Umówiłam się dziś na randkę z facetem z Internetu. WYSTAWIŁ MNIE !!!

W necie same czuby nie umawiajcie sie z takimi,raz sie umówiłam pisal ze ma 28lat a przyszedl jakiś malolat paskudny szkoda czasu

daj numer do kur/wiska na kafe haha

ja też jestem pewna, że koleś był tam wtedy w tamtym miejscu. najlepiej mówić, że nie wiesz w czym będziesz, zażartować że kobieta jest zmienna aż do pory wyjścia z mieszkania. no i najlepiej kiedy jest się punktualnie na miejscu, bo wtedy to Ty widzisz go jak czeka. no nic, na pewno bym teraz do niego nie spamowała, nie pisała ani nic. okazał się być dość bezczelnym :)

Ja też myślę, że był, obejrzał sobie ciebie i się zmył. I z żadnej nieśmiałości, po prostu stwierdził, że to pomyłka a zabrakło mu jaj, żeby ci to powiedzieć. To ostatnio popularny model zachowania u netowych dupków.

Chyba właśnie powinno się wrzucać tutaj numery telefonów takich kolesi. Jak ktoś napisał - niech się z nim pobawią tak, jak on się zabawił z tobą, drobna nieprzyjemność za zrobioną tobie. Chociaż taki pewnie posługuje się lewym starterem, a nie własnym numerem.

dokładnie, na pewno widział Cię jak czekasz, może jeszcze na telefon zerkałaś, a on stał gdzieś w oddali. specjalnie wyłączył telefon, żebyś go nie zauważyła, albo żebyś nie skojarzyła go z nim. ubrał się pewnikiem inaczej niż obiecywał, także nie miałaś szans go poznać. a widziałaś jego zdjęcie wcześniej? czy w ciemno się spotkaliście?

Skoro torebka taka charakterystyczna, na pewno cię łatwo namierzył z odległości.

moja przyjaciółka kiedyś poznała na internecie faceta, gadali chyba z pół roku, wszystko super, już narobiła sobie nadziei, jak to kobieta. dzieliło ich z 300km, a ze miała sprawę służbową po drodze ,to umówili się że spotkają się w połowie drogi czyli 150km przejechala, okazało się, że on nie przyjechał...

Kolejny gość, który nie ma jaj, żeby powiedzieć Tobie wprost, że nie jest zainteresowany. Bo to chyba jednak na tym polegało, przyszedł, zobaczył, stwierdził, że jednak nie jest zainteresowany. Kiedyś widziałam jakiś taki reportaż, ktoś w USA robił taki mini-dokument na temat właśnie takich spotkań. I zrobili to w dwóch wersjach. Za pierwszym razem dziewczyna wrzuciła swoje zdjęcie na jakiś portal, super ładna, zgrabna, długie włosy, generalnie bardzo ładna kobieta. Umawiała się na spotkania z facetami poznanymi przez internet. Ucharakteryzowali ją na spotkanie tak, że przybrała jakieś 20 kg, cera brzydka i generalnie była o wiele brzydsza niż w rzeczywistości no i niż na zdjęciach z portalu. Nie pamiętam ilu facetów pokazali, ale mniej więcej na 10 tylko jeden spędził z nią randkę, reszta albo od razu się odwracała albo na początku spotkania mówili, że idą do toalety albo bankomatu i już nie wracali. Zrobili też odwrotną wersję, to facet spotykał się z kobietami z portalu. W rzeczywistości i na portalu przystojny, zadbany, a na randkę ucharakteryzowany na grubasa po prostu. Wszystkie kobiety spędziły z nim randkę, jedna się z nim pocałowała a chyba dwie umówiły na kolejną randkę. I jak tu nie mówić, że faceci lecą na wygląd? :) I niestety, ciężko się przed takimi obronić. Może coś w tym jest, co Liotona pisze, że portale matrymonialne czy płatne dadzą większą pewność, że facetom tam nie chodzi tylko o wygląd, ale o coś więcej, co pozwoli zbudować trwały związek? Widać to chociażby po tym teście na mydwoje, że tam liczy się bardziej dopasowanie charakterów, osobowości, a nie wygląd, bo to na podstawie tego testu najłatwiej wybierać osoby, które chce się poznać. Ale z drugiej strony też nie oszukujmy się, że to tylko faceci są tacy źli, a kobiety oceniają tylko wnętrze. Sama znam takie kobiety, dla których tylko wygląd się liczy, jak facet jest nieatrakcyjny, to od razu odpada. Tylko po prostu chyba wśród kobiet mniej jest takich przypadków niż u facetów...