Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maxi_ja

Ze 111 do70... 40lat i 40kg do zrzucenia, ktos jeszcze?

Polecane posty

Blubber - na razie nie wpieprzam, bo nie mam siły nawet stac****ichcic, a nie kupiłam pokus;) Tym niemniej oczekwiałabym nie miec w ogóle apetytu hehe. Słuchaj optymalistka dobrze gada - ułóż sobie menu z tego co możesz jeść według zasad niełączenia - jedz mniej i regularnie w miarę - też tak kiedyś schudłam, chociaz jak sie ma rodzinę i pełne szafki dóbr to jest ciężej. Spróbuj przez np. 2 tygodnie. Nie kupuj w tym czasie nic co zawaliłoby Ci dietę, wywal chleb, makarony, słodycze oczywiście i inne durne przekąski. Ziemniaki myślę, że raz na jakiś czas dużej krzywdy nie zrobią... Poczytaj sobie o zakwaszeniu żoładka - podobno ma duży wpływ na przyswajanie jedzenia, ale też na alergie - to akurat wzięłam z paleo i sama muszę sobie zrobić test, bo ocet jabłkowy chwilowo zarzuciłam... Może jak po tych 2 tygodniach zobaczysz efekty to będziesz bardziej zdopingowana? ja tak kiedyś schudałam 10kg w 2 miesiące - z tym, że jeszcze pływała i biegałam po schodach, ale i bez ćwiczeń da sie coś zrobić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Cześć diewczyny . Fajnie że sie odezwałaś Bluber to nic że mialaś wpadke , pamiętaj zawsze możesz to zmienić . Wypróbuj diete rozdzielną dziewczyny dobrze ci radzą . jJa na tej diecie sghudłam przeszło 20 kg . Co do diety bez pszenicy od roku stosuje ją moja znajoma z powodow zdrowotnych i bardzo ją sobie chwali . Od dawna miała problemy z żołądkiem , wątrobą i tarczycą , twierdzi że czuje się znazcznie lepiej i bardzo poprawiły jej się wyniki badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, Bluberr - nie poddawaj sie, grunt to zaufac sobie i nie myslec ''aa, schudne 20kg w 2mce'', daj sobie kredyt na dlugofalowe dzialanie. Jak zobaczysz 9 z przodu dostaniesz kopa i motywacje, zobaczysz. Ja bym Ci radzila jesc 3 razy dziennie, normalnie jak kiedys: sniadanie, obiad i kolacje. Te wsyzstkie wynalazki 5 razy dziennie, to tamto itp na poczatku warto je olac. Najpierw musisz sie odczepic od jedzenia, czyli jedz wszystko na co masz ochote ale w malych ilosciach, juz samo to spowoduje zmiany w glowie, ze nie zabraniajac sobie czegos nie bedziesz rownoczesnie niewolnikiem tego czegos. Masz akurat tego dnia ochote na pieczywo - zjedz je w przyzwoitej ilosci na sniadanie. Na obiad to co wszyscy domownicy. Pol godziny przed kolacja zjedz owoc (wieczorem zmniejsza sie nasza wrazliwosc na insuline, wiec nie narobi balaganu), kwas z owocu wspaniale pobudzi enzymy trzustkowe, i po pol h zjedz skromna kolacje. Jak to opanujesz wejdz poziom wyzej i znajdziesz cos dla siebie, ale mysle, ze to wystarczy, juz samo to powoduje dobroczynne skutki, bo: -oducza obżarstwa, -przerwy miedzy posilkami daja odpoczac narzadom i ukladowi trawiennemu od ustawicznego mielenia papą i trawienia, -zmniejsza dobowa ilosc weglowodanow poprzez zmniejszenie ilosci ogolnych kcal co powoduje uruchomienie wlasnych zapasow. oj Gościu - no co Ty nie powiesz? myslisz, ze jak ktoras z nas znika na kilka dni to lamie diete? to po co by tu pisac? dla oszustwa i popisywania? Ja czasem kilka dni nie otwieram lapka w ogole wieczorem, bo jestem wykonczona praca, obrabianiem domu i tez chcialabym jeszcze pobyc z dziecmi i mezem, i odpoczac chwilke, usiasc z ksiazka, chyba logiczne, ze nikt nie wisi caly dzien na necie i nie raportuje skrzetnie. Menu: 1. pol bulki z maslem i szynka z indyka, orgorkiem, 3 frankfurterki 2. kawa z mlekiem i cukrem x 2 3. salatka: groszek, rzodkiewka, kukurydza, cebula, oliwki, zaciagniete lyzka majonezu i posypane rzezucha, 2 jajka sadzone, kasza jaglana tak ok 2 lyzek 4. platki orkiszowe zalane maslanka, migdaly, pestki dyni, lyzka masla orzechowego, mandarynka i maly banan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxi - watroba daje znac czasem kluciem w prawym boku pod zebrami. Mi zaczely sie pojawaic tluszczaki takie wypustki na skorze, co mnie zaniepokoilo, nie bylo ich duzo ale jednak, plamki takie jakby piegi. Generalnie warto zrobic sobie usg i proby watrobowe, lipidogram calkowity raz na pol roku, tsh, serio.nie zaszkodzi a bedzie pewnosc, ze idziemy w dobrym kierunku. buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Wczoraj była pełnia i nie mogłam spać w nocy. Już jestem na nogach od 6-tej.Mam wrażenie,że nie zmrużyłam oka :( Z dobrych wiadomości to to,że już w ten weekend będzie ciepło, cieplej:)Ja z tych ogrodowo zakręconych, wiec nowa aktywność fizyczna się szykuje:) Wczoraj miałam mały grzeszek i zjadłam 3 kostki gorzkiej czekolady. Czułam się po niej syta i szczęśliwsza:) Miłego dnia wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka
No hej kasimat, ja też przy kompie, na kawusi:) Obyś była prorokiem z tą pogodą, bo dzisiaj to już ponuro i zimno zupełnie, całkiem przyjemny ten grzeszek miałaś:) Dzisiaj na śniadanie mam małe awokado, które muszę zjeść, bo do jutra mi całkiem się rozklapi. Zrobię guacamole z suszonymi pomidorami na chlebku białkowym biszkoptowym. Tylko potem muszę jakość zabić zapach czosnku, chyba żucie zielonej pietruszki da radę. Nie zapowiada się słonecznie, ale chociaż miłego dnia Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za wszystkie dobre rady jesteście kochane ❤️ wczorajszy dzień ok :) dzisiaj rano - 101,2 kg macie rację ta trzycyfrówka uwiera mnie fizycznie i psychicznie :( Kasimat mam książkę Lewandowskiej ( dostałam od syna na gwiazdkę :)) czytam - ma dużo wiadomości o rozdzielnej :) u mnie dzisiaj słoneczko od rana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie, muszę tutaj też zadać to pytanie, bo mnie męczy czy 150 g pożywienia jedzone 5 razy dziennie to głodówka? Mam koleżankę, która się przygotowuje do operacji zmniejszenia żołądka i tak kazali jej jeść w tej poradni mam mieszane uczucia jeżeli chodzi o diety niskokaloryczne, zawsze się rzucam potem na żarcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to głodówka - kolezanka pewnie ma sie przygotwać do objetości jedzenia, którą będzie po operacji mógł pomiescić jej żołądek, ale jak wiesz, że się po niskokalorycznych dietach rzucasz na jedzenie to nie rob tego. Mi wychodzi 900 - 1200g zalezy co jem, z czasem na pewno będzie mniej i te 700-800 starczy, ale to trzeba zrzucić sporo do tego i stopniowo. Mało kalorii poza tym spowalnia przemianę materii z czasem:( A jak to sobie rozwalisz to będzie ciężko odrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Pokarało mnie dziś za codzienne ważenie bo mam wzrost o 1,5kg. Jadłam grzecznie i wszystko OK, ale mam owulację i wtedy zawsze mi rośnie waga, a wczoraj zjadłam po południu 2 wielkie ogórki kiszone i zapewne stąd ten wzrost. I tak się będę ważyć. Trudno. Ten weekend mam przerąbany. Bo szkoła znów i egzaminy. Dziś wstałam o 6, w pracy do 16, a w szkole do 22. Jutro od świtu do 18 i w niedzielę też. Egzaminy z 4 przedmiotów + seminarium. Nie będę miała czasu gotować, więc sama za siebie trzymam kciuki. Ale jeszcze dziś mam w pojemniczkach gotowe: - pasztet domowy, jabłko, kawa z mlekiem - łosoś w galarecie, grapefruit, twarożek + ogórek kisz - zupa z dorsza pikantna (pyszna mi wyszła ale rodzina nie podziela zachwytów) U mnie dziś rano był mróz. Słońca też nie widać. I nie wiem co się dzieje z tymi chorobami. Więcej niż pół rodziny jest mocno chorych: zapalenia zatok, płuc, uszu - nas, zdrowych (odpukać) jest mniej niż tych chorych. Kurde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybitwa
Witam! Można dołaczyć? Mam 41 lat i postanowiłam w tym roku zadbać o siebie. Zaczynam od zrzucenia wagi. Do tej pory wszystko i wszyscy inni byli ważniejsi, aż okazało się że nie mogę na siebie patrzeć, nie mogę kupić ciucha, bo wszystko co mierzę jest ohydne, nie chcę się spotykać itd. Krótko mówiac prosta droga do depresji. Długo to trwało, ale 16 lutego zaczęłam dietę. Na poczatek zaczęłam Dukanem, ale nie będę kontynuować, choć samopoczucie jest niezłe, to mam obawy co do przyszłości na tej diecie. Ogólnie rzecz biorac zrezygnowałam z pieczywa, makaronów, ziemniaków, owoców i słodyczy. Zjadam nabiał, chude mięso, ryby, warzywa. Na razie nie brakuje mi rzeczy z których zrezygnowałam, ale dopuszczam, że będę je zjadać w ograniczonych ilościach, lub może wg zasad diety rozdzielnej. Zobaczę co waga i czas pokaże. Tymczasem swoja dietę moge określić jako MŻ. Waga startowa 16 lutego 96kg Waga obecna 91kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam coś z głową na pewno. Stanęłam dzis na wadze ze względu na trzydniowe grzeszenie bułką (czuję się usprawiedliwiona, ponieważ pakowałam mase czosnku w bułe i robiłam grzankę - tak mi było najłatwiej uderzeniową dawkę zjeść), a tam półtora kg mniej - milusio i co sobie myślę? Żeby pociąć kalorie to będzie jeszcze lepszy wynik w poniedziałek. Gupiaaaaa i podswiadomie przeciągam robienie obiadu - Gupia 2 A to by tylko zaowocowało sporym apetytem wieczrem, ktorego bym mogła nie opanować:( I jak tu walczyć ze swoja głową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Rybitwa ja jestem obecnie na Dukanie napisz czemu zrezygnowałaś z tej diety . Ja na razie jestem zadowolona od początku roku schudłam ok. 8 kg .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka
Maxi, ty już lepiej nie kombinuj ;) :P Witaj Rybitwa, no ładnie, ładnie Ci idzie, fajnie by było żeby to tak nieustannie szło aż do wymarzonych wymiarów. Życzę Ci tego i nam wszystkim. U mnie dzisiaj tak było: -optymalny chlebek 2 kromki z pastą z awokado i suszone pomidory w oliwie sztuk 4 - plaster 100gram karkówki pieczonej, surówka z porów, - kapuśniak na skórkach wieprzowych i żeberku, -sok pomidorowy -kawa ze śmietanką O 17 zjadłam ostatni posiłek i jestem tak syta, że nawet woda nie wchodzi. Miałam taką fazę na codzienne ważenie, ale się powstrzymuję, wejdę na wagę w niedzielę albo w poniedziałek rano. Witamina przynajmniej znasz przyczynę, zaraz wszystko wróci do normy, będzie dobrze:) Blubber a jak u Ciebie lepsze już samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Rybitwa, zapraszamy:) To i na mnie padło jakieś choróbsko. Boli mnie żołądek i jest mi zimno. Nie jem to co na diecie:( Zjadłam kawałek bułki suchej. i to co piszesz Maxi głowa mi też wysiada bo się zastanawiam ile przytyje od tego białego pieczywa. Mam nadzieje,ze mi przejdzie bo jutro jestem umówiona na kijki z całą brygadą sąsiadek :) Mam zamiar rozruszać całą moją ulicę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do ważenia to też zaczęłam się ważyć codziennie :( Przez te dwa weekendy grzeszne sprawdzam czy waga spada. I tak jak przybywa szybko bo w 1-2 dni to spada w 6-7:( także nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie juz nie kombinuję - zjadlam karnie więcej obiadu niż miałam (chociaz późno), zrobie sobie jeszcze chipsy jarmuzowe i pójdę dziś wczesniej spać. Jutro mam wyjście z dziewczynami na musical i drinka, a tu gardło siada - znów bede kiwającym głowa kadłubkiem, co sie nie odezwie słowem wrrrr, ale mam nadzieję, że nie zakaszlam przedstawienia... Kasimat - no nie warto wiem:( Bo się potem łapie jeszcze apetyt i to jest najgorsze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybitwa
:) Uśmiecham się do wszystkich na powitanie :) Chmurko właściwie to zrezygnowałam połowicznie. Przeszłam 7 dni I fazy, dołaczyłam warzywa i chcę przy nich pozostać. Obawiałam się że kilogramy będa wracać wraz z powrotem do zabronionych teraz produktów. Dlatego postanowiłam jeść mniej ale i rozsadnie. Optymalistko jest jak piszesz. Ten spadek wagi to poczatek, jest z czego więc poleciało. Dodatkowo fart poczatkujacego, ja nigdy nie byłam na żadnej diecie. Przyzwyczaiłam się że jestem grubokoścista (waga w najlepszym okresie dorosłego życia to jeszcze przed dziećmi 65 kg przy 163 cm) i tak sobie tyłam. Nawet nie ważyłam się. Byłam przekonana że mam ponad 100 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam weekendowo :D Wszystkim życzę "odsapnięcia" i cieszenia się domową atmosferą Witamina za Ciebie trzymam kciuki na egzaminach :D cześć rybitwa :D - pisz z nami to dobra motywacja do utrzymania się w reżimie dietetycznym :D optymalistka dzięki :D - samopoczucie mam chyba ciut lepsze - chociaż konkretnego planu na razie u mnie nie widać i chyba tak zostanie do poniedziałku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny - jak mija dzień? Od rana usiłuję cos zrobić gardłem, ale mało co pomaga, płukanki chyba tylko wysuszają je i pogarszają stan. Na szczęscie łamac przestało, więc moze idzie ku dobremu. Ruchu w tym tygodniu nic - no ok jedna godzina roweru i może dam radę duga jutro zrobić, ale basenu nie moge przeboleć. Rano zrobiłam sobie kubełek smoothie z grapefruitem i innymi owocami i tak sobie go sączę do teraz, plus 2 male kawałki bułki z czosnkiem, będzie jeszcze jakiś paleo obiad i winko wieczorem. Do poniedziałku kalorii nie liczę... Trzymajcie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybitwa
Zdrowiej Maxi! Mi się jakoś wlecze. Mam w domu robotę do wykonania, z która muszę się uporać, a jest paskudna :( Mimo to trochę placzę się bez sensu i niestety wciaż gdzieś łazi za mna jedzenie, zatem mam wrażenie że zjem więcej niż zwykle. Jutro za to mam zaplanowane długie wyjście na sportowo. Będę kibicować synowi ;P, ale przynajmniej ruszymy się z domu i będzie przyjemniej. W dzisiejszym menu: śniadanie - dwa jajka na miękko, kabanos kurczakowy, pięć pomidorków koktajlowych, drugie śniadanie - serek wiejski i dwa kabanosy obiad - kawałek fileta z uda indyczego gotowanego i szpinak i pół szklanki rosołu z tego fileta teraz - jogurt grecki z wiśniami - taki mix z Piatnicy na którego punkcie zafiksowałam i zjadam koniecznie codziennie jeden, choć za jogurtami owocowymi ogólnie nie przepadam. Chciałabym na tym skończyć, ale jakby coś mam w zanadrzu śledzia :) Miłego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka
Maxi, a jakbyś ten jarmuż maczała sobie w sosie czosnkowym? I smacznie, dietowo i kuracja przy okazji:) Mi pomału przybywa słoiczków, miseczek i talerzyków w lodówce z jedzeniem, bo nie jestem w stanie przejeść tego co gotuję. Jestem aż w szoku, bo należałam raczej do typu wyjadacza lodówkowego, a teraz oczy by jadły a żołądek odmawia. Słodycze leżą w szafce i tu jeszcze jedna prawda do mnie dociera, że jednak miałam spory udział w wyjadaniu słodyczy niestety, a wydawało mi się, ze to sprawka domowników szczególnie dzieci, nie moja:( Nie dawajcie się dziewczyny żadnym chorubskom, kurujcie się:) Wszystkiego najlepszego z okazji naszego święta 8 marca 🌻 Leniuchujcie, niech Was partnerzy rozpieszczają, obsypują prezentami, a co, należy nam się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Laski, witaj Rybitwa - to jedziemy tak samo ;-) ja juz po kawie, zaraz bedzie druga, dzis lenisto na calego :-) mecu z wczoraj: 1. 3 kawy z mlekiem i cukrem 2. 2 kotlety schabowe, ziemniak, fasolka szparagowa, brukselka 3. salatka: zeimniak, pol cebulki w piorka, oliwki, ogorek kiszony, lyzka majonezu, parowka Piratka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sos dodałby super smaku. i najważniejsze w potrawach są przyprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, Dziewczyny piszę do Was abyście mnie kopnęły w d... albo odwołały weekendy. Znowu nagrzeszyłam i się z tym bardzo źle czuje. Gdzie moja motywacja?? Jak się wziąć w garść bo mnie to już wszystko przerasta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie po weekendzie :D, nie myślimy o grzechach tylko zabieramy się do roboty :) dietetyczne jedzonko i ruch to cel główny na ten tydzień :D Kasimat trzeba by się zapytać która wczoraj nie pogrzeszyła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może Majka nie pogrzeszyła, tylko gdzie ona własciwie jest? Waga 105kg, no to widac, że moje grzaneczki z czosneczkiem i drineczki z dziewczynkami zrobiły swoje, bo juz było mniej w tym tyg. Ale trzeba wstać i iść dalej... Jutro muszę do lekarza gardło zbadać, powinnam dziś, ale nie było komu zadzwonić z rana i sie umówić, mnie już nie słychać. Margeryta - lubie też tą sałatkę ziemniaczaną tylko z korniszonem zamiast kiszonego i bez oliwek - za to rozrabiam majonez na pół ze smietaną. kasimat - wiem jak to z ta motywacją jest - siada z czasem, dlatego odstawiałam kombinacje alpejskie, żeby jednak jakies grzechy do diety włączyć, bo wiem, ze z czasem tak bywa, a im mniej waha się rusza tym ciężej...no, ale... byle nie szła w górę! Blubber - i jaki masz plan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×