Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

psychiatra czy psycholog?

Polecane posty

Gość gość
Idz na terapie poznawczo-behawioralna, jest najskuteczniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam coraz wieksze watpliwosci. tzn.dotychczas, gdy wizja terapii byla dla mnie czyms odleglym bo nie bylam w stanie podjac decyzji o jej rozpoczeciu myslalam, ze to antidotum. pstryk i juz bedzie ok. traktowalam to jako ostatnia deske ratunku. przyzwyczailam sie do tej mysli. a teraz uswiadamiam sobie, ze dluga droga przede mna, wynik na mecie niepewny. a droga bedzie wyboista bo leki nie zawsze dzialaja/ moga byc zle dobrane a psychoterapia to grzebanie sie w tym calym gownie, jakie mam w glowie i rozdrapywanie wszystkiego. przeraza mnie to. jestem w tym kompletnie sama;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie to tylko kretyni wierza w te psychoterapie. Kiedys chodzialam do psychologa i potem jak poczytałam co ona pisała w kartotece, to sie za głowe łapałam, co za bzdury... 0 cos tam mnie spytała, tylko ze mnie to nudziło, i mi sie gadac nie chciało... ona zapisała, ze traktuje problem unikowo..lol i same takie bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to w takim razie, jak sobie radzisz bez terapii? bo skoro poszlas to potrzebowalas, nie dla zabawy przeciez. nauczylas sie zyc ze swoim problemem czy jakkolwiek smiesznie to brzmi samo przeszlo? jakies dobre rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja, autorka:) zdecydowalam, ze najpierw pojde do psychoterapeuty. jezeli on uzna, ze leki sa potrzebne to do psychiatry tez pojde. teraz pozostalo mi tylko zapisac sie na wizyte. siedze od kilku h z telefonem w reku:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te wszystkie leki to syf, sama kiedyś brałam podobno łagodne na poprawę nastroju, w tym czasie co je brałam zmiezerniałam, po odstawieniu nie czułam sie najlepiej też.. przestałam je brać, chociaz były wskazania lekarza, sama sobie poradziłam ze swoimi problemami i o dziwo z depresja, a u psychologa byłam nie jednego i oni zdzieraja tylko kae z czlowieka żaden mi nie pomogł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama sobie poradziłam ze swoimi problemami i o dziwo z depresja- tak , taaak a depresje zdiagnozowałas sobie sama, bo zima nie chciało ci się wstawać z łozka i wtedy chłopak cię rzucił, to uznałas,że to depresja... Niestety, takie są OBIEGOWE< BZDURNE opinie nt. depresji DEPRESJA to nie smuteczek w porze zimowej z braku słońca. A autorka widze, jest nastolatka( wspominała o mamie), ma kłopoty, a,ze lubi duzo czytac, to pomyślała, że ma depresję, wieloletnią, a pewnie ma kłopoty w domu jak każdy... autorko- przede wszystkim jak chcesz isc do psychiatry bo sobie nie radzisz to i tak na początku - bedziesz miała spotkanie z psychologiem. Potem, drugi raz, opowiesz to samo psychiatrze ten zaleci albo leki, albo terapie- powinien ci wskazać jaka i dlaczego uwaza ta a nie inną za dobrą- albo i to i to jednoczesnie. W każdym razie, na pewno po 1 wizycie - a i 10 - twoje kłopoty SAME nie rozwiązą się jak za dotknięciem rózdżki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja od siebie powiem tak.. Na depresje "zapadlam" jakichś ponad 10 lat temu. Mozna powiedzieć, ze ten stan dogonił mnie sam. Wyjechalam za granice jako 23 latka i tam podjęłam pierwsza w życiu prace i zostałam. Po roku zaczęło sie cos we mnie dziać i zajęło mi kolejnych pare miesięcy by pogodzić sie z myślą ze dopadło mnie cos wiecej niz tylko chwilowy dołek. I poszło z górki. Przechodziłam przez rożne fazy, ostrzejsze i lżejsze, do tego dochodziły stany lekowe, silne natręctwa itd. Po prostu w momencie kiedy skończył sie czas mojej wolności i musiałam sie usamodzielnic uaktywniło sie we mnie to z czym jako dziecko a pozniej nastolatka / studentka nie musiałam sie zmierzyć bo żyłam tak zeby unikać sytuacji w których życie moglo stawić mi wyzwanie. Dzieciństwo i następnie powielanie wyuczonych w tym okresie wzorców zrobiło swoje. Widywałam psychologów ale nie usłyszałam od nich niczego do czego nie doszlabym sama lub nie przeczytała w książkach itd. Prawdziwej zmiany doświadczyłam dopiero kiedy zaczęłam poszukiwać siebie samej poprzez medytacje, obserwacje umysłu i akceptację tego co zachodzi na poziomie mojego umysłu. Depresja to ciężki i trudny stan a uwolnić sie od tego mozna poprzez zaprzestanie utożsamiania sie z treścią umysłowa. Nasze ego na taka naturę ze potrafi nas wykiwać w każdym momencie i stworzyć iluzje czegoś prawdziwego. Nie dawajcie wiary własnym myślom i emocjom choćby wydawały sie byc jak najbardziej prawdziwe. To o czym myślicie ze jest wasza osobowością jest tak naprawde nietrwale i iluzoryczne. Przywiazujecie sie do swoich preferencji, do swojej historii, do obrazu was samych jakie macie w głowach ale to tez jest iluzja. Dopiero gdy życie potrząśnie wami okazuje sie ze człowiek z łatwością porzuca to w co tak mocno do tej pory wierzył. Właśnie przechodzę przez taki okres i jestem mocno zdziwiona ze na poziomie mentalno duchowym moze w człowieku zajść taka transformacja. I wdzięczna jestem losowi za to doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja, autorka. nastolatka nie jestem. duzo czytac lubie, to fakt, ale interesuje mnie literatura innego rodzaju. nie wiem, moze jak piszecie sama sobie to wymyslilam. w kazdym razie cos jest nie tak. i sama sobie z tym nie radze. na ogol mam wszystko w d***e ale jakas resztka zdrowego rozsadku, jakas nadzieja pcha mnie w strone terapii. moje zycie nie moze wygladac tak, jak wyglada teraz. i uwazam, ze skoro sobie sama z tym nie radze powinnam udac sie do specjalisty. po to przeciez sa. od kilku lat czekam, az stanie sie cos waznego, az cos sie zmieni ale uswiadomilam sobie, ze to cos moge spowodowac tylko ja. i te zmiany we mnie zapoczatkowac moze tylko terapia. zeby mi sie chcialo chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak tam autorko? Zawsze jak trafię na tak motywujący wpis to się cieszę, - sama miałam problemy na tym tle i udało mi się z nich wyjść. Grunt leży w poznaniu siebie, w uwierzeniu, że jesteś ważna, potrzebna, że każdy może mieć gorszy dzień, ale nie oznacza on gorszego życia ;) Dobry psychoterapeuta w tym temacie naprawdę potrafi pomóc. Jesli jeszcze nie znalazłaś, możesz zajrzeć na stronę tego gabinetu - http://www.carpediem.szczecin.pl/psychoterapia/174

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodziłam do psychiatry i jednocześnie brałam udział w psychoterapii i efekty pojawiły się po około dwóch miesiącach i trwają niezmiennie do dziś.Jeśli jesteś osobą wierzącą to polecam dwanaście kroków dla chrześcijan/Telewizja Republika "12 krok".To jest dla mnie bardzo skuteczny program,zaczyna się od przyznania,że przestaliśmy sobie radzić w życiu i potrzebujemy pomocy./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarówno psycholog jak i psychiatra będą tu dobrym wyborem. Wszystko zależy od tego jak zaawansowane jest to stadium depresji. Jeśli zależy Ci na fachowej pomocy i dołączeniu do grupy wsparcia, gdzie podobnie jak Ty chorują ludzie, to moim zdaniem powinnaś zapisać się do centrum psychologiczno - terapeutycznego w Szczecinie. Podeślę Ci adres - http://www.carpediem.szczecin.pl/ i sama zadecydujesz czy warto będzie się zgłosić do nich. Mi w ciężkich dla mnie chwilach bardzo pomogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiele zaburzeń emocjonalnych rodzi się w głowie, w myślach, dlatego najlepiej będzie jak pójdziesz do odpowiedniej osoby i ona ci pomorze. Uciszy twoje emocje, uspokoi skołatane nerwy. Dobrze by było gdybyś się wybrała do pani psycholog http://www.psychologguglas.pl/ na terapię. Na pewno by ci pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co wiem to z każdym problem lepiej najpierw się udać do psychiatry, który oceni jakiego rodzaju to zaburzenie i czy potrzebne jest leczenie lekami czy jakas terapia. Ja od jakiegoś czasu z nerwicą chodzę do psychiatry www.psychiatra-katowice.com i oprócz leków chodzę jeszcze na terapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zaproponowała psychoterapeutę. Ja chodziłam do Harmonii Myśli i Ciała w Warszawie i byłam zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję wybrać się po prostu na pierwszą wizytę do psychoterapeuty, zobaczysz, czy uda Wam się współpracować i wyprowadzić Cię na prostą ;) Jeśli jesteś z Katowic, to polecam www.psychoterapia-indywidualna.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×