inni ci potwierdzili, że twoja rodzina jest porąbana. Skoro nie jesteś w stanie ich zrozumieć to widać, że masz duży problem. I nie - nie masz racji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie lubię rozpowiadać o swoich sprawach, szczególnie dalszej rodzinie... O mojej ciąży dowiedzieli się (od nas) najpierw rodzice moi i męża, szwagier, moje 3 najbliższe przyjaciółki i 2 czy 3 kumpli męża. Pozostałej rodziny nie powiadamialiśmy osobiście, nie czułam takiej potrzeby, a i tak za tydzień czy 2 wszyscy wiedzieli... tylko nikt się nie obrażał i fochów nie stroił, że nie wystosowaliśmy oficjalnego powiadomienia, przynajmniej nie otwarcie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my powiedzielismy tylko rodzicom i rodzenstwu reszta rodziny mnie nie obchodzi ja uwazam ze kto ma wiedziec to sie dowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pytam czy mam porabana rodzinę bo ja to wiem. Pytanie było zupełnie inne. Uczymy sie czytać ze z r o z u m i e n i e m :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, przezywasz jak malpa okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tam nie rozumiem "całego tego zamieszania " :P Nie chciałaś informować całej rodziny o ciąży - masz do tego pełne prawo . Ale nie powinnaś też oczekiwać jakiś "szczególnych życzeń " z tego tytułu. Wiesz są ludzie różni - to że nie weszli na tematy ciążowe etc nie znaczy że mają wszystko gdzieś.Może Ty zbyt krytycznie do tego podchodzisz i jesteś przewrażliwiona. Ja kiedy pierwszą ciąże poroniłam - wiedział tylko mąż i moja przyjaciółka.I tak pozostanie zawsze. Druga ciąża - powiedzieliśmy na początku tylko rodzicom , teściom . Rodzeństwu i reszcie rodzinie nawet nic nie mówiliśmy bo ...... mamuśki pół godziny później obdzwoniły całe rodziny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to, że oczekiwałam specjalnych życzeń, ale skoro ci ludzie od X lat co roku życzyli nam powiększenia się rodziny, a w tym roku gdy ta rodzina faktycznie ma się nam powiększyć oni nawet słowem o tym nie wspomnieli bo są obrażeni no to trudno nie zwrócić na to uwagi. Dziecko urodzi się tak czy siak i nie potrzebuje ich życzeń szczerych czy też nie szczerych. Chodzi o to, że ostentacyjnie obnoszą się ze swą urazą. Nie chodzi o moje rzekome przewrazliwienie bo to nie jest moja pierwsza ciąża, mam już jedno dziecko i nie przeżywam tego stanu w jakiś szczegolny sposób. Denerwuje mnie tylko to, że oni przy każdej okazji dają nam odczuć, nie wiem nawet jak to nazwać..., że dla nich moja ciąża, nasze dziecko NIE ISTNIEJE. Dajmy na to, rozmawiam z kimś przy stole na temat ciąży, a oni to co mówię, czy mówi ktoś inny odwracają tak by na koniec wyszło, że mowa jest o czymś innym, a nie o mającym niedlugo urodzić się człowieku. Nawet gdy nie rozmawiam bezpośrednio z nimi oni wtrącają swoje trzy grosze tak by zmienić sens wypowiedzi. Wcześniej próbowaliśmy wejść na temat ciąży przy nich i jakoś delikatnie obwieścić te nasza radosna nowinę, ale idą w zaparte. Straciłam cierpliwość i przestałam poruszac ten temat w ich obecności. Skoro dla nich nie ma ciąży i nie ma Dziecka to niech tak zostanie. Zastanawia mnie tylko w jaki sposób będą ignorować dziecko gdy ono już się urodzi. Gdy zacznie płakać będą udawać, że to kot miauczy? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a olej ich, co to za ludzie.Ja nikomu nie mówiłam poza najbliższymi i nie obaiwszczałam całemu światu.W sumie teściowa się dowiedziała w 7 miesiącu, bo to plota, histeryczka , panikara i kaznodziejka, wieć chciałam mieć spokój.Też miał fochy, ale co mnie to obchodziło, olałam i już.No będzie pewnie ,że kot miauczy, ale jeśłi zaczną ignorować dziecko z tak błahego powodu, to już całkiem sa do izolacji, a moz ejak zobaczą dziecko to im przejdzie, przecież dąsy z takiego powodu sąmchore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat super ! Ja mam toksyczna mamusie, która mnie neka od dłuzszego czasu nie chce pisac jak.... Powiedziałam o ciazy kilku znajomym i mamusia sie dowiedziała od nich prawdopodobnie, oczywiscie mega obraza ze nie raczyłam jej osobiscie powiadomic o ciazy, a inni obcy wiedza.Ze mi tego nigdy nie wybaczy. A dwa dni wczesniej sms ze ma mnie w d***e, ze nie ma córki, ze mam zapomniec ze mam matke, mam nie przychodzic na pogrzeb i ble ble ble, oczywiscie bez zadnego powodu bo z nia nie rozmawiam od dawna( a nie rozmawiam bo ja bardzo uraziłam ze wybrałam meza i dziecia nie zostałam z nia,i sie wyprowadziłam) po prostu co pare dni takie smsy dostaje, A tu taka obraza na córke której jak sama opowiada nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×