jestem 30 letnim prawiczkiem i to mój 6 sylwester w domu

Moja młodość upłynęła bez życia towarzyskiego zamiast tego dużo przez ten czas czytałem książek i zgłębiałem wiedzę z matematyki jak i z innych dziedzin, jedyne co mnie trzyma to obrona pracy magisterskiej po której zamierzam iść na doktorat i pracować na uczelni. Właśnie zdałem sobie sprawę ze przyzwyczaiłem się do tego stanu rzeczy,być może już nigdy nie zwiąże się z żadną dziewczyną,ale czasami mam przebłysk chęci wyrwania się z tego marazmu lecz wiem ze żadna fajna dziewczyna nie zechce kogoś takiego jak ja.

otrzasnij sie chlopie. mysle ze wpadles poprostu w taki stan, a jakbys wyszedl do ludzi, poznal kobiete, wierz mi Twoje myslenie by sie zmienilo o 180 stopni.

Praca naukowa nie przeszkadza. Problem jest w tobie. Jesteś nieśmiały?

masz 30 lat i dopiero obrone przed toba? kariery naukowej tez nie zrobisz

A dlaczego miałbym nie zrobić kariery naukowej po obronie w wieku 30 lat ?

ake z ciebie nieudacznik

upp

Wstaw swoje zdjęcie. Może się z tobą umówię, bo też jestem sama.

Mój 7-dmy. Zakładając że od 15 r.ż. młodzież zaczyna gdzieś wychodzić.