Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jacussss

żona do pracy sie nie wybiera .... !!

Polecane posty

Gość jacussss

impreza, zlot rodzinny i rozmowa o karierze zawodowej. cukrują słodzą ze dobrze nam sie wiedzie ze dobrze jako mąż zarabiam i ze utrzymuje rodzine bla bla bla ...wszystko git. temat zjezdza na moja żonę czy wybiera sie do pracy , dzieci odchowane tj w przedszkolu wiec co planuje ? . mamuśka wspomniała ze jesli ma cheć pracować w biurze to jest możliwość bo dobrze zna wice prezydenta naszego miasta (300 tys miasto) i ze nie bedzie problemu. żona na to, ze sie do pracy nie wybiera ze dobrze jej sie siedzi w domu (zona ma 30 lat). ja na to ze to git praca na poczatek, od 7 do 15 pewnie bezstresowa jak to budzetówka. jak se chcesz to sam se tam pracuj a po 15 bedziesz miał jeszczed przeciez chwile zeby firme przypilnować tak mi odpowiedziała ..... jak w morde strzelił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wziąłeś pasożyta, to cierp teraz :) ja bym się postawił, albo rozglądał się za nową żoną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacussss
tylko paczki z allegro przychodza i codzienne wycieczki po galeriach. no juz tak mnie dzis w*******a tym textem ze szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wcześniej pracowala? fajny pasożyt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ukróć kase koniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pasozyd? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacussss
nigdy nie pracowała , po studiach ciaza urodził ise syn, po 3 latach córka ktora teraz ruszyła do przedszkola wiec i zona mogła by ruszyc do pracy ale widze ze jej to nie w głowie. niby jak ja zostawic mam z nia 2 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alimenty dasz i po sprawie ;p nie przejmuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak nigdy nie pracowała, to się nie dziw... jakbyś się przyzwyczaił do siedzenia w domu, to też nie chciałoby ci się d**y ruszyć. Prędzej czy później i tak poszukasz sobie innej, bo z takimi kobietami długo nie da się wytrzymać, to żadne partnerki, są gorsze jak dzieci i tylko narzekają i chcą coraz to więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zajmuje się domem i dziećmi, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie alimenty dasz, tylko ty pewnie dostaniesz opiekę nad dziećmi, bo leniwa żonka nie zapewni im bytu, więc dobry adwokat załatwi ci opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż też mnie gnębi, ja pracuję, ale zarabiam tylko 1300zl na rękę, nie mamy dzieci. on ciągle sapie, że mam sobie znaleźć jego zdaniem tzw. ,,normalną" pracę i zacząć zarabiać przyzwoicie. (tam gdzie teraz pracuję to wg niego nie jest żadna praca i wstydzi się komukolwiek powiedzieć czym zajmuje sie jego żona )zaznaczam, że mieszkamy w małym mieście i tutaj o jakąkolwiek pracę jest bardzo trudno :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale bzdura. Praca w budżetówce bezstresowa? :D Kto pracował ten wie. Prezydent miasta załatwi pracę w biurze? :D To samo. Nie popieram leniwych bab, ale litości. W Polsce niby ta akcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ma znaczenia czy się zajmuje czy nie, dzieci już poszły do przedszkola, więc ona może wspomóc budżet rodzinny, kasy nigdy dość. Jak autor straci pracę, albo zachoruje, to ona znajdzie sobie takiego co ją utrzyma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacussss
czy zajmuje sie domem hmmm tak wkłada naczynia do zmywarki, wklada ubrania do pralki, odkurza , dzieci prowadze ja dop rzedszkola ona zabiera jak wraca z zakupów. stołujemy sie przewaznie na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie tyle co pasożyt, co się do pracy iść boi. Nigdy nie pracowała, to nie wie czego się spodziewać. Ciołków jej na głowie nie ciosaj, bo to wywoła tylko kłótnie i bunt. Wytłumacz jej, że nie wiadomo co was czeka, że różnie w życiu jest. Że ciebie może szlak trafić i co wtedy? Że lepiej jest mieć dwie emerytury niż jedną itd. Osobiście nie rozumiem takich kobiet, co mają widoki na dobrą pracę, a jej nie podejmują. Na kasę, czy do fabryki na 3 zmiany jej nikt nie rzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacussss
miałem na mysli ze w budżetówce załatwi . czy to nie to samo co praca biurowa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie widoki na dobrą pracę może mieć 30-latka, która nigdy nie pracowała i dawno zapomniała co miała na studiach? Ma widoki na pracę, która pokryje w zasadzie koszt przedszkola i opiekunki, finito. Ja uważam, że lepiej, żeby poszła, bo to jej da widoki na lepszą pracę, gdy dzieci będą w wieku nastoletnim, ale na jakiekolwiek wsparcie domowego budżetu bym przez parę lat nie liczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet głupie 1000zł to już wsparcie budżetu, przecież autor nie pisze że chce aby zarabiała naście tysięcy, chodzi o sam fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacussss
spoko spoko nikt nie ma zamiaru zabierac jej pensji na jakiekolwiek opłaty. cała kasa dla niej. jak zabraknie moze se nawet wziasc ze wspolnej kupki tyle ze chce zeby pracowała. a praca była by ok jak na poczatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinkaaa
Mam dwójkę dzieci i pracuję i nie wyobrażasz sobie jak mi jest ciężko, ponieważ przychodzę po pracy do domu a tutaj czekają mnie obowiązki, moja praca się nie kończy. Pytanie brzmi, kim trzeba być, żeby bliską osobę którą się kocha skazywać na pracę 24/ na dobę? Skoro dobrze zarabiasz i jesteś w stanie utrzymać rodzinę, żyjecie godnie to po jakiego groma jeszcze wymagasz aby twoja żona orała od świtu do nocy i nie miała na nic innego czasu? /bo jakoś mi się nie chce, że przejmiesz choćby część obowiązków domowych i podejrzewam że twoja żona o tym wie. Może ona wie że będzie jej ciężko to wszystko pogodzić, ty chyba nie masz wyobraźni i nie masz pojęcia że jeśli ona pójdzie do pracy dobije się to tez na dzieciach. Będzie zbyt zmęczona żeby się nimi zając tak jak może się zając teraz. W domu samo się wszystko nie robi, dzieci się same nie chowają dlaczego jeszcze chcesz jej dokładać obowiązków skoro nie musi pracować bo wam starcza to co ty zarobisz? I jeszcze tutaj wyzywacie ją od leni? Chciałabym was facetów zobaczyć w takiej roli, większość facetów będąc w domu z dzieckiem nie potrafi nic innego zrobić, bo przecież dzieckiem się zajmują, a kobietę która jednocześnie pierze sprząta gotuje dba wyzywacie od leni, darmozjadów i pasożytów. Może ona chce w końcu odetchnąć? Może czeka az mała pójdzie do przedszkola bo chce mieć teraz trochę czasu dla siebie, wcześniej była na dyżurze 24/ dobę yo teraz chce trochę użyć swobody może jest jej to potrzebne. Dobrze Ci powiedziała, to była aluzja że starczy ci czasu na prowadzenie firmy po 15 tak jak i ona musiałaby zajmować się dziećmi i domem po 15 czyli druga praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego stara śpiewka? Na trzy etaty ma robić? Moim zdaniem jak rodzina może sobie pozwolić finansowo na taką sytuację, to co komu do tego? Pod warunkiem, że się sama zajmuje domem i dziećmi. Mam na myśli spędzanie czasu z dziećmi i ich wychowywanie, a nie przed laptopem lub tv. A jak idzie do pracy, to obowiązki po połowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1000 zł minus koszt przedszkola i opiekunki = najwyżej 200 zł, a przy gorszych stosunkach z przedszkolem może się okazać, że do tej pracy dokłada. Przy tygodniowej chorobie dziecka w miesiącu - to samo. Żadne wsparcie, ale warto pójść, bo dzieci będą starsze, nie będą potrzebowały opieki (za to dojdą inne wydatki) i przyda się wtedy jakieś doświadczenie. Pracuję w budżetówce od lat i w to, że prezydent miasta załatwi pracę "bezstresową" synowej jakiejś przypadkowej znajomej to kicha. Jeśli w ogóle: zmobbinguje paru podwładnych (którzy już na wstępie będą nienawidzić nowej pracownicy) i wysupłają jej jakieś stanowisko, którego a) nikt nie wytrzymał dotąd dłużej niz parę miesięcy, b) zastępstwo, c) nikt nie zgadza się robić za takie pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jakich czasach wy żyjecie, ze wiecznie biadolicie nad tym tyraniem w domu? Obecnie jest cała masa udogodnień, które ułatwiają pracę w domu. Ale jak ktoś jest leniem śmierdzącym to i siedzenie go zmęczy.Jak chciała żyć na pełnym luzie to po co decydować się na dzieci? Być takim dziecinnym, żeby nie rozumieć, ze zarówno mąż i żona są odpowiedzialni za utrzymanie rodziny? Obydwoje idą do pracy, a po pracy zajmują się dziećmi i domem. proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem to win kobiet że dają się tak wykorzystywać i robić w domu i przy dzieciach dlatego ja nigdy się nie wyjdę za mąż ani dzieciaków nie zrobię chyba że będę mieć miliony w banku żeby wydawać na sprzątaczkę kucharkę i opiekunkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to dobrze ze jestem wolna jak ptak;)Jak sie czyta komentarze pelne bolu, rozgoryczenia to malzenstwa sie odechciewa:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×