Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona nie matka

Chcę zaplanować wpadkę

Polecane posty

Gość gość
Dziewczyny to i ja się odezwę. U mnie sprawa wygląda tak od dwóch lat ,,mecze'' mojego faceta tym tematem . zawsze mamy stosunek przerywany. W tamtym roku w marcu pronilam będąc w 3 mies. ( oczywiście wpadka) i od tamtej chwili coraz bardziej pragnę mieć dziecko. Mecze się z tym każdego dnia i codziennie o tym mysle. Rozmawiam z nim zawsze slysze ze jeszcze jest czas , ze on tez chce , ze dziecko będzie szczęśliwe mając starszych rodziców tez, samochód ważniejszy według niego, lepszy telewizor i inne głupoty. Ostatnio myslalam ze jestem w ciazy, zrobilam test samemu, nie chciałam przy nim, bo wiedziałam ze będzie tak jak było. Ja zobacze jedna kreskę i będę płakać cały dzień. On nic nie rozumie nie wiem juz jak mam go przekonać . ciągle mnie zwleka to o pol roku to o parę miesięcy. Teraz powiedział ze jak dostanie lepsza pozycje w pracy o czym dowie się za miesiąc to zobaczymy. Ale ja juz trace nadzieje . i szczerze watpie. Mówi ze jakbysmy wpadli to byśmy sobie poradzili i ze ucieszył by się. Ale zeby juz próbować to nie. Jemu się wydaje ze jak zajde w ciąże to juz zaraz dziecko będzie, w ogóle ze tylko się spusci i juz zajde. Chciałabym zeby tak było ale wiem ze w życiu różnie bywa. Powiedzialam mu ze jak w tym roku nie będzie chciał abyśmy starali się o dziecko to nie wiem co zrobię.... Codziennie myślę o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 21.24 ile macie lat? mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mieszkańcy od dwóch lat, ja jestem młoda mam 23, on 32. Wiem ze niektórzy powiedzą ze mam jeszcze czas. Ale patrzę tez na niego, nie chce zęby dziecko mówiło ze dziadek go przyprowadził do szkoły. Zwłaszcza , ze chciałabym aby moi rodzice którzy SA po 60 poznali jeszcze moje dziecko, wiem ze tez by tego chcieli. Oni tez się późno na mnie zdecydowali mama nie raz mówiła ze jakby mogła wcześniej się zdecydowała. Moi rodzice byli dobrzy dla mnie ( i SA ) ale nie raz nie mieli siły ze gdzieś ze mną iść albo po prostu nie byli ,,na czasie'' . obydwoje mamy dobre prace i nic nie stoi na przeszkodzie oprócz tego , ze sama w ciąże nie zajde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory za błędy miało być ,,mieszkamy'' pisze z tel i nie raz słownik pisze za mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobną sytuacje...dlatego próbuje zapłodnić się sama, wkładając sobie spermę dłonią...miesiąc temu się nie udało, może teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22.33 chcialabys popisac? Mam podobna sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz odezwij się rybka151515@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iveta
Ten watek dowodzi tylko tego jak jeszcze prymitywnym gatunkiem jestesmy. Chec POSIADANIA dziecka. Niewazne, ze dziecko jest niechciane przez jednego rodzica, ze nie wiadomo czy bedzie mialo szczesliwa rodzine. Wazne, ze jeden rodzin chce miec dziecko. Najczystsza forma egoizmu. Niefair w stosunku do czlowieczenstwa, ale fair w stosunku do biologii. Jestesmy tylko zwierzetami. Jednak to smutne, ze nie liczy sie zwiazek z drugim czlowiekiem a prymitywna chcica. Nie chcialabym byc dzieckiem takich ludzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
iveta równie dobrze można odwrócić sytuację. i spojrzeć na egoizm faceta liczy się tylko to,że on nie chce dziecka, tak?czyli liczy się tylko jego zdanie,nie ważne ,że kobieta chce? zawsze są dwie strony medalu. co do biologii to się zgadzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu się wydaje ze jak zajde w ciąże to juz zaraz dziecko będzie, w ogóle ze tylko się spusci i juz zajde. xxx Taką wizję ma też mój mąż... Co skutkuje tym, że oboje po 30stce, w lipcu 3 rocznica ślubu, a dziecka brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobmy grupowa akcje albo sex do końca albo w ogóle! Ciekawe ilu zmieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mama 22
Ja tez naciskałam tylko mój men ma 36 a ja 22, wiesz może on myśli ze najpierw dom , samochod , remont , itd. a potem dzidzia , bo jak najpierw dzidzia to potem może już o tym tylko pomarzyć . Wczesniej tez robiłam wszystko żeby zajść , wpadki :) , siedziałam na jezdzca i nie chciałam zejść , przebijanie prezerwatyw , slyszalam tez żeby zrobić loda a potem do strzykawki i do srodka ale nie pobowalam a slina podobno działa niekorzystnie na plemniki ale sperma z kondoma już ok :). Pozniej się trochę nie dogadywaliśmy z jego winy i rozstanie na miesiąc a po miesiącu nie chciał mnie chyba już stracic i sam chciał . Najszybszy sposób zajścia w ciaze ? kochac się codziennie zaraz po okresie a w dni plodnenawet 2 razy dziennie , nie sposób ominąć owulacje która trwa tylko 12 h , w taki sposób po miesiącu starac zaszłam w ciaze a dziś mój bobas ma 5 miesiacy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mama 22
sorry za bledy ,:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chikora
Zazdroszczę wam. U was chociaż mężczyzna jets niepewny, może jeszcze nie zaczął tak naprawdę myśleć o życiu i ciągle materialne sprawy. To rzecz normalna. To kobieta w związku ma za zadanie decydować, kiedy to jest TEN czas na dziecko. To kobieta w sumie zajmuje się nim cały czas, a nie umniejszając Panom. Panowie zajmują się kobietą :) Jednak u nich dopiero przy zobaczeniu własnego dziecka tak naprawdę rozwija się instynkt macierzyński. Ah te nerwowe kroki na porodówce. Panowie byli tacy sodcy chociaż bladzi :D A jak już dziecko pierwszy raz na ręce wzięli to mieli nieme szczęście na twarzy wymalowane. Moja historia jest znowu inna. Jak się poznałam z moim lubym to po 2 latach byliśmy gotowi na ślub, po 2,5 coś pobrzdękiwaliśmy romantycznie o wspólnym dziecku, nawet imię dla dziewczynki wybraliśmy ;) ale potem weszli w grę przyszli/niedoszli teściowe. Za każdym razem jak wymiotowałam jego ojciec brał mojego lubego na słowo i coś tam gadał o niechcianej ciąży, matka nie pozwala spać nam razem w łóżku u nich (ale ogólnie spoko jest :P Miła kobieta) i tak się piętrzą problemy między nami sztucznie zrobione. Seks już mało ambitny po tylu latach, ciągle strach że mogę zajść, robi się nieprzyjemnie, a i ja jestem spięta przez natłok natrętnych, smutnych i złośliwych myśli. Mam teraz 25lat. Nikt za m nie nie pracował. Na studia sama musiałam zarobić mimo, że mieszkam dalej u mamy, a dom jest na mnie to nie przelewało nam się. U niego na odwrót. Zawsze ustatkowane majątkowe, samochód zmieniany zaraz po utracie gwarancji. Nie mój świat. Szanuje ich, oni mnie chyba też, ale ślub dopiero po studiach czy jak znajdę pracę tak mówią, a od tego gadania mi się odechciewa w ogóle go brać. Nie lubię jak ktos mi narzuca jak mam żyć i mnie kontroluje, a kontroluje przez tego mojego bo jak widzę jak on po takich "męśkich" rozmowach (często jednostronnych) jest smutny i zaczyna na mnie focha strzelać to mam ochotę płakać, nic się nie oddzywam i szamota mną na wszystkie strony bo każdy jest przekonany, że dobra materialne są najważniejsze, ale okupione cierpieniem fizycznym i natrętnymi myślami już nie. Nie chcę go zmuszać, szanuję jego i rodziców jego, ale ja jestem starsza, a zgodnie z rozmową z jego ojcem oni nie chcą być dziadkami przed ukończeniem moich 34 urodzin ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Cię popieram! Zrób to! 33 lata to juz dobry wiek, tym bardziej na pierwsze dziecko :) Ile będziesz jeszcze czekać do 40? Moj chlopak bardzo lubi dzieci i właściwie to juz chciałby mieć małą pociechę, ale ja myśle że najpierw mieszkanie/ślub potem ewentualnie szkraby (mam 27 lat, ale jak będe miała 31 to chciałabym już być w ciąży, czas pokaże :)) Wiem, że różnie bywa w życiu i na wiele spraw nie da się przewidzieć, dlatego próbuj :) Jak Twój mąż bedzie żałował to znaczy ze nie jest Ciebie wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj jeszcze szczerze z mężem. Przedstaw mu swoją wizje na przyszłość. Ostatnio sama też przez to przechodziłam. Z tym, że nie mamy ślubu. W lipcu poroniłam, była to ciąża nie planowana(przerywany) ale się ucieszyliśmy. Także po tym wszystkim myślałam, że już dojrzał do roli taty. Niestety nic bardziej mylnego. Kiedy dostaliśmy zielone światło mój ukochany stwierdził, że teraz nie. Za rok może dwa. Ja mu przedstawiłam sprawę jasno, że daję mu czas do końca roku i ma się zastanowić. Bo ja nie mam zamiaru czekać. (chłopina ma już 34lata i charakterek niesamowity :P). A jak nie to pożegnamy się. Musiałam dosadnie ostro mu powiedzieć co czuję i jak to widzę i tylko w taki sposób poskutkowało. Pomyślał, przemyślał, zmienił styl życia i powiedział, że pragnie dziecka ze mną i od tego miesiąca się staramy. Bardzo się z tego teraz cieszę, że to jest nasza decyzja wspólna. Powodzenia autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SurykatkaMała
Niestety nie kazdy mezczyzna jest taki,ze ugnie sie pod , nazwijmy to, "szantazem". Sa takie typy,na ktore zadziala to jak plachta na byka. Jesli jestes go pewna i liczysz sie z tym,ze mozesz zostac sama, to popieram Cie! Niestety wiekszosc mezczyzn nigdy nie uzna,ze to "ten moment" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doAutorki
Ja znam to z drugiej strony. Jestem 4 lata po slubie. Przed slubem mowilam ze na razie nie chce miec dzieci bo najpierw chce skonczyc studia. Wtedy myslalam ze za okolo 2 lata pewnie juz bede myslala o dzieciach. Zaraz po slubie nadszedl kryzys, pytania ze wszystkich stron o dziecko sprawily ze odpowiadalam ze nigdy nie chce miec dzieci i tak tez myslalam. Okolo pol roku temu chyba w koncu wszyscy zrozumieli ze moja macica to moja sprawa i przestali sie wtracac. Rowniez moj maz przestal zagadywac (chociaz nigdy mocno nie naciskal, raczej jakies sugestie typu wymowne spojrzenia na wozki itp.) I teraz czuje ze dojrzewam, mysle ze dojrzeje do decyzji o macierzynstwie za kilka/kilkanascie miesiecy jak tylko ustabilizuje sie moje zycie zawodowe bo dzis nie jestem pewna jutra.. I twoj maz tez dojrzeje tylko daj mu chwile, daj mu samemu nad tym pomyslec. Wylacz ten temat na kilka miesiecy i zobaczysz czy to przyniesie jakis efekt. Ciagle naciski pogorsza sprawe. A i powiem Ci ze jesli moj maz wiedzac ze jeszcze nie jestem gotowa na dziecko zorganiziwalby wpadke to nasz zwiazek bylby dla mnie skonczony. Spelniloby sie jego marzenie o dziecku ale stracil by mnie.. Nie dopusc do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Z jednej strony Ja się nie dziwie tego ze chce zrobić wpadkę bo ile można czekać tym bardziej jak jest się po ślubie. Może partner jeszcze nie dorósł do roli Ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam taka sytuacje, byłam z partnerem 6 lat chcialam bardzo mieć dziecko on niby chciał ale zawsze jakaś wymówka. Któregoś pięknego dnia listonosz przyniósł mu list polecony z sadu który odebrałam, było to wezwanie na sprawę o ustalenie ojcostwa i alimenty. Urobil dziecko jakieś szmacie. Dzięki Bogu że tak się to skończyło teraz napewno byłabym samotna mama. Życie jest zaskakujace, teraz myślę już o tym na spokojnie. 2 lata po rozstaniu śmieje mu się w twarz gdy go mijam na ulicy. Nawet nie jest z tą dziewczyną nie płaci jej alimentow. Porazka. Lepiej nikogo do niczego nie zmuszac. Takie moje skromne zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawca pomogę bezinteresownie zajść w ciążę, spełnię twoje marzenia; dawid713@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia88
Mam podobną sytuację mój mąż twierdzi że chce dziecko ale pod warunkiem że wpadniemy, nie chce planowania ani starania się podczas dni płodnych, wręcz unika seksu właśnie w te dni kiedy mogę zajść w ciąże. Twierdzi że to jest bardzo sztuczne i on nie będzie się robił tego na zawołanie bo dziś akurat mam owulację i mogę zajść w ciąże. Zastanawiam się czy on na prawdę chce tego dziecka???? Bo czekając na wpadkę przy okazji to raczej wynika że nie jest tak jak on mówi i chyba nie chce wcale dzieci :( Boli mnie to i nie potrafię się z tym pogodzić bo staramy się od roku i nic, na każdy okres robi mi się strasznie smutno, mój mąż wtedy mówi mi że następnym razem się uda i znów historia się powtarza. Proszę poradźcie mi co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×