Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CoTy na to

Długo jeszcze będziesz udawał, że Ciebie tu nie ma i że nie ma mnie?

Polecane posty

Gość gość
Powiedz mi,dlaczego z nim nie porozmawiasz w realu? boisz się,czy nie masz kontaktu?a może jeszcze coś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Nie tylko Ty, ktoś jeszcze napisał, że różnica jest niewielka kilka lat. To nie pasuje. Ja i tak nie wierzę, że to on tu był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Nie porozmawiam z nim, bo się boję, masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Poza tym to nigdy nie zaistnieje, więc nie mam o co walczyć i nie mam o czym mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co napisałaś pasuje do mnie,ale mylisz się,rozmowa dużo daje. Rozmowa to jeszcze nic wielkiego,a może wiele wyjaśnić. Boisz się ,że Cię wyśmieje,że powie,że to Ci się wydawało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Tak, boję się, że to dla niego będzie, jak dobry dowcip. Ewentualnie, jeśli nie wyśmieje publicznie to podniesie mu ego i tyle. W skrajnym przypadku może o tym komuś powiedzieć. Nie chcę tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A on niczego nie próbował,w żaden sposób nie szukał kontaktu,zero nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Raczej nie. Nie zauważyłam żeby dążył do kontaktu poza tym oficjalnym. Może się mylę, może chciał mi dać do zrozumienia, że go oczekuje, gdy wręczał mi swój numer. Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćDiabelek
Ale widujesz go czesto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Różnie, nieregularnie, teraz raczej rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz jego numer?to możesz wiele,nie musisz wyznawać miłości ale coś tam napisać,zbadać jak zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Tak, mogę napisać, ale skąd mogę wiedzieć, że to on przeczyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ma przeczytać?możesz pisać tak okolicznie i zobaczyć kto i co odpisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćDiabelek
Co Ty na to...musze cie zapytac w ktorym temacie pisalas z nim albo chociaz w jakim czasie to bylo???tz miesiacu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Napisałam, że nie jest wolny, nie chcę do niego pisać i narobić mu kłopotów. Co mam napisać? Jaka pogoda na dziś? Miałam wrażenie, że z nim piszę właśnie wtedy, gdy zakładałam ten temat, czyli styczeń-luty. A w którym, to już nieważne, bo to nie był on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćDiabelek
A wyslal ci od tamtego czasu chociaz jedna wiadomosc sms???np. Zyczenia na Dzien Kobiet???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Nie, nie wysłał. Nie utrzymujemy takiego kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćDiabelek
Wiesz mozesz w to nie wierzyc ale jezeli jestes nia...to moja miloscia to strasznie za toba tesknie...nie pisze do ciebie bo mi powiedzialas w oczy ze mi nie bedziesz odpisywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Przykro mi, ale nie jestem nią. Nic takiego mu nigdy nie powiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ta znowu jęczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Nie jęczy, tylko odpowiada na pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo pasuję,ale to chyba nie ja,ja jej nie dałem numeru tak wprost,tylko tak okolicznie.Piszę do Niej,ale nie sms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i mi niczego nie zepsuje i wie o tym,a przynajmniej powinna wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
No widzisz, jak łatwo tu się wkręcić w coś, ja wiem, że jego tu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie...jak widac nie jestesmy jedynymi osobami ktore maja tak podobnie...brak kontaktu,milosc i tesknota trwajaca miesiacami...czasem chcesz to juz zakonczyc,isc dalej...czujesz sie dobrze przez jakis dzien,2,3..,a potem wszystko wraca i tojeszcze mocniej:(((...wiesz smiem twierdzic ze ze mna pisalas w tym temacie...podalem tam bardzo duzo szczegolow...ale skoro mowisz ze ty zakladalas ten temat to raczej nie ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to, że udawanie, niby miało pomóc zapomnieć. Tylko miałoby to jakiś sens, gdyby ani 1 ani drugie nie zaglądało na to forum. Gdyby jedno nie szukało drugiego tutaj. Jak jedno pisze to drugie jest obrażone, że wcześniej to pierwsze nie odezwało się, potem przerwa. Zaczyna drugie pisać, pierwsze znów się obraża, że drugie wcześniej zignorowało.. jak w kołowrotku. Sił zabrakło w końcu, warunki nie sprzyjały i wyszedł klops.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
I co udało Ci się o niej zapomnieć? Czy nadal jesteś w tym kołowrotku? Chyba nie wierzysz w to, że pisałeś ze mną, że jestem tą której tu szukałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie jesteś tym, do którego tu pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćDiabelek
Hehehe...obrazanie sie jest dobre dla gimbusow a nie doroslych ludzi.Przecierz taka osoba zdaje sobie sprawe z tego czego chce.I ta druga osoba tylko czeka na taki kontakt,Potem szybka rozmowa i albo jest tak albo tak...albi sie nie dogadujemy albo smiejemysie z tego razem i idziemy dalej razem jiz szczesliwi...a o co w tym wszystkim chodzi???tak sie zastanawialem ostatnio i wymyslilem ze to nie jest strach przed wysmianiem,ze to nie jest strach przed odrzuceniem..,to jest strach przed utrata kogos kogo sie bardzo kocha i nawet wiecej...jest sie pewnym ze chce sie z ta osoba spedzic reszte zycia.Wiec nie chcemy zrobic niczego co by spowodowalo ta strate...siedzimy,czekamy,myslimy jak się za to zabrac,szukamy rozwiazan,piszemy na kafe o porady,i robimy wiele innych mozliwych rzeczy by w koncu sie odwazyc i z jakims pomyslem ruszyc te sprawe.W tym czasie oczekiwania znajdujemy sie tak naprawde w stanie zawieszenia..,cierpimy,tesknimy,kochamy...i mysle ze choc jest to ciezkie do przejscia to jednak warto tak robic...powod jest jeden...im wiecej czasu uplywa tym bardziej mozemy spojrzec na to z dystansem..,emocje opadaja...tak,wlasnie te emocje czesto kieruja naszym zyciem i czesto przez nie spierniczymy wiele spraw..,i doskonale kazdy z nas podswiadomie to czuje..,stad ten strach..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoTy na to
Jeszcze jest to co możemy stracić po drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×