Dla faceta bez dobrych zarobków związek to udręka, lepszy seks bez zobowiązań

Nie zakładam, że nie może być. Ale często zaradny brzydal jak się dorobi, rzuca się na młodą ślicznotkę, a potem płacz że go nie kochała i tylko o pieniądze chodziło. Natury i fizyczności nie da się oszukać. Dość dużo facetów dorobiło się na ciężkiej pracy fizycznej i w wieku 30 lat, mimo dobrego samochodu mają spracowany wygląd i sprawiają wrażenie 40-latków.

i z innego tematu wiem że jesteś po 30. <><><> A to ciekawe :O z jakiego ? Może wrzuć linka do niego.

szaft a gdzie twoj milioner cie wyhaczyl w biedronce na kasie?

Będę uprzejmy; http://f.kafeteria.pl/temat/kim-jest-ponad-30-letnia-shaf78-p_6013771

I gdzie tam napisałam, że mam ponad 30 :> ? To, że autorowi tak się wydaje bo w nicku mam 78 to założyłeś, że tak jest ?

Tak samo nie wyobrażam sobie, że łysawy prezes z brzuchem może być pociągający dla młodej dziewczyny... Dobrze, że jestem facetem i nie lecę na kasę, bo czułbym się jak materialista i męska prostytutka, jakby kręciły mnie Bochniarzowa, Kopaczowa i Merkelowa.

Tak. Gdybym jednak miał oceniać Twój wiek na podstawie pisowni i "kultury", to dałbym Ci połowę tego.

I ja akurat o Twoim wieku nic nie pisałem.

Krzyż dla niebogatych. Ja miałam szczęście, poznać faceta dobrze ustawionego i wystarczająco dla mnie atrakcyjnego. Nie zastanawiam sie nad losem kobiet, które są z kolesiami tylko i wyłącznie dla kasy - ja nie mam tego dylematu bo mi mój facet się podoba. Wiem jedno. Ani bogaty, ale niepociągający brzydal, ani przystojniak bez grosza (albo z bardzo minimalnym groszem) nie jest wymarzoną partią.

Tak. Gdybym jednak miał oceniać Twój wiek na podstawie pisowni i "kultury", to dałbym Ci połowę tego. <><><> Bardzo mnie interesuje ocena frajera mieszkającego z mamusią i liczącego, na to, że do końca swoich dni będzie wyrywać misski na ciuchy na przymorskich potańcówkach :D

A ja odpuściłem walkę o pieniądze, wolę spokojny biurowy kierat i wolne weekendy. Nie mam ani predyspozycji do robienia biznesów ani zawodów technicznych. A fizycznie mi się nie chce robić, tylko po to by lepiej zarabiać.

Krzyż dla niebogatych. Nie masz głowy do interesów - ok. Ale czy przelotny seks z jakaś szmatą (i to niekoniecznie ładną, bo do szybkiego seksu są zdeklarowane przeciętniary - też kiedyś chodziłam na disko to wiem) jest sposobem na szczęście ? A co potem ? Stuknie ci 35 lat i myślisz, że wygrasz z młodszą konkurencją w zalotach do panienek z dyskoteki ? W którymś momencie zabawa się skończy a Ty i tak zostaniesz sam a koledzy będą mieć rodziny...wtedy będzie ci łyso i Tobie podobnemu tutaj userowi.

A ja mam 26lat jestem brygadzistą i mam 2800zł na miesiąc jestem zaradny i radzę sobie w życiu do tego mieszkam z rodzicami bo tak jest jeszcze łatwiej odłożyć kaskę na przyjemności :) nie mam powodzenia u kobiet, raczej nie będę planował związku z kobietą bo po co? z brzydką nie będę, a taka którą będę chciał to na mnie nie popatrzy. Za sex płacę, same atrakcyjne suczki hehe...co jakiś czas inna. Tak naprawdę z tych bab nic nie ma oprócz sexu, nie potrafią gotować są tępe (wiem to z pracy) i ciągle narzekają, obgadują innych... później taka się zestarzeje i co z niej zostanie?

Na rodzinę i tak mnie nie stać. Związek to poważna sprawa, a ja się czuję jeszcze dziecinny. Obawiam się, że jakbym chciał założyć rodzinę, to musiałbym zakasać rękawy i zacząć robić fizycznie. A dla mnie fizyczna robota to jak wyrok śmierci.

Kto powiedział, że pracownicy fizyczni mają lepsze zarobki od umysłowych?

Fizyczni (budowlańcy, elektrycy, spawacze, hydraulicy, tokarze, monterzy) zazwyczaj zarabiają lepiej od szeregowych panów z biura po socjologii, ekonomii, czy administracji.

Na seks nie trzeba być wcale bogatym. Teraz kobiety które tam chodzą same często chcą seksu. Wystarczy jako tako wyglądać tzn zrobić klate i bicka i dziewczyny same się do ciebie kleją. Przecież w klubach laski się tak upijają że prawie są nieprzytome

Wiem jak kończą dyskotekowi pozerzy. Pochędożą sobie Dżesiki za młodu, bo takie są mało wymagające. Wystarczy stara bawarka, trochę się napompować na siłce, jakiś tam łach z metką na siebie wrzucić, do tego spryskać się Bossem i można wywijać węgorza na parkiecie. Stuknie im 30stka, a oni nadal zapierdzielają dorywczo albo za marne grosze. Do tego mieszkają kątem u mamusi lub wynajmują na spółkę metę w jakiejś obskurnej kamienicy. Ewentualnie czmychną na wyspy, trochę zarobią, kupią sobie jakiegoś anglika z logiem Audi lub BMW i będą co jakiś czas wpadać na polskie balety, może coś wyrwą. A na wsypach będą bić się o robotę ze szmatogłowymi i mieszkać w norach.

Ja akurat mam stałą robotę w biurze, ale kokosów z tego nie ma.

dyskotekowi pozerzy? a jak kończą niby małżeństwa założone na siłę z dzieckiem, gdzie on zarabia marne 1500zł? Wiesz ile samotnych bab po przejściach z dzieckiem wypisuje do mnie na gg?

Czyli lubisz slizgac sie po fiutach.2,5tys to zaden pieniadz

Co Ty gadasz człowieku 2,5tyś w tym kraju to mało? pracujesz w Norwegii czy co?? większość młodych i tak tyra na umowach śmieciowych za 1400zł, zdajesz sobie z tego sprawę?

"Bez kasy nie ma się szansy na udany związek i już lepiej 2-3 razy w roku pojechać na weekend z ładnymi paniami do hotelu się pobzykać" x Seks 2 razy w roku to niezbyt fajna perspektywa... Nie lepiej sobie znaleźć stałą dziewczynę i niekoniecznie mieć dzieci jak was na nie nie stać ?

shaf78 garnitur za min. 4tyś dobre :) zejdź na ziemie dziewczynko...

Obawiam się, że żadna by mnie na stałe nie chciała, bo nie mam wielkich perspektyw. Całe życie pewnie będę marnym biurowym szarakiem.

Obawiam się, że żadna by mnie na stałe nie chciała, bo nie mam wielkich perspektyw. Całe życie pewnie będę marnym biurowym szarakiem. x no ale pisałeś, że nie jesteś brzydki, że nawet jesteś przystojny więc to już coś. Przecież jest maska lasek, które by wybuchły ze szczęścia gdyby jakiś przystojniak zwrócił na nie uwagę.

Na stałego partnera nie jestem dobrą partią. Nie mam nawet prawa jazdy. Wiele razy próbowałem je zdać i nic z tego. Jeżdżę gorzej, niż początkujący kursant.

Krzyż dla niebogatych... Masz 2,5tyś na miesiąc, tak? dla Ciebie to mało lol...jak tak bardzo chcesz założyć rodzinę to powiem Ci, że sporo moich znajomych ma mniej i jakoś ciągną razem, dziecka nie musi być. A powiem Ci, że w dzisiejszych czasach kobiety same na siłę desperacko szukają faceta, damskich singli jest coraz więcej...No chyba, że jesteś grubym brzydalem, no to wtedy jest problem :)

Każda relacja z kobietą wiąże się z kosztami czy to randka z obcą dziewczyną, wyjazd z własną dziewczyną, związek z żoną

to znajdź sobie może jakąś koleżankę do seksu ? Może nie koniecznie ładniutką, ale nawet przeciętną. To chyba lepsze niż cały rok na ręcznym ?