Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gdy facet potrzebuje czasu

Polecane posty

Gość gość

witam i prosze o porade, bo pogubilam sie w moim problemie i nie wiem czy mysle racjonalnie. przy okazji prosze, nie oceniajcie i nie obrazajcie mnie. zaczne od tego, ze bardzo baaaardzo rzadko sie zakochuje i bylam w niewielu zwiazkach. zakochalam sie w facecie z pracy, trwalo to troche, zaczelo sie od przyjacielskich spotkan, dowiedzalam sie ze ma dziewczyne, ale nie uklada mu sie z nia etc (facet konczy 40lat w tym roku), sa ze soba od ponach 3lat. spedzalismy ze soba troche czasu i wyladowalismy w koncu w lozku. pozniej regularnie sie spotykalismy. on caly czas mowil ze nie jest gotowy zeby ja zostawic, nie wie czego chce etc. mi na poczatku to nie przeszkadzalo, ale pozniej stwierdzilam ze coraz bardziej sie zakochuje. jego dziewczyna odkryla smsy ode mnie i mimo ze mieli ciche dni, to wybaczyla mu zdrade. on zaczal mnie ignorowac, co mnie strasznie bolalo. pozniej jakos znowu tak wyszlo, ze zaczelismy sie spotykac i ja jemu postawilam ultimatum-albo sie z nia rozstaje albo miedzy nami koniec. jednego tygodnia powtarzal 3razy ze z nia porozmawia i sie rozstanie. i niby sie rozstal, ale..przestal odpowiadac na moje smsy, odbierac telefony. to bylo przed swietami. pisal sporadycznie, napisal ze nie wie czego chce, potrzebuje czasu, etc. nie przyznal sie nawet znajomym, ze sie z nia rozstal (ale jak sie pare razy z nim na krotko spotkalam to widzialam ze m.in. zmienil zdjecie na telefonie), widzialam w kom jego kolegi ze nie ma z nia zdjec na FB i ma status single i w ogole kompletnie nic o niej nie mowi (mamy wspolnych znajomych). wiem, ze troche przesadzilam z wiadomosciami do niego, oskarzajac ze zmarnowal 10mcy, ze ze mna gral, ma syndrom piotrusia pana etc. on teraz nie tylko ze przestal odpowiadadac na moje wiadomosci, to jeszcze zablokowal moj numer. jesli chce sie z nim spotkac na obiad etc to sama do niego pisze, on nawet to przestal robic. caly czas powtarza, ze nie wie czego chce, potrzebuje czasu, ze chce powaznego zwiazku, ale jest psychicznie wypalony. dalam mu ultimatum, niech zdecyduje do konca roku, powiedzial ze nic na razie nie chce. niestety ja nie potrfie o nim zapomniec.nie mam tez juz 20tu lat, jest ciezko mi poznac kogos, kto mi sie podoba. wiem, ze facec***isza po kilku mcach, ale ja czegos takiego nie chce. myslalam zeby mu powiedziec, ze jesli nie spedzi walentynek ze mna to miedzy nami absolutny koniec. dodam (mam nadzieje, ze sie na mnie za to nie rzucicie), ze jestem bardzo atrakcyna kobieta na wyskokim stanowisku, inni faceci sie za mna uganiaja, znajomi mowia ze on jest glupi. myslicie, ze jesli dam mu czas, to mu sie odmieni?czy jak facet jest niezdecydowany to oznacza koniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie oznacza końca, facet nie jest słomianym ogniem to dobrze wróży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to że się nie odzywa i blokuje telefon to gorsza sprawa, ja bm polecał też ostentacyjnie go olać + pokazywać się z innym może to go złamie i wróci z podkulonym ogonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki bardzo za odpowiedzi. czy myslicie, ze zlym pomyslem jest dac mu ultimatum-albo spedzisz ze mna walentynki, albo koniec? czy lepiej sie w ogole nie odzywac? moze mi jakis facet wytlumaczyc ze swojej perspektywy jak by na to zareagowal? ja jestem w kompletnej rozsypce, chodzilam przedtem na kickbox, yoge, spotykalam sie ze znajomymi, teraz siedze w domu, totalnie zalamana, caly czas chce mi sie tylko plakac. mam nadzieje, ze niedlugo bede sie w stanie podniesc i przede wszystkim, ze wybaczy mi, ze go zbombardowalam wiadomosciami.,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 11.20, a czy mężczyzna, który przestaje się odzywać do kobiety, którą wcześnej traktował jak przyjaciółkę, mija kilka miesięcy , po czym przez ten czas wkłada kilka miesięcy pracy w to, by zrobić coś, co może zrozumieć tylko ona i nikt inny, ale dalej się nie odzywa do niej, może wrócić? To znaczy czy to może być ktoś, kogo opisałeś, bez słomianego zapału? Kto urwał kontakt, by wszystko na spokojnie przemyśleć, jak wszystko ułożyć? Myślałam, że zniknął, bo mu nie zależało i uznałam to za koniec wszystkiego, dopóki nie zrobił tego, co potem zrobił. Teraz nie wiem, co o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" dopóki nie zrobił tego, co potem zrobił. Teraz nie wiem, co o tym myśleć." a co zrobił,jesli mogę zapytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli ktos ci mowi ze musi to przemyslec - to jest lagodniejsze powiedzenie "odwal sie"/Nie jestem zainteresowany/a juz itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz, tego nie mogę napisać. Ale to coś, co zrobił w pracy i w co włożył wiele trudu, a dotyczy naszej znajomości i tego, co wiedział, że lubię. I tylko ja wiem, o co w tym chodzi, mam na myśli przekaz z tego. Ale mimo to sam mnie o tym nie poinformował. Znalazło się to za to gdzieś, gdzie wiedział, że to znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobił coś do domu? na działkę? do ogrodu? może wcześniej obiecał i chciał dotrzymać słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mi facet tak powiedział,to przekaz jest jeden.Daj mi spokój,nie obiecuj sobie niczego więcej.NA NIC WIĘCEJ NIE LICZ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ROR tak jest w przypadku kazdego faceta? czy tylko niektorych? ja wiem z autopsji, ze faceci wracaja, po kilku miesiacach, latach, tylko ze ja wtedy juz absolutnie nic nie chce, nie chce byc tylko default option-bylam modelka, pracuje na wysokim stanowisku, jestem niezalezna, pochodze z tzw dobrej rodziny, nie chce zeby jakis facet traktowal mnie jak jakas desperatke, ktora bedzie czekac na niego miesiacami. najgorsze jest to ze ja juz mam ponad 30lat i wiem, ze z tym facetem moglabym sobie ulozyc zycie. ta perspektywa czekania srasznie boli, od konca grudnia widzielismy sie raptem 2razy na lunch, a on mnie tydzien temu zablkowowal..wiem, ze pisalam mu za duzo. ale zastanawiam sie nad dwiema opcjami - dac mu do zrozumienia ze albo spedza ze mna walentynki albo koniec, zwyczajnie sie go tylko zapytac, czy chcialby ze mna je spedzic bez zadnego ultimatum albo w ogole sie doe niego nie odzywac i zapomniec. wiem, ze to facet powinien sie za mna uganiac, nie ja za nim. tylko ze na poczatku jak sie poznalismy tak wlasnie bylo, nie mam pojecia co sie stalo. wszystko zaczelo sie psuc odkad wyjechalam na 2tyg urlop, pozniej od wyjechal, dowiedziala sie jego dziewczyna etc. niby rzeczy sie poprawily, ale to pozniej ja bylam bardziej ta zabiegajaca strona. w 90% to ja pytalam sie czy ma ochote sie spokac albo wyjsc na lunch. pisal do mnie coraz rzadziej (ale wiem od jego znajomych ze on ogolnie duzo czasu sobie daje zeby odp na smsy). poradzcie mi co mam zrobic z tymi nieszczesnymi walentynkami, postawic mu ultimatum, zwyczajnie zaprosic czy move on now. chce tylko zeby on wiedzial na 1000% ze jak mi jakis facet powie nie to do mnie juz nie ma powrotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam (mam nadzieje, ze sie na mnie za to nie rzucicie), ze jestem bardzo atrakcyna kobieta na wyskokim stanowisku, inni faceci sie za mna uganiaja, znajomi mowia ze on jest glupi. xxx a ja mówię, że to ty jesteś głupia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem glupia, tylko zakochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze chodzilo mi o jakas czesc grupy, zawzse sa wyjatki - ale to oczywiscie pytanie czego chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet potrzebuje czasu to mu zegarek kup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mądra i na wysokim stanowisku a nie potrafię z facetem pogadać w cztery oczy czy chce być z tobą czy z tamtą. Pogadaj z nim i ustalcie co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie, forum jest po to, zeby komus cos doradzic, jak chcecie sobie poobrazac, czy wysmiewac, to idzcie na inny temat. dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś zrobił coś do domu? na działkę? do ogrodu? może wcześniej obiecał i chciał dotrzymać słowa". Nie, to zrobił w ramach swojej pracy, chociaż nie musiał, po porstu chciał. Wymyślił coś, co jest oparte na naszej znajomości do tego stopnia, że aż łzy mi płynęły ze wzruszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
probowalam z nim rozmawiac, odp caly czas taka sama - ze on nie wie, nie jest pewny, chce miec czas da siebie, potrzebuje przerwy, odpoczynku po poprzednim zwiazku, chce byc na razie sam, ze chce w przyszlosci powaznego zwiazku i slubu, ale nie jest teraz w odpowiednim stanie psychicznym. pytalam sie czy moze sobie wyobrazic ze mna cos powaznego - tez powiedzal, ze nie wie... powiedzcie mi prosze - dac mu ultimatum, czy absolutnie zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma to jak sobie wkręcać wielką miłość! szkoda, że łzy wzruszenia nie popłynęły ci wtedy, jak się okazało, że po wyjściu od ciebie z wyra leci do tamtej dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce Cie krytykowc, ale pierwsze co mi przychodzi do glowy to: Stawianie takch ultimatum albo ja albo ona, albo walentynki albo zegnaj to wywieranie presji, od ktorej facet bedzie wial jak najdalej. Podobnie wytykanie mu, ze zmarnowal czas itd. Piszesz, ze nie chcesz byc oceniana, a sama to robisz facetowi, ktorego, jak twierdzisz, kochasz. Jak to tak? Jesli czuje sie przez Ciebie krytykowany, naciskany, pod presja, szczegolnie jesli jego dotychczasowy zwiazek wlasnie sie rozpada/rozpadl to czego oczekujesz? Ze rzuci Ci sie w ramiona i powie jak bardzo Cie kocha? Sorry, ale nie dziwie sie, ze chce odpoczac i pozbierac mysli. Nie pomagasz mu w tym. Jesli nawet cos do Ciebie czuje i Ci to okazywal to raczej skutecznie ochlodzilas jego entuzjazm. Piszesz, ze jestes kobieta na stanowisku. Moze wlasnie to Ci przeszkadza? Moze za bardzo chcesz nim rzadzic? Moze powinnas poprostu pozwolic mu byc i byc dla niego oaza a nie stukac mu mlotkiem po glowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytalam sie czy moze sobie wyobrazic ze mna cos powaznego - tez powiedzal, ze nie wie... powiedzcie mi prosze - dac mu ultimatum, czy absolutnie zostawic xxx ultimatum??? ha ha ha ha ha ha ha ha jak można dać ultimatum komuś, kto zdecydował się odejść i nie ma zamiaru z tobą być? ultimatum daje się komuś kto chce wrócić a nie odejść - wielka wykształcona dama na wysokim stanowisku a taka głupia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on spotyka sie z nia tylko w weekendy i to nie zawsze, nie potrafili sie zdecydowac, zeby ze soba zamieszkac etc. wiem ze nie ukladalo im sie w sprawach intymnych juz od dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on chce do tamtej wrócić, ale nie chce ci tego powiedzieć wprost - dlatego te teksty o odpoczynku, nabraniu dystansu - on kocha tamtą dziewczynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie chce Cie krytykowc, ale pierwsze co mi przychodzi do glowy to: Stawianie takch ultimatum albo ja albo ona, albo walentynki albo zegnaj to wywieranie presji, od ktorej facet bedzie wial jak najdalej. Podobnie wytykanie mu, ze zmarnowal czas itd. Piszesz, ze nie chcesz byc oceniana, a sama to robisz facetowi, ktorego, jak twierdzisz, kochasz. Jak to tak? Jesli czuje sie przez Ciebie krytykowany, naciskany, pod presja, szczegolnie jesli jego dotychczasowy zwiazek wlasnie sie rozpada/rozpadl to czego oczekujesz? Ze rzuci Ci sie w ramiona i powie jak bardzo Cie kocha? Sorry, ale nie dziwie sie, ze chce odpoczac i pozbierac mysli. Nie pomagasz mu w tym. Jesli nawet cos do Ciebie czuje i Ci to okazywal to raczej skutecznie ochlodzilas jego entuzjazm. Piszesz, ze jestes kobieta na stanowisku. Moze wlasnie to Ci przeszkadza? Moze za bardzo chcesz nim rzadzic? Moze powinnas poprostu pozwolic mu byc i byc dla niego oaza a nie stukac mu mlotkiem po glowie? " dzieki bardzo za sensowna odpowiedz!! jestes kobieta czy mezczyzna? czy uwazasz ze to oznacza koniec, czy mam mu dac czas? mam go juz w ogole nie kontaktowac? tak, niestety bardzo go kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj mu już spokój i przestań się chwalić swoim "wysokim stanowiskiem" - może i ja masz po znajomości ale mentalnie prezentujesz poziom patologicznej sprzątaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bede reagowac, na proby obrazania mnie, zycze wiecej serdecznosci do innych, proby zrozumienia ich problemow i empatii. ja Tobie zycze wszystkiego dobrego i prosze nie wypowiadaj sie na moim temacie, jesli tylko chcesz mnie obrazac., NIE bede reagowac na zaczepki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siostra zawsze przyjaźniła się z kolegami i własnie ona odp.ci,że on kochą tamtą,a nie ciebie,wspólczuje,jesteś powojem dla niego a faceci takich ninawidzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak moze kochac tamta, skoro przez 3lata nie mogli sie nawet zdecydowac, zeby zamieszkac razem, zareczyc sie etc, on ma 40at, ona 35. wiem on wspolnych znajomych (jego bliskiego kolegi, z ktorego ciezko bylo cos wycisnac), ze od dawna im sie nie ukladalo, maja inne plany na przyszlosc, on nawet niewiele o niej mowi. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie bede reagowac, na proby obrazania mnie, zycze wiecej serdecznosci do innych, proby zrozumienia ich problemow i empatii. ja Tobie zycze wszystkiego dobrego i prosze nie wypowiadaj sie na moim temacie, jesli tylko chcesz mnie obrazac., NIE bede reagowac na zaczepki xxx jasne! tak najłatwiej! na tych co mówią prawdę najlepiej się obrazić za chwilę zaczniesz nam pisać co mamy ci napisać, żebyś była zadowolona - a tym co napiszą nie to co chcesz będziesz kazała spieprzać z wątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×