Zepsuj lub zbaw mnie

Teraz, tu...

A ja mogę ?

Dopóki ktoś się nie pojawi chociaż ? ;)

Luknęłam na ten wczorajszy temat. Niezłe indywidua przyciąga Pani. Pani Helenko ;)

Ty możesz mnie tylko zbawić. A ja po cichu na zepsucie liczyłam...

Ulegasz złudzeniu, które tworzę według potrzeb. Nie jestem tym czym mnie widzisz, tylko tym czym masz mnie zobaczyć, ale to miłe być przecenianym :) Zmęczona jestem. Jeszcze jedna nieprzespana nocka i pakuj się na stypę.

Tak, tak... krowa to piękny ptak ;) A ja mam duże cycki, nie dupę

faktycznie nad dupą mogłabyś popracować :P podobno na brazylijskie pośladki dobrze robią przysiady z ciężarkami wzdłuż :D

bijemy się ? muszę się jakoś budzić :(

ooo i już mnie obudzili szlag a nawet dwa

Że co? Ty się przecież nie umiesz bić :O

nie ? to tym bardziej powinnam poćwiczyć, prawda ? :O

tonę w zalewie głupoty, bezmyślności i braku dobrej woli czasami dziękuję Panu, że nie mam pozwolenia na broń :P a śrutówki są mało poręczne nie mieszczą się w aktówce :P

a pro po nie chcę Cię denerwować ale okazało się, że ja ślepa i głucha nie wiedziałam, że mam piękną, nową baaardzo profesjonała strzelnice dziesięć minut od domu :) Pojadę w którąś niedzielę odreagować z listą :) żeby nikogo nie pominąć :D

Na broni też się nie znasz, widzę :O Ja mam taką na metalowe kuleczki i CO2. Mieści się nawet w portfelu O ile duży. Ale to nie dla Ciebie, bo ze wzrokiem podobno też nie halo... Jeszcze chwila i Cię dobiję. Z litości ;)

Och... doprawdy? Nie chcesz? Małpa :O

Na wielu rzeczach się nie znam . :O Dobij. Ale wiem za to, że w tym roku jadę na Openera :P Pod warunkiem, że dożyję. 8 stycznia a ja już mam dość. Jeśli chodzi o bezpośrednią obronę, to moja torebka waży tonę, aktówka dwie, na pewno w torebce mam jakieś nożyczki. Po co mi broń ? Faktycznie mogłabym sobie niechcący krzywdę zrobić, już przy samej próbie znalezienia jej. :)

No małpa :)

Pijasz zieloną kawę ? Straszna :O Picie tego to nie jest żadna przyjemność. To poświęcenie.

No. Może na tym całym Openerze Cię wreszcie ktoś porządnie... wyemancypuje :P To i chęci do życia może nabierzesz? :P

Zielona? :O To nie kawa. To ściek z rowu melioracyjnego :O Tfu! Tylko piekielna. Jako mnie natury mej ojciec nauczył.

Ściek z rowu melioracyjnego ? Świetna definicja tego g****a. Ale podobno ma mnie obudzić :O Co do rozemocjo... coś tam :P , to nie Twoja sprawa :D a chęci do życia mam. Pojechałabym na wakacje na przykład. Do maja :D

Ależ moja! To ja słucham Twojego jęczenia :P

Małpa

Dobra już nic nie jęczę. Od dzisiaj będzie tylko sam miód, lukier i polewa czekoladowa :P

Słucham wiadomości od rana i nie mogę uwierzyć w ten zamach. Nie doceniamy tego naszego zaścianka zdecydowanie.

To Ty mi tak...? Dobrze, więc ja będę codziennie nawijać o seksie. Długim, wymęczającym, satysfakcjonującym, palącym kalorie bzykaniu... I spróbuj mi tylko pisnąć

Znaczy że co ? Nic mi ta kawa nie pomogła. :O Ten długi i wymęczający bez jęczenia to będzie jakaś zemsta ? Ja Ci powiem, że średnio to widzę. Generalnie jestem wzrokowcem :P Musiałabyś mi to namalować hahahah

I ja Cię lojalnie uprzedzam. Jak mnie zepsujesz, to poniesiesz konsekwencje jako pierwsza hahah :D

Ostatecznie to ja Ci nawet pokażę