Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blondyneczka87

Implantacja zarodka, jakie miałyście objawy? kontynuacja

Polecane posty

Gość Nikita 86
Dzięki Naomi :) u mnie nadal brak @. Poczekam do niedzieli z testem, a to będzie 5 dzień po terminie @. Pytałam o ból głowy, bo walczę z nim tak od kilku dni. Znoszę to dzielnie bez leków. Brzuch dziś nie boli i nie kluje, a szyjka wysoko. Poza tym żadnych innych objawów, no może troszkę większe piersi. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedzcie czy trwający kilka dni ból takie ciągnięcie mięśnia może być objawem owulacji? Tak mi wmawiał gin że najwyraźniej raz w życiu miałam owulację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
Ruda31 - faceci często mają takie podejście, niestety. Wielu z nich myśli, że jeśli jest jakiś problem z poczęciem dziecka to wina kobiety, bo przecież sama myśl o tym, że on musiałby się badać i nie daj Boże okazałoby się, że to u niego jest pewien problem - już to godzi w jego męskość i często faceci "broniąc" się przed takimi myślami "atakują" kobietę właśnie zarzucając presję, że ponoć jak za bardzo kobieta naciska to facet jest spięty i jakość plemników się pogarsza. Znam kilka takich przypadków, gdzie pary zmarnowały parę lat, bo facet "czuł presję" - a tak naprawdę oni przecież często chcą dzieci sami zaczynają namawiać do starań i dopiero przy problemach pojawia się u niech jakieś "wyparcie". Moja znajoma, wiedząc, że jej mąż chce mieć dzieci - odstawiła tabletki i mu o tym nie powiedziała. Uznałam, że postąpiła nie fair w stosunku do niego, ale ona uważa, że zna go na tyle, że też zacząłby się spinać i nic by z tego nie było, bo w dni płodne na pewno miałby problem z dojściem. I stwierdzam, że medal ma dwie strony - trochę nie ładnie, że o tym kiedy będą mieli dziecko zdecydowała sama nic mu nie mówiąc, ale z drugiej strony może to i lepiej czasem tak - facet myśli, że bierzesz tabletki, nie wyczuwa tego, że Ty chcesz się "wstrzelić" w te dni, więc na luzie się z Tobą kocha. Bo u facetów wydaje mi się, że największym problemem jest stres jaki sobie tworzą w głowie - właśnie chyba z obawy, że się może nie udać, bo skoro Ty masz dni płodne a nie zajdziesz w ciążę to pewnie z nim jest coś nie tak. Takie dziwne myślenie mają faceci ;) Nie wiem, czy to wina tego, że na biologii nie słuchali, czy tego, że kobiety im nie tłumaczą jak to działa. Dobrze, że mój mąż nie miał takich problemów - jak tylko podjęliśmy starania o dziecko, to zawsze chciał skończyć i nawet jak miał gorszy dzień, był zmęczony to mi mówił, że najpierw chce trochę odpocząć, pokochamy się za kilka godzin - i tak było, jak widać z dobrym skutkiem :) Ja n ie byłam sfrustrowana, że mi odmawia w dni płodne, a on wiedząc, że je mam sam wiedział jak się zregenerować, żeby jeszcze tego dnia się skutecznie kochać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
Nikita86 - wierzę, że to dobry znak - @ nie przyjdzie a test w końcu będzie pozytywny! Gościu - może być, ale nie musi. Ja podczas udanego cyklu czułam kłucie w lewym jajniku, a wczoraj na usg okazało się, że owu była z prawego jajnika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikita mysle ze zobaczysz 2 kreseczki jak dalej nie przyszła gosc mysle ze tak ze to moze byc owulacja czasami wyczuwałam jak nie było zadnych chorob i stresiku trzymajcie sie dziewczyny nelina pomału dochodzisz do siebie w sumie mozesz pojsc to 5 dni roznicy czasem to duzo jak na poczatki ciazy moze bedzie juz cos widac to wtedy cieszy jak jest malenstwo widoczne buzki kochane uciekam do pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomka83
Ech wczoraj napisałam długiego posta ale jak widzę mój telefon stwierdził że nie należy go umieścić :-/ Nelina wspaniała wiadomość że badania wyszły ok i że słyszałaś już serduszko. Maomi wykres powstaje. A z facetami to tak właśnie jest. Jak ostatnio mojego przycisnęłam zaraz po @ i co 2,3 dni to w okolicach owu już tracił energię. No ale pracę ma ciężką więc rozumiem że czasami jest zmęczony, nawet często. Teraz póki nie zauważyłam nadchodzącej owu to jakoś tak samo wychodzi co ok 4 dni. Pewnie im bliżej tego dnia tym będę chciała częściej, ale muszę to tak zrobić żeby to on myślał że decyduje :-D nie wtajemniczam go za bardzo w cykl aby nie czuł się jak maszynka, a mi też jest lepiej gdy nie czuje że on czuje presję, bo to trochę uwłaczające. Wiecie o co mi chodzi. Kupiłam testy owu, na razie wczoraj była jedną kreska. Ale jeszcze trochę czasu mam, zrobiłam aby wykluczyć ze ciało zdobi mi psikusa i przyspieszy owu, ale na razie wszystko ok. Gowsik dobrze że badania na razie wyszły ok, powodzenia przy kolejnych. Blondyneczko trzymam kciuki cały czas za ciebie. Kamyczek pewnie zdobywa Rysy. Blondi1 co u ciebie, jak sprawa z autem o tym drugim kierowcą jak badania i wasze wyniki? Jak się czujesz? Miłego dnia dla wszystkich. Kamilusia122 jak tam u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelina z moim może nie koniecznie tak jest ze myśli ze to moja wina obstawia na swoja winę bo jak mi kiedys powiedzial -ty masz juz dziecko wiec pewnie to cos u mnie,ale żeby ruszyć d**e i iść to sprawdzić to gada bez sensu ze presje na nim wywieram.Oni chyba rzeczywiście maja tylko jedna aktywna półkulę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gowsik
Dzis 14 dc i zaczynam powoli odczuwac 'mokro'. Na razie sluz wyglada mi na nieplodny, nie jest rozciagliwy i typowy dla owulacji, ale mysle ze sie zmieni w ciagu najblizszych dni. Dzis pewnie sobie umilimy wieczor przed kilkudniowa rozlaka, chociaz glowy nie dam bo maz troche przeziebiony (wiec prawie umierajacy) i nie wiem czy bedzie chcial (ale znajac go to pewnie nie bede musiala go wcale namawiac, hihi). Poza tym ok. Czego i Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelina, powiedzenie, że trochę nieładnie, że koleżanka nie powiedziała mężowi, że przestaje brać tabletki jest grubym niedopowiedzeniem :) - to jest jakaś totalna podłość. To jest sprowadzanie męża do roli totalnego przygłupa, który nie wie co jest dla niego najlepsze. Dziecko to nie jest nowa sukienka czy 30ta para butów, że se można tak samej zdecydować, to musi być decyzja dwóch osób, nie dałabym rady znieść świadomości, że coś takiego zrobiłam, dla mnie to jest krańcowa nielojalność w stosunku do męża i zrobienie z niego pierdoły i łosia. Jeżeli chodzi o niemożność dojścia do końca przez facetów - popatrzcie na to przez nasz kobiecy pryzmat - nam też się często nie chce, mamy gorszy dzień, dużo stresy w pracy czy gdziekolwiek, źle się czujemy, cokolwiek ale jesteśmy tak anatomicznie skonstruowane, że u nas to jeszcze przejdzie ale u faceta po prostu nie. Tak na podsumowanie: kiedyś moja psycholog powiedziała mi coś co mocno dało mi do myślenia - w tym wszystkim to nasze związki są najważniejsze, bo to z tych związków powstają dzieci i przede wszystkim patrzmy na partnera a nie na dziecko, którego tak naprawdę jeszcze nawet nie ma. Same w ciążę nie zajdziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gowsik
Aha, zapomnialam zapytac. Jesli powoli wchodze w dni plodne to czy do konca cyklu odstawic wiesiolka? Pierwszy cykl go biore i nie za bardzo czuje sie pewnie w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
Ruda31 właśnie to miałąm bardziej na myśli - nie, że obwinia Ciebie, tylko boi się tego, że pójdzie na badania i okaże się, że jest bezpłodny (facet nie myśli, o tym, że jakość nasienia może być kiepska ale wyleczalna, oni od razu zakładają najgorsze - a przecież "facet, który nie może mieć dzieci to nie facet" - takie mają chore myślenie i często właśnie z obawy przed wynikami nie chcą się badać. Mam kolegę, który ciągle nie chciał iść się przebadać bo mówił, że boi się, że go kobieta zostawi jak się okaże, że on nie może mieć dzieci. Długo go z koleżanką namawiałyśmy na badania, tłumaczyłyśmy, że prędzej go zostawi jak będą próbować kilka lat i nic się nie uda, ona cała się przebadała a on nic, więc w końcu poszedł na badania. Nie wiem dokładnie co było z jego nasieniem ale wiem, że leczył się pół roku i dziś mają dwuletniego synka :) No ale mimo, że on dopuszczał do siebie myśl, że to z jego przyczyn zdrowotnych nie mają dzieci to minęło sporo czasu zanim dał się namówić na badania. Wtedy nam też mówił, że mało, że jego żona wywiera na nim presje to jeszcze my jak chciał nam się wyżalić tylko ;) Atomka takie podejście jest najlepsze - ja też robiłam wszystko, żeby jak najmniej mówić mężowi, że to te dni, zawsze wiedziałam co go podnieca i po prostu stosowałam te sztuczki w dni płodne :) Jednak on mniej więcej wiedział, że "TE" dni wypadają ok 7-9 dni po zakończeniu okresu, więc jak widział, że ja go kuszę to sam siadał, brał mnie na kolana i mówił, że ma ochotę się kochać ale jest zmęczony, pytał czy zrobię mu kolacje a on trochę odpocznie i ja już wiedziałam, że on chce się zregenerować :) więc byłam miła, szykowałam kolacje, jakiś wysokokaloryczny deser taki dodający energii i wtedy wieczór był zawsze udany :) Ale raczej nie namawiałam go na sex, żeby nie czuł tej ich "presji" tylko starałam się go zachęcić tak, żeby to on zaczynał i myślał, że to ja się godzę :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda ja też miałam problem żeby zagonic mojego ale w końcu poszedł jak zobaczyl wyniki to w sumie chyba nie dotarło to do niego no stwierdził że jedno badanie o niczym nie świadczy i twierdzil ze trzeba codziennie sie kochac ale i to nie pomoglo wiadomo zrobił badanie hormonow o tu juz był zonk. obecnie bierze leki i wydaje mi się ze ślepo wieży ze po nich będzie cud miód ja jednak mam dystans o obawiam się ze wyniki miga być lepsze ale wiadomo ze odrazu cudów nie będzie po 3 miesiącach. Zanim poszedł na badania unikał tematu badania nasienia twierdził że przecież jest wszystko ok w jego rodzinie wszyscy maja dzieci itd. Wbrew pozorom jednak czuł presję ze to z jego winy bo ostatnim miesiącu zdarzyło się ze raz nie mógł i nie wiedział dlaczego i uważam że to od stresu . Zawiesilismy działania do czasu badan i jakoś jesteśmy bardziej szczęśliwi więcej czasu spędzamy ze sobą i na przytulaniu wyglupianiu itp. Myślę że to ta ciągła presją i ciesze się ze daliśmy sobie chwile wytchnienia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maomi dzieki za odp, temp. mierze przez caly cykl, hormony mialam badane dwa mce temu i sa ok a ten rozowawy sluz byl przez doslownie pol dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
Doris32 - ja też bym tak nie umiała, ja się cieszę, że podjęliśmy decyzję o dziecku wspólnie choć mój mąż już w okresie narzeczeństwa niejednokrotnie mówił o tym, że chce. A u tej mojej znajomej było tak, że on bardzo chciał dzieci a ona mówiła, że nie przynajmniej na razie, więc uznała, że nie musi mu mówić że odstawia tabletki skoro to on chce dziecko. Ale wiesz jakie to jest dziwne, kiedy była rozmowa na temat dzieci i on przy kilkunastu osobach (znam się z nimi właśnie bardziej z jego strony) powiedział, że u nich była wpadka a ja i kilka innych osób wiemy, że to nie prawda. Generalnie to chłopaka mi szkoda, bo żona zrobiła z niego takiego pantofla, że on nawet oddychać sam nie może, ale to nie miejsce na takie wywody. Wiem, że on chciałby jeszcze jedno dziecko, ale ona powiedziała, że nigdy w życiu bo dziecko kosztuje a ona lubi luksus - więc to już mówi dużo o niej. Pewnie dla niego dobrze, że się chociaż na jedno zdecydowała. W każdym razie ja bym nie mogła tak potraktować osoby którą kocham. Z resztą my z mężem od początku dużo rozmawialiśmy o przyszłości i akurat w kwestii dzieci mamy bardzo zgodne zdanie :) Gowsik tak w drugiej fazie cyklu odstaw wiesiołka pij tylko siemię. Przyjemnego wieczoru - może się uda, mąż odpocznie jak Ciebie nie będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gowsik
Dzieki, Nelina. Moj maz w poprzednim swoim zwiazku chcial bardzo dzieci, jego zona ponoc tez, szla w zaparte ze odstawila tabletki a wcale tak nie bylo... No i ten do dzis ma leki ze moze jednak z nim cos nie tak skoro dziecka nie mieli. A ja tam na razie sie nie przejmuje. Kochamy sie kiedy nam sie zachce (a mi osobiscie chyba sie czesciej nie chce niz jemu). Jak sie przez rok nic nie zmieni to wtedy sie zaczniemy 'martwic'. Kamilusia, co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi1705
My z kolei braliśmy pod uwagę że nie będziemy mieć dzieci mój M mówił wtedy że ma dużo chrześniakow yo będziemy ich rozpieszczać a resztę czasu pedziemy podróżować :-) oczywiście cieszę Sie że podjęła leczenie i się udało ale 9 lat niepewności było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
Kamilusia co tam u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelina dzięki za informację o oleju lnianym - postaram się go nabyć gdzieś podczas zakupów :) Evi ładną kluseczkę masz w brzuszku :) jakbyś chciała przyspieszyć poród to zawsze możesz odwiedzić teściową, albo do niej zadzwonić - pewnie Cię tak wkurzy że z nerwów akcję porodową wywołasz ;-) a mąż spanikowany czy spokojny? :) planujecie poród rodzinny czy raczej wolisz rodzić sama? Nikita jeśli ból jest uporczywy to nie ma co się męczyć - jedna tabletka Ci może pomóc a nie zaszkodzi potencjalnej ciąży :) gościu z 11:02 a który mięsień Cię ciągnął? jeśli był to jakiś ból w okolicy pachwin to niestety nie zawsze oznacza on owulację - kilka z nas na tym forum miało taki bóle uznawane za typowo owulacyjne, a okazało się że do owulacji nie dochodziło. Ruda nie dziwię Ci się że szlag Cię trafił :) pewnie mąż się boi że wyniki wyjdą złe i jego męskie ego tego nie zniesie - poczekaj kilka dni aż ochłonie i przypomnij mu o badaniach :) Nelina ja bym chyba na Twoim miejscu poszła do swojej ginekolog - zobaczysz czy serduszko bije i przy okazji przekonasz się jakie ma podejście do ciąży - czy zwraca na wszystko uwagę, czy potraktuje Cię rutynowo i nie zleci żadnych badań. Może ta wizyta rozwieje Twoje wątpliwości :) co do usg i badań to nie zaszkodzą one maleństwu - niektóre kobiety spędzają wiele dni w szpitalach gdzie robią im często usg - podczas tego badania nie ma szkodliwego promieniowania :) atomka mam nadzieję że testy owu pokażą Ci faktycznie owulację i potwierdzą to obserwacje z wykresu :) Gowsik zrób mu seksterapię ;-) życzę udanego wyjazdu :) a co do wiesiołka to bierze się go do owulacji - jeśli nie masz monitoringu ani nie robisz testów owu, to radziłabym Ci go brać do momentu aż pojawi się typowo płodny śluz, albo według długości ostatnich cykli wyznacz połowę i bierz do połowy cyklu :) Doris mądrze mówisz, tylko najgorsze jest to, że rozum swoje, a serce swoje i przez ten dylemat i bezsilność rodzą się nerwy :) na naukach przedmałżeńskich kobieta która je prowadziła stwierdziła że mężczyźni kierują się w życiu głową, a kobiety hormonami i stąd ich logika myślenia jest całkowicie odmienna :) coś w tym chyba jest ;-) agnieszka najważniejsze że on ma pozytywne nastawienie i wierzy w poprawę, czyli w sens leczenia - jakkolwiek by nie było to lepiej żeby pozytywnie podchodził do leczenia i starań, niż wyszedłby z założenia że nie warto nic brać bo i tak nie pomoże :) Ta przerwa w staraniach i radość z bliskości może zdziałać więcej niż niejedna terapia :) anilorak co u Ciebie? gościu z 14:15 w takim razie można brać pod uwagę implantację, ale żeby się przekonać czy to ona czy nie to musisz poczekać jak my wszystkie do terminu @ :) podobno 18 dni wyższych temperatur oznacza ciążę - ja w nieudanych cyklach nie miałam nigdy 18 dni temperatur wyższych więc może coś w tym jest :) w udanym cyklu ta teoria się sprawdziła, ale pewnie są jakieś wyjątki :) ale dni zostało Ci do @? starasz się o ciążę, czy może boisz się że zaszłaś ?:) Kamilusia co u Ciebie? Kamyczku życzę pięknej pogody i dużo relaksu an wyjeździe :) kasik992 co u Ciebie słychać? jak się miewasz? kamilusia wszystko ok? jak się czujesz? byłaś na IP? U nas mąż nie miał nigdy dłuższej styczności z dziećmi, nie przepada za nimi i długi czas nie chciał dziecka. Ja po 7 latach związku dostałam "ataku instynktu macierzyńskiego", ale nie mieliśmy mieszkania, pracy i jakichś perspektyw na poprawę, więc nie staraliśmy się o dziecko, a po dwóch latach parcie na dziecko mi minęło. Jak już nasza sytuacja się poprawiła to po długich rozmowach doszliśmy do porozumienia w kwestii dziecka i podjęliśmy starania miesiąc przed ślubem :) teraz mąż się cieszy i twierdzi że to, że nie lubi cudzych dzieci nie oznacza że swojego nie będzie kochał :) niemniej nie ukrywałam przed nim, że odstawiam tabletki i "grozi" nam ciąża :) byłby to dla mnie wyraz absolutnego braku szacunku do drugiej osoby i ryzyko zrobienia dziecku krzywdy, bo nie ma gwarancji, że dziecko z wpadki byłoby chciane i akceptowane przez ojca, a nie traktowane jako przeszkoda - jestem zwolenniczką świadomych decyzji i wolę długie negocjacje niż wpadkę bo "ja chcę" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jednak boi sie tego badania bo zadzwonił do mnie później i mówi troche szkoda ze rano nie poszaleliśmy jak dziecko bylo w szkole ale wieczorem możemy :-) Wiec po pracy jestem umowiona z mężem na przytulanki ;-) ,mysle ze chce spróbować jeszcze zanim wysle go na badania.Mam nadzieje ze pęcherzyk jeszcze jest i może uda sie zaskoczyć. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi1705
He he he maoni teściową sobie odpuszcze to nie na moje nerwy tym bardziej że tydzień temu było ostro z moim tata aż mąż musiał interweniować ... tak to bywa... my planujemy poród rodzinny oczywiście były na początku wątpliwości bo mąż może różnie zareagować na krew no i ustaliliśmy że będzie ze mną i nie będzie oglądał jak dziecko wychodzi i nie będzie tez pępowiny przecinał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilusia122
Hej byłam wczoraj na szczęście szybko poszło, usg pokazało tylko pęcherzyk... Mam brać paracetamol w razie gorączki i stwierdził lekarz że być Może gorączka jest od tego stanu zapalnego od zęba bo od wczoraj wieczora trochę spuchlam chyba mi się ropa zbiera w zebie. Powiedział że jak opuchlizna zejdzie to mam iść do tego samego stomatologa i coś poradzić z tym zebem bo to nie wróży nic dobrego a narazie znieczulenia mi podaj nie może żeby go wyrwać. Czyli to wszystko wina głupiego zęba... na ból Krzyża kazał mi brać nospe. szybko mnie splawil bo takich jak ja to wczoraj był rój. Dzisiaj już jest super, tylko wyglądam jak chomik :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarilec
Witajcie :) Gratuluje nowym zaciążonym! Maomi, AnnaMaria. Nie przyłapałam siary na wyciekaniu, ale widziałam ja zaschnięta na brodawkach. Ale tylko troszke. To ponoć normalne. Zaczęłam łykać tabletki z szuszonego buraka jakiś miesiąc temu i moje wyniki hemoglobiny/hematokrytu sie poprawiły. Miałam je i tak w normie, ale z badania na badanie leciały w dół. U nas wszystko ok, pojutrze wchodzę w 29 tydzień. Córcia jest kochana, podkopuje słodko i reaguje na moje zaczepki. Najbliższa wizyta 19 paxdziernika. Byłam na dwóch warsztatach dla ciężarnych, fajna sprawa. Któraś pisała, ze w ciazy mozna tylko 4h przy komputerze pracować. No wiec ja pracuje normalnie cały dzień. Lekarz wie, jaki jest charakter mojej pracy. Staram sie czesto wstawać i jest ok. Brzuszek juz konkretny :) Tez macie tak, ze pod koniec dnia wydaje sie Wam większy? Evi, trzymam kciuki za Ciebie kochana :) Trzymam kciuki za wasze pecherzyki i żołnierzyki waszych panów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarilec
Iczozord! Wywołuje Cie do odpowiedzi :) Pisałaś po porodzie o masowaniu krocza. Czy mogłabyś napisać kiedy zaczynałaś, jak czesto i jakim olejkiem? Tez nie chce pęknąć. Byłabym wdzieczna. Pozdrawiam Twojego cudnego syncia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamyczek85
hej laseczki atomka hehe moze rys nie zdobywam ale gubalowka zaliczona a jutro kasprowy, maomi dziekuje pogoda jest rewelacyjna. jest bosko dziewczyny, super relaks. pozdrawiam was gor. jak wroce to przelece forum haha zeby poczytac co u was dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarilec
Kamyczek! Kocham nasze polskie góry! Cudownie ze tam jestes :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tatry są piękne, ach te widoki, cudownie. I teraz po sezonie pewnie mniej ludzi. A pogoda dopisuje więc miłego pobytu kamyczku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarilec super że mała ma się dobrze i ty też. Jeśli dobrze zrozumiałam to ty cały czas pracujesz,tak? To podziwiam cię i gratuluję dobrej kondycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilusia122 fajnie że zobaczyłoś pęcherzyk przy następnej wizycie już pewnie usłyszysz serduszko. Przykro że akurat teraz z tym zębem ci się skomplikowało. Musisz jak najszybciej iść do lekarza i niech ci coś doradzi. A jak to jest w ciąży, w ogóle nie można dawać znieczulenia? Czy tylko na początku? Miałyście jakieś doświadczenia z tym związane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi1705 może mąż tylko teraz tak się obawia,a na miejscu będzie dzielny. Tobie pewnie sama jego obecność pomoże i to że będziesz mogła liczyć na jego wsparcie, pomoc. Chyba rzadko facet aż tak dokładnie ogląda jak dziecko wychodzi, tego to chyba każda wolałaby oszczędzić swojemu , no wiadomo niby to sama natura, ale może to być zbyt mocne doznanie. Ale sama obecność w pobliżu to bardzo dużo. I taka świadomość że ktoś czuwa pilnuje i w razie czego poprosi o to czy o tamto, bo wiadomo jaką jest nasza służba zdrowia. Lepiej mieć na nich oko. Życzę ci powodzenia, lekkiego porodu i czekamy na zdjęcie maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×