Czy można kochać ale nie chcieć z kimś być z powodu kompleksów?

Mam od 9 miesięcy problemy ze słuchem, żyje w poczuciu izolacji od świata. Teoretycznie jest to uleczalne ale jakoś lekarze się do tego nie palą. Mam stłumiony dźwięk w obu uszach, żyje w poczuciu izolacji jak za szybą. Z drugiej strony kocham kogoś bardzo i wiem że jej też nie jestem obojętny. Znamy się ponad rok, od początku coś zaiskrzyło między nami ale ja odkąd zaczęły się moje problemy zacząłem się z tego wycofywać bo nie jestem już tym samym człowiekiem do którego ona mogła coś poczuć. Nie mam chęci do życia, mam problem by dogadać się z ludźmi przez moją wadę, czuje się gorszy od wszystkich. Jednocześnie nadzieję do życia i wyzdrowienia daje mi ona.

Hej! Czy przez tą wadę w ogóle nie słyszysz?

Slyszę o połowę ciszej od Ciebie.

Słuchaj, w takim razie to nie powód , dla któego miałbyś rezygnować ze swojej ukochanej czy przyjaciół. Jeśli masz krąg znajomych , którzy są wyrozumiali, to myślę ze rozmowa z nimi nie będzie problemem. Powiem Ci tyle, gdybym poznała chłopaka który by mi się spodobał i było by okej z charkateru i mając tą wadę o której mówisz, i tak bym chciała z nim być i tak . Bo jesli kocha to taki problem nie będzie przeszkodą. A jeśli laska nie będzie wyrozumiała to nie dorosła do zycia. Głowa i uszy do góry kolego. :)

Porozmawiaj z nią, powiedz, że własnie taki problem Cię blokuje jednak ona daje Ci siłę do życia. Myślę, że serce jej mocniej zabije i chętnie będzie wspierać Cię przez całe życie ;)

Sęk w tym że mój charakter się przez to zmienił. Zrobiłem się aspołeczny. Kiedyś byłem swoim obecnym przeciwieństwem.

Musisz to zmienić, nie można być aspołycznym. Ludzie dają wiarę na lepsze jutro. Wiele mozesz zyskac,a dużo stracić.