Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Były nauczyciel

Nauczyciele jęczą, a co chwilę mają wolne

Polecane posty

Gość gość
Skoro tak wam źle to się najmijcie w sklepie spożywczym u prywaciarza! wtedy bedziecie *******.c po 54godziny tygodniowo, tylko niedziele bedziecie miały wolną bo wtedy jest nieczynne , bedziecie się użerać z p**********.n.y.m.i ludzmi i bedziecie brać na rękę fortune bo aż niecałe 1400zł. Wtedy może skonczycie biadolić jak wam to źle w zawodzie nauczyciela! Aż się rzygać chce jak się czyta wasze wypowiedzi. A jak wam kasy mało to się najmijcie w rządzie. Bedziecie pierdzieć w stołki całymi dniami g.u.w.n.o robić bedziecie a kasa sama do kieszeni bedzie wplywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszczęsliwa nauczycielka
Od kiedy to sekretarka kseruje sprawdziany????????? Matko kochana gdzie ty pracujesz sekretarko? Idę sobie zrobić kawkę, mam wolne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o rocznym płatnym urlopie na 'podreperewanie zdrowia' jaki przysługuje nauczycielowi co kilka lat, może też warto wspomnieć? Nieroby yebane i kłamcy! Mówcie prawdę o wszystkich swoich przywilejach, a nie pyerdolicie o gołej pensji, że niby taka maleńka! KŁAMCY zasrani ! Chętnie wielu by się do tego fachu najęło, bo mają kwalifikacje, ale jest to tak lukratywna praca, że nie ma szans się tam wbić bez znajomości. Ktoś już tu o tym wspominał i to sama racja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaf
Popieram jako były nauczyciel. Być nauczycielem to żadna praca. Ciągle tylko miałam wolne i czułam, że jestem nieudacznikiem, by tak całe życie spędzać z tymi rozwydrzonymi gburami. Na szczęście zmieniłam zawód. Nie żałuję. Potwierdzam dwie rzeczy: początkujący nauczyciel zarabia mało i każdy nauczyciel ma duuuużo wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj tygodniowo mają 18 godzin do zrobienia, podczas gdy każdy inny etatowiec robi 40 godzin no i wypłaty maja ustawowe i no niemałe pieniądze w zależności od awansu zawodowego. też nie mogę tych ich jęków słuchać owszem nie zawsze maja lekko ale nie czarujmy się KTO MA? Osoby o podobnych poglądach nic nie wiedza. Byłam nauczycielka języka obcego. Z pasja. Żadne tam 18 godzin, 26 co najmniej ... I to tylko lekcje w szkole, a gdzie inne rzeczy. Może matematyk faktycznie klepie to samo, nie wiem. Ja: Na każdej niemal przerwie przychodzili uczniowie gdyż maja przeróżne sprawy. A to kiedy sie mogę poprawić, a to jakis osobisty problem. Nie przeszkadzało mi to, chętnie z każdym rozmawiałam, tyle ze nawet czasem zjeść nie było kiedy. O płacy wole nie mowić, nie była wysoka. Ale nie to było najważniejsze. Po zmianie. Brak mi uczniów, ich wesołości, wdzięku i sympatii.. Ale! Odpoczęłam psychicznie i fizycznie jak zmieniłam branże i nawet tych wakacji mi nie brakuje. Tak sobie ustawiam grafik, ze wakacjuje kiedy chce. Dalej: Nawet nie wiecie, jakie to uczucie jak po pracy przyszłam do domu i nie mogłam sie nadziwić, ze mogę sobie obejrzeć tv bez stresu, ze mam kartkówke sprawdzić dla 4 klas, przygotować nowe sprawdziany dla kolejnych 3, itd, czy tez przygotować jakies kreatywne pomoce, testy czy siebie do lekcji. Przez pierwsze tygodnie siadalam do odpoczynku z wyrzutami sumienia, ze sie może lenie....? A tu taka praca. 8 godzin i spokój ducha. Zostawiam prace w pracy. Dla każdego cos miłego, ale proszę was nie jedzcie po nauczycielach, bo to bardzo ciężka praca. Łeb boli od huku, własnego głosu, ciągłego mówienia, angażu w prace. No i jak sa rodzice którzy wychowują arogantow... To juz traci sie cała motywacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż, informatyk w prywatnej firmie, ma wolne do 7 stycznia, bo szef im tak zapowiedział na wigilii. Wcale nie musi brać urlopu ani nic. W tym czasie pomiedzy świętami chcieliśmy nadgonić trochę sprawy budowalne, kupić materiałów, utwardzić wjazd na działkę kamieniem. Nic z tego, wszystkie okoliczne składy i firmy budowalne pozamykane. Jedynie gościu z koparką pracował, ale co z tego, jak kamienia nie było. Mąż chciał drzewo pociąć, żeby wolne wykorzystać, ale łańcucha do piły nie dokupisz ani nie naostrzysz, bo sklepy od tych spraw pozamykane. Za to przedszkole naszego małego dyżurowało we wszystkie dni, które nie były stricte świąteczne. Nawet się śmialiśmy, że tylko biedronka i przedszkole czynne. :D A małego i tak nie posłaliśmy, bo i po co? Też chcieliśmy rodzinnie pobyć, jak już była okazja, ale dyżury były. Rzygać mi się chce, jak czytam kolejny temat na nuczycieli. I z lubością wylewają to wiadro pomyj ludzie, którzy w większości mają dzieci i oddają te dzieci pod opiekę na kilka godzin dziennie po 5 dni w tygodniu tym właśnie nauczycielom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ten urlop to nalezy sie caly czas, rok pracy i piec lat urlopu i znow od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxyz
Ja uczę historii w podstawówce. Zarabiam 2500zł. Nie narzekam. W domu jestem najpóźniej o 14. Zajęcia zaczynam o 8 lub 10. Wakacje wolne. Żyć nie umierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma ;) szkoda, że nikt nie napisze o nauczycielach w szkole specjalnej i ich "sielance", gdzie trzeba zmieniać pampersy, dźwigać i robić uniki, żeby w pysk nie dostać a rzadko udaje się uniknąć ciosu.. i nikt nie liczy konieczności ukończenia kilku kierunków za grubą kasę (ja musiałam skończyć 4), żeby się w ogóle w zawodzie utrzymać. Trzeba znikać przez to na całe weekendy, a dziecko podrzucać to, tu to tam.. tak.. nauczyciele mają super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie tak jest,wypowiedź wyżej to potwierdziła. A co mają powiedzieć?? Jak powiedzą że mają super to ktoś im się do d**y dobierze... A tak pojęczą i i tak wypłaty ok i wszelkie dodatki (nawet na okulary przedstawiają rachunki) wiem, bo mam nauczycieli w bliskiej rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam o wypowiedzi o 18.58

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam, że są różni nauczyciele, ci dobrzy i ci kompletnie do niczego. Tak samo uważam, że to, czy praca nauczyciela jest satysfakcjonująca BARDZO MOCNO zależy od tego, na jaki typ szkoly sie trafi i o jakiej renomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za komuny nauczycielom było lepiej, ale to dlatego że samo państwo polskie to napędzało - oni mieli być narzędziami do tłuczenia ludziom do głowy, że mają być posłuszni systemowi. Teraz mamy wolny rynek więc sorry winnetou ale nauczyciel to zwykły wyrobnik taki jak każdy inny. dlaczego robić z niego świętą krowę? Mógł się dalej uczyć, to teraz byłby managerem w wielkiej firmie a nie narzeka bo leniwy. Same studia g... dają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam szacunku do nauczycieli, jak im tak źle to niech pracują po 8-9 godz dziennie jak inni, codziennie! inni też mają ciężką pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam nauczycielką
i praca ta ma swoje plusy jak i mi minusy. Niestety ja się minełam z powołaniem i nie chciałam pracować z dziećmi dłużej (uczyłam w szkole podstawowej i gimnazjum przez 3 lata. Najwiekszym minusem są rozwydrzone, pyskate dzieciaki i ich mamuśki na zebraniach mające się za nie wiadomo co:O za moich czasów nie było takich pyskówek, jak zczynałam pracę jako nauczyciel było źle, ale z roku na rok coraz gorzej. Dzisjesze dzieci (bo dla mnie te 13, 14 lat to wciąż dzieci) to patologia totalna. Nieliczne wyjątki można znaleźć i zakwalifikować jako normalne dzieciaki. Użerać się z nimi z ich tak samo wypaczonymi rodziacami to nie dla mnie i nawet za 20 tysięcy i co drugi miesiąc wolnego bym tego nie chciała:O Inna sprawa to taka, ze sami nauczyciele to też żadna elita, ale o tym wiedziałam od dawna. Te teksty, że "trzeba było się uczyć" to można między pośladki wsadzić, bo żeby zostać nauczycielem nie trzeba być nie wiadomo jak zdolnym, najmądrzejsi są oczywiście ci po zaocznych studiach i udają wielce uczonych, a zapytać o jakąś podstawę to się wywracanie oczami zaczyna, bo on kończył polonistykę, a nie geografie:O Nie powiedziałabym, że nauczyciele to lenie, bo żeby pracować z obecnymi dzieciakami to trzeba naprawdę sporo wysiłku w to włożyć, ale... Nie będę ukrywać, ze większość z nich (nauczycieli zresztą dzieci też) lubi sobie wypić, ciągle jakieś spotkanka, imprezki, seks z innymi, zdrady. To była norma. I nie uczyłam w żadnej patologicznej szkole, a wjednej z lepszych. Miałam świadomość w jkaie wchodzę środowisko, bo mam w rodzinie nauczycieli i widziałam już wcześniej ten ich świat od środka. Jak dla mnie dno, ale da się przeżyć, można wśród nich pracować. Chociaż czasem miałam ból głowy jak słyszałam te narzekania, ze mało płacą i jak to jest im ciężko. Nie bardzo to rozumiem, bo chyba świadomie wybrali ten zawód. Ja zostałam nauczycielką właśnie ze względu na wolne. Może gdybym odnalazła w sobie powołanie do kształcenia dzisiejszych rozwydrzonych dzieciakwó to bym doczłapała do emerytury w tym zawodzie, bo powiem szczerze, że dodatki, wolne dni są super i naprawdę można sobie odpocząć. Tylko co mi po odpoczynku jak potem znów muszę wrócić do tej patologicznej zgrai? Rzuciłam to w cholerę i nie żałuję. Swoją drogą jak czytam tutaj czasami wypowiedzi nawiedzonych matek to aż czuję lekkie mrowienie ulgi, że nigdy z taką nie będę musiała już dyskutowac na zebraniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka_angielskiego
Jestem młodą nauczycielką, zarabiam 1200 na rękę. Uwielbiam swój przedmiot, skończyłam studia mgr, ciągle się dokształcam, czytam, pracuję nad sobą. Uwielbiam pracę z dziećmi i kontakt z nimi. Czasem tylko niektóre dostają furii i biją inne dzieci, ostatnio pobił panią pedagog a my we 3 go rozdzielaliśmy. Każdy poniósł lekkie obrażenia. Nikt nie wezwał policji. Chociaż powinien. Tak mam wakacje i ferie. Ale bez nich nie da rady pracować intelektualnie, fizycznie w takim stopniu. To jest plus tego zawodu, tak samo jak liczba godzin. Nauczyciele wywalczyli sobie takie warunki i tak pracują. I tyle. Twasze komentarze z cyklu "haters gonna hate" mnie nie ruszają. Tylko dlaczego zamiast starać się poprawić swoje warunki pracy i swoje życie wolicie krzyczeć i bluźnić na innych? Zamiast: o, on ma dobrze, też zrobię tak żeby mieć dobrze w Polsce panuje: o, on ma dobrze. Trzeba go zgnoić. Nikt jeszcze do niczego nie doszedł takim myśleniem. Ale powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frytomierz
W mazowieckim właśnie znów mają wolne. Zwykły człowiek też po magistrze, zapierdziela świątek piątek do korpo urabiać się po pachy, bo nieroby grzeją stołki a pwnstwowych szkółkach. Dopiero mieli labę aż do 3 Króli a teraz proszę bardzo, znowu opyerdallyng.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) etat nauczyciela to 18 godz plus dwie darmowe, prowadzenie kolka 2) malo kto chce miec goly etat bo to zawsze wiaze sie z nizszymi zarobkami, mi sie w tym roku udalo zlapac 6 nadgodz, a tak to golo i golo, przez co zarabialam ciagle 1400-1600 zl 3) coraz wiecej nauczycieli nie ma etatow tylko jakies 15,16/18 itp, wiec ich zarobki nie powalaja 4) po 5 tysiecy to ma moze dyplomowany w wawie, w biednych gminach sa najnizsze stawki. Ja mam 2330 brutto jako kontraktowy, za nadgodziny mam placone 21 zl za jedna, 30 to ma dyplomowany (co najmniej 10 lat nieprzerwanej pracy) 5) na urlop na poratowanie zdrowia idzie nie ten kto chce tylko coraz czesciej ten kto musi i zeby uratowac tylek przed utrata pracy 6) Dodatki? trzynastka. raz udalo mi sie dostac czternastke tak zwana, ale ona nie jest wyplacana co roku wszystkim. na swieta z socjalu po 400 zl na BN i 400 na Wielkanoc. przypominam ze socjal jest z naszej kasy. 7) procedura awansu dyskryminuje nauczycielki - ciaza przerywa caly awans i trzeba zaczynac np 3 letni staz od nowa. 8) z roku na rok nauczycoele nie wiedza ile beda mieli od nowego roku szk. godzin wiec pensja co roku praktycznie sie zmienia, chyba ze jest sie pupilem dyr to mozna byc pewnym swego;) 9) mlodziez jest coraz bardziej leniwa i do tego bezczelna, ostatnio uczen chcial mnie ZMUSIC zebym mu bez konca wyjasniala czemu wstawilam mu uwage. czlowiek naprawde ma ostry trening asertywnosci. 10) nie uwazam sie za nieroba i wiele moich kolezanek tez ciezko zapierdziela. do naszych obowiazkow nie nalezy tylko prowadzenie lekcji i tych dwoch godzin kolek-wiekszosc z nas jest wychowawcami co oznacza przynoszenie pracy do domu, organizowanie imprez - przygotowanie apeli, przedstawien, dekoracji. nauczyciel musi byc nie tylko nauczycielem ale i psychologiem policjantem rezyserem.. do tego dochodzi tona innej papierologii czesto, jakies bezsensowne analizy. 11) gdyby nie to wolne pieprznelabym to w p*****ec, bo zeby zarabiac te 2500 musze czekac jeszcze z 8 lat. a i tak uslysze ze jestem nierobem i nieukiem:) przyjrzyjcie sie swoim dzieciom:) ja 10 lat temu juz mialam internet w domu ale w ksiazkach tez siedzialam i dzieki temu mam w miare stabilna prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja za zadna cene nie spedzilabym ani dnia w szkole jako nauczyciel.Nawet za cene tylu dni wolnych,ferii,wakacji,weekendow itd.Moze i sa niektorzy nauczyciele z powolania i naprawde lubia to co robia choc ja osobiscie nie jestem w stanie nawet sobie tego wyobrazic.To najgorsza i najbardziej niewdzieczna praca jaka mozna wykonywac wiec na ich miejscu tez bym jeczala;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12) place ze swojej kieszeni za drukowanie, papier ksero itp bo dzieci maja na fajki ale zlotowki, zeby sie zlozyc na ryze papieru juz nie. 13) poki co sie trzymam i tak tej pracy bo mam stala umowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lelolelo
Etat nauczyciela to nie 18 godzin, ale 40! Te 18 to pensum - to, co musi wypracować w szkole. Pozostałe 22 godziny to właśnie te wszystkie zebrania, sprawdzania klasówek i przygotowywanie do zajęć w domu. Nauczyciele nie robią łaski, że coś w domu/ poza szkołą zrobią. O ile coś robią. To ich etat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×