Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asdffdsa1

Zejście się po 2 latach?

Polecane posty

Gość Asdffdsa1

Poznaliśmy się przez znajomych. On 5 lat starszy, ja wchodzilam akurat na ścieżkę kariery zawodowej. Miałam dla niego mało czasu, dodatkowo był przekonany, że mi nie zależy itd. Rozstaliśmy się. Potem kontakt odnowiliśmy, przegadaliśmy co było nie tak, powiedział mi, że chciał mi wyznać miłość ale uznał, że to i tak bez sensu. Wiem, że za mną tęsknił, że myślał o mnie powaznie, a ja byłam tylko wkurzona na siebie, że nie umiałam okazać mu, że mi zależy. Myslalam, że się zejdziemy, ale było na to za wcześnie. Po jakimś czasie on sobie kogos znalazł (był z nia miesiąc), ja spotykałam się z facetami, ale nic z tego nie wychodziło, bo w sercu miałam Byłego. Przepłakane noce, terapia u psychologa, strach i bol - tak mniej wiecej wyglądały ostatnie lata. Nie pomagał fakt, że widywalismy się od czasu do czasu u znajomych (unikałam takich spotkań dla własnego dobra). Przestałam wypytywac znajomych co u niego, bo bolało. Teraz nie widzieliśmy się juz prawie 9 miesiecy, az do Sylwestra. Ja straciłam juz dawno wszelka nadzieję, że kiedykolwiek z nim bede, zaczelam zyc dalej, zrealizowałam odłożone plany. Brakowało mi tylko drugiej osoby. Napisał do mnie na drugi dzien, że miło było się zobaczyć, wypytal co u mnie (ja to samo), i tak po kilku godzinach rozmowy zaproponował wyjście na obiad. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Z jednej strony z tylu głowy mam te 2 przepełnione cierpieniem lata. Z drugiej oto miłość mojego życia byc może chce spróbować jeszcze raz... Z chęcią posłucham czy ktoś z Was miał podobna sytuację, tzn. zejście się po kilku latach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdffdsa1
Zapomniałam dodać, że kiedy starałam się o jego powrót (w bardzo niefajny zreszta sposób) na odchodne zapytałam czy cos do mnie teraz czuje - powiedział, ze nie, i wtedy się odcielam. Przyjaciele byli zgodni, ze nie widzieli go nigdy tak szczęśliwego jaki był ze mna. Ze był wpatrzony we mnie jak w obrazek. Zakładając, ze nie kłamał (tj. nie czuł niczego prócz sentymentu) uczucie mogło wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×