Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem mamą pracująca i zazdroszczę tym które są w domu.

Polecane posty

Gość gość

Pracuje od 4 lat i zazdroszczę dziewczynom które siedzą w domu . siedziałam kiedyś też jakiś czas ale narzekała m jak wiadomo na mały kontakt z ludźmi . nie chodziło o pieniądze . poszłam do pracy i widzę jak wiele tracę ... nie odprowadza dzieci do szkoły Obiady robie szybko i na odpiera l bo po 10 h stania na nogach padam . gdy chcą się pobawić ze mną mi się nie chce albo jednym uchem słucham drugim wypuszcza m . Często mowie ZARAZ . TERAZ NIE . POTEM nie cierpię tych słów ... a jednak mowie widzę jak wiele mnie omija mam tylko pieniądze i znajomych którzy i tak są nic nie warci ... znikną z czasem . chce się zapytać czy są tu mamy pracujące a jednocześnie takie bez wyrzutów sumienia ze Coś zaniedbuj a .... ze coś im ucieka ?? Często myślę b y zrezyg n owa z pracy ale boję się że mnie znów ta codzienność prz y bije .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez roczny urlop :P stopka: najbardziej idiotyczny tekst jaki slyszalem: dziecko jestem w pracy (matka odbierajac telkefon przy kawie i ploteczkach do bachorka w domu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rezygnuj z pracy ja nie pracuje i dostaje już swira , wszytsko bym dala żeby isc do jakiejś pracy ale prawda jest taka, ze nie moge juz od bardzo dawan nic znalesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiersz ...pytanie jest na końcu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać te w domu chcą do pracy a te w pracy do domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze zmniejsz etat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I właśnie to jest idealny przykład na to, czym pięknym jest świadome macierzyństwo. Takie, w którym masz czas i dla dzieci i na pracę i dla męża i dla siebie. Przykro mi autorko, piszesz, że nie chodziło o pieniądze - a teraz chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też zazdroszczę, wieczna bieganina, rano ciągle szybko, szybko, nerwy, podniesione głosy, do przedszkola, pędem do pracy potem. Wracam o 16 tej i padam a tu w domu bajzel, wszyscy głodni.... już nie wspomnę o chorobach, stres co z dzieckiem jak chore, komu podrzucić, puścić z katarem, kaszlem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak najbardziej Cię rozumiem... też praca od rana do wieczora, u mnie trochę inna specyfika pracy bo mam możliwość tzw home office, a jednak tyle pracy jest, że człowiek ledwo wyrabia.. staram się czas maksymalnie dzielić i odgraniczać pracę od czasu w "domu" jednak ilośc maili i telefonów dobija.. cóż planuję 2 dziecko i tu widzę tymczasowe rozwiązanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym wiele dala zeby isc do pracy. Uwielbiam swoje dzieci, staram sie docenic to ze mam mozliwosc z nimi byc w domu ale dostaje juz szalu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi jest dobrze, w pracy odpoczywam od domu a w domu od pracy jestem lepiej zorganizowana. Wystarcza czasu i na pichcenie i na pójście na basen. Dzieci są wspólnie nie tylko moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszcze pracującym mamą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podpisuje sie pod gosciem z 21.12... Choc nie powiem- to jest tez tak, ze w domu nie mysle o pracy, a w pracy koje nerwy zszarpane przez dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jaką się ma tę pracę. Szkoda że w Polsce rzadko można pracować na część etatu za godziwa wypłatę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko ale chyba nie pracujesz codziennie? masz jakies wolne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się cieszę że mam fajna prace, do której chodzę chętnie. W pracy dystansuje się od spraw domowych, w domu łapie oddech od pracy. Jest równowaga. Nie wyobrażam sobie być non stop w domu. Potrzebuje ludzi, wyzwań. Mam czas na dziecko, siebie, dom. Mąż mi pomaga bo nie widzę powodów dlaczego miałby tego nie robić, rodzinę tworzymy razem wiec dzielimy się sprawami okolodomowymi. Grunt to organizacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja siedze z chłopakami w domu i jest mi dobrze. Jak pierwszy syn skończył 3,lata wróciłam na rok do pracy. Wieczna bieganina,praca dom,sprzatanie,itd.tesknilam za czasem z małym . Mimo ze mąż pomagal bylo ciezko,a dzien wolnego mijal baardzo szybko.maly byl chory zostalawam z.nim-dostawalam po uszach od szefowej,niestety taka mialam.a teraz jestem q domu I doceniam to ze jestem ze mam czas na wiele I pewnie jeszcze kawalek czasu posiedze z nimi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z wypowiedzi powyzej -dodam ze bylam kierownikiem sklepu I niestety mialam nienormowany czas pracy I nie ma ze boli.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze praca na pol etetu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot Filemon22
Autorko: A mąż pomaga ci w domu? Co robisz zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka ze jak sie ma dobra ambitna peace to die nie tęskni za domowymi pieleszami...a jak się jest kasjerka i zapieprza to niestety. Ja po roku wracam za biurko kocham swoja prace i nie wyobrażam sobie siedzieć w domu pare lat...masakra jakaś ale trzeba bylo sie uczyć a nie dzieciaki robic ot to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo prawda jest taka, że lepsze deko handlu niż kilo roboty. Niektóre tak tutaj pękają z dumy, że PRACUJĄ, a w głębi serca zazdroszczą tym, które mają gro wolnego czasu i mogą go spędzać jak tylko chcą. Zaraz zlecą się "pracownice" co to "wychodzą do ludzi" i robią kariery i będą przekonywać, jak to się rozwijają w swoich pracach. Niestety, większość z was pracuje, bo musi, odsetek może rzeczywiście ma ciekawą pracę, do której chodzi z przyjemnością, ale większość jednak wolałaby się byczyć w domu, podróżować, spotykać się z ludźmi (na gruncie towarzyskim, nie z przymusu pracy) i rozwijać swoje pasje (termin ostatnio bije rekordy na kafe) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale trzeba bylo sie uczyć a nie dzieciaki robic ot to xxx wyobraź sobie, tępa pipo, że w naszym kraju panuje wysokie bezrobocie i nie wszyscy (nawet wykształceni) ludzie mają szanse na pracę zgodnie ze swoimi kwalifikacjami 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pani z 08.08 Wydaje ci się, że jesteś najbardziej wykształconą kobietą na świecie? Ja także byłam na kierowniczym stanowisku, nerwy,nerwy,stres, zero czasu. zdecydowałam o wychowawczym mam mgr, studia podyplomowe, kursy. Twoją teorię włóż sobie do d....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym rzuciła tą robotą bez zastanowienia gdyby maż więcej zarabiał. te bajki o tym jak to się mozna w pracy realizować, rozwijać mnie śmieszą, większość z nas zapieprza za 2 tys i mija się z dziećmi. nie mam czasu odrobić z nimi lekcji, mam iśc z córką do dentysty, z synem do okulisty, logopedy.... KIEDY???? wciąż wszystko przekładam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam prace biurową,pracuje od 7 do 15 za 2 tys netto i nie narzekać, lubie te prace,jak ktos wyzej napisał w pracy odpoczywam od domu a w domu od pracy, jest mi dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym rzuciła tą robotą bez zastanowienia gdyby maż więcej zarabiał. te bajki o tym jak to się mozna w pracy realizować, rozwijać mnie śmieszą, większość z nas zapieprza za 2 tys i mija się z dziećmi. nie mam czasu odrobić z nimi lekcji, mam iśc z córką do dentysty, z synem do okulisty, logopedy.... KIEDY???? wciąż wszystko przekładam. x Nie masz urlopu żeby pójśc z dzieckiem do dentysty, okulisty logopedy? Albo umówić się po południu? ystarczy tylko chcieć, a nie pierdolić, że nie mam czasu. Ja też pracuje i na to wszystko mam czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty sama wychowujesz dzieci? Maz maze by poszedl do okulisty , dentysty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem mama pracującą i również zazdroszczę tym które mogą siedzieć w domku. U mnie niestety musiałam wracać ze względu na finanse. Żałuj***ardzo, że przegapiłam pierwsze kroczki mojego dziecka, pierwsze słowo mama itp. ale cóż było robić - takie czasy. Dziwię się tylko tym mamom niepracującym, że narzekają na brak wolnego czasu - że mają taki zapierdziel że szok, że nie wyrabiają się w obowiązkach. Ja jak wezmę kilka dni urlopu to zawsze nadgonię w ciągu dna wszystkie zaległości w sprzątaniu, praniu itp. i mam jeszcze mnóstwo wolnego czasu na czytanie książek, bawienie się z synkiem itp. Dla mnie praca w domu to żaden wysiłek - wysiłkiem dla mnie jest zrobienie tego wszystkiego po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×