Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

saam

filtrowanie wstępne ogólnodostępne

Polecane posty

dobry wieczór :) l witam niewitanych i pozdrawiam lubianych :) pracującym dzyń dzyń na fajrant :classic_cool: l A że dzień nie był lekki to poduszki mi się marzą bardzo 😴 l Niezwocznie więc ruszam w ich stronę, oczywiście objazdem przez strategiczne punkty obowiązkowe l dobrej nocy wszystkim :) l kolorowych bezłap(ów)kowych .... l do juterka l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościnna :) jeżeli zaprosisz nas na seans to i owszem, podyskutujemy niezwłocznie ;) l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Celinko jak jesteś taka świetna w wyszukiwaniu to może służby specjalne" też udałoby ci się znaleźć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :)👄 ...bo wolny:classic_cool: witam niespodziewanym całusem 👄:P takie to dzisiaj całuśne nietypowe święto mamy ;) chyba mnie Saam nie opierniczy, że pierwsza o tym wspomniałam? ;) o Gość :) tak trochę nie rozumiem Twojego pytania mimo, że piję herbatkę z miłorzębu :D czy chodzi Ci o to, że skopiowałam link i wkleiłam i to jest nielegalne czy coś innego masz na myśli ? o Ferdzi :) dopiero teraz mogę odpowiedzieć na Twoje pytania bo wczoraj to pisanie było w biegu :( O niespodzianki to chodziło mi ogólnie, małe, duże, dobre i złe...więc żadnych rewelacji do opisania tutaj, zwykłe, życiowe ale jednak niepodziewanki ;) Od Daa niestety cisza...dzisiaj popołudniu wyślę smsa, może się odezwie. zostawiam witrualne śniadanko bo Ferdzi zaspała ;) i zmykam do boju!!! :D http://www.interpolezno.com/wp-content/uploads/2014/08/89.jpg o miłego wtorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
l Już od dłuższego czasu udając drzewo czekałem przyczajony na filtrowni z ustami gotowymi do pocałunku by zadać niespodziewane cmmoook 👄 Jednakże zostalem zawezwany w sprawie nie cierpiącej zwłoki a po powrocie zastałem moją mobilną operę zresetowaną bez śladu mojego pisanego postu. Musiałem od początku wdrapywać się na topik. A tu ku mojego pozytywnemu zaskoczeniu Celinka niespodziewane buziaki rozdaje. ;) l dzień dobry ! :) l cześć Celinko 👄 dziękuję za ekskluzywne śniadanko. Film sprawdze w domu bo telefon pokazuje mi że jest niedostępny l udanego dnia wszystkim :) l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam pięknie i całuśnie👄 Nie zaspałam :D ale miałam zajęcia od rana i nawet wyjazd zaliczyłam. Nie lubię ostatniego tygodnia miesiąca, bo dla mnie to wysoka data, a tu jak na złość wydatki same się pchają Nie było rano kawy, więc może teraz ktoś ma ochotę ? Calinessa,miłorząb czeka, albo gorące kakao. Trzymaj rękę na pulsie, może odpowie chociaż na SMS Wczoraj myślałam, że miałaś niespodziewane spotkanie z Olivierem, a może z Magdą ? a może Meri Cię odwiedziła, no ale dobre i małe niespodzianki byle miłe były:D Fajnie że masz wolne👄 Saam, całus i dla Ciebie👄 oby do końca dnia nie było już niemiłych niespodzianek. Dziś strajkuję, nie gotuję :D wczorajsza zupa musi wystarczyć, sobie coś uparuję i będzie gites :D Korci mnie żeby upiec chleb. Wiem że to głupota, bo taki pieczony w domu, to się wcina jakby był pozbawiony kalorii :P a przecież nie jest. Nie wiem więc, czy jest sens skazywać się na taką pokusę, no ale coraz częściej o tym myślę. Ciekawa jestem czy ktoś z Was piecze chlebuś w domu ? A jeśli to jaki? na zakwasie, czy jednak na drożdżach. A jeśli tak , to jaki ? z mąki przennej czy razowej, a może bezglutenowy, np gryczany ? U mnie dziś za oknem byle jak, raz słoneczko, raz chmurki, w nocy trochę postraszyło deszczem, wciąż mam nadzieję że zacznie padać i przyspieszy wegetację roślin. Zostawiam jeszcze całusy dla Was 👄 👄 👄 i znikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Ferdżi 👄 moja praca polega na pokonywaniu roznych niespodzianek, czasem niezbyt miłych. W sumie to chyba wszyscy tak mają. Ale to dobrze bo nie jest nudno. W dziecinnie jadłem wyłącznie z domowego pieca chleb. Babcia a potem mama raz w tygodniu wypiekała chleb. Czasem rzadziej bo przecież chleba nie można było wyrzucić. Smakował wybornie, zwłaszcza ze smalcem i solą albo dla odmiany ze śmietaną i cukrem. Z czasem coraz częściej chodziło się po chleb do sklepu. Ja piekłem chleb tylko raz. Kiedyś przed jakimś jednodniowym świętem nigdzie nie mogłem wieczorem kupić cbleba, już nie było. Kupiłem wiec w Lidlu gotową mieszankę do wypieku chleba. Ale był średnio smaczny więc nie ponawialem wypieków. Ja nie powinienem mieć pod ręką świeżego pachnącego i dobrego chleba. I tak za dużo jem. l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saam, już po 15 tej, mam nadzieję że skończyłeś pracę i podążasz w stronę domku. Ciekawą masz pracę, ale co konkretnie robisz, to pojęcia nie mam. Jeśli chodzi o chleb pamiętany z dzieciństwa, to też mam takie wspomnienia. Pamiętam zapach i smak pieczonego przez babcię chleba. Niestety, nie było mi dane jeść go często bo nie mieszkałam z tą babcią. Były nawet takie sytuacje, że będąc dzieckiem, lat 6-8 uciekałam z domu do babci, bo tak wabił mnie ten cudowny zapach. Tam mieszał się zapach krowy, z zapachem chleba i swojskiego masełka. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, tylko że babcia mieszkała 7 km ode mnie i w dodatku trzeba było przeprawić się łódką na drugi brzeg rzeki. Czasem bywało tak, że rodzice dopiero wieczorem zorientowali się, że mnie nie ma. Przecież wtedy nie było telefonów, samochodów ani nawet autobusów, jedynie rower :D i babcia zaskoczona moim pojawieniem się, nie mogła dać znać, że jestem u niej :D Eh to były czasy....Dziś gdyby mi dziecko z oczu zniknęło na minutę to już szukałabym z szaleństwem o oku a wtedy było inaczej. A teraz zmienię temat... Dziś rzucił mi się w oczy, krótki artykuł o tym czego ludzie przed śmiercią najbardziej żałują ... Wyszło na to że tu przepiszę cały fragment tekstu, by niczego nie pominąć "Chorzy najczęściej wyznawali że żałują że nie mieli odwagi żyć po swojemu, spełniać marzeń i wciąż robili to czego oczekiwali od nich inni. Mężczyźni żałowali, że pracowali tak ciężko, że praca odebrała im młodość, radość z wychowywania dzieci i towarzystwa partnera. - Szkoda że nie potrafiłem wyrazić swoich prawdziwych uczuć. Zaskakująco częsta była odpowiedź -Szkoda że nie pozwoliłem sobie na odrobinę szczęścia" Jestem pod wrażeniem przeczytanego tekstu. Ciekawa jestem Waszych opinii. Na ile żyjemy tak jakbyśmy chcieli a na ile jest to podporządkowanie się pewnym regułom, zasadom, albo woli innych? Ilu rzeczy nie zrobiliśmy, ile nas w życiu ominęło, bo obawialiśmy się tego co ludzie powiedzą ? E tam smęcę dzisiaj, na osłodę zostawiam całusy 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Witam popoludniowo: A co to znaczy "pozwolic sobie na odrobine szczescia"? Skok w bok ? Inna milosc zamiast upierdliwych codziennych obowiazkow? Z tego co ja slysze i widze dookola to zaluja ci ktorzy zbyt wczesnie sie zwiazali na stale albo ze zbyt mlodymi partnerkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aś ty zuzka głupia . czy odrobina szczęśca to musi byc zaraz skok w bok ? a moze chodziło o podróz dookoła świata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Gosciu - podroz dookola swiata to odrobina szczescia? Gdzie i kiedy przeczytalas takie zestawienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćooooo
czy ty choc czasem myslisz zuzka na tym co piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przedwieczorne czołem l cześć Zuziu 👄 z pewnością każdemu coś innego do szczęścia jest potrzebne l Ja na chwilę wdepnąłem bo tradycyjnie mam trochę roboty. Być może człowiek będący na krawędzi życia trochę inaczej patrzy na to co przeżył. I być może również ja zmienię swoje zeznania. Ale poki co niczego co stało się w moim życiu nie żałuję i niczego nie chciałbym zmieniać. Jeżeli wybrało się swoją drogę to nie ma co rozpamietywać że na innej drodze byłoby nam lżej. A ponieważ "tam najlepiej zawsze jest gdzie nas nie ma" to łatwo przychodzi nam żałowanie wlasnych wyborów życiowych. l l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Sam - no wlasnie. Jesli nie ma czego zalowac to i nie ma czego zmieniac. W zyciu staje sie przed roznymi wyborami. Jesli facet wybierze cos cos - byc moze - kiedys mialo byc jego szczesciem , a okazalo sie tylko przykrym zyciem bez radosci , to na pewno bedzie zalowal swojego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę że każde z nas przeżyło nie jeden raz, taką sytuację, że bało się podjąć jakąś decyzję ze względu na to co inni powiedzą, jak to odbiorą. Myślę, że na wczesnym etapie, są to rodzice. Nie zrobię tego, bo rodzice byliby przeciwko, później ten zakres osób które mają na nas wpływ jest coraz większy. Czasem mam wrażenie że żyjemy dla innych i tak jak inni tego oczekują. Szczęście, to jak pisze Saam, dla każdego, w różnym momencie życia znaczy co innego. Dla mnie szczęściem teraz byłoby mieć wszystkie dzieci i wnuki przy sobie, ale ...niestety, wiem że jest niemożliwe, ale gdyby to ode mnie zależało, to tak bym chciała i pragnęła. Kiedyś miałam inne pragnienia, które wtedy uznawałam za synonim szczęścia, ale wiadomo z wiekiem i doświadczeniem priorytety się zmieniają. Dla kogoś innego, codzienne budzenie się u boku ukochanej osoby i cowieczorne zasypianie w jej ramionach to właśnie jest szczęście. Dla jeszcze kogoś innego, pokonanie choroby, daje poczucie szczęścia. Myślę, że jeśli Ty Saam i Ty Zuzanno, macie to szczęście, że niczego w życiu nie żałujecie ani nie chcielibyście zmienić , to ośmielę się twierdzić jesteście minimalnym ułamkiem całej ludzkości i gratuluję👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Ferdzi - mysle , ze rozmawiamy na dwa rozne tematy. Chcialabys miec i dzieci i wnuki kolo siebie. A czy bylo cos w Twoim dotychczasowym zyciu kiedy to Twoje wlasne postepowanie zadecydowalo o tym , ze ich nie masz? Czy wszystkie dzieci i wniuki bylyby dzisiaj przy Tobie gdybys kiedys inaczej postapila? Wiadomo ze w zyciu stajemy przed roznymi wyborami , ze na cos musimy sie zdecydowac. Nie zawsze wiadomo co wybrac. Tak naprawde to wtedy kiedy z gory wiadomo co wybrac sprawa wyboru nie istnieje. I to nie tylko sprawa rodzicow czy otoczenia. Ja czesto zadaje ludziom wlasnie to pytanie - co bys zmienil/a w swoim zyciu gdybys mogl/a dowolnie cofnac sie w czasie. Odpowiedzi sa bardzo rozne. Ale jesli dobrze zastanowic sie nad sytuacjami to czesto okazuje sie ze jednak taki a nie inny wybor najczesciej byl jedynym logicznym w danym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie Zuzanno, ja pisałam o szczęściu, o tym co dla mnie dziś byłoby szczęściem, bo sama zapytałaś, co to znaczy szczęście-skok w bok? To że dzieci nie są ze mną nie zależało ode mnie, ale teraz jak się zastanowię, to zawsze jest jakiś czynnik, że postępujemy w ten czy inny sposób. Myślę że gdybym trafiła główną i to sporą wygrana w lotka, to pewnie dzieci nie musiałby emigrować za chlebem tylko na miejscu jakoś by się urządziły. Tak że, nie do końca jest tak że zawsze sami o sobie decydujemy, zawsze jest jakiś czynnik zewnętrzny który w dużej mierze ma wpływ na nasze decyzje. Nie wydaje mi się że wszystko jest albo białe albo czarne i wybieramy albo jedno albo drugie. Czasem decyzje trzeba podjąć a alternatyw jest kilka o różnym zabarwieniu i jak tu dobrze wybrać ? Czy zawsze jesteśmy w stanie prawidłowo ocenić sytuację i wybrać właściwą i jedynie słuszną drogę ? Jeśli Ty to potrafisz, to chylę czoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Celinko film "Służby specjalne" mam na myśli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
Ferdzi - mysle , ze znowu sie troche rozmijamy. Ja napisalam "jedyny logiczny" /wybor w danej sytuacji/ a nie "jedyna sluszna droga" Dla mnie nie ma czegos takiego jak jedyna sluszna droga. Co najwyzej nasz wybor moze szybko prowadzic do obranego celu lub nie prowadzic do niego wcale. Czasami cena moze byc nieobliczalnie wysoka lub konsekwencje , w tym nieprzewidziane , moga przycmic radosc z osiagniecia celu. Troche teraz teoretyzuje ale mysle ze mnie rozumiesz. Nasze postepowanie czy wybory moga byc roznie odbierane przez nas samych chocby z perspektywy czasu. Ale ze ma to byc jedyne sluszne.... nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, ja to mam tak że jak mam ochotę popisać, to telefon za telefonem:O i wena uciekła, myśli się rozproszyły i pewnie już nie będę dalej rozważać co dla kogo jest szczęściem, co wpływa na nasze decyzje, czy podejmujemy je słuszne czy nie i czy żałujemy pewnych dawno podjętych. Przepraszam, ale znów dzwoni telefon a w dodatku syn wzywa mnie przez skypa, chyba dziś się rozerwę :O Pożegnam się więc szybciutko, życząc wszystkim dobrej nocy i miłych kolorowych snów 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczornie :) nie miałam okazji podyskutować o szczęściu bo miałam szczęście robić co innego;) mam też szczęście bo Gość za mnie wyszukał film "Służby Specjalne" dzięki wielkie :) "Idy" jeszcze nie obejrzałam :( a już po 20 minutach zaczął mnie film wciągać.... pośmiałam się z całusów za dolara :D o dobranoc wszystkim :) i jeszcze ostatnie niespodziewane całusy na dobre spanie zostawiam 👄👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jestem do tyłu :( jeszcze o chlebie było ale to już jutro Ci Ferdzi odpowiem, wybacz 👄 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jesli ktoś sprowadza szczęście do poziomu d/u/p/y i skoku w bok to na pewno podróż dookoła świata szczęściem dla niego nie będzie :D , chociaz z drugiej strony patrząc , mozna w takiej podrózy poznac mnóstwo ludzi i miec mnóstwo skoków w bok a co za tym idzie , taka podróż będzie wtedy podwójnym szczęsciem :D :D :D hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarik na 102
Podróże kształcą,ja jestem pies wykształcony...co nie chce takiej żony,żeby wargi sromowe miała jak balony. My o cudach natury, wy o ******iu... My o jedzeniu ,wy o sraniu. Papier toaletowy zawsze "marzył" o lataniu. I co,na czym się skończyło?! Dla d**y było miło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
film płatny niestety, nie dość że dookoła świata nie pojadę to jeszcze sobie nie pooglądam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym się kundlu naćpałeś ? piszesz od rzeczy, idź lepiej spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×