Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aaaga23

Pomocy, on mnie niszczy psychicznie

Polecane posty

Autorko, kilka razy wypowiadalam się w twoim temacie. Odeszlaś od niego, czy nie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaga23
Nie odeszłam, uwierzyłam, dałam szanse i sama jeszcze bardziej sie postaralam. i co? dziś sa walentynki a ja mam "w********ac do swojego bylego":) bo on nie chce spedzic tego dnia ze mna jak sobie pomysli ilu mnie "mialo". i że jakby bylo ich wiecej to z pewnoscia byloby jeszcze lepiej, taka mala ironia z jego strony. Rade tez dostałam ze "jakbym d**y nie dawal to tak by nie bylo". takze wiecie co? macie racje nigdy nikomu nie powiem nic o moich poprzednich zwiazkach chocby nie wiem jak nalegal. Jestem mloda bylam w 3 zwiazkach, dzieci w gimnazjum maja wiecej sympatii, a zrobiono z mnie ostatnia dziwke ktora to smiala sie wczesniej zwiazac i jeszcze zblizyc sie fizycznie. haha smiac mi sie chce juz nie tylko z niego ale z samej siebie, z naiwnosci i glupoty. Zycie idzie dalej a ja nie hce byc z zlowiekiem kory ma czelnosc w pieprzone walentynki stwierdzi ze nie chce spedzic tego dnia ze mna bo kiedys bylam z kims innym wiec mam sobie spedzac z nimi ten dzien . Śmiech na sali, rece opadaja. ale moze to i najlepszy prezent jaki moglam dostac, w koncu otworzyl mi oczy i to sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, ale dziwne, kiedy nie byliscie razem wolno wszystko, dopiero od momentu bycia razem sie liczy...nie pozwol sie niszczyc. Wcale nie jest tak cudownie, klotni nigdy nie sa po nic tylko dotycza czegos waznego, odejdz szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, miesiąc temu wszyscy wpisujący w temacie, radzili ci, byś odeszła. I co? Jeszcze z nim siedzisz?? Siedź z nim dalej, ale przestań się użalać publicznie, bo obnażasz swoją niedojrzałośc i skrzywienie emocjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo stracilam poczucie wlasnej wartosci. ale te walentynki juz mnie dobily. Powod fest, nie jestem warta walentynek bo bylam kiedys z kims innym i smialam robc te "wszystkie rzeczy"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupia jestes i tak cię wlasnie traktuje.Wartościowa kobieta po takich wyzwiskach by sie natychmiast wyprowadziła,odeszła,zerwała a ty .......glupia z nim jestes i czekasz na cud który nie nastapi.I tak cię traktuje.I nigdy cię nie będzie szanował,znalazł sobie pretekst żeby tobą poniewierać i to robi.gdyby cię mial jako dziewice to znalazłby inny powód.To despota i cham,i nad czym tu bylo sie zastanawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie można sobie pozwolić na niszczenie psychiczne. Trzeba podjąć racjonalne kroki, rozstać się z partnerem i podjąć terapię. Jeśli chodzi o psychologa i psychoterapeutę to mogę ci polecić specjalistów z Instytutu Seksuologii i Psychologii, który znajduje się przy ul. Zacisze 16/1 http://instytut-zacisze.pl/. Tam pracują życzliwi eksperci którzy pomogą ci z problemami psychicznymi. Mi psycholog z Instytutu bardzo pomógł, chodziłam na niego na terapie i teraz jestem zupełnie inną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martucha336655
Aaaga, ja byłam z kimś takim. Problem tkwi w Jego glowie, psychice, a nie w Twojej przeszłości. Ja myślałam, że to moja wina. Zaczęłam grzebać w internecie, poszłam do psychologa i okazało się, że problem tkwi w Nim. U mnie skończyło się tak, że pewnego razu krzyczał na mnie w nocy, wyzywał od suk itp., nie pozwalał mi przejść do innego pomieszczenia, rozbijał rzeczy o ścianę i podłogę, popchnął mnie na rozbitą wcześniej przez Niego butelkę i przestał dopiero gdy zalałam się krwią z rozciętego kolana. To było na mojej stancji i byłam chwilowo bez pracy. Po Jego wyjściu do pracy wystawiłam Jego rzeczy na korytarz a sama przeniosłam się do Ciotki na tydzień. On w końcu wyjechał z miasta, w którym mieszkam. Pisał do mnie, że nie ma kasy. Sms za sms-em-pomóż, błagam, kocham Cię... Na szczęście Koleżanka była przy mnie tego dnia, gdy wyjeżdżał i prosił o pomoc. Zareagowałam dopiero, gdy był już w domu następnego dnia. To co mogę powiedzieć, to seks z Nim był nieziemski, a kiedy był do rany przyłóż, też trudno było z tego wyjść. Ale przyszedł bądź przyjdzie moment, że pękniesz i zostawisz te przepiękne chwile, bo zrozumiesz, że to się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×