Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aaaga23

Pomocy, on mnie niszczy psychicznie

Polecane posty

Nie opowiadalam mu sama z siebie bo uwazam ze nie ma sie czym chwalic mimo wszystko. Nie jestem osoba dla ktorej seks jest najwazniejszy i nigdy sie nim nie kierowala. On na mnie wymusil szczegolowe opowiesci twierdzac ze woli wszystko wiedziec, ze jak mu powiem to nie bedzie sie nicym rył. Zaufalam mu, ponieważ moje zycie wcale nie bylo tak bojne. Prawdziwego partnera seksualnego mialam jednego bedac w prawie 3 letnim zwiazku, przy czym i tak seksu bylo malo, co tez nie mogl zrozumiec. Pózniej pomylilam przyjazn z miloscia i to moj blad. Jedynie doszlo miedzy nami do czegos z czego sie po chwuli wycofalam ale on twierdzi ze to niewazne bo oddalam mu cale swoje cialo nawet na ta chwile przez co sie zeszmacilam. on nie umie tego zaakceptowac. poza tym jest 4 przez co uwaza ze sie nie szanowalam. nie patrzy na to wszystko jak bylo, ale ilu bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz nauczkę że się nie opowiada takich rzeczy ale twój przebieg nie ma znaczenia nawet jakbyś nie miała partnerów z innego powodu byś była szmacona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten czlowiek zniszczyl mi zycie. juz nigdy nie bede potrafila nikomu zaufac ani myslec racjonalnie. Bylam normalna mloda dziewczyna. Dziewczyny w moim wieku imprezuja i przebieraja w chlopakach a ja? nie zrobilam nic z tych rzeczy a przez niego czuje sie jak zwykla szmata.. On twierdzi ze przez moj były zwiazek zniszczyłam nasz. Ze gdybym sie nie "zeszmacila" to byloby idealnie. ze ja jestem dla niego idealna ale to ze bedac wtedy z innym dopuscilam do czegos chocby na ta chwile to moja najwieksza skaza przez co trace wartosc. powiedzcie mi czy to naprawde az cos tak zlego? bylam te pare miesiecy z wpaniala osoba, kochajaca, szanujaca to chyba normalne ze miedzy nami do czegos doszlo, nienormalne ze sie wycofalam. Bylismy pozniej jeszcze razem pare miesiecy ale nie moglam o tym zapomniec. To byl bardziej moj przyjaciel i smutne ze w taki sposob sie o tym przekonalam. Rozstalismy sie w zgodzie i zostalismy przyjaciolmi. spotkalam sie z nim jak jeszcze nie bylam z moim owczesnym a ten nawet to mi wypomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on czerpie satysfakcję ze znęcania się. jaknowa będzie dziewicą to będdzie ją gnębił, że jest gorsza w łożku od Ciebie itd PO CO Z NIM JESTEŚ? Lubisz być ofiarą? Czekasz aż Cię skrzywdzi fizycznie? Zgwałci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłoś się do psychologa albo do jakiejś organizacji dla ofiar przemocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W łożku tez jestem la niego gorsza od innych. On mnie dopiero wszystkiego "uczyl". Bo nie mialam doswiadczenia mimo wszystko. z chlopakiem przed nim zanim do czegokolwiek doszlo to sie juz skonczylo, wycofalam sie. a on mi to najbardziej wypomina... nie chce mi sie juz zyc. czuje sie bezwartosciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaaga23 miałaś prawo być w związku gdy go nie znałaś, a ile ich było to nie ma żadnego znaczenia bo liczy się czas teraźniejszy liczy się to że teraz jesteś w porządku i że jesteś mu wierna czy ty siebie czytasz? i nie widzisz że jesteś już sama chora i potrzebujesz pomocy psychologa? przecież ty jesteś normalną dziewczyną która kompletnie nic złego nie zrobiła, miałaś prawo być w związkach gdy się nie znaliście!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak dlugo mi wpieral ze jestem uzywana zabawka ze zaczelam w to wierzyc. Ostatnim razem rzucil sie na mnie i dusil tak mocno ze napuchly mi cale wargi. grozilam ze pojde na policje to powiedzial ze moga go zamknac ale jak wyjdzie to mnie znajdzie i bede blagala zeby mnie od razu zabil. Najgorsze jest to ze naprawde zaczelam czuc sie winna, "zuzyta". Bez wartosci. ze kazdy facet juz tak o mnie pomysli. Dalam mu naprawde wszystko, nie dostal ani jednego powodu zeby tak sie zachowywac. Powodem jest moj byly zwiazek i to ze dopuscilam sie w nim raz do czegos wiecej.. On sie zachowuje tak jakbym go z nim zdradzila, a przeciez to bylo na dlugo przed zanim sie poznalismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze jaka jestem żalosna. ile razy samaczytalam wpisy na roznych forach z niedowierzaniem ze ludzie moga byc tak durni i slabi. a teraz sama? nie moge nawet porozmawiac z przyjaciolkami, wstydze sie, zostawilam je dla niego... sam nie chcial z nimi przebywac bo one znaly i lubily mojego bylego. wiec stwierdzil ze po co ma poznawac je jak on je znal... to wszystko jest takie popieprzone. zniszczyl mi zycie. stracilam checi i sily na cokolwiek. stracilam checi do zycia bo juz nigdy nie bede szczesliwa. Raz w zyciu sie tak otworzylam tyle z siebie dalam. raz. i spotkalo mnie wlasnie to. a ja mu sie poddalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to już chyba w końcu wiesz że jesteś całkiem niewinna i że padłaś ofiarą przemocy i teraz do ciebie należy decyzja czy chcesz być bita czy uciekasz z tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Ty nie rozumiesz ze on ma zerową samoocenę a tylko udaje smoka ? Facet jest stukniety,czy Ty droga moja tego nie rozumiesz? Cwaniak ,karmi Cię pączkiem a poi dziegciem.Tak dzialają psychopaci. On powinien sie leczyć bo jest jakas przyczyna tej nieposkromnionej agresji. Moze kiedyś został porzucony przez kogos kogo kochał i teraz msci sie na Tobie. Zapisz sie na terapię,musisz sie wzmocnić a odejdziesz od niego beż zalu.Nie marnuj sobie życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie wymiksujesz się z tego związku szybko niedługo usłyszymy jak kolejna dziewczyna została pozbawiona życia, za mądra to ty nie jesteś że nie spieprzyłaś od niego gdy chciał cię wyrzucić przez okno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolkusia
hej :) aż nie mogę uwierzyć w to co.czytam Twój chłopak jest pierd*****ty i tyle!! co go to.obchodzi ilu mialas! nie liczba świadczy o człowieku tylko to czy się szanuje...tzn czy robilas to tak o...dla zaspokojenia czy poprostu czulas coś do poprzednich chłopaków i uczucia zrobiły swoje..!! on jest chory psychicznie! sam nie szanuje kobiet a Tobie kity wciska i cię gnębi psychicznie za Twoja przeszłość która.wogóle nie jest zla! jest normalna!! mialas prawo robić co chciałaś i z kim chciałaś i ciul mu do tego.. sam spotykał się na dup.....enie idiota a Tobie robi afery ze mialas trzech a nie jednego...trzech??? przecież to jest mało...co to tyle... ja mam znajome co e twoim wieku miały więcej i to nie zwykłych znajomości tylko romanse z zonatymi między innymi bez zobowiązań! i to można nazwać nie szanowaniem się...choć i tak z jednej strony nawet taka sytuację tłumaczą uczucia jakieś nadzieje itp...ale bez przesady... nie jesteś zla!!! nie jestes!! zły to jest on i nienormalny !!! bo choćbys niewiadomo co zrobiła to nie ma prawa traktowac cię jak jakąś rzecz ze cię dusi, targa za włosy itp już nie komentuje nawet tego.ze chciał cię wyrzucić przez okno to już jest popierdzielone!!!!! sama uprawiałam seks w zwiazkach z dwoma chłopakami..a z jednym jak się.spotykałam to był seks oralny tzn on mi dobrze i ja jemu choć ja mu tylko parę minut ale jako tako oficjalnie para nie byliśmy choć ja miałam nadzieję ze będziemy bo w tym kierunku to zamierzało i co ?? i mam siebie uważać za dupodajke bo on nie chciał się wiązać ??? no chore...ja to i tak od początku traktowałam jak związek bo czułam coś do niego...a to jak ob to traktował mało mnie obchodzi bo to świadczy już tylko o nim bo mógł mnie nie łapać za rękę i nie całować..sam był palantem...ja mu ufalam i to się liczy...i też następny chłopak mój będzie 4 chłopakiem...i co z tego ?? nikt sobie sam tego nie ustala...czasem żeby znaleść odpowiedniego krolewicza musi się pocałować wiele żab...taka prawda a ten który cię będzie kochał prawdziwie nawet się nie skrzywi jak mu powiesz ze mialas tyle i tyle facetów...co z tego ile mialas?? ważne ze on ma teraz ciebie a inni mieć już nie mogą...przecież nie jestes jakimś mydlem żeby z każdym kolejnym partnerem się roztapialas... słyszałam też taka opinię chłopaka ze dziewczyna która miała ponad 10 partnerów seksualnych może dopiero powiedziec ze się nie szanuje ale nie ty!! ty nic złego nie zrobilas to on jest idiotą i proszę cię zrób to dla swojeego dobra i go zostaw ..niech szuka dziewicy ..już to widzę jak go któras ze chce...:D skoro traktował laski jak zabawki do seksu to nie jest nic wart moim zdaniem...i niech się buja ty szukaj innego...bo ten jest nienormalny!!!! nikt normalny nie ocenia osoby po ilości związków czy stosunków seksualnych ( chyba zr sie robiło to za kasę czy poprostu ze się lubi dawać..) ale nie kiedy się to robiło czując coś do drugiej osoby !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz że jakbyś była dziewicą to by cię szanował?? znam dziewczyny co były dziewicami i później ich faceci bili i zdradzali i też im ubliżali. Facet sam ma jakiś problem ze sobą może jest chory na schizofrenię poczytaj sobie o tej chorobie to coś podobnego co o jego zachowaniu piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolkusiaaaaaaaaa
aha i jeszcze jedno...jego zostaw a sama wybierz się do psychiatry po lek abtydepresyjny bo czuje ze łapie cię depresja i im prędzej jej zapobiegniesz tym lepiej a uwierz mi po leku spojrzysz trzeźwo wyciszona na sytuację i sama stwierdzisz ze on jest idiotą ..bo już nie będzie tobą kierowac zakochanie tylko zdrowy rozsądek i nie ma co się bać takiego leku bo sama bralam i nic we mnie nie zmienił poza tym ze wkońcu poczułam ulgę od myśli o sobie źle, czułam się super, radosna, spełniona, miałam dużo siły i energii chciało się żyć :) i myślałam przyszlosciowo :) i poczujesz się wkońcu sobą a o tym kretynie sama stwierdzisz ze nie ma po co myśleć :) glowa do góry kochana!!!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu że miałaś przed nim seks z koniem, bo masz taki temperament jak caryca Katarzyna ciekawe co na to powie pewnie się zdziwi oczywiście to żart ale naprawdę trafiłaś na osła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od niego bo cię całkiem zniszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ot tak
Kobieto, ty w ogóle wiesz co to naprawdę znaczy szacunek do samej siebie? Nie pozwalać się nikomu szmacić. Musisz uświadomić sama sobie, że jesteś pełnowartościowym człowiekiem i nie ważne co mówi jakiś palant! Mało takich co próbują manipulować? Tylko im na to pozwolić. Kat rośnie w siłę, gdy widzi, że jego ofiara słabnie. Nie chcę Ci tutaj za dużo radzić, bo i tak nie posłuchasz, ani mnie, ani nikogo innego. Do pewnych decyzji musisz dojrzeć sama. Mam nadzieję, że to nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje ze nie poslucha bo gdy bedzie chciała odejśc to psychopata zastosuje odpowiednia technikę - szantaz emocjonalny bo te typy tak mają.Dlatego bez terapii sie nie obedzie. Swoja drogą to kurde jak Ty sie go nie boisz skoro Cię dusił ,chciał wyrzucic z okna ....Ja bym uciekła gdzie pieprz rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość by uciekła bo by się bała ale niektóre są tak uzależnione od przemocy że uważają iż to ich wina że oprawca tak się zachowuje że gdyby była z nim inna dziewczyna to pewnie nosiłby ją na rękach co jest oczywiście nieprawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aga...wejdz w neta i poszukaj i zaburzeniach osobowosci BORDERLINE.Tacy ludzie czesto kochaja i nienawidza jednoczesnie a przy tym używają przemocy oraz maja wykrzywiony obraz seksualnosci i często bywaja dewiantami.Przerabialam temat z takim człowiekiem ale na szczescie sie opamiętałam.Jezeli chcesz napisz do mnie na maila mozemy pogadac prywatnie nie na forum askadzuma5@wp.pl-to moj mail.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, powiem tylko tyle: lecz się na głowę, skoro ktoś próbuje Cię zabić, a Ty pytasz, czy jesteś aż taka zła, że się z kimś przespałaś. To psychopata, chcesz być kolejną Reevą Steenkamp? Jeśli nie, to uciekaj. I natychmiast na terapię, leczyć swój syndrom ofiary!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś No niestety ale uzaleznione emocjonalnie kobiety pamietaja dobre chwile,zaś te tragiczne zamiataja pod dywan,dlatego potrzebna jest terapia zeby wyszły z tego " opetania". Taki psychol wie gdzie uderzyc zeby kobieta straciła dumę ,pewnośc siebie,ambicję.To specjaliści w upokarzaniu". Dokładnie tak. Dlatego napisałam, że musi się leczyć z syndromu ofiary. Wiem, ile siły i czasu wymaga przekonanie takich kobiet, że mąż ich nie kocha i że to, że płacze, przeprasza i przytula nic nie znaczy, bo one uparcie chcą wierzyć, że jest dobry. Nie rozumiem tego. A wyciągałam takie kobiety katom z rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie odejdzie od niego będzie z nią robił co będzie chciał nawet może ją wyrzuci przez to okno i uda jej się jakimś cudem wyjść z tego cało po jej wpisach poznaje że ona go nie zostawi w końcu wmówił jej że jest puszczalską więc kto taką będzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań pisać głupoty, kolejny psychopato z 4.06, który nazywa ją puszczalską. Odejdzie, ale wymaga dużo przekonywania, a potem terapii. Już wyciągałam kobiety z takiego bagna, już pisłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On chce odejsc ode mnie z powodu wlasnie tego ze bedac wtedy 4 miesiace z tym chlopakiem raz jeden jedyny raz po dwoch miesiacach bycia razem doszlo miedzy nami na moment do czegos. doszlo i sie wycofalam, nigdy wiecej tego nie powtorzylam choc byl naprawde bardzo dla mnie dobry, nigdy nie poznalam kogos takiego a ja nie potrafilam pokochac go jak mezczyzne tylko jak przyjaciela;/ Teraz on twierdzi ze zadna szanujaca sie dziewczyna nie idzie do lozka z chlopakiem po 2 miesiacach (z nim poszlam jeszcze szybciej bo strasznie nalegal i to tez swiadczy o tym ze jestem szmata). Najgorsze jest to e nie umiem dac mu odejsc, tak bardzo uzaleznilam sie psychicznie ze uwierzylam ze wszystkie jego slwa, uwierzylam ze jestem temu wszystkiemu winna. tak bardzo dlugo sluchalam tego wszystkiego, ile razy on wymyslal i mowil mi jak wygladal moj poprzedni zwiazek, rzeczy komplenie wyssne z palca. tak dlugo dawalo mi to kopa w psychike ze sama z bezradnosci zrobilam sie agresywna. i on twierdzi ze to ja jestem psychiczna. bo jak zaczyna mowic te wszystkie rzeczy to z nerwow sama wpadam w szal, rzuce czyms albo po prostu rzucam sie na niego. kocham i nienawidze. i to jest kolejnym "powodem" dlaczego on sie tak zachowujesz, zreszta zawsze potemmowi "co ja ci takiego zrobilem z na to zasluzylem". Kladzie mi reke na usta nos, trzyma na lozku i szeota prosto w twarz jaka to ja ni jestem i ze mnie teraz zabije. nie boje sie go, nawet sie juz wtedy nie bronie bo mi przestalo juz na zyciu przez niego zalezec. Kiedys podczas jednej z awantur powiedzialam ze jestem w piekle na co on "a ja jestem diablem nawet nie jestes w stanie uwierzyc co potrafie, umiem sie gryźć do miesa". Kiedy sie wszystko uspokoilo przypomnialam mu to a ten nic nie pamietal, pozniej unikal tematu i sie rozeszlo. Ja chyba sama juz prze niego zwariowalam, nie sadzilam nigdy ze wplatam sie w tak chora relacje i nie bede potrafila tego skonczyc. On teraz traktuje mnie jakbym zobila mu cos okropnego, jakbym czyms zawinila i tak sie czuje wlasnie. Bo twierdzi ze przez to ze bedac wtedy z tamtym chlopakiem poszlam z nim do lozka to przekreslilam wtedy nasz zwiazek. i niewazne ile sekund to trwalo ani ze to byl tylko raz ani to ze bylismy wtedy razem tylko wazne ze sie "oddalam cala" cale swoje cialo. a on teraz nie ma komplenie nic innego co mieli inni. Ze z zadna wczesniejsza dziewczyna nie mial takich problemow a ze mna jakos od poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On zarzuca mi jeszcze ze moj poprzedni zwiazek byl jakis dziwny i mu nie pasuje. Pytal sie czy tmten mi powiedzial kocham Cie, jak powiedzialam ze nie to juz w ogole ze sie zeszmacilam ze chcial mnie tylko przeleciec. Nie mowil mi kocham Cie bo kiedys odbyl ze mna taka rozmowe, ze widzi ze jest mi ciezko jeszcze po tym chlopaku z ktorym bylam prawie 3 lata,(pod koniec pil oszukiwal i tez klamal na prawie kazdym kroku) dlatego powiedzial ze z pewnymi slowami zaczeka az bede na to gotowa. Powiedzial zebym pamietala ze z jego strony tak jest, co do mnie czuje ale chce zeby to wyszlo samo ode mnie, zeby nie wywierac na mnie presji. a ja wtedy bylam bardzo malo uczuciowa, w ogole bylam jaka zupelnie inna niz teraz. I mu tego nie powiedzialam, a czulam cos, kochalam na swoj sposob byl mi bliski. Bardzo mnie szanowal. Byl to najbardziej szarmancki facet jakiego spotkalam w zyciu. zawsze otwieral drzwi, prawil komplementy. a moj obecny teraz twierdzi ze to zaden dowod na milosc tylko chcial mnie "przypicowac" i zaliczyc. Po tym jedynym razie do ktorego doszlo a sie wycofalam byl nadal ze mna, dalej sie staral i nigdy nie naciskal nawet z seksem. z niczym. ja nie musialam nawet okazywac uczuc bo on robil to za nas oboje. a teraz kim sie stalam? teraz to ja okazuje uczucia za dwoje, ja sie staram, troszcze, opiekuje, robie wszystko. cale moje zycie wokol niego sie wylacznie kreci, swiata poza nim nie widze. a on? jak jest dobrze to jest super, a nagle bez powodu sobie przypomni i znow... ciagle te same teksty. ze jestem "rozjechana" bo tylu mnie mialo. ostatnio zaczal sie czepiac do mojego wygladu ( mam problem z cera, z czym on bardzo mi pomogl na to nie zwracac uwagi nie ryc sie tym). teraz on mi wypomina jak ja wygadam jaka mam czerwona gebe. kiedys powiedzial nawet ze wzyscy faceci byli chyba ze mna z litosci i on tez jest. Ze za duzo jest o tego ostatniego jakby go ni bylo to wszystko ok bylby 3 bo do trzech razy sztka a czwarty to co. ze mam mu nie mowic ze jest dla mnie wyjatkowy bo jest 4! Kurcze z tym ostatnim jedynie do czegos doszlo namoment a najwiecej mi wypomina, bo oddalam swoje cialo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dlaczego piszesz na kafe kilometrowe posty, zamiast się szybko spakować i już dzis odejsć? Czy nie rozumiesz, ze zyjesz z psychopatą, który moze Cię i zabić??? Zdenerwowalam się!!! Widziałas kiedys kota, który zlapie mysz? Niby tę mysz nawet pusci wolno na chwilę, by w następnej rzucic się na nią, i przygryźć mocniej. I tak męczy i dręczy... UCIEKAJ!!!!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newbrand
boże dziewczyno, ciągle piszesz o tym samym. co z tego, że miałaś 4 facetów, co z tego, że z tym 4 byłaś tyle i tyle? twój facet jest chory, że tak sie zachowuje i obraża. po prostu się nad tobą znęca i pastwi. i wbij sobie do tej główki, że nie jesteś żadną szmatą, nie jesteś rozjechana. byłaś w związku, nie ważne ile i jak i ile raz spałaś z tym czwartym. piszesz ze on miał 8 lasek i prawie wszystko przelotem? no proszę Cię, on mógł bzykać wszystko co wyglada jak kobieta, a Ty bedac w związku nie? on jest chory, jest psycholem, a ty zamiast uciekac gdzie pieprz rosnie piszesz kilometrowe posty ciągle o tym samym. oczywiście wszyscy rozumieją, że wpadłaś w bagno i nie umiesz z niego wyjść, ale pisaniem na forum sobie nie pomożesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko chce aby ktoś pomógł mi zrozumieć czy to co zrobilam jest naprawde takie zle? On zrobil mi takie pranie mozgu ze sama nie wiem co jest dobre a co zle. Czy to ze doszlo do czegos miedzy mna a osoba z ktora bylam blisko, ktora mnie kochala i szanowala naprawde sprawia ze jestem gorszym czlowiekiem? ja naprawde widze jakie to niedorzeczne, ale chyba potrzebuje potwierdzenia od kogos innego, bezstronnego. by tyle czasu sie nasluchalam jak bardzo spieprzylam sobie zycie tym ze doszlo do czegos miedzy mna a chlopakiem z ktorym jednak moglam sie tylko przyjaznic. Ten chlopak nawet po rozstaniu, po kilku miesiacach jak spotkalismy sie powiedzial ze mnie kochal taka jaka jestem i nadal tak jest. zerwalam z nim kontakt, nie chcialam ranic bo nie moglam mu dac nic wiecej oprcz przyjazni. w miedzy czasie poznalam mojego obecnego, nigdygo nie oszukalam, nigdy z tamtym juz nie rozmawialam. wrecz jak go raz zobaczylam to ucieklam. nie przywitalam sie nie spojrzalam tylko ucieklam tak jestem juz przez to wszystko zastraszona. Czy to napawde tak bardzo zla rzecz? bylam wtedy z nim, kochal mnie ja jego, ale jak juz do czegos doszlo to poczulam ze jest bardziej moim przyjacielem i nie moge tego zrobic.. dlatego wycofalam sie dalam temu jeszcze szanse przez kolejne pare miesiecy ale nic sie nie zmienilo. Moj obecny teraz twierdzi ze on mnie nie kochal bo mi tego nie mowil (juz pisalam dlaczego) ale za to na kazdym kroku to okazywal i czekal na mnie. Czy naprawde zeszmaceniem jest to ze pomylilam milosc z przyjaznia i dopuscilam do tego aby doszlo do takiego zblizenia? ze "oddalam juz cale swoje cialo" na ta chwile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×