Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość omniomniomniomniom

Mój chłopak nie pija alkoholu! Jak żyć? (wiek: oboje po studiach)

Polecane posty

Gość omniomniomniomniom

Nawet piwa! Czuję się przy nim jak jakaś alkoholiczka, a lubię spożyć tylko od czasu do czasu! Jak żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze.. powinnaś się cieszyć, że nie grozi ci życie z alkoholikiem, aty się przejmujesz.... puknij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdz pijaka... będziesz szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może powinnaś zamienić ten model na menela,bedziecie popijać i cieszyć sie życiem.Badania doniosły ze teraz baby walą,facec***iją mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomniomniomniom
Popadasz zupełnie ze skrajności w skrajność z tym alkoholikiem. A jest mnóstwo ludzi, którzy są pomiędzy. Spożywają np. dla rozluźnienia po roboczym tygodniu w gronie znajomych. I co, oni niby zostaną alkoholikami? Mi to się wydaje, że człowiek sam się lepiej czuje ze sobą, jak chociaż ten raz-dwa w miesiącu wyskoczy na jedno piwo w piątkowy wieczór z jakąś ekipą ludzi. Napięcie z człowieka schodzi, między ludźmi przebywa. Nie mówię tu o żadnym zapijaniu smutków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomniomniomniom
*zmiana: raz-dwa w miesiącu, nie "chociaż raz- dwa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomniomniomniom
Wiadomo, są tacy, co piją z nudów, z beznadziei itp. Ale jeśli ma się odpowiedzialną pracę techniczną umysłową po studiach, to wydaje mi się, że taki chłopak tak ma wentyl bezpieczeństwa, który sobie lekko otwiera i potem żony nie bije. Po hardcorowych kolokwiach czy egzaminach na studiach to u mnie na przykład zawsze na jedno piwo się szło... Nie widzę w tym żadnego łojenia i menelstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomniomniomniom
Spotkałam się też z takim czymś, że przy odpowiedzialnych pracach, gdzie się obraca dużymi kwotami pieniędzy, panowie lubią sobie trochę zakląć w ciągu dnia, bo ich to rozluźnia i mówią, że wtedy żon nie biją, bo wyładowują się na bieżąco:D Mi w takich sytuacjach, jak opisałam też to nie przeszkadza. Co innego, jak mięsem rzuca na co dzień, przy byle okazji albo używa zamiast przecinka. A mój nie przeklina nic a nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam takiego też wogóle nie pija alkoholu bo nie lubi a jego ojciec był alkoholikiem i jego dwaj starsi bracie też mieli problemy z alko , chodzili na terapię i jakoś z tego wyszli, dlatego cieszę się,że mojego do tego nie ciągnie. Bardzo rzadko gdzieś chodzimy po barach jak juz to pije albo sok albo piwo owocowe. Ja też nie jestem jakąś smakoszką alkoholu, jedynie od czasu do czasu wino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomniomniomniom
A Wy dziewczyny, co jesteście tak mocno negatywnie nastawione do rzadkiego picia w małych ilościach, czym zajmujecie się na co dzień? Ogólnikowo pytam bardzo, bez tam jakiś szczegółów:) I czym zajmują się Wasi obecni/byli mężczyźni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień na takiego co będzie pił i w gębę bił.Wtedy będziesz wiedziała jak żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorabiaj sobie teorię, że odpowiedzialne zajęcie wymaga odreagowania pod postacią picia alkoholu potem będziesz tylko zwiększała sobie dawkę bo odpowiedzialność coraz większa i napięcie też można w ogóle nie pić i żyć można pić i żyć i nie zostać alkoholikiem ale wkręcać sobie, że to okazjonalne picie jest jakimś remedium na stres, to budowanie usprawiedliwienia pytani, po co ci to usprawiedliwienie? piję bo lubię, powinno wystarczyć tak jak nie piję, bo nie lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomniomniomniom
Widzę bardzo mocno kłania się czytanie ze zrozumieniem. Wśród jakich ludzi obracasz się na co dzień? Czym się zajmują, że dla Ciebie jeśli picie to tylko do upadłego i patola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćqwert
Mój mąż też nie pije , na początku mi to przeszkadzało ze razem się nie napijemy ale już się przyzwyczaiłam.Teraz to się ciesze bo jego ojciec był alkoholikiem , mój zresztą też i mam pewność że on nim nie zostanie Bo ma wstręt Za to lubi jak ja jestem pijana , bo jestem bardziej rozwiązla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomniomniomniom
Nie wymaga, ale JEST odreagowaniem. Ale jeśli ktoś potrzebuje odreagowywać częściej niż raz-dwa w miesiącu, to już jest forma alkoholizmu, a o tym nie piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie to napisałaś? gdzie ja napisałem o piciu do upadłego? zna wiele osób, które zaczynały od okazjonalnego popijania piwa, wina, drinków, bo po całym tygodniu taki stres i wcale nie pili do upadłego, mieli miarę, tak im się wydawało i skończyli jako alkoholicy dla mnie z obserwacji, zawsze sygnałem ostrzegawczym jest, że komuś ten alkohol bardzo smakuje, tak smakuje, że ma problem, gdy jego partner nie lubi się napić szukanie tłumaczenia, że jakbym nie pił, to bym bił, to jest naprawdę idiotyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw dwa razy w miesiącu potem co tydzień , potem cały tydzień i nawet od rana i w czasie pracy. Wiem co mówię bo moja siostra 33 l właśnie jest na tz detoksie w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomniomniomniom
A czym się zajmowała Twoja siostra? Jakie ma wykształcenie? Wśród jakich ludzi się obracała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś strasznie płytką kretynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz się że nie pije gorzej jak by pił tak jak inni że dla nie których bez alkocholu nie ma sensu życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może udaj się do jakiegoś specjalisty od alkoholizmu albo poczytaj artykuły na ten temat ZAJĘCIE, PRACA, PROFESJA, ZAWÓD, ŚRODOWISKO nie mają żadnego znaczenia piją bezrobotni, niewykwalifikowani robotnicy, lekarze, wykładowcy uniwersyteccy, inżynierowie, aktorzy, dziennikarze, prostytutki, prawnicy, nawet sportowcy, złodzieje i uczciwi, gospodynie domowe i bizneswomen... wszyscy mają jakiś powód, aby pić piją przez całe lata, nie rzadko wywiązując się ze swoich obowiązków zawodowych i osobistych, piją po kryjomu, albo równo z innymi, piją rytmicznie, lub co dzień po trochu... ja piję okazjonalnie, czasem mi bardziej smakuje, częściej nie smakuje, tak raz na kilka miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomniomniomniom
Wciąż nie piszesz nic o swoim środowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że zawód nie ma nic do rzeczy Moja siostra pracuje w służbie zdrowia. Najpierw piła na imprezach ,później w domu ,sama, rozeszła się z mężem i znalazła takiego który też popijal i razem pili codziennie jedno winko,dwa albo pi 5 piwek. Jak razem pili to ona jeszcze chowala po szafkach i dopijala żeby on ni widział. Mówiliśmy ze ma problem ale byli obrażeni.pitem raz przestawała pić na parę dni i wróciła do tego ze zdwojoną siłą.teraz jej partner sam zawiózł ja na odwyk.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomniomniomniom
A ja myślę, że ma dużo do rzeczy, bo mnie interesuje i o to spytałam. "Służba zdrowia" to taka sama odpowiedź, jak "szkoła", a w szkole można i wydawać w szatni numerki, i być magistrem w danej dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy pijący najpierw na imprezach staje się alkoholikiem, większość ludzi nie wychodzi poza ten schemat, więc po co wiążecie to od razu z "pił i bił"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomniomniomniom
Środowiskiem ludzi pani szatniarki czy sprzątającej prawie na pewno nie będzie grono nauczycielskie, czy dyrektorskie, bo będzie mieć inne pomieszczenie socjalne niż pokój nauczycielski i z innymi paniami szatniarkami i sprzątaczkami będzie rozmawiać najwięcej w ciągu dnia. Nie dostałam więc odpowiedzi na pytanie, czym zajmuje się siostra. Konkretną, ogólnikową odpowiedzią byłoby: "sprząta", "pracuje jako lekarz", "jest handlowcem z wykształceniem wyższym związanym z medycyną" itp. A nie takie coś;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omniomnioniom
Proszę też, żebyście pisali swój wiek. Bo, prawdę mówiąc, opinie osób w wieku <20 lat mnie nie interesują:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według was to ma coś do rzeczy? Alkoholików można dotknąć na ka dym kroku ....w każdym zawodzie ... Jest dermatologiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×